Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gigi..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 83, 84, 85  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
milka



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 12

PostWysłany: Sro Paź 08, 2008 23:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja też trzymam kciuki. Leżę teraz koło mojej 1,5 rocznej córeczki i cieszę się że nie bedzie nidgy więcej takiej sytuacji, że tatuś z nią na ręku kopie mamusię i że dałam jej szansę na szczęśliwe dzieciństwo. Ona już jest szczęśliwa, radosna i ja razem z nią. Bardzo szczęśliwa, nie wiem jak mogłam kiedyś to wszystko znosić.

Nie warto czekać aż kat się zmieni i szkoda życia żeby zwlekać.

Dasz radę!!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Czw Paź 09, 2008 9:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziekuję wam dzielnicowy byl o dziwo nie dziś ale wczoraj .......
Dzielnicowy jak dzielnicowy bardzo uprzejmy zasypany paierami ....założono nam następna niebieska kartę oraz zgłoszono męża na komisje do przymusowego leczenia .......mnie i dzieciom zaoferowano pomoc psychologa oraz świetlice taka dla dzieci specjalna no takie zajęcia oraz porady psychologa...
mąż zostanie oczywiscie pisemnie poimformowany o tym wszystkim w piatek ....

Jednak ja to zawsze mam pod górke własnie w nocy zmarła córeczka brata i w sobote mamy pogrzeb nie wiem czy nie poprosic o odlożenie tej procedury by bez nieporozumien rodzinnych tam iśc choc i tak nie wiem czy wogole on by poszedł ......
Wiecie ja się tak bardzo obawiam tego co on zrobi jak sie znowu dowie .......dzis nawet wysłał mi smsa gdzie schowal modem i telefon .....że moge go sobie wziąśc chyba to oznaczalo.....
i ten pogrzeb no mam petlik w glowie ......
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sabrina



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 81

PostWysłany: Czw Paź 09, 2008 13:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi.. ciesze sie ze zrobilas ruch.
Czy przemyslałas opcje aby na pogrzeb isc sama z dziecmi , bez niego?
Powiedz mu co sie wydarzyło, kiedy jest pogrzeb. Jesli zechce sam przyjdzie. Byłby to kolejny krok do Twojej samodzielnosci.
Gigi- jesli on zechce, jesli bedzie mu zalezalo aby byc z Wami w tej jakze ciezkiej rodzinnej sytuacji - przyjdzie.
Jesli nie przyjdzie - znaczyc to bedzie,ze ma was w .
Gigi.. dla ciebie wazne sa dwie drogi: zatrzymac przemoc bezposrednia i wyjsc z zaleznosci psychicznej, z leku przed nim Im wiecej samodzielnych krokow Gigi, tym bedziesz stawala sie silniejsza.
Nie obawiaj sie piatku. Cokolwiek zrobi- masz obok telefon. I dzwon natychmiast na policje.
Dzis mialam sprawe rozwodowa. Słuchalam popiskow papugi jeszcze meza i nagle cos zrozumialam. Zrozumialam jak bardzo JA sie zmienilam przez ostatni rok.
Zaprzestalam walki o rodzine, o milosc o spokoj w domu , o zainteresowanie o dostrzezenie mnie , moich potrzeb ale i mojej rozpaczy w tym malzenstwie.
Nagle wydalo mi sie to takie odlegle.
Teraz walcze o siebie i o godnosc o szacunek do siebie, o własna samodzielnosc.co jest dla mnie bardzo trudne bo bylam doszczetnie uzalezniona i w stanie bezradnosci, biernosci.
. A rodzina dzis to ja. Ja i moje dzieci.
Zastanawiam sie czy nie za duzo chcialam. Zastanawiam sie czy w moim glodzie milosci nie było czegos co w konsekwencji przynioslo przemoc i rozwod.

Moze gdybym wtedy potrafila zobaczyc, ze rodzina to ja , gdybym zamiast wdawac sie w oblakanczy taniec gonienia wlasnych zludzen o milosci rodzinie szczesciu razem - zwyczajnie robila swoje z mysla o sobie i o dzieciach - a nie o nim- co zrobi, co powie, czy spojrzy jak spojrzy , da czy nie da? zrobi czy nie zrobi?
Ale nie potrafiłam.
Kierowalam malzenstwem rodzina swoimi uczuciami, emocjami , niezaspokojonymi wczesniej potrzebami- a powinnam rozumem. Głownie rozumem.
Eh, kobiety , ktore kochaja za bardzo.
Dzis patrze rozumem. Emocje , uczucia do szuflady , bo nie pora na nie- trzeba byc silna i zarobic na rodzine .
Gigi- Echnaton napisal kilka dni temu ladny spicz o domu stojacym na 2 filarach. Pora zobaczyc , ze i moj i Twoj i wielu z nas dom stoi na jednym filarze- na nas. Ten drugi filar to nasze zludzenie.
Gigi- rodzina to TY. Ty i Twoje dzieci.

Pozbieraj Gigi wszystko co masz cennego , siostre, brata , swoja rodzine, przyjaciol i idz do nich. Badz z nimi Ty prawdziwa Gigi i Twoja rodzina czyli Twoje dzieci.
A maz niech idzie sie leczyc. Robi ze soba co zechce.
To jego problem. Nie Twoj.
Gigi , nie gon cienia, nie idz w mgle ze zludną nadzieją ze stanie sie cud i odnajdziesz Twoje " przytul mnie" . Wiem,ze to jest bardzo ale to bardzo trudne. Ale zacznij probowac. Ten pierwszy krok Gigi.
To czego szukamy wydaje mi sie jest w nas a nie w nich. Ale to juz zadanie dla psychologa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Czw Paź 09, 2008 22:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziekuję ....tak wiele jest w Tych Twoich slowach, uczucciach moich słów i moich uczucc...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Czw Paź 09, 2008 22:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj

Jeśli masz jakiś zapytania odnośnie procedury pisz śmiało na pw .
Osobiście uważam że zrobiłaś bardzo słusznie .
Cały czas obserwuję temat i napiszę tak jestem dumny z Ciebie -poważnie .


pozdrawiam serdecznie
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
milka



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 12

PostWysłany: Czw Paź 09, 2008 23:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sabrina masz dużo racji. To czego szukamy jest w nas. Strasznie bałam się samotności, tego,że nie będę mieć się do kogo przytulić, bo przecież bywały dobre chwile... Bałam się, że nie będzie mnie nikt wspierał... I co? Okazało się, że nie jestem taka ostatnia i mogę sobie radzić sama. Przytulam się do córeczki i jestem silna dla niej Smile

Gigi najważniejsze to stanąć na własnych nogach. Po Twoich postach widać jaka jesteś od niego zależna. Szukasz pretekstu żeby odłożyć procedurę w czasie, jego mierny gest odnośnie modemu sprawia, że się łudzisz szczęściem we dwoje... On nigdy nie powinien Ci go zabierać!

Najważniejsze to stanąć na własnych nogach i być samodzielną. Kiedy nie będziesz zwracać uwagi na każdy jego gest i zaczniesz żyć Swoim życiem poczujesz się dużo lepiej.

Bądż silna i nie bój się! nie wycofuj się z podjętych decyzji, bo obrócą się przeciw Tobie! NAPRAWDE!!! Musisz być konsekwentna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Pią Paź 10, 2008 18:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzielicowy był i zrobił to co obiecał a na pogrzebie niestety byłam sama on nie poszedł
bylo mi przykro
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sabrina



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 81

PostWysłany: Pią Paź 10, 2008 18:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi, było ci przykro.
Ale juz wiesz .

Jestes sama. Twoja rodzina to Ty i dzieci.
Gigi, to sie nie stało tydzien temu. Tak było od dawna.
Ale ty dopiero teraz zaczynasz to widziec. Wychodzisz z mgły.
Gigi, zaczynasz widziec. bedzie ciezko. Do czasu. Przyjdzie moment ze powiesz " zaluje ze nie zrobilam tego wczesniej"
Mysle,ze juz wiosna spotkamy sie na tym etapie.
Gigi, nie zaluj , najgorsze to zyc zludzeniami. Nie ma nic gorszego niz ta mgla, czyli samooklamywanie siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Wto Paź 14, 2008 15:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Było i to bardzo ale miałam dzieci i to było najwazniejsze ........Powinnam napisac wam jak było ale nie wiem od czego zacząc tak naprawde
W piatek był dzielnicowy jak obiecał ...nie powiedzial że to ja zadzwoniłam tylko że sasiedzi ......potem nawet było zakoczeniem dobrze ...Roland poprostu sie schował i nic ......poprosiłam go jedynie ze względu na ten pogrzeb by poszedł z nami ,córka prosiła nawet moja mama go wręcz zaprosiła ale nie poszedl ---pił pił sobie w samotnosci ......najgorzej było w sobote ---pił znowu pił i byl dziwny .....szukal zaczepki....był wulgarny.....robił awanture o byle co .....potem syn przylecił powiedzial mi że tata zabija gołebie ......ze swojej dośc pokażnej hodowli zostalo tylko 15 gołębi.......byłam przerazona ale potem on sam zakopal je w ogrodzie powiedzial że yto wszytsko przeze mnie a ja tak dokładnie czułam .......
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sabrina



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 81

PostWysłany: Wto Paź 14, 2008 16:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi.. nie wiem czy zgodzicie sie ze mna , ale moze lepiej aby Gigi wyprowadzila sie do matki gdyby jej maz wszczal kolejna awanture?
Nie podobaja mi sie te golebie.
Gigi, teraz wnies pozew o alimenty. Juz. Nie czekaj. Czekanie nie ma sensu. Ja odwleklam i w efekcie pol roku zylam bez grosza od niego, bo sad nakazal płacenie od dnia wniesienie pozwu. Pieniadze beda ci potrzebne. Poza tym.. zapewne on zrobi jak wiekszosc , tj za chwile zacznie sie szantaz ekonomiczny. Albo przestanie oplacac rachunki, albo przestanie ci dawac pieniadze itp. Bo oni tak maja.
Gigi, nie ma odwrotu. On albo podejmie leczenie albo skonczy sie to Waszym rozstaniem. W obu sytuacjach potrzebne ci alimenty. Alimenty dodadza ci sil. Wreszcie poczujesz sie pania swojego zycia. To znaczy ogromnie, ale to ogromnie duzo, bo przypadnie na okres kiedy bedziesz musiala podejmowac najwazniejsze decyzje. Mam nadzieje,ze stanie sie jak u wielu z nas- sama juz nie zechcesz z tej niezaleznosci rezygnowac, sama juz nie zechcesz robic R za zone. Gigi, jestem z Ciebie bardzo dumna, wiem ile Ciebie to kosztowalo.
Nie obiecuje Ci,ze bedzie lepiej, bo nie bedzie. Ale najtrudniej zrobic ten pierwszy krok.
Zrobilas go. Teraz napisz wniosek o alimenty i do sšdu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Paź 14, 2008 22:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gigi31 napisałem do Ciebie na pw.


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Paź 15, 2008 17:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Te gołębie sa koszmarne....Odezwij się Gigi musimy coś wspólnie....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
olka2008



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 178

PostWysłany: Czw Paź 16, 2008 0:02    Temat postu: olka2008 Odpowiedz z cytatem

GIGI życie nie może być idealne. W życiu każdego pojawiają się przeszkody. Dzięki nim wiemy, że żyjemy-choć to absurdalnie brzmi. To one uczą nas tego, jak się zachowywać i stawiać im czoła. One kształtują nasz charakter. Bez nich byłoby nam zbyt łatwo. Przeciwności losu są jak kłody rzucane nam pod nogi. Musimy tylko znaleźć sposób, jak umiejętnie je przeskoczyć. Doświadczenie zawsze nam się przyda, a sam fakt pokonywania słabości może być ciekawym doświadczeniem. W końcu musimy przeżyć wszystko co zgotował nam los. Confused On nie odpuszcza. Daje popalić dla naszego dobra. Najważniejsze to nigdy nie rezygnować z zamierzonego celu. Exclamation Jeśli coś sobie postanowisz, dąż do tego z całego serca. Exclamation Niech chwilowe niepowodzenie nie zburzy Twojej nadziei. Exclamation Walka świadczy o tym, że żyjesz i się nie poddajesz. Exclamation Udowodnij, że stać Cię na więcej, że jesteś coś warta tylko dlatego, że jesteś. Exclamation Exclamation Exclamation I przede wszystkim pamiętaj: "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Całym sercem z Tobą. Ola
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pysia



Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 323
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw Paź 16, 2008 13:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gigi31 napisał:
.....w realnym swiecie ciągle słysze
"on się zmieni .przeczekaj" mówi mama
"tak maja wszyscy mówi ciocia"
" za wszelka cenę powinno się ratowac rodziny choćby ze wzgledu na dzieci " mówi moja Pani Dyrektor
" nie wiem jak to mozna w zyciu się nie zgodzic w małżęństwie" mówił mój stary Pan Dyrektor
i tak dalej i tak dalej nikt jednak nie jest w domu gdy jestem sama z nim nikt mnie nie odwiedza gdy on jest w domu .......

prześledziłam posty w tym temacie i widzę dzielną silną kobietę, która ma piękną cechę :wiarę w ludzi(w tym przypadku w jednego,który nie potrafi tego docenić)
Powiem tak:
1.on się nie zmieni-mów to sobue gigi zawsz gdy zdaje ci się że jest inaczej, jesteś manipulowana przez męża, tak jakby pod wpływem czarów i im ulegasz
2.to nie prawda że tak maja wszyscy,tak maja ci którzy sie na to zgadzają.A ty zgadzasz się na takie życie?gdybyż mogła przez chwilę poczuć się jak swoja własna matka chrzestna jak w kopciszku to tego byś sobie życzyła?
3.to prawda,że za wszelką cenę trzebe ratować rodzinę, ale ty juz zrobiłaś dla męża wszystko co mogłaś teraz pora byś zrobiła wszystko co możesz by ratować siebie i dzieci
4.ten pan dyrektor chyba powinien wejść na nasze forum ,to by wiedział
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Sob Paź 18, 2008 9:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziekuję wam .....maras Echnaton Masza Olka Sabina i ty pysiu czasem wydaje mi sie że te osoby które sa szczesliwe nie zrozumieja nas ........
Ci którzy nigdy nie musieli zyc a nawet byc w takiej sytaucji jak w wiekszości nas to poprostu nie zrozumieja naszych problemow marzen .....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 5 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group