Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto mi pomoże???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 5:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

... nie powiedziałem wam jeszcze jednego - wstyd mi że tak się zachowałem i tym głupim zachowaniem zniszczyłem swoją rodzinę i swoje życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 7:55    Temat postu: chodzi o zmianę swoich postaw Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
(...) wstyd mi że tak się zachowałem (...)

każdy z nas ma coś do naprawienia...
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.


Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Wto Sty 06, 2009 10:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 10:53    Temat postu: każda chwila życia to wielki dar Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
(...) tym głupim zachowaniem zniszczyłem swoją rodzinę i swoje życie

niczego nie zniszczyłeś, rodzina jest i życie jest
zyskałeś mądrość, teraz to Ty pomożesz swojej rodzinie żyć bardziej świadomie
na tym polega dobre życie by wybaczać sobie to co złe i dążyć ku dobremu nie zrażając się żadną sytuacją
nikt nie żyje dla siebie i nikt nie ma lekko, każdy ma coś do zrobienia, trzeba zakasać rękawy i nie rozczulać się nad sobą, bo czas jaki mamy jest krótki
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 18:37    Temat postu: Re: trzeba to dobrze zrozumieć, zamiast sądzić Odpowiedz z cytatem

mgrabas napisał:
przebaczanie jest jak oddychanie, bez niego nie można żyć, ono jest koniecznością i ratunkiem, jest obowiązkiem


Jakbysmy byli spoleczenstwem kontrolerow emocjonalnych, to byl by to obowiazek.

Ale posrod ludzi normalnych przebaczenie nie jest obowiazkiem. To akt wolnej i nieskrepowanej woli.
Sa czyny ktore mimo przebaczenia niosa nieuchronne konsekwencje. Np przestepstwa - np zlodziejowi mimo, ze mozemy wybaczyc, to i tak zlapany idzie do wiezienia i musi oddac to co ukradl i odsiedziec swoje.

Co do osob stosujacych przemoc w rodzinie, to czesto nie maja one pojecia, ze stosuja przemoc i ani jakie konsekwencje wywoluja. Jak taki osobnik sobie wybaczy wszystko i szybko, to nad losem takiego czlowieka nie warto dlugo debatowac. Takie zachowanie nie przyniesie zadnej zmiany.

Ja gdybym mial taki problem to skorzystalbym z pomocy terapeuty. Chciec to moc.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 19:02    Temat postu: Re: trzeba to dobrze zrozumieć, zamiast sądzić Odpowiedz z cytatem

dynamika napisał:
(...) Jakbysmy byli spoleczenstwem kontrolerow emocjonalnych, to byl by to obowiazek.

Ale posrod ludzi normalnych przebaczenie nie jest obowiazkiem. To akt wolnej i nieskrepowanej woli.
Sa rzeczy ktore mimo przebaczenia niosa nieuchronne konsekwencje. Np przestepstwa - np zlodziejowi mimo, ze mozemy wybaczyc, to i tak zlapany idzie do wiezienia i musi oddac to co ukradl i odsiedziec swoje.

Co do osob stosujacych przemoc w rodzinie, to czesto nie maja one pojecia, ze stosuja przemoc i ani jakie konsekwencje wywoluja. Jak taki osobnik sobie wybaczy wszystko i szybko, to nad losem takiego czlowieka nie warto dlugo debatowac. Takie zachowanie nie przyniesie zadnej zmiany.

pozdrawiam,
P.

mylisz obowiązek z przymusem, ale zamiast patrzeć tylko pod kątem skuteczności - jeśli chcesz - możesz spojrzeć pod kątem wartości, powinności, słuszności
i proszę, nie nazywaj ludzi "osobnikami"...
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 20:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cóż macie rację oboje, co jnnego przymus a co innego obowiązek myśleże mowa tu o obowiązku jako odruchu człowieka poza tym co innego wybaczyć a co innego zapomnieć, to nie tak że ktoś mi wybaczy ale ja wiem że pamięta i ztą świadomością żyć będę. Nie myślcie że czekam tylko aż żona i córki mi wybaczą i wsszystko będzie cacy, pewnie że chciałbym bardzo aby to było jak najprędzej i to chyba normalne u każdego człowieka. Jeszcze raz wrócę do tego co naspisałem wcześniej - w moim związku największym błędem byłtzw. grzech zaniechania. więcej niezrobiłem niż zrobiłem ponadto zrobiłem wiele złego lecz z definicji jestem przemocowcem a żona i córki ofiaarami. Powiem wam ciekawostkę, córka stweirdziła że w tym co mówię jest dużo racji a uwierzcie mi ma 20 lat i tylko 20 a;e przeszła w życiu dużo (probnlemy zdrowotne - nowotwór) i ma na życie trochę inne spojrzenie. Nie myślcie że próbuję się wybielić ale tyjko ja i moja rodzina wie jak było naprawdę, i bardzo was proszę nie ładujcie mnie do tego samego worka z tymi zwyrodnialcami co pastwią się nad rodzinami przez całe lata, a spotkałem się z takimi w areszcie. Wiem że jestem tzw przemocowcem, stało się i powtarzam oddałbym wszystko aby cofnąć czas lub chociaż aby moja rodzina mi przebaczyła. Obawiam się też że moja żona ma opory aby mi przebaczyć bo co ludzie powiedzą - najpierw zjechała mnie wśród przyjaciół, koleżnaki - doradczynie, i inni i ona ma mu teraz wybaczyć gdzie jej ambicje jakby to wyglądało. Miała widocznie rację że mnie wsadziła ale przynajmniej miałem nadzieję że emocje opadną, a to niespodzianka mnie m.in.osadzono abym nie mataczył a co w tym czasie - uszykowała wszystko aby do końca mnie dobić. Wiecie przepraszam że tak sobie pozwoliłem ale troszkę za dużo jak dla mnie w ostatnich dniach, pamiętacie co pisłem wcześniej o stanie mojego zdrowia i proszę nie piszcie też że teraz wiem co czóła moja żóna i córki jak się znęcałem nad nimi (32 dni) bo naprawdę nie wiecie co czuję i jak to przechodzę, tak jak pisałem to ja często próbowałem nawiązać rozmowę i namawiałem na terapię, dawałem nawet literaturę którą wcześniej polecaliśmy innym ale to ja nękałem sms-ami o treści "kocham Cię", "porozmawiajmy", "mam dość coś musimy z tym zrobić" i to ja jestem przemocowcem bo jestem facetem i żona poszła pierwsza na policję, sami policjanci stwierdzili że miałem ja pierwszy się zgłosić, zapytałem i co? Zaczęli się śmiać "no tak facet nad którym żona znęca się psychicznie". Poprostu my faceci na przedbiegach już mamy przegrane, nie można generalizować i w każdym przypadku trzeba się dobrze zastanowić co i do kogo się mówi. Rozumiem panie którym mężowie dali naprawdę popalić i naskakują m.in.na mnie bo to jest normalny odruch, facet to cham, bydle, itd bo mój mąż taki jest. Wcale nie tak bo każdy jest inny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 20:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiście, bez terapii trudne albo niemożliwe jest wyjście z roli sprawcy. W większości większych miast są takie miejsca, gdzie terapia jest prowadzona. W większości na terapię trafiają ludzie mający zagrożenie (wyrok) wiszące nad jego głową, ale zdarzają się tez tacy, którzy zrozumiawszy wiele podejmują słuszną decyzję. Zachęcam Marcinie42 do pójścia ta drogą, odszukaj odpowiednia terapię. I nie oglądaj się na to co będzie jutro ani jak naprawić stosunki. Choćby jutro czekało Cię sto tysięcy sądów, wyroków i nieprzyjemności....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 21:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Decyzję o terapii już podjęłem, oczywiście tylko muszę wyjść ze szpitala, ale niestety nie prędko, sąd teżjuż decyzję podjęłem zaoszczędzę swojej rodzinie tych "atrakcji" w sprawie przemocy już poddałem się dobrowolnie karze a rozwód na pierwszej sprawie żona otrzyma ode mnie rozwód z moją winą i zrzeknę się całego majątku nie chce nic, pozostanie mi godność a żon a co sobie pomyśli - nie wiem może zauważy że nie jestem takim draniem może nie zauważy, czas pokaże.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 21:42    Temat postu: Re: trzeba to dobrze zrozumieć, zamiast sądzić Odpowiedz z cytatem

mgrabas napisał:

mylisz obowiązek z przymusem,



Witam,

Sprawdzilem czy myle obowiazek z przymusem i stwierdzam, ze nie myle. Nie patrze takze pod katem skutecznosci, wrecz przeciwnie, patrze pod katem wartosci i slusznosci.

Przebaczenie to dobrowolny akt laski, ktory nie wyklucza poniesienia konsenwencji. Jak ktos dopuscil sie zla to moze prosic o przebaczenie ale nie moze tego wymagac, czy pouczac osobe ktorej zaszkodzil, ze powinna przebaczyc. Dac wolna reke - to najlepsze co mozna zrobic.

Do Marcina - to co piszesz to kroki w dobra strone. Jest roznica, rozmiarow wielkiego kanionu pomiedzy Toba a "zwyrodnialcami" ktorzy pastwia sie nad rodzina cale lata - tacy ludzie maja taka sieczke w glowie, ze nie uwazaja, ze postapili zle. Nie przyznaja sie do bledu i przez to nie sa w stanie skorygowac swojego zachowania. Trzymam za Ciebie kciuki, na koncu tego tunelu jest swiatelko.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 1:03    Temat postu: trzeba to dobrze zrozumieć, zamiast temu pohopnie przeczyć Odpowiedz z cytatem

piszę o obowiązku przebaczania i przestrzegam przed lekceważeniem tego
przebaczanie nie tylko nie wyklucza dobrowolnego czynienia go przedmiotem aktu swej wolnej woli, ale to nie umniejsza w niczym faktu, że przebaczanie obowiązuje nas wszystkich, jest naszym obowiązkiem
jeśli tego nie robimy, czynimy siebie sędzią drugiego człowieka i stawiamy siebie ponad nim...
to właśnie nieprzebaczenie jest utrwaleniem zła i źródłem jego eskalacji, jest dowodem naszego "zarażenia" się tym złem... nieprzebaczania trzeba się bardzo wystrzegać!
nie mówię tu o samym złu, ale o najwłaściwszej postawie wobec człowieka proszącego o przebaczenie, o naszym wzajemnym obowiązku
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 2:43    Temat postu: Re: trzeba to dobrze zrozumieć, zamiast temu pohopnie przecz Odpowiedz z cytatem

mgrabas napisał:
przebaczanie obowiązuje nas wszystkich, jest naszym obowiązkiem
jeśli tego nie robimy, czynimy siebie sędzią drugiego człowieka i stawiamy siebie ponad nim...




Czasami wlasnie dokladnie tak trzeba postapic. Osadzic drugiego czlowieka, stwierdzic, ze jest np. "zwyrodnialcem" i potraktowac go jako takiego.

pozdrawiam,
P.

P.S.
mgrabas napisał:

przebaczanie nie tylko nie wyklucza dobrowolnego czynienia go przedmiotem aktu swej wolnej woli,


Widze gdzie lezy problem .

Nie jest tak, ze jakas "magiczna sila przebaczenia" kaze nam przebaczyc (bo jak nie to 100 lat nieszczescia) i przy okazji mozemy to uczynic to takze przedmiotem wlasnej "podobno" wolnej woli.
Wlasnie wtedy wolna wola nie ma nic do gadania.
Najpierw musi byc wolna wola, ktora mozemy uzyc by wybrac przebaczenie, wtedy ma ono prawdziwa moc i staje sie realna sila ktora potrafi zmienic skutki przeszlosci.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.


Ostatnio zmieniony przez dynamika dnia Sro Sty 07, 2009 3:57, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 3:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli takowym rzeczywiście jest należy mu wymierzyć surową karę ale można też przebaczyć nie zapiominając o doznanej krzywdzie PapieżJan Paweł II też przebaczył swojemu niedoszłemu zabójcy ale czy mu to zapomniał? Nie wiemy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 9:27    Temat postu: obowiązek przebaczania Odpowiedz z cytatem

nikogo nikt nie ma prawa osądzać, osądzać należy postawy i czyny

dynamika, nie widzisz "gdzie leży problem" bo źle patrzysz:
wciąż patrzysz z pozycji zewnętrznego przymuszania do przebaczenia, a to tylko ujawnia Twój problem...

obowiązek przebaczania jest przestrzenią wolności, a nie zewnętrznym zniewoleniem
przyglądnij się raczej źródłu Twego oporu i zaprzeczania temu co jest obiektywnie dobre
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 20:28    Temat postu: Re: obowiązek przebaczania Odpowiedz z cytatem

mgrabas napisał:


obowiązek przebaczania j



Obowiazek przebaczania nie istnieje.
Jest to laska, ktora mozna badz nie udzelic zgodnie z wlasna wola, wtedy kiedy sami uznamy, ze na to nadszedl czas. Zadna ekwilibrystyka slowna tego nie zmieni.

pozdrawiam,
P.

P.S. na tym zakanczam nasza dyskusje, na moje problemy trzebaby otworzyc osobny watek Razz
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 20:32    Temat postu: Re: obowiązek przebaczania Odpowiedz z cytatem

obowiązek przebaczania istnieje i "żadna ekwilibrystyka słowna tego nie zmieni"
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group