Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

człowiek cud _ DOMOWY TYRAN
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agunia1



Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Lut 20, 2009 17:06    Temat postu: człowiek cud _ DOMOWY TYRAN Odpowiedz z cytatem

Witam ,
zalogowałam się na stronie NL z ciekawości i z potrzeby pogadania z kimś o moim problemie.Nieraz już sama nie wiem,czy to ja jestem winna wszystkiemu ,czy mnie wmawia sie to co najgorsze.Zalożyłam drugą rodzinę po pierwszym nieudanym związku.Bardzo chcialam mieć drugie dziecko ,bo z pierwszego mam syna , na początku naszego wspólnego zycia byłam przekonana ,że to jest ten człowiek z którym założę upragnioną rodzinę.Niestety pomyliłam się.
Wzięlismy ślub i wszystko się zmieniło ,wyliczanie każdej złotówki ,oczywiście pieniędzy nie dostarwałam do ręki ,bo stwierdził,że wydam wszystko na mojego pierwszego syna!urodziła nam się córka i dopiero wtedy sie zaczęło! trzy miesiace po porodzie pokopal mnie tak ,że całe nogi i stopy miałam w siniakach!
Oczywiście usłyszałam,że to przeze mnie ponieważ ja go sprowokowałam!
Gdy nie miałam pieniędzy ,bo czekałam na wypłatę macierzyńskiego dał mi kiedyś dwa złote ,bo chcialam sobie kupić wodę i bułkę wychodząc na spacer z córką .Usłyszałam,że powinny mi zostać jeszcze reszty.W chwili obecnej każdy żyje na własną rękę on opłaca przedszkole i kupuje rzeczy dla córeczki , a ja dla mojego pierwszego syna.Nie wiem ,jak zacząc całą sytuację dotyczącą uwolnienia się od tego tyrana.Jest okropnie potrafi wogóle nie odzywać się do mojego syna ,albo tyranizuje go jak nie ma mnie w domu.Nie mam osoby która pomogłaby mi rozwiązać ten problem.W siniakach nie chodziłam jedyny raz.
Kiedyś uderzył mnie pięścią w brzych , bił po rękach i wygiąl mi palca wskazujące u ręki do tego stopnia,że minęły dwa lata , a ja cały czas odczuwam skutki tego urazu.Zaznaczam ,że od dwóch lat wie ,że jestem chora na RZS (Rematoidalne zapalenie stawów) - mówi mi że udaję i nic mi nie jest.
Raz już nie wytrzymałam i zrobiłam sobie obdukcje u lekarza sądowego.Dlaczego?? żeby mieć dowody , on na mnie zbiera nagrania przy naszych kłótniach , tak nagrywał mnie na dyktafon!!! Zbiera wszyskie paragony i dowody na to co kupuje do jedzenia " ŻARCIA" mowiąc słowami tego tyrana>>>
Najgorsze jest ,to że ja nie mogę pogodzić się z tym ,że chciałam miec prawdziwą rodzinę ,żyć w spokoju i zgodzie.
Nieraz zadaję sobie pytanie ,czym zasłużyłam sobie na takie traktowanie?
Pracuję ,piorę ,gotuję ,zajmuję się domem ,potrafię zadbać o siebie i dzieci,co robię żle??
W chwili obecnej mój jeszcze mąż potrafił kupić sobie nowe ciuszki do ubrania ,kurtkę za 600zł,buciki za prawie 300zł.Ja nie żałuję jemu tego ,lecz ja chodzę w podartym płaszczu i niedługo zrobia mi się dziury w półbutach ( na zimowe nie było mnie stać) .
Mając takiego czlowieka pod jednym dachem ,to chyba jest kara Boska!
Chciałabym prosić o pomoc ,co robić?

Załamana życiem Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Lut 20, 2009 18:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przede wszystkim nie dac się zepchnąc do roli podnózka dla Pana I Władcy! Przy każdej awanturze, wyzwiskach, popchniecach, szturchaniach czy biciu wzywac policje i jasno komunikowąć, ze to jest przemoc. Załozyć Neibieską Karte, zbierac dowody, natychmiast odnaleźć grupe dla doświadczajacych przemocy, zacząc tam chodzic. Szukac rozwiazania, sposobu na opuszczenie tyrana....

To sa wskazówki na dziś....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Sob Lut 21, 2009 8:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przede wszystkim nie dac się zepchnąc do roli podnózka dla Pana I Władcy! Przy każdej awanturze, wyzwiskach, popchniecach, szturchaniach czy biciu wzywac policje i jasno komunikowąć, ze to jest przemoc. Załozyć Neibieską Karte, zbierac dowody, natychmiast odnaleźć grupe dla doświadczajacych przemocy, zacząc tam chodzic. Szukac rozwiazania, sposobu na opuszczenie tyrana....

Popieram:

zbieraj dowody.
Obdukcje, zglaszaj na policje : ja tego nie robilam. I mam powazne problemy.
Nie daj sie nabierac na dobre dni i jego nagle matamorfozykiedy znow staje sie idealem , facetem doskonalym.

On sie nie zmieni.,
bedzie gorzej i coraz gorzej.
On sie nie zmieni.
Nie marnuj czasu i sil psychicznych na tl;umaczenie, na rozmowy bez konca , na budzenie w sobie nadzieji. ze a nuz sie uda, a nuz on zrozumie.
Nie zrozumie. Jesli powie Ci ze rozumie, to kłamie. Oszukuje ciebie swiadomie.
jeszcze masz sile, zacznij walke.
Aguniu: miesiac ma 30 dni. Zacznij notowac ile dni w miesiacu on jest mily.
Szybko zobaczysz prawde o swoim zwiazku.
Ty nie masz meza. Masz niedojrzalego faceta ktory ulozyl wasz zwiazek z pozycji sily - jego sily i jego władzy nad Toba i dziecmi.
On nie jest zadnym idealem. To dziecko ktore bawi sie idealnego doroslego. Czytaj forum> Nie jestes sama nas tu wiecej z idealnymi facetami ktorzy bija, ublizaja, tyranizuja.
Jeszcze slowo:
on was nie kocha.
On nie kocha ani Ciebie ani Twoich dzieci z coreczka wlacznie. On was ma .
Dokladnie tak jak ma swoj gadzet . Postrzega Was jak przedmioty, jak rzeczy ktore ma. Dla niego nie macie uczuc, bo on nie wie czym sa uczucia: dlatego szkoda czasu na rozmowy, na wzbudzanie w nim wspolczucia , sumienia, litosci, zrozumeinia tego co czujesz.
On nie ma poczucia winy, sumienia , zdrowego wstydu za swoje zachowanie. Nie ma i raczej miec nie bedzie.
Co czujesz na widok swojego ulubionego gadzetu?
Zapewne masz taki jeden swoj ulubiony przedmiot?
Lubisz go, lubisz na niego patrzec czaem, dotknac. Lubisz go miec.
Gdy sie zbije , zepsuje.. uszkodzi bedzie ci przykro.. zal ci bedzie go wyrzucic..
Ale przeciez nie kochasz go!
Tak on postrzega ludzi. Jak rzeczy, przedmioty.
Inaczej nie umie i nie nauczy sie.
On Was ma tak jak ma sie przedmioty.
ma sie je tak dlugo jak dlugo pelnia swoja funkcje .


Bedzie "mial " Was tak dlugo jak JEMU bedzie z Tym wygodnie. I w taki sposob w jaki jemu bedzie wygodnie.
On ci narzucil role pelnej podleglosci jemu . Jestes jak ten pionek na szachownicy: stawia cie na polu jakie on dla ciebie wybiera. Ale tym polem jest zycie. Twoje zycie i zycie dzieci. On Ci odbiera prawo do Twojego zycia., do samorealizacji . Juz odebral.


Kiedy pokazesz mu swoja sile i ze nie zgadzasz sie na takie traktowanie- przestanie mu byc " wygodnie". "
A Ty wtedy zobaczysz prawdziwa twarz i tego faceta i Waszego zwiazku ktorego tak naprawde nie ma.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Lut 23, 2009 15:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

leni6 nic dodać nic ująć
na pierwszy rzut oka wydaje się to straszne i niewiarygodne- ale taka jest prawda...
trudna i prawdziwa prawda....

szukaj pomocy dla siebie Agunia, dla siebie i dla swoich dzieci
poszukaj wsparcia dla ofiar przemocy w swojej miejscowości i zadbaj o swoje i dzieci bezpieczeństwo.
ON SIĘ NIE ZMIENI.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Menace



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 85
Skąd: miasto inspiracji

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 22:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie daj sobą pomiatać. Moim zdaniem powinnaś go zostawić i nie oglądać się w tył. Dzieci są najważniejsze, a pieniądze zawsze się da jakoś zorganizować. Są nawet łatwodostępne kredyty dla samotnych matek, więc nie powinnaś się martwić o lokum dla Was. Nie powinnaś pozwolić by on rządził Twoim światem w taki sposób. To nie tylko ojciec Twoich dzieci ale także mąż - ktoś, kto powinien Cię wspierać cokolkwiek by się nie działo, a nie poniżać przy każdej nadarzającej się okazji. Powinnaś jak najszybciej przerwać to błędne koło, ponieważ taka sytuacja Cię zamęczy psychicznie. Trzymam kciuki..
_________________
Feeling you, fearing you...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agunia1



Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Mar 15, 2009 12:16    Temat postu: bezsilność Odpowiedz z cytatem

Bardzo wam dziekuję za slowa otuchy i oczywiście wszystkie odpowiedzi.
proponujecie mi wyprowadzkę z domu,fakt mogłabym to zrobić ,lecz dlaczego ze swojego rodzinnego domu mam ja się wyprowadzić.Musiałabym zostawić moją mamę ,która jest po udarze.Nie jest ,to takie proste.Zdaję sobie sprawę ,że muszę pozałatwiać sparwy ,lecz muszę robić to powoli.od kwietnia zawieszam moją działalność gospodarczą,która i tak przynosi same straty i idę do pracy żeby mieć dochód.Po pierwszym miesiącu kiedy odbiore pierwszą wypłatę złoże wniosek do Sądu o rozwód.Zdaję sobie sprawę ,że dopiero wtedy zacznie się tyranizowanie mnie i mojego pierwszego dziecka.Nieprawdą jest ,że on naszej trójki nie kocha ,czyli mojego syna i córeczki.Syn mój jest z pierwszego małżeństwa i wiem ,że on na niego patrzeć nie może!lecz na córeczkę ,która jest jego rodzonym dzieckiem jak najbardziej,on ją uwielbia.Potrafi zrobić śiwże kanapki z piekarnika , a mojemu synowi karze jeść chleb z przed dwóch dni!!! Nie wiem tylko,co będzie dalej...nieraz mam już wszystkiego dosyć i żeby nie dzieci ,to już dawno by mnie tu nie było.One są dla mnie gwiazdką na lepsze jutro.
Całusy dla wszystkich
_________________
Ama
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Nie Mar 15, 2009 13:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Agunia> On nie kocha ani Ciebie, ani waszej corki ani Twojego syna.

On Was nie kocha.

watek kochanioa dzieci czyli mit " ale jest dobrym ojcem, dzieci nie krzywdzi " byl omawiany chyba w watku Sylus.
On Was nie kocha.
Agunia.. najpierw alimenty potem rozwod.

Taka kolejnosc jest lepsza. Szybko masz pieniadze dla dzieci. Rozwod moze ciagnac sie dlugo.

proponujecie mi wyprowadzkę z domu,fakt mogłabym to zrobić ,lecz dlaczego ze swojego rodzinnego domu mam ja się wyprowadzić.Musiałabym zostawić moją mamę ,która jest po udarze

ja ci tego nie proponuje:

a wprost przeciwnie.

czyje to jest mieszkanie. dom? To jest kluczowe pytanie.

Plan:
1. osoby ktore wespra Ciebie w trudnych miesiacach.
2. Odloz pieniadze. na czarna godzine, adwokata itd.
] 3. alimenty>wystap o alimenty dla corki/ moze i dla siebie- nie wiem jak wyglada blizej twoja sytuacja/

4. Bedzie musial placic pieniadze za polowe oplat w czynszowych .
5 w miedzy czasie zbieraj dowody.


Ostatnio zmieniony przez leni56 dnia Nie Mar 15, 2009 14:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Menace



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 85
Skąd: miasto inspiracji

PostWysłany: Nie Mar 15, 2009 13:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Leni ma całkowitą rację. On Was wogóle nie kocha. Gdy człowiek kocha - nie krzywdzi. I jesli kochał by Waszą wspólną córeczke, nie robil by krzywdy jej bratu chociażby. BO dla Twojej córeczki brat jest kimś ważnym. Nie łudź się, on się nigdy nie zmieni. Poślij go z torbami skoro to Twój dom
_________________
Feeling you, fearing you...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Nie Mar 15, 2009 14:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokladnie.
Twoim problemem jest Twoj strach przed druga porazka.
Stad bierze sie samooszukiwanie.
Nie bedzie lepiej: bedzie coraz gorzej.
Nie dlatego,ze on chce Was krzywdzic: ale bo MUSI>
To ryzykowne zdanie , ale kto gleopbiej zna problem przemocy rozumie je.
Msui bo tak ma., tak funkcjonuje jego umysl.
Musialby sam chciec sie zmienic.
Ale nie zechce.
A po co? jemu jest dobrze:
on musi kontrolowac otoczenie: tak ma, wynika to z jego zaburzonej osobowosci.
Przy Tobie ma te kontrole. Ma zludzenie ze on dyktuje warunki, on pilnuje swoje stado: daje i karze.
I nie ma zadnego powodu chcec zmieniac obecne status quo.
Jesli mieszkanie jest Towje lub Twojej mamy- szybko dqsz sobie z nim rade.
Pamietaj: moment utraty kontroli dezorganizuje ich_ nie,,, on sie nie przestraszy, nie przeprosi , nie zrozumie bledow: on zacznie atakowac.
To jest moment kiedy zobaczysz prawdziwa twarz tego czlowieka.
Nie bedziesz miala mozliwosci udac ze jej nie zobaczylas. Wtedy uwierzysz ze nie masz wyjscia- musisz uciekac od niego. Uciekac znaczy nie z domu uciekac ale =-- z zycia z nim.


Nie boj sie go. To tchorz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Mar 16, 2009 14:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja to spróbuje ując inaczej niż Leni:

Agunia,
Nieważne, czym się on kieruje i czy ma dobre czy złe intencje, czy spełni groźby... Najprawdopodobniej scenariusz będzie taki sam jak u większości osób na tym forum.
Po prostu, istnieje zbyt duże ryzyko - że on nie ocknie się i nie zrozumie swojego błędu...
Na to nie masz wpływu.
Masz wpływ tylko na swoje życie i to czy będziesz się mu poddawać, czy nie.
Zbieranie dowodów, to bardzo dobry i bardzo duży krok do wyswobodzenia się od życia ze strachem przed nim.
Wiele z nas dowodów nie zbierało i to na pewno nie ułatwiało oddzielania się od kata.

A ze strachem to jest tak, że jeżeli będziesz przy nim on będzie rósł jeszcze bardziej i paraliżował...

Przestań się nim zajmować, zajmij się sobą i swoim bezpieczeństwem.
I powinnaś się bać, ale tylko jego.
Nie bój się natomiast od niego odciąć.
Niech ten strach przed nimj zmobilizuje Cię do ucieczki, do zapewnienia sobie bezpieczeństwa.

A na forum wypowiada się wiele osób, z których doświadczeń możesz skorzystać. Znaleź wskazówki do dalszego działania. Jak również znaleźć odpowiedź na wiele różnych pytań, które będą pojawiały się w miarę upływu czasu.

Trzymaj się.
Ja trzymam kciuki za Ciebie. I całym sercem jestem z Tobą.
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Pon Mar 16, 2009 15:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jujia-- agunia mieszka u siebie.

Nie wydaje mi sie aby powinna uciekac z własnego mieszkania.Mysle,ze nie doczytalas.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Mar 18, 2009 14:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Leni, a w któym miejscu radzę ucieczkę z mieszkania?

Przeczytaj dokładnie mój wpis, proszę, bo o na temat zamieszkiwania razem lub oddzielnie nic tam nie ma.
Odcinanie się /ucieczka/ to również zerwanie więzów, które w relacji występują
(w moim przypadku - to wspólne wykonywanie władzy rodzicielskiej)

Odpowiedz raczej na priva.
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Sro Mar 18, 2009 16:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

odpowiedzialam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Mar 18, 2009 16:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smile
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
adc76



Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 39

PostWysłany: Nie Kwi 26, 2009 17:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Te dowody kobiet są często sfabrykowane.Kobiety to znane manipulantki.Mogę podać kilka przykładów.Wezwałem Policje bo nie umiałem wytrzymać tej sytuacji czterodniowego ciągu żony i co to ja jestem wzywany bo znęcałem się psychicznie nad nią przez to piła(3promile).Drugie wezwanie policji tym razem opieka społeczna dobrała mi się do tyłka bo nakłamała że ją pobiłem te dowody to farsa lepiej nie robić nic,facet i tak jest przeznaczony na straty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group