Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pierwsze kroki zrobione - i co dalej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goga



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 10
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto Sty 16, 2007 23:38    Temat postu: pierwsze kroki zrobione - i co dalej Odpowiedz z cytatem

Witam wszystkich serdecznie po krótkiej przerwie z uwagą przeczytałam posty nowe tematy i znów nabrałam wiary, odwagi, pewności w tym co robię. Od jakieiś dwu miesięcy jestem z dziećmi u rodziców odeszłam od męża. Chyba w.łaśnie przechodzę jakiś kryzys podjętych decyzji. Zastanawiam się czy to normalne. Mąż najpierw jak dowiedział się że nie wróce zdenerwował się i oczywiście standardowo były wyzwiska i że mogę nie wracać jednak jak dowiedział się że przepisałam syna do nowej szkoły to zaczął się płacz i prośby żebym wróciła że on zrozumiał że źle robił że tak nie powinien. Wogóle to on się zmieni, już się zmienil i takie tam ja oczywiście w te słowa nie bardzo mogę uwierzyć wydają mi się jakieś dziwne jak można się zmienić w ciągu kilku dni, to chyba nie jest możliwe. Muszę przyznać że teraz zaczynam chyba mieć jakis kryzys bo może on się zmieni? Dzieci oczywiście nawet nic nie wspominają nie mówią że chcą do domu, nie pytają dlaczego ( mają 7 i 5 lat) o tatę nawet nie pytają a jak on przyjeżdza to tylko się z nim witają i idą dalej się bawić.

Dziękuję wszystkim którzy trafiają na to forum z wami jakoś tak łatwiej podejmuje się decyzje i kolejne kroczki małe ale do przodu.

Zyczę wszystkim powodzenia wytrwałości w swoich postanowieniach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sro Sty 17, 2007 0:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj

Masz Możliwośc skontaktowania sie z psychologiem powinien naswietlic ci szczegółowo powysze zachowania męża.
ponadto możesz przedtsawic powyższą sytaucje w centrum interwencji kryzysowej - uzyskasz stosowne informacje jakie masz możliwosci reakcji w przedmiotowej sytuacji .

Pytanie czy twój mąz był u psychologa czy starał się sobie pomóc ?


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Renata
Moderator - Pracownik NL
Moderator - Pracownik NL


Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 278

PostWysłany: Czw Sty 18, 2007 12:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Goga,
dotychczasowe doświadczenia zapewne nauczyły Cie, że w fazie "miodowego miesiąca" sprawca przyrzeknie wszystko, a ofiara zmieknie i uwierzy, bo ... jej także zależy na tym, by miec stabilna i fajna rodzine. Jednak nie daj się zwieść, że ta zmiana będzie stabilna! Jesli mąż nie podejmie pracy nad zminą zachowań "postanowienia poprawy" wsytarczy mu do pierwszej złości czy napadu gniewu. Jeśli chcesz ratować małżeństwo (a zawzse amsz do tego prawo) postaw warunki, daj czas na ich realizacje i popatrz jak dlugo wytrwa w zmianie.
W kazdym razie zawsze masz tu wsparcie!
Renata
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aniznawi



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 8
Skąd: chorzów

PostWysłany: Wto Lut 27, 2007 0:31    Temat postu: Ne wierz Odpowiedz z cytatem

Nie wierzę już w poprawę, ale wiem że nabierałam się na to wiele razy .Teraz kiedy walczę o rozwód w sądzie od półtora roku jeszcze mam chwile załamania.Boję się że gdyby zaczął znów prosić to bym mogła się poddać.Dlatego nawet unikam spojrzenia, głosu (niestety jeszcze mieszkamy razem).Złapałam się na tym ze mi go żal, bo 25 lat wspólnego małżeństwa jednak coś znaczy . Jestem pod opieką psychologa i mam nadzieję że wytrwam.Siłę dają mi dzieci .kiedy przychodzą mi złe myśli do głowy to koncentruję się na najmłodszej niepełnosprawnej córeczce i wiem że dla niej muszę żyć. Tobie życzę abyś znalazła siłę do wyjścia z tej sytuacji (niekoniecznie rozwód).Ja znalazłam oparcie w ośrodku interwencji kryzysowej.Spróbować warto, tam zawsze znajdzie się ktoś kto Cię wysłucha i spróbuje pomóc.Pamiętaj że liczysz się TY i DZIECI. a nie jego problemy. TY ,TWOJE UCZUCIA,Zastanów się czego TY chcesz. Nie chciej na siłę myśleć że lepszy taki ojciec niż dochodzący. Może wtedy on też pójdzie po rozum do głowy i SAM zacznie się leczyć. Ale nie wiesz w puste obietnice. życzę ci wszystkiego najlepszego i dużo spokoju
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group