Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co możemy zrobić?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magrat



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2

PostWysłany: Sob Cze 02, 2007 20:07    Temat postu: Co możemy zrobić? Odpowiedz z cytatem

Piszę ten list w imieniu mojej mamy i wujka, którzy chcą pomóc swojej siostrze.
Małżeństwo mojej cioci trwa ponad 20 lat z roku na rok jest coraz gorzej. Bicie, awantury, znęcanie się psychicznie nad nią i nad jej dziećmi. Mieszkamy w innych miejscowościach niż ona( my 60 km, wujek i dziadkowie 10km). Do tej pory starała się ukryć awantury i nie mówiła nam o nich.
Teraz jest dużo gorzej. Ciocia dopiero wyszła ze szpitala po ciężkiej operacji kręgosłupa. Nie może jeszcze chodzić. Jej mąż jest alkoholikiem, rzucił pracę, tłucze talerze, rozwala meble, gdy ciocia była w szpitalu zaciągnął długi.
Policja była wzywana już kilka razy, za każdym razem przy policjantach był "grzeczny", a później awantura wybuchała z większą siłą.
Ciocia i jej córki są przez niego gnębione psychicznie i zastraszane. Chcieliśmy, żeby przeniosły się do dziadków, ale ciocia nie chce zostawić tego wszystkiego na co tyle lat pracowała.
Jednak z dnia na dzień jest coraz gorzej. Wczoraj chciał, żeby spała na podłodze. Jego agresja wciąż wzrasta, boimy się, że ją zabije( ona nie może nawet uciec, bo jest przykuta do łóżka)
Postanowiliśmy, że wujek i dziadek pójdą na policje złożyć szczegółowe zeznania.
Chcemy też przewieźć ją do domu dziadków. Tam by miała spokój i opiekę.
Co możemy zrobić w tej sytuacji? Jak ją wesprzeć psychicznie? Czy postępujemy słusznie, chcąc ją stamtąd zabrać?
Niedawno gdy mój wujek powiedział, że się boimy, że ON ją zabije. Powiedziała "On mnie za bardzo kocha, żeby mnie zabić"
Proszę o szybką odpowiedź. Zwłaszcza osób które sobie poradziły z taką sytuacją.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cate



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 23

PostWysłany: Sob Cze 02, 2007 23:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam
Nie zastanawiajcie sie ani chwili tylko idzcie na policje i w koncu wycagnijcie ja z tego bagna!!!Jesli ciocia nie moze sama uciec to jakos to zorganizujcie, moze jak jego nie bedzie w domu?wyniescie dokumenty, rzeczy...Ja znosilam to co Ona tylko przez kilka lat...ucieklam bo juz nie bylam w stanie dluzej..musialam w kocnu ratowac siebie i malego synka.to wyniszcza czlowieka od srodka, odbiera sily...rodzi sie totalna bezsilnosc i poczucie ze tak musi byc..jednak jak piszesz ciocia ma Was - kogos kto jej pomoze a przede wszystkim swiadkow w sprawie!!uwierz mi ze to najwazniejsze(przepraszam ze pisze na "ty" ale jest mi latwiej).Im wiecej swiadkow i dowodow tym lepiej..ja niestety nie mam swiadkow, obdukcji i jest strasznie ciezko..prokuratura by postawic mu zarzut musi miec dowody niezbite.zlozcie zawiadomienie na policji i przekonajcie ciocie ze rowniez to musi zrobic.Ten czlowiek nigdy sie nie zmieni.Moj maz za kazdym razem jak mnie pobil przysiegal na wszystko ze juz nigdy tego nie zrobi, ze mnie kocha nad zycie i nie moze beze mnie zyc...To sa osoby z zaburzeniami osobowosci...poczytaj na forum o cyklach przemocy, o sprawcach, o tym jak dzialaja a wszystko zrozumiesz - i uswiadom cioci ze ten czlowiek jaj nie kocha!!bedzie napewno ciezko jak od niego odejdzie bo bedzie ja dalej nekal..przechode to od pol roku gdyz wtedy ucieklam...ale warto, warto walczyc o godnosc mimo tylu lat koszmaru, warto walczyc o dzieci!!!z tego co wiem to mozecie isc mawet bezposrednio do prokuratury zlozyc zawiadomienie o znecaniu.Jesli chodzi o rzeczy materialne to bedzie miala czas by o nie walczyc jednak teraz najwazniejsze by zrozumiala ze MUSI odejsc!!!
jak wielu swiadkow ma ciocia na te okolicznosci?ma jakies obdukcje?dzieci beda zeznawac?to sa wazne pytania.Sa Osrodki interwencji kryzysowych- dowiedz sie o takim w swoim miescie, idz tam jak najszybciej,sa tam psychologowie, mozna uzyskac porady prawne.Przedstaw im szczegolowo sytuacje i nie czekajcie!!To jest moja rada bo tego doswiadczylam. Wiem jak ciezko jest odejsc...ja sie bardzo balam...nadal dochodze do siebie i nie moge sobie wybaczyc ze tyle lat to znosilam, ze pozwolilam sie traktowac jak smiecia...boli..jednak on juz nigdy mnie nie uderzy...
Jeszcze jedno - nie dopuscie aby ciocia zlozyla pozew rozwodowy bez orzekania winy...On musi poniesc kare..niech nie da mu sie przekonac!!!Ci ludzie potrafia niewyobrazalnie manipulowac uczuciami...wspierajcie ja..jesli juz ja przekonacie by odeszla - nie pozwolcie jej juz nigdy do niego wrocic..tyle moich wstepnych rad...w razie potrzeby i moich mozliwsci udziele wiecej..
pozdrawiam i zycze aby sie udalo!!!
Kaska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Magrat



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2

PostWysłany: Nie Cze 03, 2007 9:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Nie ma żadnych obdukcji. Ostatnio skupił się bardziej na przemocy psychicznej niż fizycznej. Od sąsiadki wiemy, że ostatnio stał nad nią i się darł, żeby wstała, nie udawała. że jest kaleką itp. Codziennie awantury kończą się o piątej nad ranem. Wiem, że po tym jak jego córka(15 l.) wezwała policję to ją strasznie szarpał. Raz gdy moje kuzynki były same i wezwały policję naopowiadał policjantom, że to k*wy które uczyć się nie chcą, łajdaczą się itp. i on krzyczał na nie, żeby je wychować. Policja uwierzyła...
Zresztą dzielnicowy miał monitorować tą sytuację i co? Nie pojawia się od 2 miesięcy.
Sytuacja jest o tyle trudna, że gdy on na trochę przestanie pić ( 3 dni- tydzień) jest wtedy miły, a one zapominają na te kilka dni jaki był. Nie wiem czy będą chciały zeznawać. Jednak trzeba szybko działać, bo ciocia żyje w takim stresie, że ostatnio było u niej pogotowie, bo traciła przytomność.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cate



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 23

PostWysłany: Nie Cze 03, 2007 9:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj
poczytaj o cyklu przemocy..tak jest ze sie zneca a pozniej nagle nie ten czlowiek..czuly delikatny...jednak przemoc znow sie pojawi..i tak w kolko...jedyna rada to odejsc!!!!policja czesto sie nie chce "wtracac"...choc zalezy na jakiego policjanta sie trafi. Sprobuj poszukac tego osrodka o ktorym Ci pisalam - tam jak opiszesz wszystko szczegolowo to Wam pomoga, poradza i wespra...dzialaj..
Piszesz ze sasiadka slyszy awantury, bedzie zeznawac?jest moze wiecej sasiadow ktorzy wiedza i pomoga?Przemoc psychiczna to rowniez przestepstwo mimo ze trudniej udowodnic..jednak z tego co piszesz to jesli sie ciocia zdecyduje, dzieci tez, sasiedzi to mysle to wystarczy-jednak w tej sprawie udaj sie do prawnika do osrodka(aha porady tam sa bezplatne, tez korzystalam)
Jesli mozesz idz do osrodka nawet dzis!!!sa czynne calodobowe - tzn sa psychologowie...
Moze faktycznie w Waszym przypadku lepiej isc bezposrednio do prokuratury?
pozdrawiam goraco i zycze z calego serca by sie udalo!!!
Kaska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Pon Cze 04, 2007 1:27    Temat postu: Re: Co możemy zrobić? Odpowiedz z cytatem

Witaj,

Bardzo duzo zalezy od twojej cioci, czy ona sama bedzie chciala odejsc od niego czy nie, z tego co piszesz, to widac, ze ciocia na razie nie chce od niego odejsc i tu zazwyczaj zaczyna sie problem, sprobujcie moze uda sie ja wyciagna, ale liczcie sie z tym, ze ona moze sie zbuntowac i probowac samodzienie do niego wrocic, ona nie widzi tej sytuacji tak jak wy widzicie

W przypadku jej przeprowadzki lepiej nie poruszajcie jako glownego powodu, tego ze jej maz sie zneca, tylko, np, wzgledy zdrowotne i dostepna opieke, wtedy mozecie byc bardziej stanowczy, (doktor powiedzial i koniec dyskusji) i nie ingerujecie wtedy w jej przestrzen decyzji osobistych, a przy okazji sprobujcie zachecic ciocie do przegladniecia ksiazek i artykulow albo najprosciej pokazcie jej film "Gasnacy Plomien" z 1944 roku z Ingrid Bergman, on pokazuje jej "malzenstwo" i jak ono naprawde dziala, i jest szansa, ze to otworzy jej oczy

Kuczem do rozwiazania sytuacji jest to, zeby ciocia przejrzala na oczy, na ile ciocia ma sprawny umysl ? Zaoferujcie jej do czytania ksiazki polecane na forum, sami jej przeczytajcie i sprobujcie zrozumiec fenomen przemocy i jak on dziala, to nie jest wcale takie oczywiste
Koniec koncow nie bedziecie w stanie zrobic nic przeciwko niej, a ona mysli, ze on ja kocha, rzeczywistosc pokazuje, ze on ja nienawidzi, ale ona tego nie rozumie, robicie bardzo slusznie, ze chcecie ja stamtad wydostac, ale nic na sile, tutaj trzeba cierpliwosci wody, ktora drazy kamien i nie zniechecajcie sie

pozdr
P
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Barbara N



Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 103
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 22:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dynamiko!
Jestem wzruszona Twoimi wskazówkami i jakze mądrymi podpowiedziami w kwestii przemocy w rodzinie.
Kasiu! Brawo.Sama potrzebujesz pomocy,ale jak cudownie potrafilas pomóc Magrat.To zycie stawia nas przed faktem dokonanym.To ono weryfikuje nasze potrzeby i problemy.Ciesze sie,ze włączasz sie do dyskusji.A wiesz naprawde dużo na temat przemocy.Kasieńko,jak Twoje zycie sie ulozylo??Jak Twoj maleńki synek???Koniecznie odezwij sie!
Basia
_________________
........"życie to ciągła walka"..........
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cate



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 23

PostWysłany: Pon Cze 25, 2007 13:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Basiu:)
Dawno nie pisalam bo jestem w trakcie sesji i duuuzo nauki...ciezko mi..mimo ze tyle czasu odkad ucieklam nie potrafie sie otrzasnac..zrozumiec swojej naiwnosci..
Za tydzien zaczynam wakacje i strasznie sie ciesze bo bede bardzo duzo czasu spedzac z synkiem:):)planuje wycieczki do zoo, wesolego miasteczka, basen i pare innych:)
Myslalam ze nie przebrne przez ten rok studiow...ze nie dam rady...jednak sie uda:)
Synek jest kochany, nie ma dwoch latek a juz duzo mowi, ma bzika na punkcie aut, a najczesciej przychodzi sie przytulac i mowi moja, moja mamusia:)
Minely mu ataki agresji, histerii, juz mnie nie bije jak jego ojciec....wiem ze zostawilo to slad w jego psychice...ma niespozyta energie i uwielbia spacery:)nie zna slowa tata..pewnego dnia pewnie zapyta czemu nie ma taty(nie widzial go 6mcy...maz sie nim nie interesuje)..nie wiem co mu odpowiedziec..eh..
Sprawa rozwodowa w toku..tzn byla jedna rozprawa tylko, on jakies bzdury do sadu wypisuje, na wszystko sie odwoluje, przeciaga.Ale teraz mysle ze mam w sobie sile by spotkac go w sadzie a strasznie sie balam tego...balam sie ze uwierza w jego klamstwa, ale teraz mam to gdzies..wazne ze jestem z synkiem bezpieczna i ze synek jest zdrowy i szczesliwy:)Smile
Radze innym gdyz nikomu nie zycze aby przechodzil to co ja. my..wiele osob na forum..jest to potrworny ciezar jednak daje sile do zycia...to na zawsze pozostanie we mnie..nie bede taka jak kiedys...nie bede juz zyc do konca normalnie...ale dla synka zrobie wszystko by go uchronic..by wierzyl w marzenia i je pomoge mu realizowac...wspierac..byc...
To w skrocie co u mnie slychac...po prostu walcze:)
A teraz wracam do nauki bo ostatnie egzaminy przede mna i wypadalo by dobrze zdac.
pozdrawiam goraco wszystkich i trzymaj sie cieplo Basiu:)pisz a chetnie napisze w wolnej chwili
pa
Kaska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Barbara N



Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 103
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Wto Cze 26, 2007 19:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kasiu!
Nawet nie wiesz,jak się ciesze,ze powoli dochodzisz do siebie i co najwazniejsze,sesja prawie poza Tobą.A to wielki sukces. Gratulacje!!!!
To dobrze,że masz skonkretyzowane plany co do wakacji.Jak najwiecej czasu poswiecaj synkowi.On Cię bardzo potrzebuje. Myslę,ze niewiele będzie pamietal.Takie małe dziecko raczej nie pamieta faktow
z 2 letniego życia.Jest jeszcze taki maleńki.Bedzie pamiętal tylko to,co dobre.Zalezy to głównie od Ciebie. Kasiu,warto przewartościowac cale swoje życie i podporzadkować potrzebom dziecka.I swoim.Nie zapominaj w tym wszystkim o sobie.Głowa do gory Kasieńko.Całusy dla Was.
_________________
........"życie to ciągła walka"..........
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group