Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jestem bezsilna i bezradna o jezu
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
beton



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 10

PostWysłany: Pią Mar 23, 2007 14:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiecie co ? znów płaczę - odezwę sie jak sie pozbieram - mały usnął - tylko spytał dlaczego tatus cie bije ? staram sie byc silna - te łzy to tak jakoś - same z siebie...................
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
beton



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 10

PostWysłany: Sob Maj 05, 2007 9:11    Temat postu: beton to znów ja Odpowiedz z cytatem

kochani jestem - wiele czasu miałąm kontrole znacie to ,prawo Marphiego - sypie sie jak domino - może jakos sie da . w poniedziałek 30 kwietnia byłam na omowieniu wyników kontroli - u prezydenta - jest O.K. a teraz próbuje zebrac potrzeby dzieci i swoje mam wrażenie że weszystko stanęło w miejscu ale to moze moje odczucie ? pozdrawiam - żyję obok tego człowieja nie odzywamy sie do siebie - no może czasem Pan rzuci krótkie "i tak cię zniszcze" - po pobiciu kiedy mi głowę obił o scianę w01 marca - gdy napisłam do was pierwszy raz trochę sie wycofał - ale znam go wiele lat i widze kiedy go "nosi" na pewno znajdzie powód . moja córka w anglii znalazła nową prace - a jak mowiłam ja tez tam sie wybieram - nie zmieniam zdania - nie po tym co przeżywam cały czas - chcę życ jak człowiek - pozdrawiam wasza Beata wybaczcie że nie pisłam zbyt wiele by pisac a musiałam poszukac sposobu na swe zycie - przynakmniej nie płacze gdy to pisze - a to sama uważam za osiągnięcie - wyciszam emocje
_________________
JESTEM NIKIM ZEREM CHORA PSYCHICZNIE SAMA SOBIE WINNA NIE POTRAFIE Z TYM ŻYC NIE MAM SIŁY WALCZYC I TŁUMACZYC ZE PRAWDA MA ZAWSZE DWA OBLICZA DLACZEGO ??????????NIE POTRAFIE SIE BRONIC???????????BOZE!!!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Maj 05, 2007 16:56    Temat postu: Re: beton to znów ja Odpowiedz z cytatem

Wyjazd do corki, to doskonaly pomysl, postaraj sie to skutecznie przeprowadzic, na pewno poczujesz sie lepiej

pozdr
P
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
beton



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 10

PostWysłany: Czw Maj 10, 2007 10:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dynamika pisze bo twe krótkie zdanie jest dowodem że tam jest stale ktoś , kto wesprze krótkim i szczerym słowem. bardzo serdecznie pozdarwiam i wiecie co kochani ? czasem nie mogę uwierzyć ,że ludzie których mijam na ulicy to czesto ktos z nas z niebieskiej linii - żyjemy uśmiechamy sie w pracy - a co jest w nas nie wie nikt - weszlismy w swiat przemocy bezsilnosci a dzis trzeba zyc szybko głosno bez problemów i......niestety czesto bez rodziny - co dzis juz mnie nie dziwi - rany i cierpienie , które przekłąda sie na dzieci - to koszt zbyt wysoki a efekt moze być opłakany - wyrośnie pokolenie wychowane na obserwowaniu walki mamusi i tatusia - jacy oni beda? jakie będa moje dzieci?
_________________
JESTEM NIKIM ZEREM CHORA PSYCHICZNIE SAMA SOBIE WINNA NIE POTRAFIE Z TYM ŻYC NIE MAM SIŁY WALCZYC I TŁUMACZYC ZE PRAWDA MA ZAWSZE DWA OBLICZA DLACZEGO ??????????NIE POTRAFIE SIE BRONIC???????????BOZE!!!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
beton



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 10

PostWysłany: Czw Cze 07, 2007 19:46    Temat postu: beton - jestem - jestem?????? Odpowiedz z cytatem

pozdrawiam - dziś łzy bo ranić nie przestaje mnie a z drugiej strony radośc bo mały mój tomaszek jest jak słońce kocham to maleństwo powiem wam ,ze niewiele sie zmieniło - ale ktoś pisał do mnie że nie można sie łudzić nie zmieniają sie nasi oprawcy - oni zmieniaja metody zadawania bólu - nie miewam dostępu do komputera - dlatego też pisze tak rzadko dzis poszedł spac - napił sie a ja mam dzien wolny i wykorzystałam tę chwilę by do Was wszystkich napisac - niestety tak tez jest - pisałąm wam kochani wszystko jesyt jego on tu nadaje prawa albo wolno korzystac z komputera albo nie - albo wolno jesc to , co kupił albo won od żarcia to nie są moje wymysły tak wygląda życie obok tego człowieka - on nie spocznie dopoki nie osiągnie celu albo bije albo słowem wywoluje lzy powiem wam , w niedzuele powiesił sie kolega z gimnazjum naszych dzieci a nasz oprawca jak ostatnie zwierze - ty glupia tez sie powiesisz i to wnet juz ja sie o to postaram - debile nie daja rady w zyciu to niech schodza z drogi tym co musza ich utrzymywac to tylko kilka tekstów - płakałam jak widziałam matke tego chlopca i co? MOJ PAN moówi ze nie żal mu takich słąbi nie maja racji bytu - BOZE!!!!!!!!!!! jak by go nazwac - nie moge nie chce bo zbyt ostre słowa mi sie cisną ............ uwierzcie mi ,ze mozna pragnąc smierci i tylko lata jakie mam i doświadczenie każa myslec - ten chłopak pokazał mi że mozna łatwo złamac człowieka - a nikt by nie uwierzył że jest słaby - był taki radosny jak mówia moje dzieci - KOchani o mnie też mówią "Pani ma tyle radfosci w sobie " tak ale Wy czytacie jak wyglada moja radośc ................... pozwolcie płynąc łzom one daja oczyszczenie
_________________
JESTEM NIKIM ZEREM CHORA PSYCHICZNIE SAMA SOBIE WINNA NIE POTRAFIE Z TYM ŻYC NIE MAM SIŁY WALCZYC I TŁUMACZYC ZE PRAWDA MA ZAWSZE DWA OBLICZA DLACZEGO ??????????NIE POTRAFIE SIE BRONIC???????????BOZE!!!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pią Cze 08, 2007 7:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja nie rozumiem dlaczego ludzi takich jak ja czy Ty, bardzo wrażliwych, los doświadczył takimi mężami. Ja byłam zawsze pracowita, sumienna, rzetelna, nigdy sie nie włóczyłam nie piłam, nie puszczałam, zawsze było dla mnie ważne by dotrzymać słowa, którego komuś dałam, wszystkim pomagałam i co ? i za co taki mąż? co ja takiego zrobiłam? i dlaczego teraz moje dzieci mają takiego ojca?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Pią Cze 08, 2007 9:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja mysle,ze to my same na wl;sne zyczenie zafundowalysmy sobie potworw i same zapracowalysmy na rozwoj potwora w potworze. Pytanie test: ile razy twoj ukochany przemocowiec zranil ciebie przed slubem? ile razy plakalas jeszcze przed slubem, ile razy czulas sie zawiedziona, czulas dyskomfort, ,musialas zmienic swoje plany, ilu twoich przyjaciol w jego ocenie bylo " glupich" i on doradzil ci,z enie powinnas sie z nimi spotykac? czy przed slubem to on byla dla ciebie, czy tez raczej ty dla niego? A pmetacie jak bardzo starałyscie sie po slubie? jak chcialyscie byc idelane jako zony, matki przyjaciolki, kochanki? I kolejny strzal.. ktora z was SAMA oznajmila ze na urodziny itp.. wystarczy jej byle kwiatek, bo .. wiadmo z kasa krucho.. liczy sie pamiec.. jednym slowem nie postawilysmy naszym facetom zadnych wymagan. Chcialysmy byc kochane, chcialysmy miec faceta, meza.... kochalysmy ich.. i chialysmy ich miec. Miec na stale. Na zawsze. A oni to kupili. Pamietam jak moj w mojej obecnosci powiedzial ze zeni sie ze mna BO JA GO KOCHAM. Ups.. zabrzmialo mi to juz wtedy jakos podejrzanie. Ale za malo wiedzialam aby zrozumiec co niesie taki komunikat. Mysmy ich kochaly, a oni wzieli ta milosc. sami zbytnio starac sie nie musieli. Wiec niby dlaczego mielby to robic dzis, po latach? W ich mniemaniu oszukałysmy ich. Tamte zapatrzone w swojego ksiecia dziewczyny zamienily sie w zony stawiajace żądania, oczekiwania itd.. a oni nie umawiali sie na to . Oni brali za zony zakochana ulegla zachwycana nimi panienke - glupia jak but i bardzo wygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Sob Cze 09, 2007 6:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie tak było. Pamiętam jak dziś jego urodziny, jeszcze na długo przed ślubem, kiedy zalany w trupa powiedział swojemu koledze, że jest ze mną "póki nie znajdzie czegoś lepszego" i wtedy miałam od niego odejść. Potem było jeszcze wiele dowodów na to, że ja mam mu służyć, bo po to jestem. A ożenił się ze mną, bo jego mama miała nadzieję, że przy mnie się ustatkuje. Wypomniał jej to wielokrotnie....Prze pierwsze półtora roku naszego małżeństwa całkowicie go utrzymywałam, on swoją wypłatę miał tylko na swoje zachcianki, na przyjemności, bo wyzywienie, mieszkanie, media ja mu sponsorowałam, nawet jak dostałam od sowjej mamy witaminy gdy byłam w ciąży, to on mi je zjadał. A potem... dowiedziałam się, że jestem najgorsza z kobiet , które miał... pod każdym względem...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Sob Cze 09, 2007 7:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A wiec megi i wszystkie dziewczyny- pretensje do siebie! To nie oni, to my zrobiłysmy bład. I To my mimo upływu lat ze slepem uporem szukamy w nich tego czego nigdy nie było, co jest jedynie naszym wyobrazeniem.Bymbysmy chialay aby on był... i tu lista zyczen.. naszych zyczen.
Lecz przed soba mamy Jacka Wacka Krzysia Zdzicha.. To jest wciaz ten sam czlowiek przez ktorego płakałysmy zanim zostalysmy zonami , matkami.On jest jaki jest . I on sie nie zmieni. Ale my mozemy. My musimy. Musimy zrozumiec swój blad sprzed lat, kiedy bezkrytyczna potrzeba kochania zaslepila nas i godziłysmy sie na za wiele, byle tylko byl, byle zostal, byle nie odszedl..
Powiem brutalniej. Ilu chlopakow przepedzilysmy bo byli zbyt namolni, zbyt ulegli, zbyt blisko, zbyt gotowi biec na nasze skinienie? To nam nie pasowalo , prawda? byli nudni.. ot takie pieski co to gwizd i juz przy nodze..Taki Ciapek niezbyt rajcowal, nie podniecal ani fizycznie ani intelektualnie, bo NAM nie stawial zadnych wyzwan.. a przypomnijcie sobie jak potrafilysmy byc okrutne wobec nich?!Mimo to wielu z nich pokornie znosilo nasze wybryki i dlugo sie nie poddawali..
I cO? Zdziwione? A czym? a tym,ze to my wystapiłysmy w roli takich Ciapków wobec naszych ksišżat. I ci nasi ksišżęta , potem mężaowie potraktowali nas dokladnie tak jak my potraktowalysmy naszych Ciapkow.
Ba.. zastanawiam sie jak bysmy ich traktowaly po slubie? Nie, Nie zastanawiam sie. Za takiego Ciapka wyszlam za mšz. Uf.. bylam potworem.. ksiezniczka..wokol ktorej trzeba było chodzic na placach i dywan co dzien posypywac różami. Sypal. W koncu mi sie znudzilo. I znalazlam sobie Jacusia. Byl jak z bajki. Dla niego było warto --dla niego wszystko było warto.. rzucic Ciapka, rzucic dostatnie ustabilzowane zycie , dobra prace. zaczynac od zera , swiata za nim nie widzialam. A on przychodzil kiedy chcial, wychodzil kiedy chciał-/ znajomi mowili, ty, co ty z niego masz? / wiec musialam sie starac , starac ..zrobic co w ludzkiej mocy aby zechcial byc dluzej, aby moje towarzystwo było zawsze dla niego atrakcyjne.. On brał. Nie musial dawac. raz dal. Przyszedl na moje urodziny z czekolada. Dajac mi ja powiedzial,ze wlasnie ja dostal od kogos.. ups.. przechwyciłam.. /" kolego, po co mi to mowisz?"/To był pierwszy jaskrawy element dalszej tresury. NIgdy w okresie 17 lat nie dostalam od niego nic. Ani czekolady, ani kwiatka.. niczego. A dlaczego? bo nie zasluzylam. I miał racje! Nie bylam juz tamta sprzed slubu ktora cala swoja wyplate przeznaczala na dogadzanie Jacusiowi. Ktora o nic nie prosila, nie stawiala zadnych oczekiwan poza jednym- badz ze mna. I kiedy rok po slubie diablo szczerze palnšł" czego ty chcesz ode mnie? przeciez jestem? " olsniło mnie.
Wtedy zrozumiałam. On jest. On sie nie zmienil. To ja zamienilam sie w megiere, ktorej wciaz niedogoda. Przed slubem pasowalo mi,ze Jacus przychodzi jedynie na noc? a po slubie nie pasuje? Przed slubem pasowalo mi,ze jacus nie przedstawia mi swoich znajomych, a po slubie nagle chce ich znac? Przed slubem bez slowa akceptowalam,jego prywatnosc , a po slubie chce w nia wejsc? A kasa? " nie jestem X / były maz/ nie stac mnie na prezenty dla ciebie, zarabiam z a malo aby sie z toba dzielic.. wiedzialas o tym od poczatku, mowilas,ze to ci nie przeszkadza." cudne nie? facet pokazal mi zelazna konsekwencje swojej postawy.
Oczywiscie,ze to go nie usprawiedliwia. Ale my powinnysmy wiedziec,ze skoro same wybrałysmy psychopatow to to co dzis przechodzimy jest prosta konsekwencja tamtego wyboru,.I albo zrozumiemy nasz defekt ktory skłonil nas do wyboru czlowieka ktory juz przed slubem nas krzywdzil i zawalczymy z nim , albo pozostaje nam pokorna rola poniewieranego Ciapka ktory kocha mimo wszystko i pomimo wszystko. Kocha i niczego dla siebie nie oczekuje. Wybor nalezy do nas. . jednym slowem-- to my same same zgotowalysmy sobie taki los.
Nie wiem co na taka interpretacje powie nasz forumowy guru, Dynamika.... ale jakos wydaje mi sie,ze w naszych tragediach zbyt duzo naszej winy. Miałysmy w sobie cos.. potrzebe bycia szmaconymi.Choc wtedy nazywalysmy to inaczej- pieknie.. pelnym zaufaniem, oddaniem, jednoscia- i naiwnie, skrajnie glupio wierzylysmy ze dobro czyni dobro.
,ze jak bedziemy sie tak bardzo starac to on doceni..
he, he , to czemu gardzilysmy Ciapkami?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Cze 09, 2007 20:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To trafna obserwacja, tylko nie obwiniajcie sie za to czego juz zmienic nie mozecie. Popelnilo sie blad, TRUDNO, jestesmy przeciez ludzmi.
Kiedy juz zanalizuje sie swoje bledy, wie sie, co poszlo zle i jest sie pewnym, ze drugi raz sie ich nie popelni, to trzeba sobie wybaczyc.
Najpierw prawdziwie pokochaj siebie, pozniej kochaj blizniego swego jak siebie samego.
Ze mnie jest taki guru, ktory zawsze powie, ze rob to co sam/sama uwazasz za sluszne, sam/sama musisz wiedziec najlepiej, tylko wtedy nie znajdziesz sie w tej sytuacji ponownie.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pon Cze 11, 2007 13:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a za co tu kochać siebie?! Za to że pozwalam siebie wykorzystywać, wrzeszczeć, wyzywać, wysłuchiwać że jego koledzy radzą mu sie ze mną rozejść i współczują mu, bo ta żona to takie rzeczy mu wyrabia, a ja mu nawet nie potrafię odpyskować. Że podczas odwiedziń dzieci boję sie zareagowac jak pozwala im lać sie zimna wodą wzajemnie po głowach, bo powiedział "s...... bo te dwie godziny mi sie należą i ci nic do tego", a dla dzieci to udaje dobrego tatusia (udaje bo nigdy nie chciał sie nimi zajmowac, młodszej nawet nie chciał uznac). Mi każe wydzwaniać dosowich rodziców i ich przepraszać niewiadomo za co bo im nic nie zrobiłam, a moich traktuje "z buta" i każe im przepraszac swoich, też nie wiadomo za co... A jeśli zrobie coś nie tak jak on tego chce to staje sie agresywny...On ma mi za złe nawet to że do niego nie dzwonię, zawsze byłam dla niego najgorszą kochanka jaką miał a jak przyjeżdża to mnie molestuje, a w sądzie robie z siebie tego pokrzywdzonego, a ze mnie tą złą..a mi czasem jeszcze szkoda że nie jesteśmy razem ..... i juz nie bedziemy bo boję się go najbardziej na świecie ....ale szkoda mi...To jest to jakiś koszmar i chyba mnie przerasta...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group