Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Drugie dno domowego piekła

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
renata.p.1975



Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 579
Skąd: Walbrzych

PostWysłany: Nie Sie 02, 2009 19:31    Temat postu: Drugie dno domowego piekła Odpowiedz z cytatem

Przysłowiowe polskie piekło spotykamy nie tylko na ulicy, w urzędzie i kontaktach z zawistnymi sąsiadami. Jest jeszcze inna, groźniejsza jego odmiana, która czyha na nas tam, gdzie powinniśmy być najbezpieczniejsi - we własnym domu


Na co dzień Polak jest szarmancki wobec kobiet. Całuje w rękę, przepuszcza przodem, kupuje kwiatki na 8 marca. Na co dzień też potrafi być wyjątkowo wobec nich okrutny.
- Są sytuacje, które poruszają nawet nas - mówi Małgorzata Woźnicka, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Otwocku. - Bicie, popychanie, przypalanie papierosem, poniżanie, obelgi - z tym wszystkim już się zetknęliśmy, ale są przypadki, że partner stosuje wyrafinowane, psychopatyczne formy przemocy, świeci lampą w oczy, wylewa gorącą zupę na głowę, budzi w nocy i robi przesłuchania.
Z relacji osób zajmujących się zawodowo udzielaniem pomocy ofiarom przemocy domowej i raportów policji wyłania się obraz powszedniego piekła kobiet.

Policja zakłada karty

W Otwocku z art. 207 par. 1 (znęcanie nad rodziną) w ciągu ośmiu miesięcy tego roku wszczęto 120 spraw, z tego zakończono 103. Reszta, czyli 17, została wycofana przez zgłaszających. W 50 sprawach stwierdzono dokonanie przestępstw. Garść danych z powiatu otwockiego również nie napawa optymizmem: w kwietniu policja interweniowała w 147 przypadkach i założyła 80 "Niebieskich Kart", w maju było 136 interwencji domowych i założono 53 karty, w czerwcu 106 interwencji i 39 kart, w lipcu 98 interwencji domowych i 43 założone karty... To są zatrważające dane.
- To liczby oficjalne, ale trzeba mieć świadomość, że jest też duża "ciemna" liczba - stwierdza st. post. Anna Wasilewicz, rzecznik prasowy KPP w Otwocku. - Wynika ona głównie z obyczajowości i wstydu przed wywlekaniem na światło dzienne sytuacji w domu, można ją też tłumaczyć swoistą solidarnością ofiary i sprawcy.
Czasy jednak powoli, ale zmieniają się, takich brudnych spraw wychodzi coraz więcej. I to nie tylko przemocy wobec kobiet, ale np. coraz powszechniejsze jest znęcanie się dzieci nad starymi rodzicami. - Powtarzają się te same nazwiska, tylko w relacji odwrotnej, bo przemoc rodzi przemoc. Coraz częściej zdarza się też przemoc wobec mężczyzn, tylko oni częściej milczą, bo się wstydzą - mówi funkcjonariuszka.
Jednak to kobiety najczęściej stają się ofiarami domowej przemocy. By im pomóc, powstała instytucja "Niebieskiej Karty" - dokładnego formularza wypełnianego przez policję podczas interwencji. Policjant ma obowiązek poinformowania o możliwości jej założenia. Daje ona możliwość przetwarzania danych osobowych do wszelkich instytucji zajmujących się pomocą społeczną i informacji, że w danej rodzinie dzieje się coś złego. Taki sygnał otrzymują PCPR, Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Ośrodek Pomocy Społecznej, szkoły, przedszkola.
Nawet jeśli kobieta nie podpisze takiej karty, to i tak wędruje ona do dzielnicowego i on w ciągu 7 dni musi odwiedzić rodzinę. Wypełnienie karty do niczego ofiary nie zobowiązuje.
Ale wszelki, nawet najdoskonalszy wywiad i zgromadzone informacje nie są w stanie pomóc efektywnie ofierze, jeśli ona sama nie zechce sobie pomóc. To jest kluczowy i zasadniczy punkt obrony przed domową przemocą.
Fachową pomocą zajmują się w Otwocku psychologowie i prawnicy PCPR oraz Centrum Interwencji Kryzysowej. Zgodnie mówią, że bez solidnej pomocy psychologicznej i prawnej są małe szanse wyjścia z sytuacji.
- One nie wiedzą, jak się obronić i co zrobić. Są często nawet bez dokumentów, z małymi dziećmi. Dlatego nierzadkim finałem w sądzie jest umorzenie z braku dowodów - oznajmia st. post. Anna Wasilewicz. Ofiara musi się otrząsnąć, dostać mocną pomoc psychologiczną i prawną, żeby nie poddawać się agresorowi. Zmienić sposób myślenia.
Co ma robić jednak kobieta, która przeszła szkolenia, porady i terapię, skoro najczęściej musi żyć z mężem - damskim bokserem w jednym mieszkaniu?
To pytanie bynajmniej nie retoryczne. Polskie realia znamy. Nie każdy może wynająć mieszkanie, nie każdy chce wracać do rodziców. Mieszkań komunalnych jest u nas na lekarstwo, przydziały to sprawy jednostkowe. Dochodzi do absurdu: ofiara plącze się po znajomych i schroniskach, a pan i władca panoszy się w pustym mieszkaniu. Nie ma możliwości, aby się go pozbyć? Jest, ale wyrokiem sądowym.
Nowa ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie to ułatwia. Mówi o tym art. 14: "Jeżeli zachodzą przesłanki do zastosowania tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego o przestępstwo, o którym mowa w art. 13, sąd może zamiast tymczasowego aresztowania zastosować dozór policji, pod warunkiem że oskarżony opuści lokal zajmowany wspólnie z pokrzywdzonym, w wyznaczonym przez sąd terminie, i określi miejsce pobytu".
Można więc walczyć, aby usunąć "ukochanego" z miejsca zamieszkania. Jeśli ma wyrok w "zawiasach" - robi dalej to samo, nie wykonuje zaleceń sądu, np. dostaje nakaz leczenia stacjonarnego i nie stosuje się do niego.
Ale... uwaga! Na takie przymusowe leczenie w Pruszkowie czeka się... 2 lata! - Obowiązuje rezerwacja miejsca i konkretny termin - mówi Anna Wasilewicz. - I on cały czas jest w tym mieszkaniu. To absurd. Ale nic nie możemy zrobić.
Jeśli jednak dalej sprawca robi to, co robił, ona musi to zgłaszać i wtedy sąd musi podjąć działania interwencyjne. To droga przez mękę, ale trzeba to robić konsekwentnie i daje to efekty.
Większość przypadków piekła domowego dzieje się pod wpływem gorzały. Chociaż policji znane są też wypadki inteligentniejszych prześladowań: on zawsze trzeźwy, dobrze wykształcony, daje pieniądze na życie i... terroryzuje psychicznie. - Wszystko odbywa się w zaciszu czterech ścian. To bardzo trudne wypadki do udowodnienia - ocenia rzeczniczka policji.

PCPR - pomoc i dyskrecja

We wrześniu 2004 r. PCPR zaczęło współpracę z otwocką policją w ramach procedury "Niebieskiej Karty" Efekt? Od stycznia zeszłego roku do końca maja 2006 r. zespół poradnictwa rodzinnego otrzymał z komendy 311 formularzy.
- Zatrudniamy u nas dwóch psychologów, psychoterapeutę i prawnika. Diagnozują oni problem, określają mocne strony pokrzywdzonej osoby - wtajemnicza mnie dyr. Anna Woźnicka. Często jednak w tej pracy spotykamy się z porażką. Przychodzi ktoś, kto chce się wyrwać z tego piekła, my przedstawiamy perspektywę i mówimy, co można zrobić, potem taka osoba przychodzi regularnie na terapię, porady i nagle... cisza! Po kilku miesiącach ta osoba znowu wraca.
Nie jest to dla psychologów zaskoczenie. Wiedzą, że przemoc w rodzinie ma określone fazy: narastanie agresji, za tym nadchodzi "gorąca przemoc", potem fala złudnego "miodowego miesiąca". Wiele ofiar daje się omamić pozornemu spokojowi i zaprzestaje terapii. Nie wiedzą, że wkrótce zacznie się problem od nowa... - Skuteczność naszej pracy zależy od tego, w którym momencie ta osoba do nas trafi - oznajmia specjalistka. Może być tak, że się dana osoba nie pokazuje się ileś miesięcy, potem znów przychodzi. Ale za każdym razem jest tak samo traktowana.
- Po każdej sytuacji policja przysyła do nas informację ("Niebieską Kartę") i za zgodą pokrzywdzonej przekazuje jej dane. Gdy dostajemy taki dokument, to nie jedziemy do domu, tylko wysyłamy propozycję współpracy oraz dane osoby w PCPR, która będzie czekać na pokrzywdzoną. Nie muszę chyba zapewniać, że gwarantujemy absolutną anonimowość i dyskrecję - zaznacza pani dyrektor. Na takie pismo reaguje około 80%, natomiast wytrwa dużo mniej, ale dla nas jest ważne, że już chociaż taka osoba o nas wie.
Przemoc niszczy całą konstrukcję psychiczną człowieka, poczucie własnej wartości. Niektóre ofiary mają wielkie poczucie winy i usprawiedliwiają sprawcę. Najważniejsze jest uświadomienie, że nikt nie ma prawa ich krzywdzić, że nikt nie zasługuje na bicie i nieludzkie traktowanie. Od tego uświadomienia tego faktu i sytuacji, w jakiej znalazły się ofiary, zaczynają się wszelkie programy terapeutyczne.
Jaki zapis nowej ustawy uważa Pani za najbardziej istotny? - pytam.
- Jest ich kilka. Np. art. 12: "Osoby, które w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych powzięły podejrzenie o popełnieniu przestępstwa z użyciem przemocy wobec członków rodziny, powinny niezwłocznie zawiadomić o tym policję lub prokuratora". To dobry zapis, ale uważam, że powinien dotyczyć każdej osoby. Bardzo dobry jest zapis art. 13: "Umarzając warunkowo postępowanie karne wobec sprawcy przestępstwa popełnionego z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej wobec członka rodziny, albo zawieszając wykonanie kary za takie przestępstwo, sąd nakładając obowiązek, o którym mowa (tu podano art. z kodeksu karnego) określa sposób kontaktu skazanego z pokrzywdzonym lub może zakazać zbliżania się skazanego do pokrzywdzonego w określonych okolicznościach" - mówi dyr. Woźnicka.
Pani dyrektor wskazała też cytowany już przeze mnie wcześniej art. 14 jako znacznie ułatwiający usunięcie tyrana z domu.

Terapia i dach nad głową

Wiele krzywdzonych kobiet znajduje ratunek od domowego piekła w działającym od 2001 r. Centrum Interwencji Kryzysowej "Caritas-Polska" w Soplicowie przy ul. Tadeusza 12. Głównym kierunkiem jego działań jest kompleksowa pomoc psychologiczna, pedagogiczna, prawna i socjalna osobom i rodzinom znajdującym się w nagłym lub przewlekłym kryzysie psychologicznym. Centrum realizuje ją w oparciu o współpracę z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie i Ośrodkiem Pomocy Społecznej.
Pomoc psychologiczna prowadzona jest tutaj w formie terapii indywidualnej i grupowej zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.
Poradnictwo polega na tym, aby przekazać informacje, jak kobieta ma się zachować, bo wszystkie panie, które tu trafiają, są niezawinionymi ofiarami domowej przemocy.
"Caritas" w Soplicowie pomaga nie tylko duchowo, lecz jako jedyna tego typu placówka w powiecie otwockim prowadzi hostel na 25 miejsc, gdzie znajdują dach nad głową kobiety (często z małymi dziećmi). Niektóre z nich trafiają tu bezpośrednio po awanturze: często nie miały czasu zabrać ze sobą najpotrzebniejszych rzeczy czy nawet dokumentów. Mogą one przebywać w schronisku od jednego miesiąca do trzech, w niektórych przypadkach nieco dłużej. Jeśli matka jest w bardzo trudnej sytuacji, a inne instytucje nie są w stanie "na gorąco" przynieść jej pomocy, to jak zapewniają pracownicy Centrum, może u nich pozostać, a oni starają się znaleźć rozwiązanie. Rozmawiają z prawnikami, komisją do przydzielania lokali UM, PCPR, OPS itd.
Zasadność istnienia takich placówek jest ogromna. Do tej pory udzielono tutaj schronienia 150-200 kobietom, lecz zgłoszeń jest bardzo dużo. W przypadku braku miejsc Centrum szuka dla nich lokum w innych ośrodkach poza powiatem.
Na miejscu prowadzona jest też świetlica socjoterapeutyczna dla dzieci i młodzieży czasowo przebywających w CIK.
To wszystko kropla w morzu potrzeb. Ale najważniejsze, że wreszcie przestajemy zamiatać brudy pod dywan.

Jacek Kałuszko
http://www.linia.com.pl/public/article.php?9-9334-0
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group