Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Urojony świat przemocowca
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grazyna 2057



Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 28
Skąd: rybnik

PostWysłany: Sob Kwi 14, 2007 12:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smile Witam
Moje drogie macie racje - oni zasługują na "oscara" tak wspaniale potrafia grac swoje role , ale bez rezysera i scenariusza (scenariusz jest ich autorstwa). Maja prywatny MONOPOL na prawde, na życie i kontrola jeszce raz kontrola , dażenie do totalnego podporządkowania sobie wszystkich i wszystkiego.
W moim domu tak jest , musimy tolerowac - stresora i trroryste w jednej osobie!
_________________
Cicho, cichuteńko
Powieki wam stuli,
Nie będziecie czuli
NIC.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jola



Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 6
Skąd: sosnowiec

PostWysłany: Wto Kwi 24, 2007 23:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No właśnie, prawo stoi za nim. Choć nadal się znęca, pije, awanturuje, jest biedny. Ta głupia szmata chce odejśc. A przecież poświęcił jej tyle lat. Tak. Lat upokorzeń, zdrad- teraz już chyba nie może, a pieniądze się kończą. Byt się pogarsza. Trzeba obciążyć byłą żonę. Zona pracuje od rana do nocy. Mąż pije. Co z tego. Ma stres. Ma problem. Wolno mu. Współuzależniona żona odpowie za to. I odpowiada. Utratą własnych sił. Utratą własnej wartości. Przed laty zmuszana do grupowego seksu-bo co to takiego, skoro pan tego chciał. Sama zamykała dzieciom oczy-wszystko ok, tata tak kocha mamę. Nowy związek? Nie ma szans. Powielę błędy. Boję się. Jestem katoliczką. Dzieci-zwłaszcza synowie(dorośli)-nie akceptują. Matka odeszła do innego. Piję, bo odeszła. Już nie pierze, nie prasuje, bo się, kurwie, nie chce. Jedzie gdzieś? Z tym skurwielem. ITD... Mało? Zycie w piekle. Bez szans.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
monia



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 59

PostWysłany: Wto Cze 26, 2007 23:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Beata
Powodzenia podziwiam Cie ja sie wykruszylam nie mam na to sily on jest jak wladca ma wszystko i osiaga wszystko czego chce ja nie mam juz sily odeszlam 1,5 roku temu sprawy caly czas trwaja ale chce je zakonczyc bo on wykorzystuje do tego dziecko to jego jedyne narzedzie jakie mu pozostalo i tak go traktuje mysle ze jak dostane rozwod to troche sprawa ucichnie a on sie uspokoi.

Do Joli: wiesz ja tez czesto mam takie poczucie szczegolnie w sadzie, dlatego brakuje mi juz sil.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Beata100



Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 26
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 02, 2007 11:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Byłam już wszędzie gdzie się da. Nawet w Ministerstwie Sprawiedliwości. Otóż przemocanta nie można pisemnie zobowiązać do poprawnego zachowania się. Mimo, że Ustawa z 2005 roku mówi, że pokrzywdzonemu i jego bliskim przysługuje prawo do ochrony, przewodniczacy pewnego wydz. sadu karnego śmijeje się, że "ci co tą ustawę tworzyli wymyślili to tylko dla zaszczytów, a w praktyce....to pani sama rozumie...". Na policji mimo moich zgłoszen, ze gdy mój mąż przychodzi do dzieci to znęca się nad nimi (ciągle krzyczy na nich, ze sa nienormalne i że wezwie do nich lekarza), policjantka z bolesną miną mówi bezradnie, że niestety prawo nie zapobiega...Czyli mam czekać jak owieczka na tragedie. W końcu on cos nam zrobi i wtedy wszyscy przekonają sie, że miałam rację. Nie mogę go nie wpuścić do domu, bo oskarży mnie o utrudnianie kontaktów (cały czas zresztą to robi) i narażę dzieci na wysłanie ich do domu dziecka (tak jak bliźniaczki z warszawskiej Ochoty). Czy ktoś zna może sposób na psychopatę? Jak sobie z nim poradzić?Można powiedzieć, że co tydzień narażamy się (ja i dzieci) na jego agresję a on w praktyce ma przyzwolenie od sądu, żeby nas gnębić bez przeszkód.I nie ponosi żadnych konsekwencji swoich czynów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
grazyna 2057



Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 28
Skąd: rybnik

PostWysłany: Pon Lip 02, 2007 15:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moje Drogie witam serdecznie Very Happy

Niestety tak to juz w życiu jest -prawo sobie a życie sobie .
Tylko jak stanie sie jakas tragedia to tylko MEDIA maja pozywke i podnosi im się oglądalność Rolling Eyes
Nasówają sie pytania - dlaczego Exclamation Exclamation Exclamation
Słyczć głosy : socjologów, psychologów i innych madrych ludzi( po szkodzie).
Serce peka - pozostaje złośc i frustracja Evil or Very Mad Evil or Very Mad
_________________
Cicho, cichuteńko
Powieki wam stuli,
Nie będziecie czuli
NIC.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kosmyk



Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 22
Skąd: małopolskie

PostWysłany: Sro Lip 11, 2007 16:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak to wszystko czytam to tylko chce mi się westchnąć eeh! Szkoda, że nie trafiłam na tą stronę wcześniej, że nie istnieją takie grupy wsparcia w realu, jak tutaj (bo te, na które chodziłam to całkiem co innego). Sto lat temu już otrzeźwiałabym, zamiast gnić w swoim związku i im podobnym. U mnie jest to samo, to samo i nic dodać nic ująć. Tylko, że ja byłam bardzo osamotniona ze swoim problemem. Mój facet potrafi na zewnątrz być wspaniały i nikomu by do głowy nie przeszło jakim chamem jest w domu. Wszystko co sam robi przypisuje mnie. Pije codziennie, włóczy się nie wiadomo z kim i nie wiadomo gdzie, awanturuje i w jego opinii ja jestem alkoholiczką po wypiciu kilku piw, k.....jak pójdę na spacer dłuższy niż pół godziny, bo pewnie poszłam na randkę i awanturnicą oraz wariatką jak tylko ośmielę mu się odszczekać. Odgraża mi się wezwaniem policji badź pogotowia, choć sam już jest notowany, bo parę razy prosiłam policję o pomoc, tak mnie pobił. A kiedy jego rodzinie powiedziałam, że mnie bije i wyzywa miał pretensję, że zrobiłam z niego brutala i pijaka. Nie ważne było to, że powiedziałam prawdę. Dla niego prawda jest inna, dla niego istnieje tylko JEGO wersja prawdy. Najgorsze jest to, że taki człowiek potrafi cię ogłupić i w końcu zaczynasz wierzyć w tę jego prawdę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Beata100



Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 26
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lip 11, 2007 18:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jutro mam dwie rozprawy:karną mojego męża o znęcanie się nade mną i nad dziećmi i rozwodową. Prawie o tej samej godzinie!Znowu pułapka opłaconych przez męża urzędników. Zawiadomiłam o tym oba sądy miesiąc temu. Żadnej sparwy nie odroczono...On musi być na obydwu bo jest oskarżonym i powodem. Ciekawe co będzie. Boję się jutra. Znowu kroi się wielki szwindel. Znów skończy się w ministerstwie sprawiedliwości. Nie popuszczę.Nie znoszę takich nieuczciwości. W końcu napiszę jakąś ogólną petycję o deptaniu godności uczciwych matek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
monia



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 59

PostWysłany: Sro Lip 11, 2007 21:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

o rany podziwiam cie Beato i trzymam kciuki
Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group