Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uciekam i co dalej?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 18:12    Temat postu: Uciekam i co dalej? Odpowiedz z cytatem

Cześć.
Jestem z mężem dwa lata po ślubie, w związku 1,5 roku dłużej. Ja mam 24 lata, on 35. Mamy córeczkę, która ma 2,5 roku...Mieszkamy w Irlandii. Już jak byłam w ciąży wykazywał agresywne zachowania w stosunku do mnie, ale to bagatelizowałam, bo nie zdarzało się to często i były to głównie krzyki. Koszmar zaczął się już po ślubie. Stał się chorobliwie zazdrosny, mimo że nie dawałam mu do tego powodów. Tylko on pracował, ja opiekowałam się dzieckiem i zajmowałam domem. W weekendy wiecznie go nie było. A to impreza z kolegami, a to na ryby pojechał. Wszystko ważniejsze, tylko nie żona i dziecko. Z imprez wracał pijany, nic potem nie pamiętał. Którejś nocy wrócił zalany i zupełnie bez powodu zrobił mi awanturę o rzekomą zdradę z gościem, który wówczas u nas mieszkał...Mała miała wtedy kilka miesięcy. I od tego czasu doświadczam praktycznie każdego dnia przemocy psychicznej...Częste szantaże, groźby, poniżanie (a nie mieszkamy sami i wszystko słyszą współlokatorzy) awantury po nocach, wyzwiska, posądzanie o zdradę, szarpanie, popychanie. Najgorszy był ostatni rok, bo stracił pracę. Od Nowego Roku do tego wszystkiego zaczął też dołączać bicie, szpiegowanie, zabiera mi telefon na siłę i kontroluje...Nie obchodzi go to, że dziecko na wszystko patrzy i się boi. Potrafi uderzyć nawet kiedy mam ją na rękach...Rozmawiałam z nim kilkakrotnie, obiecywał poprawę i nic. Jest tylko gorzej...Do tego od kilku miesięcy potrafi domagać się współżycia nawet kilka razy dziennie. Nie rozumie, że ja nie mam ochoty. Nieraz też wmawiał mi, że może trzymam dla kogoś innego...
Oczywiście winą za swoje zachowanie obarcza mnie albo dziecko, które go przecież ciągle denerwuje. To ja mam się zmienić, to ze mną jest coś nie tak i mam iść się leczyć...Można by tak długo opisywać...
Ja nadal nie pracuję. Kasę praktycznie trzyma on. Teraz ciężko o pracę.
Jestem na skraju załamania. Z osoby spokojnej i cierpliwej zamieniłam się w kłębek nerwów, strachu, przygnębienia itd.
Ale zdecydowałam się poinformować o tej sytuacji rodziców i poprosić o pomoc. Kupili mi i małej bilet. Ja musiałam załatwić sobie tylko transport na lotnisko. Wszystko jest już ustawione tak, żebym mogła wyjść z domu, kiedy jego nie będzie...To już jutro. Wylot z kolei w niedzielę.
Tylko co dalej?
Nie wiem jak ma się prawo do takiego wywozu dziecka bez zgody jednego z rodziców i boję się, że będzie chciał odebrać mi dziecko...
Zgłoszę do sądu wniosek o alimenty, z czasem założy się i sprawę rozwodową, muszę tylko najpierw znaleźć pracę...Nie wiem czy się zgodzi na rozwód bez orzekania kto jest winny...
Co jeszcze powinnam zrobić? Macie jakieś rady?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dominikana



Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 51

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 20:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czesc.Nie napisalas czy mowisz po angielsku.Zanim wyjedziesz z dzieckiem powinnas zglosic sie na najblizszy komisariat policji.Najlepiej dzisiaj.zloz zeznania i powiedz ze chcesz wyjechac w niedziele.po pierwsze zatrzymaja go do wyjasnienia na przynajmniej 12 godz,po drugie unikniesz zarzutu o uprowadzeniu dziecka.Policji sie nie boj, gwarantuje ze ci pomoga.na komisariat mozesz pojsc "z marszu", nie musi to byc po interwencji czy awanturze.poniewaz jest weekend musisz znalezc jakis otwarty, nie piszesz czy mieszkasz w duzym miescie.jesli dzisiaj ci sie nie uda zrob to jutro rano.jesli nie mowisz po angielsku pojdz na komisariat z kims kto potrafi wyjasnic o co chodzi i poprosic o tlumacza.przygotuj sie tylko na kilka godz czekania.nikt na pewno cie nie zlekcewazy i nie zostawi samej.jesli dojdzie dzisiaj do jakiegos incydentu,nawet jak na ciebie krzyknie,czy przyjdzie pijany dzwon na policje.wtedy go zabiora i jutro wezwa cie zebys zlozyla zeznania.wtedy ustawia ci na godz tlumacza.jak nie mozesz sama zadz popros wspollokatorow.naprawde musisz to zglosic zanim wyjedziesz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 21:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hmmm...W sumie racja, ale jutro muszę się spakować, bo po południu zabiera mnie stąd koleżanka do innego miasta, u niej przenocujemy i rano zawiezie nas na lotnisko...Nie zdążę już na komisariat. Choć jest tu otwarty codziennie. Mówię po angielsku, ale nie na tyle, żeby złożyć zeznania, a współlokatorów nie mogę w to wciągać, bo później jeszcze oni będą mieli kłopoty...A wiem, że z ich opieszałością spędziłabym tam parę godzin, a na to sobie pozwolić nie mogę...
Szkoda, że nie miałam okazji wcześniej tu napisać.
W sumie jak przyjedzie po mnie ta znajoma, to będziemy w stolicy, ona mieszka tu sporo dłużej i więcej wie o tutejszych prawach, po angielsku świetnie mówi, więc może tam...Ewentualnie jak mąż wyjedzie jutro rano, to zapytam współlokatora czy zadzwoniłby w moim imieniu. Jeśli obiecają, że załatwią sprawę od ręki to pójdę...
Ech, tyle zamieszania...A jeszcze więcej przede mną...Ale dziecku należy się normalne dzieciństwo.
DziękujęSmile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dominikana



Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 51

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 21:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jesli chcesz wyjechac z dzieckiem z kraju bez wiedzy meza i bez zgloszenia na policje to upewnij sie ze on sie nie dowie o twoich zamiarach w zadnym wypadku.co jesli zorientuje sie w sb wieczorem ze zabralas dziecko i zglosi uprowadzenie i probe wywiezienia dziecka za granice?zatrzymaja cie zanim wsiadziesz do samolotu...i to bedzie trudno odkrecic.jak masz pewnosc ze sie nie zorientuje to lec.W Polsce bedzie ci mogl przyslowiowo "naskoczyc".
Na komisariat musisz sie zglosic w miejscu zamieszkania.na tlumacza czeka sie do 6 godz,zazwyczaj ze 2-3.kolezanka i tak nie bedzie mogla tlumaczyc zeznac chyba ze ma uprawnienia.bedzie mogla jedynie wyjasnic o co chodzi i ze tlumacz potrzebny.
Gdybys zglosila znecanie sie byloby Ci latwiej nawet na sprawie rozwodowej potem.Takie sprawy tutaj sa zawsze doprowadzane do konca w miare szybko i koncza sie wyrokami.to zawsze potem korzystniej wyglada dla strony pokrzywdzonej podczas rozwodu i ewentualnej walki o dziecko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 22:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja mu na pewno nie powiem, że wylatuję...Na razie niech uzna to za wyprowadzkę. Tych, co wiedzą, też ostrzegę, ale wątpię, że coś mu powiedzą...Stoją po mojej stronie i popierają.
U nas na komisariacie wymagają, żeby samodzielnie załatwiać sobie tłumacza...Przyjmują też tłumaczenie koleżanek/kolegów, który dobrze mówią, zwłaszcza, że tych co dobrze gadają, to oni znają już, bo często korzystają z ich pomocy.
A on jak będzie chciał sprawy z orzeczeniem o winie, to świadkowie są...Niejedna osoba chciałaby dać mu nauczkę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 22:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Więc wszystko postanowione? Wracasz do Polski, odezwij się potem, wspólnie pomożemy Ci przejść wiele ścieżek, które nie są może różami usłane ale....bez wiedzy o tych ścieżkach bardzo trudno iść do przodu. Najważniejsze to zatrzymać przemoc...Będziemy trzymać kciuki i oczekiwali na Twój powrót do nas....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 22:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No róż to ja się nawet nie spodziewam...Mam świadomość, że jeszcze wiele trudności mnie czeka, ale wolę przez to przebrnąć, niż męczyć się całe lata z takim draniem...
Z Polski na pewno się odezwę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dominikana



Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 51

PostWysłany: Pią Mar 26, 2010 22:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaskoczylas mnie bardzo.Wiesz oni maja obowiazek zapewnic tlumacza z uprawnieniami.osobami poslugujacymi sie dobrze ang moga sie wspomoc przy zgloszeniu np kradziezy roweru ale nie podczas skladania zeznan ktore potem sa potem uzywane w sadzie. tlumaczenie zeznan ktos musi podpisac i moze to zrobic tylko tlumacz z uprawnieniami.inaczej nie sa wazne.ja pracuje na Wyspach jako pracownik socjalny i moge uczestniczyc w przesluchaniach i skaladac zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa w imieniu innych osob ale juz tlumaczyc zeznan mi nie wolno.
Prawdopodobnie wygladaloby to tak ze poszlabys z kolezanka ktora wyjasnilaby ze chcesz zeby partner zostal oskarzony, nastepnie zapytaja cie czy mozesz samodzielnie zeznawac, jesli nie zadzwonia po tlumacza.moga ustalic przesluchanie na inny dzien jak sie zgodzisz ale jak stwierdzisz ze twoje zycie lub zdrowie jest zagrozone zalatwia to od razu.poniewaz przedmiotem sprawy jest tzw "domestic violence" to przesluchiwac bedzie kobieta po specjalnym szkoleniu, jesli nikt taki nie jest dostepny natychmiast to mozesz sie zgodzic na pismie na innego policjanta.ale oni ci powiedza o tym.Takie sa procedury.Jesli twierdza inaczej to probuja Cie zbyc.
Jezeli wyjazd z dzieckiem traktujesz jako czasowa wyprowadzke i myslisz o mozliwosci powrotu to tym bardziej zglos sprawe.jak wrocisz bedziesz objeta opieka socjalna a poczynania meza beda monitorowane.
Wiesz ja tez mam meza z piekla rodem i moje doswiadczenia mowia mi ze niektorzy osobnicy musza miec dozor policyjny nad soba.
naprawde lepiej to zglos.i nie daj sie zbyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Sob Mar 27, 2010 11:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem pewna, że sobotę to oni mi tłumacza nie załatwią...Bywałam już pare razy na tutejszym komisariacie w różnych sprawach i muszę powiedzieć, że dość olewczo wszystko traktują. Mąż chciał ostatnio zgłosić groźby i próbę pobicia (przez kolegów), to kazali załatwić kogoś mówiącego po angielsku albo tłumacza...A to było w tygodniu. A ja muszę wyjechać dziś, bo samolot jest 6 rano. A że jego wywabiłam z domu sposobem, to wróci wściekły (choć nie wie, że to moja robota). Tak czy siak to jedyna okazja, żeby wyjechać pod jegoo nieobecność. Współlokatorom powiem, że jakby co, to ja się wyprowadziłam na jakiś czas, jakby miał się ich pytać. Przy ostatniej kłótni powiedziałam mu, że się wyprowadzę do końca miesiąca skoro tak sobie życzy. Pewnie nie wziął tego na serio, ale teraz zobaczy;)
A i ja tu nie wrócę. Poradzę sobie jakoś w kraju.
Trzymajcie za ten wyjazd kciuki!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Mar 27, 2010 23:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trzymamy i...drżymy....może gdzieś w nieokreślonej przestrzeni dzieją sie ważne sprawy, może bardzo ważne?...

Wracaj na łono bezpiecznych wyborów....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 16:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ech, dotarłam gdzie miałam być bez problemu, ale nie wyleciałam. W nocy przegadałam z nim ze 4 godziny przez telefon...Coś tam się powyjaśniało, on conieco obiecał, namawiał...W końcu uległam i przyjechał po mnie. W sumie to błagał o ostatnią szansę albo, żebyśmy chociaż na święta z nim zostały...Był przerażony tym, że od niego uciekłam z dzieckiem nic nie mówiąc, ale pretensji nie miał. Rozmawiał bez nerwów. A to nowość jak na niego.
Nie wiem czy się zmieni, nie wierzę w to, ale szansę ma. Może jej nie zmarnuje. Od niedzieli jest OK, ale parę dni, nawet kilka tygodni może tak być, a potem to się okaże...
W każdym razie powiedział, że jak nie wyjdzie, to sam kupi nam bilety i nas zawiezie na lotnisko.
On liczy na to, że wszystko da się ułożyć, że odzyska moje uczucia...A akurat to jest najmniej prawdopodobne. Mnie jak raz coś tak zrazi, to nikłe szanse są na poprawę...Ale niech próbuje.
Zamieszania się narobiło sporo...Rodzicom przykro...Ech...
JA sama nie wiem jak się z tym wszystkim czuć...Narazie jestem jak robot. Wstaję i robię cokolwiek, bo muszę...A bardzo mi się nie chce. Wciąż odczuwam, że źle zrobiłam wracając.
No nic...Dziękuję za rady.
Pewnie się jeszcze tu odezwę za jakiś czas.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 23:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Możemy tylko szanować Twój wybór i wierzyć, że był słuszny. Dbaj o siebie i nie zapominaj drogi do nas kiedy będzie Ci źle....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Pią Kwi 02, 2010 17:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

moniek143, powodzenia! Smile
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
miki 53



Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 23

PostWysłany: Pią Kwi 02, 2010 20:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cześć...może zajrzysz tu jeszcze... ja zrobiłam to samo...kilka razy...dołączył do tego grożby, że skrzywdzi kogoś z rodziny...zostawałam...wracałam...a na dzień dzisiejszy mówię BASTA...wierzę, że mi się uda nie wrócić już ani razu...moja psychika jest wrakiem, jak i moje ciało...poprostu wszystko dzieje się w jakimś czasie...ŻYCZę wszystkiego dobrego, aby wybór był słuszny... powodzenia...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pią Kwi 02, 2010 21:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja sama nie wierzę w słuszność tego wyboru...Jakoś mnie nic do tego nie przekonuje, żeby miało być lepiej. Niby zachowuje się lepiej, ale to minęło dopiero kilka dni...I to są zaledwie drobne zmiany. Poza tym po rozmowach z nim widzę, że sposób myślenia ma ten sam, więc zapewne wróci do dawnych nawyków. Ale już nie powie mi, że nie dałam mu szansy.
On uważa, że żeby kogoś uderzyć, trzeba to zrobić pięścią, a to przecież nie tak. Głupio się tłumaczy w ogóle. Są takie sytuacje, których naprawdę nie pamięta, mimo, że był akurat zupełnie trzeźwy...Może jeszcze coś nie tak z głową ma...

Dziękuję Wam. Na pewno będę tu zaglądać kiedy będę mogła.

Miki53-powodzenia!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group