Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uciekam i co dalej?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Maj 23, 2010 16:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A żeby tak tych dobrych było więcej, a tymczasem nadal więcej tych złych:( Na dodatek siedzi stanowczo za dużo w domu. Nie ma to jak bezrobocie...Dobrze, że choć czasem trafiają mu się te wyjazdy. Zawsze troszkę odsapnę.
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Sob Cze 12, 2010 14:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dawno nic nie napisałam...
W lipcu lecimy na 2 tygodnie do Polski, więc może będę go mniej widywać...Ileż można siedzieć z kimś w domu...Ufff. Już wiem, że jeden calutki dzień będę miała wolny od niego i małą zabierze też. Ma poodwiedzać znajomych, do których ja jechać nie muszę i nawet nie mam ochoty.
A tak ogólnie to jest grzeczny. Nie wiem czy traktować to jako okres "miodowego miesiąca" czy już jako poprawę...Bo z drugiej strony podejście ma wciąż to samo, choć się bardziej hamuje. Zwłaszcza teraz, bo się boi, że z nim nim wrócę. A jeszcze czeka go rozmowa z moim ojcem i podejrzewam, że z jego też.
Poplątane to wszystko...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Cze 12, 2010 18:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja bym tego postępowania nie nazwał nawet "miodowym miesiącem" ale dobitnie - "urabianiem Ciebie na swoja modłę"! Przecież on nic nie robi aby się zmienić tylko żąda, wymaga, stawia warunki...
Wiem, jeśli przez całe życie robiło się coś prawą ręką trudno teraz tak od razu zacząć wszystko robić lewą! Na to trzeba czasu, treningu i samozaparcia, w dodatku trzeba mieć silną motywację...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Sro Cze 16, 2010 18:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widać tej motywacji nie ma...Twierdzi, że kocha, ale to nie jest prawda, choć pewnie sam sobie z tego sprawy nie zdaje.
Znowu zaczyna coraz częściej gadanie o zdradzie...Przy byle okazji. Wczoraj wyzwał mnie na ulicy, bo powiedziałam, że te ciuchy, co mam na sobie, mogłabym spokojnie założyć zimą, oczywiście uwzględniając kurtkę i jakieś rajstopy ( a miałam na sobie długą tunikę z długim rękawem i długie legginsy). I dowiedziałam się, że tak się dziwki ubierają. Potem jeszcze, że nie mam uczuć i wszystko mam w d...Bo czy ja wiem jak on się z czymś takim czuje? Nie wiem, bo nie wiem z czym ma się źle czuć? Przecież nie rozbeczę się na środku chodnika przy ruchliwej ulicy, żeby szanowny pan zobaczył, że jego żona ma uczucia...A i wtedy pewnie powiedziałby coś innego...
Innego dnia gadałam z kumplem na gg. Oczywiście całą rozmowę śledził, wszystko OK, ale i tak zaczął znów o zdradach. Teraz zaczął mnie posądzać, że go zdradzałam w czasie kiedy byłam w ciąży i latałam do PL na egzaminy z prawka...To już paranoja. A jak to zabolało...
Teraz ciągle próbuje mnie ranić. I to chyba tylko dlatego, że ja nie okazuję żadnych uczuć w stosunku do niego, bo przecież żadnych już do niego nie żywię, o czym doskonale wie. A jeszcze teraz ma świadomość, że martwię się o babcię (dowiedziałam się pare dni temu, że stwierdzono u niej ostrą białaczkę szpikową, lekarze dali jej 6 miesięcy).
Chodzi i mnie dobija głupim gadaniem a potem się czepia, że ja wiecznie z kiepskim humorem i warczę na niego...
Nie wierzę, że się zmieni. Jaka miałby mieć motywację? Skoro ani ja ani córka, to co??? On się po prostu nie chce zmienić i jeszcze uważa, że ułoży mnie sobie pod linijkę...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Cze 20, 2010 11:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam ponownie.
No i mam awanturę za sobą. Z przedwczoraj w nocy. Wrzaski, groźby, wyzwiska, wynoszenie się z pokoju, chciał nawet mnie z dzieckiem wyrzucić z domu...A dlaczego? Bo jestem obojętna wobec niego, nie okazuję mu uczuć, nie chcę się całować, przytulać, unikam zbliżeń najczęściej jak się da...Olałam go, kiedy chciał pogadać późnym wieczorem o "nas", bo chciałam iść spać,w ogóle od rana unikałam tej rozmowy, bo się zawsze kończy tak samo...Pytał się mnie, czy ma się przenieść do innego pokoju (bo z kłodą sypiać nie chce), to mu powiedziałam, że jest dorosły i niech decyduje za siebie. Wkurzył się, powiedział, żeby mu dać coś pod czym może się przespać. No to mu zaniosłam i kładłam się spać...Wlazł do góry i zaczął swoje piekiełko...Ja tylko uspokajałam dziecko, słuchałam jednym uchem, mówiłam co musiałam. Udało mi się nie rozkleić...W efekcie ja mu i tak nic obiecałam i nie mam zamiaru, a on został w sypialni...I dalej ze swoimi wymaganiami...I po raz kolejny-ja mam się zmienić pierwsza...Może w końcu sam mnie zostawi, byłoby łatwiej, skoro sama nie umiem tego zrobić...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Sob Cze 26, 2010 19:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wciąż widać, że zależy mu raczej tylko na seksie i służącej w domu (choć czasami on gotuje, ale nic poza tym nie robi)...
Ciągle mam chęć wiać jak najdalej...
Jego zazdrość i ciągłe podejrzenia są nie do zniesienia. Teraz wychodzi na to, że z kumplami rozmawiam tylko pod jego nieobecność, w ogóle komunikator rzadko przy nim włączam, bo jak widzę jego spojrzenie i minę, i jeszcze się nasłucham...to wszystkiego się odechciewa...
Chodzi mi po głowie taka myśl, że może on miał jakiś skok w bok i teraz wyżywa się na mnie...A może chodzi mu o to, że z nim zdradziłam swojego ex chłopaka...Ale skoro z tego powodu mi nie ufał, to po co był ślub??? Ja wiem, że wtedy zrobiłam błąd i wyciągnęłam wnioski. A przy jego zachowaniu ma się po prostu ochotę zrobić coś, żeby nie słuchać oskarżeń za darmo...
Kilka razy w tygodniu mam taki natłok przeróżnych myśli, które tylko przygnębiają...
Potrzebuję chyba jakiegoś porządnego "kopa", żeby coś zrobić ze swoim życiem...Stanęłam w miejscu i nie mogę się ruszyć...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Cze 27, 2010 8:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy ktoś wie może gdzie w Koszalinie mogę znaleźć darmowe porady psychologiczne?I czy trzeba się dużo wcześniej umówić?
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Cze 27, 2010 12:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Znalazłem kilka adresów poniżej:

1. http://www.porozumienie.niebieskalinia.pl/index.php?option=com_instytucje&Itemid=65

2. http://www.psycho-terapia.net/

3. http://www.pcprkoszalin.home.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=13&Itemid=27

4. http://www.pkt.pl/firmy/Koszalin/q_psycholog/1/?edsacid=aw-1-&gclid=CJnuwIL2v6ICFQaRZgod2gdygA
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Nie Cze 27, 2010 18:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję, rozejrzę się. Może zdecyduję się porozmawiać...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Pon Cze 28, 2010 13:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Znalazłam w Internecie e-psychologa. Napisałam. Odpisała pani psycholog. Myślę, że zacznę od tego. Może to pomoże mi podjąć odpowiednią decyzję i ruszyć się wreszcie z miejsca...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Czw Lip 15, 2010 14:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wizyta w Polsce dziś doprowadziła do tego, że mąż stwierdził iż z nami koniec. Ale jeszcze zapytał czy z nim wrócę, kilka razy nawet. Ale jak widzę co on robi i o co ma pretensje, to wiem, że by mi się zdrowo oberwało na miejscu za wszystko co jego zdaniem źle było. Planowałam zostać w PL w październiku, a że wyszło tak a nie inaczej, to może nawet lepiej. Znajoma miała klucze od domu to ją poprosiłam, żeby zabrała dokumenty i mi odesłała, bo szczerze wątpię w to, że on odeśle jakiekolwiek moje i dziecka rzeczy, a dokumenty są ważne. Ma jeszcze tydzień do wyjazdu, więc nie wiem co się będzie jeszcze działo. Zabrał swoje rzeczy do swojego ojca i doszedł do wniosku. że wszystko przez moją mamę (bo przecież śmiała mu coś powiedzieć). Zawsze szuka winnego. Z córką się pożegnał nawet. Jakoś to do mnie jeszcze w pełni nie dotarło. I nie wiem co mnie jeszcze czeka, nie wiem co mu do głowy wpadnie, bo może dać spokój, a może będzie chciał mi "umilić" życie...
Teraz trzeba się pozbierać i zacząć coś robić. Tylko póki co mam taki mętlik w głowie, że szok.
A jeszcze wczoraj siedział z moim ojcem i jego znajomymi przy alkoholu (też ich znam) i powiedział im, że jestem dla niego zbyt inteligentna, ponieważ on zawsze przebywał w towarzystwie typu złodzieje, dziwki i takie tam. Czyżby kolejna przyczyna do gnojenia kogoś? Ci znajomi powtórzyli mi dziś rano kilka jego zdań, aż się zdziwiłam! Nigdy nie dawałam mu do zrozumienia, że uważam go za głupszego czy coś, bo nawet tak nie myślałam. Więc mi się obrywało za jego kompleksy? To jest dopiero głupie...

I co ja mam dalej robić? Co najpierw?
Na dodatek z sądu przyjdzie wyrok za wykroczenie na lotnisku (pozostawienie bagażu-czysty przypadek, wezwali pirotechników, ewakuowali lotnisko...) i będzie trzeba zapłacić raczej wysoką sumkę, a wszystko jest kierowane na mnie, bo ja pojechałam odebrać bagaż...On był pijany i tylko awantury by narobił...Ech...A może dobrze by mu zrobiło, gdyby go przymknęli na 48h.
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Czw Lip 15, 2010 19:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i najpierw wydzwaniał, jak przestałam odbierać to smsy a potem przylazł...I próbuje mną tak zmanipulować, żebym z nim wróciła do Irlandii...Wszystkie jego techniki znam na pamięć, nie usłyszałam nic nowego. Nie dociera do niego, że już nie chce ładować więcej z siebie w ten związek, bo nie widzę sensu. Obiecanki, cacanki, znowu grzeczny mężuś...A tu jeszcze tydzień do terminu wyjazdu...A jest taki, że będzie mnie męczył aż odpowiem twierdząco...Zawsze tak jest...Sad
Wolałabym mieć to wszystko już za sobą...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lip 15, 2010 21:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wciąż podkładasz mu poduszeczki pod jego pijany tyłek aby nie upadł zbyt mocno i nie pobił sobie tyłeczka....a przecież jest dorosły, a dorosły za swoje czyny odpowiada sam , bez pośredników i zastępców!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Czw Lip 15, 2010 22:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No tak...Za dobra jestem...NAwet mi to tam na lotnisku wytknęli...Czas z tym kończyć...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
moniek143



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 66

PostWysłany: Sro Sie 11, 2010 16:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam...Ja oczywiście w Irlandii. Z myślą o powrocie na stałe w październiku i rozstaniu się z mężem. I mam nadzieję, że wreszcie wprowadzę te myśli w życie i zamienię w czyny...
Męczymy się wzajemnie. Oboje mamy siebie dość. On jest mi całkiem obojętny. A nadal upiera się, żeby spróbować, choć widzi, że się ciągle odsuwam. Ja już niczego nie chce...A tym bardziej nie chcę być z nim i być lepszą dla niego.
Niby zmiany mnie nie interesują. Co z tego, że parę dni jest względnie OK, kiedy potem są wyzwiska, krzyki, posądzanie o zdradę-jego sposób na "dotarcie" do mnie i "poruszenie" mnie, jak mówi. Wczoraj doprowadził mnie nawet do histerii. Jestem kłębkiem nerwów...
Uciekać, uciekać...
_________________
"...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group