Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 7:31 Temat postu: Mimo wszystko chce życ... |
|
|
Mam 31 lat... I mimo wszystkiego co w życiu przeszłam chce życ... Potraktuje ten temat jako swoisty pamietnik bo tak będzie mi najłatwiej opowiedzieć swoje życie, bo jest tego zbyt wiele żeby w jednym poście to opisac... Na poczatek napisze coś o sobie... od 3 miesiecy lecze sie psychiatrycznie, psychologicznie i psychoterapeutycznie pokonalo mnie życie a raczej ludzie z którymi żyje na codzień... Walcze z tym co bylo i co jest żeby zacząć życ od nowa... |
|
Powrót do góry |
|
|
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 7:39 Temat postu: Re: Mimo wszystko chce życ... |
|
|
dobrze, że jesteś _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
|
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 7:51 Temat postu: |
|
|
Witaj Madziu! pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za Twoje wychodzenie z problemów...Dobrze, że jesteś!...życzę Ci odwagi i siły...pamiętaj warto żyć...życie leży w naszych rękach i skoro już wiesz w czym był problem to na pewno przy pomocy specjalistów poradzisz sobie z nim...wspieram Cię mocno...pozdrawiam serdecznie... _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
|
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 9:38 Temat postu: |
|
|
Twój "pamiętnik" będzie o tyle cenniejszy, że osoby, które powinny coś zrobić, po to żeby zaprzestać krzywdzenia innych lub zaprzestać pozwalania na bycie krzywdzonymi, najczęściej zaprzeczają temu, że powinny zmienić swoją postawę
niestety utrzymywanie przez lata złej sytuacji mści się na wszystkich i to bardzo...
Twoje opowiadanie, mam nadzieję otworzy komuś oczy i doda odwagi do wzięcia odpowiedzialności za siebie i za sytuację i przezwyciężenia tego co jest niedobre tak, jak Tobie się to udało, pomoże to co może i powinno być zrobione zrobić _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 9:58 Temat postu: |
|
|
Cytat: | pokonalo mnie życie a raczej ludzie z którymi żyje na codzień. |
Pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą - skoro tyle robisz.
A w jakim są kolorze cukierki od psychiatry? / żartuję /.
Czasami trzeba się wspomóc, żeby było tak jak powinno być.
Fajnie, że jesteś z nami. Pisanie to dobra terapia, tak mi powiedziała psycholog - zresztą sama wiem, że wtedy można spojrzeć na sprawy jakby z boku - pod warunkiem, że stara się zdystansować do swojego uczestnictwa w problemie.
Zatem - Witam Ciebie i serdeczności.[/quote] _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 10:33 Temat postu: |
|
|
W swoim nie tak długim życiu doświadczyłam wszystkich możliwych form przemocy... jak teraz mówie to w życiu nie mialam nic wspólnego tylko z narkotykami i wiezieniem... popadałam z jednej skrajności w skrajność i to dzieki moim ,,bliskim,,... teraz nadszedł czas żeby rozliczyć sie z przeszłościa i teraźniejszością zamknąć to za sobą i rozpocząć nowy etap życia w zgodzie ze sobą i mam nadzieję że jeszcze kiedyś będe szcześliwa... |
|
Powrót do góry |
|
|
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 10:50 Temat postu: |
|
|
Madziu Twój los w Twoich rękach...tu znajdziesz może podpowiedzi jak sobie radzić i co zrobić by być szczęśliwą...chociaż nikt nie da Ci dokładnej recepty, bo Ty siebie znasz najlepiej...pozdrawiam _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
|
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 11:02 Temat postu: |
|
|
magda.m napisał: | W swoim nie tak długim życiu doświadczyłam wszystkich możliwych form przemocy... jak teraz mówie to w życiu nie mialam nic wspólnego tylko z narkotykami i wiezieniem... popadałam z jednej skrajności w skrajność i to dzieki moim ,,bliskim,,... teraz nadszedł czas żeby rozliczyć sie z przeszłościa i teraźniejszością zamknąć to za sobą i rozpocząć nowy etap życia w zgodzie ze sobą i mam nadzieję że jeszcze kiedyś będe szcześliwa... |
Zupełnie tak jak ja. Chociaż dzięki życzliwości innych często stałam na granicy krainy prawa i łamania go. Czasami się sama dziwię,że zachowałam resztki rozumu by jej nie przekroczyć - a walczyłam o najważniejszą osobę w moim zyciu - dziecko.
Byłam w miejscach o których wcześniej nie miałam pojęcia.
Wrócić do normalności z takiej wedrówki do nie lada wyczyn. Podziwu godne jest Twoje zaparcie. Chyba sie domyslam o czym piszesz / choć tak oszczędnie/ i chcę żebyś wiedziała, że jestem z Tobą! _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 13:17 Temat postu: |
|
|
Żeby dojść do tego w czym teraz tkwię muszę zacząć wszystko od początku... od dzieciństwa.... które nie było kolorowe.... mam starszą o 2 lata siostrę.... matka która oszczędzała na nas czułość a obdarzała nas solidnie biciem.... pamięć to ja mam dobrą bo pamiętam więcej niż siostra... ale zacznę od wieku 4-5 lat kiedy mieszkał z nami dziadek ojciec taty.... byłyśmy wtedy molestowane seksualnie pamiętam wiele więcej z tego okresu niż ona wiele więcej szczegółów nigdy o tym ze sobą nie mówiłyśmy ale teraz jak zaczęłam terapie rozgrzebałam wszystkie swoje rany i żeby się upewnić w swoich odczuciach zadzwoniłam do niej i zapytałam co ona pamięta z tego czasu jak mieszkał z nami... zaczęła opowiadać to co było oczywiste dla otoczenia... wtedy zapytałam ją co jeszcze pamięta... i dodałam co złego.... wtedy zamilkła.... i odpowiedziała mi: wiem o czym mówisz.... to nie jest rozmowa na telefon.... umówiłyśmy się na następny dzień na poważną rozmowę... jednak nie tylko moje odczucia takie były wtedy upewniłam tylko się w fakcie że jesteśmy ofiarami przemocy nie tylko fizycznej psychicznej ale i seksualnej z dzieciństwa ale to tylko początek mojej gehenny... cdn... |
|
Powrót do góry |
|
|
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 13:24 Temat postu: |
|
|
Współczuję Madziu...ale cieszę się , że dogrzebałaś się do tego, to ważne , by wiedzieć skąd biorą się nasze problemy...Trzymaj się mocno...pozdrawiam _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 16:04 Temat postu: |
|
|
Dorastanie w ciągłym strachu zastraszana... bita... robiłyśmy w domu wszystko nawet gdy w domu błyszczało obiad był ugotowany mama wracając z pracy nigdy nas nie pochwaliła natomiast zawsze znajdywała coś żeby nas skarcić...w wieku 12 lat zachorowałam... obrzęk twarzy a dokładnie ust czasami obrzęk się nasilał a czasami znikał czasami był tak duży że miałam siną twarz a usta spękane do krwi... wszyscy zaczęli się ode mnie izolować no bo jakby to było zaraźliwe... kto wie co to... był czas że do szkoły chodziłam z chustą zawiązaną na twarzy... rozpoczęły się wędrówki od lekarza do lekarza nikt nie potrafił postawić diagnozy a jak już jakaś się pojawiła to następny lekarz ją wykluczał byłam w Katowicach w klinice a nawet na konsultacjach w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie ...trwało to jakieś półtorej roku... samo przyszło samo poszło ale.... ale do dziś mam na talerzu ile na mnie pieniędzy poszło tak jakbym to sama sobie zrobiłam nikt nie wie jak ja wtedy cierpiałam... jak nie mogłam na siebie w lustrze patrzeć nikt nie wie co czułam... ale teraz już chyba znam odpowiedz dopiero po 20 latach zaczęłam się nad tym zastanawiać jak trafiłam do psychiatry... czy sama tej choroby nie wywołałam.... pomogła mi to wytłumaczyć terapeutka i chyba miała rację.... choroba ta była wywołana w czasie dojrzewania kiedy zaczynają się dziewczyny interesować chłopcami i na odwrót i prawdopodobnie miało to działać na zasadzie obronnej... odstraszania chłopców z związku z przejściami jakie miałam w dzieciństwie z dziadkiem.... cdn... |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 17:46 Temat postu: |
|
|
Następny etap mojego życia to ciągłe awantury... kłótnie... i alkohol... Mama coraz więcej pila a nam się coraz bardziej obrywało... Byłyśmy jak niewolnice na usługach pani... Siostra wyjechała do szkoły z internatem... Wyrwała się z tego piekła a ja zostałam sama zresztą zawsze z wszystkim byłam sama... Nie miałam żadnej przyjaciółki a jedyni znajomi wśród których dobrze się czułam to mieli zła reputację...
Pewnie dlatego ze tak jak oni czułam się napiętnowana...
Ostatnio zmieniony przez magda.m dnia Czw Lip 22, 2010 18:33, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 18:02 Temat postu: |
|
|
Mama coraz więcej piła... była coraz bardziej agresywna a mi coraz bardziej psychika siadała aż w końcu nie dałam już rady tego znosić wiec żeby sobie ulżyć pocięłam sobie obie ręce żyletkami zabrakło mi odwagi podciąć sobie żyły... Ale była wtedy awantura na wytłumaczenie to powiedziałam że chciałam sobie tatuaż zrobić...tyle razy krzyczałam do niej po co nas na świat cisnęła- żeby nam piekło z życia robić... Na jej widok jak wchodziła do pokoju wpadałam w histerię...
Ostatnio zmieniony przez magda.m dnia Czw Lip 22, 2010 18:31, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 18:12 Temat postu: |
|
|
Z suwałam się na ziemie kuliłam w suwałam się w kąt płakałam i krzyczałam że ma się do mnie nie zbliżać... Przez pewien czas wtedy korzystałam wtedy z telefonicznej pomarańczowej linii dzwoniłam tam z telefonu od babci żeby ta czasem czegoś nie usłyszała... Był tam na linii pan Marek nie miałam kiedy mu podziękować ale wiem że starał mi się wtedy pomóc...
Ostatnio zmieniony przez magda.m dnia Czw Lip 22, 2010 18:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
magda.m
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 173
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 18:18 Temat postu: |
|
|
Jak na razie doszłam do 15 roku życia... a jeszcze raz tyle muszę opisać.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|