Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jedno TAK -a potem walka całe zycie ;((((

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Nie Kwi 01, 2012 20:55    Temat postu: Jedno TAK -a potem walka całe zycie ;(((( Odpowiedz z cytatem

Witajcie .Dzisiaj pierwszy raz jestem na forum i po przeczytaniu tych wszystkich postów nabieram pomału odwagi by samej cos napisac bo krew sie we mnie buzuje i pomału zaczyna mi brakowac sil by walczyc [/quote][/url][/list][/list]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Kwi 01, 2012 20:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Serdecznie


powoli powoli , nic na siłę, poczytaj zobacz co i jak . Wspólnie postaramy się aby Ci tych sił dodać.


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Nie Kwi 01, 2012 21:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję za to ze jestescie .W koncu mozna wydusic z siebie to co cięzko znieśc .Poczytam i na pewno sie odezwę .Moja przygoda z byłym to historia jakich naprawde mało ;(((((
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 20:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witajcie.Dzisiaj drugi dzień czytam to co piszecie .Ja tez juz nie moge dłużej dusic w sobie to co mnie dręczy. Napisze o tym co mnie spotkało.Będzie co czytac ,ale mam nadzieję ze jednoczesnie bedzie to tez może ostrzezenie dla innych ,oraz zacheta do walki ,chociaz mnie zaczyna brakowac siły.Proszę o wsparcie i pomysły na dalsza wojnę ;(((
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marianna



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 183

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 20:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wsparcie i pomysły, skąd ja to znam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 22:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jest rok 2000 i wówczas zapada to podobno magiczne TAK.Z duzego miasta przeprowadzam sie do jego domu na wieś ,zdala od codziennego zgiełku .Myslałam ze to spełnienie marzeń.Po 1,5 roku rodzi sie córka .Potem po 2 latach zachodze w druga ciąże z oromnymi problemami.Praktycznie cały czas leże w szpitalu i dlatego tez zamieszkujemy chwilowo u mojej mamy. Na swiat przychodzi moja druga córcia .|Mała ledwo przezywa poród .Trafia na OJOM a ja modlę się by było wszystko ok.Po trzech tygodniach wychodzimy ze szpitala,ale mlutka musi byc co tydzień na kontrolii przechodzic rechabilitację .Nasz pobyt u mojej mamy znacznie sie przedłuza.Jemu to sie nie podoba .Sam ze wzgled u na prace przyjezdza do domu na wekendy ,a mnie chce w nim zamknąc z dwójka dzieci. Jego zdaniem zona jest od garów .Mało tego trafia mi sie okazja pójscia do pracy ,nadczym się nie zastanawiam bo ledwo koniec z koncem wiążemy .Mama pomaga mi przy maluchach ,ale on topi rozterki coraz czesciej w alkoholu. Dochodzi do awantur o moją prace ,pilnowania mnie ,wystawania pod oknami pracy .jest mi wstyd przed ludzmi i odpuszczam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 23:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wracamy na wieś . Jest coraz ciężęj ,a ja zachodze w kolejna ciążę .Koszmar ,załamuję się ,bo przecież ledwo doszłam do siebi po jednej a tu kolejna.Na szczescie jest wszystko ok. Rodzi się synek Wink).Niestety on zaczyna totalnie popadać w alkoholizm .Nie ma wekendu by nie był pijany .Małe awantury zaczynaja byc coraz większymi,a ja ledwo daję rade. Jest rok 2005 Mam tego dość ,zaczynam mu sie przeciwstawiać i pewnego dnia dostaje nauczkę .Wraca oczywiście pijany z pracy i leje mnie bez opamietania. Cudem udało mi się zadzwonic do mamy .Kiedy wywleka mnie po pewnym czasie z domu mój krzyk usłyszał sąsiad .Uratował mi chyba zycie. Przyjezdza policja,zabiera jego ,moja mama zabiera maluchy ,a ja trafiam do szpitala. Tam dowiaduję się ze został zatrzymany na 48 godzin .Jestem przesłuchiwana i dowiaduje się ze mo j mąż przed ślubem juz siedział za pobicie;(((.Szok ,wypisuję się ze szpitala ,wracam do domu ,pakuje najbardziej potrzebne rzeczy i uciekam .Nigdy potem juz nie wróciłam tam ,a on szybko rozprzedał pozostale rzeczy i podobno zapijał sie z rozpaczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 23:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zamieszkuje u mojej mamy .On dostaje 2 lata w zawieszeniu i kuratora.Smile)) ,pomimo tego ze tak mnie stłukł ze nie było miejsca na ciele bez siniaków. Podaję go o alimenty ,ale nie mam odwagi na rozwód.Zaczynam dochodzić do siebie ,znajduje prace i wracam do żywych. On jednak nie odpuszcza. Cały czs jest gdzies obok.Po dwóch latach separacji dostje propozycje by zamieszkac w mieszkaniu które dostał właśnnie po zmarłej babci w zupełnie innym miescie.Stawiam mu warunki .Praca i leczenie.On je spełnia ,a ja po próbnych spoktaniach decyduję się na danie mu szansy. Przeprowadzamy sie .Ja ide do pracy,maluszki do przedszkola i wydaje się ze wszystko jest ok.Niestety sielanka nie trwa długo .Po roku wraca koszmar .On na nowo się rozpija.Zaczyna się kontrolowanie mnie, podejrzenia o wszystko, telefony ze maluchy nie odebrane z przedszkola i urywanie się by je odebrac bo tatus zapomniał ,dzien za dniem z smierdzacym pijakiem.Mam tego dość .podstepnie wywoże maluchy na ferie do babci i postanawiam to zakonczyć . Kiedy wracam z pracy i otwieram dzwi jestem przerazona .Zdemolowane mieszkanie i on wiszacy na dzwiach .Przerazenie ,paraliż i rónoczesnie natychmiastowy ludzki odruch.Uratowałam mu chyba wówczas zycie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 23:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zawsze groził ze sobie cos zrobi, nie jednokrotnie cioł sie na moich oczach ,ale wiedziałam ze to tylko straszenie.Tym razem tez chciał postraszyc ,ale był chyba zbyt pijany. Szybko jednak dochodzi do siebie i .............dostałam podziekowanie.Sad((( Zamyka mnie w mieszkaniu i nie bije bo siniaki widać,ale niszczy mnie zupełnie. Zniszczył moja godność ,zniszczył mnie psychicznie chyba juz na całę zycie ,zniszczył moją kobiecośc.Za każdą próbe krzyknięcia ........więc nie krzyczałam ,modliłam się by przezyc . Rano podstepnie wybłagałam by wypuscił mnie do pracy.Straszył ze jak komus powiem zabije. Uciekłam ,natychmiast na policję .Biegłam przez całe miasto ,by tylko mnie nie dopadł. Byłam przesłuchiwana przez wiele godzin ,wozona na obdukcje ,badania .Koszmar tak jakbym na nowo to przezywała,a on w tym czasie zabawia sie z kolegami w pracy.Nie wypuszczają mnie do domu dopóki go ni znajda i zatrzymają . Siedze na komisariacie juz 9 godzinę . Zatrzymują go w czasie godzin pracy tak pijanego ze zupełnie nie wie o co chodzi ,a ja wracam do zdemolowanego domu
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 23:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prokurator wydaje nakaz aresztu na 3 miesiąće.Po dwóch odbywa sie sprawa. Dostaje 5 lat w zawieszeniu,zakaz zbliżania sie do mnie i nakaz opuszczenia mieszkania. Powinnam być zadowolona ,uwolniłam się od tyrana. Ja opodejmuję radykalna decyzje o zakonczeniu małżeństwa i kiedy jeszcze przebywa w areszcie składam pozew. ON ne przyjmuje tego do wiadomości i obmysla nowy plan zemsty. Ponieważ nie może juz sam nic zrobić by nie wejśc w konflikt z prawem znajduje sobie powiernika w swojej mamusi. Ta-wiejska mentalnośc tez nie akceptuje mojej decyzji ,a jednoczescni wymyśla ze moja przeprowadzka była kierowana jedynie chęcią zdobycia mieszkania. dochodzi do sprawy rozwodowej ,i nie dostaje rozwodu bo doskonały pan sedzia wmawia mi ze cały ten cyrk zrobiłam tylko po to by dostac rozwód. Nie poddaję się zakładam druga sprawę ,mam innego sedziego i rozwód zapada natychmiast z jego winy.
On i mamuska wpadają w szał. Ponieważ to jego mieszkanie ,zameldowuje w nim swoja mamuske i ona wprowadza mi się do mieszkania. Zajmuje jeden z dwóch pokoi i nie ma mocnych by się jej pozbyc . Mało tego bardzo szybko przekazuje jej wszystkie prawa do mieszkanie i ona teraz jest jego włascicielka
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2012 23:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja z maluchami mieszkam w 17m pokoju. Nie pozwalam sobie na jakie kolwiek ograniczenia w kozystaniu z mieszkania ,co tylko dolewa oliwy do ognia. Tesciowa wpada na pomysł wyeksmitowania mnie. odbywa sie pare spraw ,poczatkowo sedzia staje po mojej stronie,ale ona nie odpuszcza. W koncu dostajemy we wrzesniu 2011 eksmisje/wstrzymaną do momentu przyznania nam przez miasto lokalu socjalnego/ .Polskie prawo-paranoja;(((((.Tearz dopiero sie zaczyna ,wypominanie codzienne ze to nie moje mieszkanie, awantury o żłe postawione buty ,za dużo wody zurzywam ,pradu, oskarżani o kradzieże ,wzywanie policji ,oskarzenia ze to teraz ja sie znęcam nad biedną staruszka itd..... Walczę .Przeszłam terapię bo bez niej nie miałam odwagi podnieść głowy,nie mówiąc już o takim pisaniu jak dziś .Wiem ze to co sie stało to nie moja wina ,jestem dobra matką i człowiekiem któremu należy sie szacunek. Zastanawiam sie tylko po tym wszystkim co jest gorsze tyran który mnie ponizał, czy nasi bezduszni urzednicy i beznadziejne prawo . Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Wto Kwi 03, 2012 22:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

agusw, przeczytałam Twoją historię i chylę czoła dla Twej ogromnej siły.
Po tym wszystkim co przeszlaś powinniście z dziećmi żyć godnie i delektowac sie spokojem..a tymczasem nadal musisz walczyć zmuszona bezdusznością urzędniczą i paranoicznym prawem!!



Pozdrawiam Cię serdecznie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
agusw



Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14

PostWysłany: Sro Kwi 04, 2012 20:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To co przeszłam to dobra lekcja od zycia .Wiele mnie to nauczyło i pomimo tego ze jest strasznie cięzko jak juz zaczełam to bedę walczyła. Będę walczyła o godność moich dzieci i swoją .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Pią Kwi 06, 2012 13:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group