Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Codzienność z psychopatą. Szykowanie się do odejścia.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Kwi 06, 2012 19:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dziewczyno - Twoj plan jest genialny..
jakby dla ciebie stworzyl go najlepszy profesjonalista.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Sob Kwi 07, 2012 1:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie piszesz tego ironicznie, prawda? (zauważyłam, że na tym forum traktujemy się z dobrocią, taka spokojna enklawa w internecie). Dziękuję :*
Część z tych pomysłów, np. plan dnia pochodzi z mojej dawnej grupy uzależnienia od alkoholu, bo zaczęłam ten mój związek z psychopatą po prostu traktować jak alkoholizm - "chorobę śmiertelną, którą w każdej chwili można powstrzymać".

Myślałam, że będziesz się śmiała z kredek... bo to żałosne i wiem, że zakupy nie dają długotrwałego szczęścia, ale mogłam sobie np. kupić jakiś ciuch jak normalna dorosła kobieta, ale pogodziłam się z tym, że no niestety nie jestem jeszcze dorosła, zresztą ciuch włożyłabym do szafy i zapomniała o nim, ale koło kredek nie mogłam przejść obojętnie, świeciły mi się do nich oczy już dawno no i je mam Smile Wewnętrzny dzieciak ma zdrowe zajęcie, rysuje sobie czego mu dusza zapragnie i nie szuka guza ani nie popełnia kolejnej głupoty, nie sabotuje działań mnie dorosłej i w ten sposób obie jesteśmy zadowolone Smile Brzmi to trochę jak wynurzenia schizofrenika Wink Taki żargon wewnętrzny.

Tak mi przykro i wstyd za to, co napisałam Ci 27 marca... bardzo wstyd.
Pamiętam, że gdy zaczęłam 2 lata temu grupę dla uzależnionych od alkoholu to na początku byłam bardzo agresywna i atakowałam akurat te osoby, z którymi na koniec nawiązałam najbardziej zdrowe relacje. Jeden pan chciał nawet z mojego powodu zrezygnować z terapii, bardzo fajny człowiek, który jako jeden z nielicznych (6/25) dotrwał ze mną do końca terapii i po 1,5 roku powiedział mi to z uśmiechem.

Chciałam nawet to dzisiaj wykasować (zrobić to? to, co napisałam było złe, nieprawdziwe i niesprawiedliwe), zachowywałam się jakbym tylko czekała na cios do oddania, ale tak sobie pomyślałam, że może warto zostawić.
Bo to byłoby nieuczciwe wybielanie mojej osoby. Popełniłam błąd, proszę o wybaczenie.
Nie chodzi mi o to, że przyszłam tu, wyżaliłam się, a po roku milczenia odezwę się i powiem, że np. hej, dawno mnie nie było, już jest dobrze, jestem szczęśliwa, czasami mam okresy melancholii, ale jest ogólnie ok i trzymajcie się.

Wiem, że to wcześnie, ale podoba mi się ta droga ku normalności, ten proces zaczął mi się podobać. Nie euforia, nie histeria, nie desperacja, ale faktycznie - coś nowego i dobrego.

Dzisiaj np. udało mi się zareklamować od ręki 3 urządzenia, których miesiącami nie mogłam odnieść z obawy przed tym, że na pewno się nie uda i stały sobie tak zepsute choć na gwarancji, jak jawny wyrzut sumienia i dowód na to, jak nie radzę sobie z moim życiem. A dzisiaj poszłam tam nie roszczeniowa, nie zastraszona, nie agresywna, ale SPOKOJNA, zauważyłam, że ludzie bardzo lubią nieudawany spokój, taką normalność i dwa z tych urządzeń nawet nie prosząc o to - dostałam nowe do ręki Smile

Pogodziłam się też z tym, że np. dziewczyny o 10 lat młodsze osiągnęły już duży sukces finansowy albo inny, a ja dopiero co załatwiam łatwe sprawy, że są pewne siebie od zawsze, przestałam się porównywać z innymi, trudno, ja mam tak, ważne, że idę już w dobrym kierunku w swoim tempie, może później przyspieszę, na razie jest jak jest i jest dobrze.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sob Kwi 07, 2012 9:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Część z tych pomysłów, np. plan dnia pochodzi z mojej dawnej grupy uzależnienia od alkoholu,
...............

Nie.. absolutnie nie ironicznie. Przeciwnie , od razu wyczulam,ze to jest wsciekle profesjonalne.. i powiem ci ze pomyslalam,czy to ty nie bawisz sie z nami jako profesjonalistka udajaca ofiare.

rany Boskie.. KFpanda wyjmuje noz z zebow..


Ostatnio zmieniony przez marta 25 dnia Czw Maj 10, 2012 6:06, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Sob Kwi 07, 2012 22:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Życzę Ci Kochana Twoich świąt i dobrych.
Ja wprawdzie wymiękłam i nie pojechałam (zresztą lekarz zabronił mi siedzieć tyle godzin albo stać - ale jak wiadomo nie miałam parcia do domu rodzinnego, odwiedzę ich jak już będę zdrowa).
Tak na szybko teraz piszę, bo mam w domu 4 osoby z nienacka, później opowiem, ale w kwestii papierosów: jednym z urządzeń, które reklamowałam wtedy był e-papieros. Zepsuł się i dali mi nowy. Naprawdę da radę się nim napalić, zawsze to nikotyna, ale bez substancji smolistych, ja mam model firmy Volish e-goT, musiałam po prostu go sobie kupić, bo w depresji bardzo dużo paliłam, i nie podobało mi się to.
E-papieros całkowicie wykluczyl mi chetke na papierosy.
Później napiszę więcej, nie wiedziałam, że mam gości :*
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Sro Kwi 18, 2012 6:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak minęły święta?


Oj u mnie źle było. Z bólu i strachu, ze to mi nie przejdzie bez operacji piłam bardzo dużo wodki. raz upadlam na twarz i mam siniaki na dolnej czesci twarzy. Jestem spuchnieta od alkoholu. Mialam ochote sie zabic z bólu, kupic pistolet. Juz nawet dowiedzialam sie ile kosztuje. 6 tysiecy. To był bład.
Znowu go wpuściłam.
Na początku trochę mi pomagał, np. 2 razy poszlismy na zastrzyk raz przyniosl zwirek. Raz mnie okradl (100 zl)


Ale wczoraj gdy plakalam z bolu powiedzial, ze mam zamknac morde bo chce spac i zaraz rzuci mna o sciane i wyrwie kotom glowy. Uderzyl pięscią w bolące udo, dokladnie w to, na ktore biore zastrzyki

Ucieklam z kotkiem na klatke

Przelamalam sie.


Zadzwonilam po policje


Przyjechalo 2 bardzo fajnych ludzi. On zdarzyl uciec, ale teraz juz nie wroci


Co na to rodzice, ech, krzyczeli dlaczego jeszcze nowej pracy nie mam, ja im mowie ze wiję sie po podlodze z bólu, ze juz zadna przychodnia nie chce mi dac nowych zastrzykow, bo wybralam 20 a oni kiedy w koncu zrobisz kariere Very Happy

Zrozumialam, ze nikt mi nie pomoze jak sama sobie nie pomoge.


Teraz juz jakby odpuszczalo (ból)

Taaak. To byl zdecydowanie najgorszy miesiac w moim zyciu, nigdy nie czulam tak okropnego bolu

Obejdzie sie bez samobojstwa.


Zapisalam sie na kolejna terapie od alkoholu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sro Kwi 18, 2012 13:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przykro sie czyta co piszesz. Szkoda ciebie na taka - sory - dawke nieodpowiedzialnosci jaka SAMA sobie fundujesz.
Poczytak znow swoje wpisy.. zoabcz .. mam doliny, gorki i powrot do zlego zachowania. Powrot do nawykow zlego zachowania polaczonego z piciem nastepuje po gorce i poprzedza dol.
Wniosek: kiedy wchodzisz na szyt gory.. uwazaj bo za chwile spadniesz.
Wniosek 2.
Nie wchodz za wysoko , to upadek bedzie mniej bolesny.
podwnioski : pilnuj sie i kontroluj emocjonalnosc.. nie wkrecaj sie w gorki a latwiej bedzie nie wpadac w dolki.
Czyli znow.. zycie na goraco raczej ci nie sluzy.. kombinuj jak wejsc na srednia. Nudna ale bezpieczna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Sro Kwi 18, 2012 20:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję :*

Na szczęście udał mi się już odstawić wszystkie leki i nie umierać z bólu.

Będzie dobrze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Pią Kwi 20, 2012 9:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powoli wracam do zdrowia... sama, ale już spokojniejsza.

Wiem, że to dziwne, ale w chorobie bardzo gnębi mnie ... moja własna matka!
O wydarzeniach z chłopakiem nic nie wie, ale gdy się dowiedziała o mojej chorobie to nie ma poranka z telefonem typu:

- No i co u ciebie? - grobowym głosem.
- Załatwiłam sobie wizytę u neurologa, internistka powiedziała, że mam uzyskać skierowanie na rezonans lub tomografię i to wykaże, czy konieczna będzie operacja.
- Co z twoja karierą do k... nędzy się pytam?!!!!!
- Mamo, ja na razie nie mogę pracować, jestem chora, muszę zrobić rehabilitację zanim będę mogła siedzieć 8 godzin za biurkiem, mówiłam ci już.
- Boże, ty mnie wpędzisz do grobu, przez ciebie palę i piję ty wyrodna córko!!! Masz natychmiast iść do pracy leniu!

Albo: dzieci moich znajomych zrobiły karierę, a ty co?

Albo: wylądujesz bezdomna na wózku na śmietniku zbierając kiepy i butelki!

Rozumiem, gdybym brała od nich pieniądze, ale nie biorę.
To bardzo dziwne.

Spotkaliście się z czymś takim?

Chyba z nią też na razie przestanę gadać, bo ech - szkoda nerwów...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Pią Kwi 20, 2012 12:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A teraz opowiem Wam jaki mógł być finał tego związku dla mnie: przymusowa eksmisja z mieszkania własnościowego. Podobno były już takie 3 w dzielnicy zakończone sukcesem.

Dzielnicowy zaręczył za mnie po mojej dzisiejszej wizycie na komisariacie. Powiedziałam tam obiektywną prawdę, na swój temat również, ale pokazałam obdukcję oraz zaświadczenie o umówionych wizytach u terapeuty uzależnień (nie było wcześniejszych terminów, a na DDA to już w ogóle trzeba czekać aż do czerwca).

Dzisiaj przyjeżdża pan od domofonów, aby mi go przeprogramować.

Kilka dni temu mój eks pobił na mojej klatce kolegę i sąsiedzi w trybie natychmiastowym wzywali sprzątaczkę, aby pościerała krew z parteru. Ja nawet nie wiedziałam, że oni na mojej klatce byli.
Zrobił to wiedząc, że mam już bardzo duże problemy z sąsiadami i grozi mi wysoka grzywna za zakłócanie porządku.

Szkoda gadać, to był ostatni dzwonek na to, żeby się otrząsnąć.
Teraz meliska i śniadanko.

Pozdrawiam Was.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Nie Kwi 22, 2012 22:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wyzdrowiałam Smile No, ale nie dźwigam jeszcze, bo wiem, że to może wrócić. Czuję już tylko lekki dyskomfort w lewej nodze.

Za namową koleżanki przyjmuję duże dawki witaminy B complex, Omega 3 oraz piję wody lecznicze i oczywiście absolutnie zero alkoholu.
I co najważniejsze: nie zbaczam z planu.

Nie odzywam się do eksa mimo, ze się chwalił, że ... pracuje. Wow!

Teraz będzie nie na temat.
Gdy już poczułam się lepiej pojechałam odwiedzić kotka, którego miesiąc temu oddałam do adopcji "młodej spokojnej parze" (oprócz awantur z chłopakiem i chlania zajmowałam się również przygarnianiem dzikich kotów w potrzebie i leczeniem ich oraz szukaniem im domów). Zaniepokoiły mnie ich nachalne żądania "kasy na kotka bo głodny". Niektórzy ludzie to po prostu chodzące g..na.
Z grubego spokojnego kota stał się tam znerwicowanym o kilogram chudszym dzikusem. Zabrałam go podstępem, że niby jadę do lecznicy, a gdy wrócę to porozmawiamy o kasie Smile Pierwszej nocy bardzo płakał, a ja razem z nim, bo czułam się winna, że przeze mnie trafił w takie miejsce. Ale nie wypiłam ani jednego piwa na uspokojenie Smile

Muszę go na nowo oswoić i znaleźć jakieś normalne miejsce, u ludzi, którzy wiedzą jak się traktuje koty.
I teraz mam mieszkanie podzielona na dwie części, bo z kolei moje koty chcą go zabić i śpię w kuchni oraz o połowę mniejszą kupkę nieszczęścia, która budzi się w nocy i płacze jeśli się z nim nie bawię. Jestem niewyspana, ale kot szybko dochodzi do siebie. Czuję się trochę jak mama noworodka, hihi. Kiedyś pracowałam w lecznicy jako oswajacz dzikich kotów. Była to moja najlepsza i zarazem najmniej płatna praca. Zastanawiam się czy by nie pójść na weterynarię, bo ta księgowość w korporacji coś słabo mi wychodzi psychicznie Wink

A od jutra mogę już zacząć basen!

Pozdrawiam Was serdecznie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Pon Kwi 23, 2012 23:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Kwi 24, 2012 10:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stooop..
Panda, numer z kotkiem to moze kreci facetow / stwierdzaja ze maja do czynienia z infantylna idiotka, ktora polknie kazdy kit- oczywiscie myla sie i to bardzo/ / , na mnie numer z kotkiem nie dziala. Za inteligentna jestes aby tutaj wchodzic z kotkiem.
Aluzju poniala?
Nie kotek jest Twoim problem..
wybor weterynarii i owszem, ale pisalas ze masz juz ukonczone studia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Wto Kwi 24, 2012 17:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale jaki numer? Smile
Mnie to nie obchodzi.
Chodziło mi o pokazanie, że na trzeźwo człowiek jest w stanie rozwiązać każdy problem i że jestem silna.
Wiem, że ludzie mylą dobroć z naiwnością, cóż, ich sprawa...

Chyba założę nowy temat bo:
ODCIĘŁAM SIĘ W KOŃCU MENTALNIE OD PSYCHOPATY! Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kungfupanda



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 135

PostWysłany: Sro Kwi 25, 2012 2:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta 25 napisał:
Stooop..
Panda, numer z kotkiem to moze kreci facetow / stwierdzaja ze maja do czynienia z infantylna idiotka, ktora polknie kazdy kit- oczywiscie myla sie i to bardzo/ / , na mnie numer z kotkiem nie dziala. Za inteligentna jestes aby tutaj wchodzic z kotkiem.
Aluzju poniala?


Nie poniała i przyznam, że nie wiem, o jaki numer Ci chodzi, ale nie wyrażam zgody abyś oceniała mnie / pisała do mnie w taki sposób.
Jedni pomagają np. chorym dzieciom, inni pomagają chorym zwierzętom. Taka jestem, to robię i będę robiła.
Przyznam, że nie wiem dlaczego masz z tym problem i w sumie zrobiło mi się trochę przykro, gdy przeczytałam Twoje słowa, cóż...

W każdym razie życie z psychopatą należy już do przeszłości. Ilość cierpienia, które przysporzył mi ten związek sprawiła, że po prostu się "odkochałam". Nie tęsknię, nie muszę zmuszać się do nie myślenia o nim, bo po prostu już o nim nie myślę. Ten rozdział w moim życiu jest już zamknięty. Bez niego jest mi dobrze, spokojnie, wręcz błogo. Zaczęłam bardzo dbać o siebie i swoje zdrowie, odzyskałam pełną kontrolę nad moimi finansami i nowe życie witam z niesamowitą ulgą i radością.
Podoba mi się bycie CEO własnego życia Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sro Kwi 25, 2012 5:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w kwestii dotyczacej zwierzat i chorych
- czesto taka pomoc jest schronem , ucieczka od rozwiazania faktycznych i powaznych problemow pomagajacego.
Odkochalas sie? to dobrze. Powodzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group