Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja udręka
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto Cze 05, 2012 23:58    Temat postu: Moja udręka Odpowiedz z cytatem

Witam ponownie ,czytam stare i nowe wpisy zaglądam do wszystkich tematów i niewiem gdzie sie dokleić ze swim udręczeniem.Nie mam pojęcia czy dobrze rozumiem forme przemocy ukrytej...jesteśmy 22 lata w związku syn 21lat córka 4.5roku. Mieszkam u teściowej i to ona jest wlaścicielem domu.Mąż oszukiwal mnie od samego początku przepijając nasze lub swoje pieniądze twierdził, ze to on pracuje i wuj mi do tego,na moja szczęście tylko raz podniosł na mnie ręke jak mu oddalam rozcinając głowe to do tej pory wie co moze go spotkać ponownie jeżeli ponowil by probe.Za to mściŁ sie w inny sposób. Ja do ukończenia przez syna 4 lat siedziałam w domu.Do czasu aż pogorszył mu sie stan zdrowia, od lekarza do lekarza bez trafnej diagnozy.Trwało to około pół roku okazało sie ze żyć bedzie ale po przeszczepie serca.Wtedy to jeszcze wymagał pomocy to był miły.Tak naprawde to zaczęło sie wszystko gdy poszłam do pracy no bo on na ręcie dziecko małe to ja utrzymywałam nas.Jego skromna ręta szła na leki po przeszczepie i jazdy po szpitalach.Udreką było dla mnie ciągłe podejrzewanie ,sprawdzanie torebki, wypytywanie znajomych bo to rozmawiała z tym czy innym,bo szłam inną ulicą od stacji niż zwykle.Wyzwiska, poniżanie,ciągła kontrol co w domu zrobione a co nie.Pracowałam na trzy zmiany nie dosypiałam o dodatkowej drzemce w dzień to nie było mowy.Syn pozostawał poniekat na boku pępek świata był wazniejszy.Usamodzielnil sie szybko więc ja pochłonięta pracą nawet nie zauważyłam jak stał sie prawie taki jak jego ojciec -cyniczny.Zmienilam prace miałam ją dwie ulice od domu.Uspokoiło sie troche ja oprocz pensji dostarczałam do domu również jedzenie (gastronomia).Zaczeło nam sie lepiej układac finansowo,ustepowałam niektórym przycinkom, ale to na dłuzszą mete to nie da sie,po kolejnych wzlotach i upadkach okazalo,że jestem po 17 latach przerwy w ciązy.Płakałam i cieszyłam sie zarazem.Urodziłam córke juz wtedy teściowa wydała na mnie wyrok ja oczywiście niczego nieświadoma robilam dobrą mine za moimi plecami uświadomiła syna, że po przeszczepie to NIE możliwe aby to on był ojcem?????????nadeszły czarne chmury , bezrobocie i klepanie biedy prawie bo w ostatniej pracy miałam kase na czas ale rejestracje na zlecenie wiec maciezynski szybko skończył sie konto puste on tylko pił i szmacił mnie coraz bardziej awanturowal sie ze mną bo juz mu nie zostało wiele, aby do jutra starczyło. Jak moglam tak dawałam sobie rade.Odseparowałam go od sypialni bo niedośc,ze pijany to i smród alkoholowy żygać mi sie chciało jak można tak podłym czlowiekiem być własnych dzieci wyrzekać sie.Gdy mała miała 8 miesiecy poszłam ponownie do pracy ale w hotelu w miejscowości obok.Trzy lata czy zima czy lato rowerem jeżdziłam.Moja mama dojeżdżała 10 km, siedziała z małą a on wolny ptak tylko pił i potrafił wytykać ze za dużo gazu spaliła,bo jak mała spała to ona też bo to zjadła to wypila lepszą herbate.Makabra, spokój miałam tylko w pracy.Do dziś tam pracuje.Jestem szczęśliwa,ze ją mam.Miesiąc temu syn przelał czere goryczy kiedy buchnął tesciowej prawie 3tyś zł.Kupil za tą kase samochód.Byłam poprostu w szoku ,do dzis nie może sprzedać auta aby oddać jej kase.Odbilo sie to wszystko na mnie, to moja wina to ja go namowilam,sama też zrobilam w tym roku prawko i kupiłam samochod,z tą rożnicą, że ciężko na nie zapracowałam to ja go żle wychowałam na złodzieja i tym podobne.Syn mi powiedział tylko, ze udowodni mi, ze on też potrafi być kimś,lecz obral złą droge.Tylko gdzie w tym wszystkim był ojciec???Dobrze mu sie teraz żyje przytakuje mamusi swojej ona mu za to kase na picie i tak znęcaja sie już wspolnie z resztą rodziny. We mnie znalezli kozła bo syn wyprowadzil sie po tym jak go pobił meza soistrzeniec za zwlekanie z oddaniem kasy.Obdukcja i zgloszenie na policje faktu pobicia na wiele sie nie zdało.A samochód to nie chleb,nie musisz kupić. Chyba na razie wystarczy bo nikt nie zechce czytać takiej dlugiej poezji... to nie to co wiersze ja44
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Cze 06, 2012 10:14    Temat postu: Re: Moja udręka Odpowiedz z cytatem

ja chcę czytać Smile i zrozumieć...
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Sro Cze 06, 2012 22:36    Temat postu: Moja udręka Odpowiedz z cytatem

Ciężko tak za jednym wejściem opisać wszystko.Plącze sie .Dziś np przed południem teściowa rzuciła mi na stół torebkie w niej 70 zł na karteczce dopisała to za gaz.Faktyczny rachunek to 170 zł:na pięć osób,ja jej położyłam swoje 35zł i poszłam do pracy.Wieczorem dopisała do kartki "a córka i syn to co".Dla niej więc wynika z tego że dzieci ja sama sobie zrobiłam?????I tak jest ze wszystkimi rachunkami.A mąż
nie dokłada sie ani złotówki do przedszkola i utrzymania córki.
Kiedy wracam z pracy pod stołem tylko walają sie puste butelki albo po piwie lub wódce.Jak w takim stanie można zajmować sie 4-letnim dzieckiem?
Chce mi sie wyć do księżyca...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Cze 06, 2012 23:32    Temat postu: Re: Moja udręka Odpowiedz z cytatem

chyba nie ma co liczyć na Niego... Sad
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Łucja J



Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 77

PostWysłany: Czw Cze 07, 2012 8:36    Temat postu: Re: Moja udręka Odpowiedz z cytatem

anka7 napisał:
Chce mi sie wyć do księżyca...

Nie wyj, lecz pomyśl, co chcesz zmienić. W którą stronę pójść? I czego najbardziej się boisz?
Jeśli chcesz zmienić sposób postępowania męża, to raczej będzie bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Cze 08, 2012 4:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1.alimenty od meza i tesciowej na mlodsze dziecko
2. Poszukanie mieszkania dla siebie.
3. rozwod
Przeciez i tak jedyna osoba ktora ci pomaga jest Twoja mama!
Wiec po co to wszystko?
Starszy syn za chwile bedzie pelnoletni. Zechce zostac z ojcem- nie zabraniaj. Niech zostanie. Zechce pojsc z Toba- zabierz.
Ten wezel trzeba przeciac. Wyraznie widac ze swietnie dajesz sobie rade.
O co walczysz? mieszkasz w nie swoim domu,
Zyjesz na beczce prochu,
maz i rodzina meza jednoznacznie ci pokazuja ze jestes intruzem.
Te rachunki..
cos strasznego.
POmysl przytomnie.
Jesli zechca postaawa ciebie pod sciana,. uprzykrza ci zycie tak,ze bedziesz musiala odejsc z tego domu.
Odejdziesz z niczym, z pustymi rekoma, bo de facto nie masz zadnego majatku dorobkowego .. dom jest ich.

Na co wiec czekasz? Jestes stosunkowo mloda, silna, dasz sobie sama rade 100 razy lepiej niz z nim. Przeciez to ty utrzymujesz meza a nie on ciebie!
chcesz czekac na starosc i jako np 50 latka czy nawet pozniej odejsc z pustymi rekoma? albo zostac wyrzucona?
Daj szanse sobie i mlodszemu dziecku zyc normalnie. masz male dziecko, mysl o dziecku, pracuj na lepsze zycie dla tego dziecka a nie dla chlopa pasozyta.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Pią Cze 08, 2012 9:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta25 dziekuje za te słowa tak dokładnie chce uczynić czy podołam zobaczymy.Jestem dobrej myśli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Cze 08, 2012 13:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie dziekuj ale zacznij dzialac. Masz ogromny atut : krytycznie z dystansem oceniasz swoja sytuacje. Jestes zaradna i silna. Nie usilujesz zmienic jego , ale myslisz jak zmienic swoje zycie. To sa Twoje mocne strony dzieki ktorym dasz sobie rade spiewajaco. Ty nie czekasz na cud. nie czekasz ze on moze sie zmieni.. Ty masz od dawna jasnosc swojego polozenia i zrobilas wszystko aby przetrwac .
Co do meritum- skoro placisz tesciowej za to,ze podgrzewasz mleko czy zupke jej wnuczce - to szkoda slow na gdybanie. Ta rodzina nie ejst Twoiim miejscem na ziemi. Placisz tesciowej za mieszkanie- zaplacisz obcemu.. i bedziesz sie czula spokojna i bezpieczna, nie bedziesz sie obawiac ze ktos zrobi ci awanture bo mama wypila herbate..
Czy TY bierzesz od tesciowej pokwitowania z e jej placisz?
Pomysl i napisz jakie masz dowody dla sadu
Twoje slowo to malo.. on i jego rodzina pojda kupa i bede przeciwko Tobie.
musisz udowodnic ze on pije. ze atmosfera jest taka jaka jest itd..
Napisz kilka slow o konkretach.. w jaki sposob chcesz udowodnic ze dziala sie krzywda Tobie i dziecku?

Czy oni wyrzucaja ciebie z domu?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Pon Cze 11, 2012 23:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy przelewy z mojego konta mogą słóżyć jako dowód opłat za rachunki na jej nazwisko?
Miejscowa policja zna tę rodzine z kłótni po alkoholu,przestępczości skarbowej i alimentacyjnej.Do mojego męża była kilka razy wzywana policja.Czy zdjęcia i nagrania z telefonu też mogą słózyć jako dowód?
Czy musze złożyć wniosek o przemoc?
Wyrzucać narazie to ija niebardzo sie daje ale atmosfera jest napięta on siedzi cicho czeka przyjazdu swojej siostry z zagranicy ok 30.06 która dziedziczy razem z matką( tesciową) majatek po ojcu (tesciu ).Z tego co mnie straszył to planują przepisać na nią wszystko tak aby moj mąż nic nie posiadał. Pewnie rodzina to też są stronniczymi świadkami?Przy odbieraniu córki z przedszkola wychowawczyni poczuła alkohol i ostrzegła mnie ze jeszcze raz on przyjdzie pod wpływem to wzywa policje.To pan sie zmądrzył i kupuje trunki po przedszkolu. To ze on siedzi z małą po pijaku to mi ciężko będzie udowodnić bo sąsiedzi choć widzą to są"niemi"
A pewnie zdjęcie butelki po wódce w koszu na śmieci to też żaden dowód?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Cze 12, 2012 6:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

anka.. czy napewno potrzebujesz zgoloszenia o przemocy?

Pomysl dobrze..
rozwod z orzeczeniem winy to ne to samo co skazanie za przemoc. Odroznij te dwie procedury.
W Twoim p-rzypadku gdy jest male dziecko rozwod moze sie skomplikowac ew brakiem zgody co do dalszej opieki i nad dzieckiem.
Stad rada abys zdbala o dowody ale do sprawy rozwodowej .
Zgloszenie przemocy nic ci nie da, bo na nic nie bedzie mialo wplywu. Ani na wysokosc alimentow, ani na podzial majatku bo go nie ma.. ale tez nalezy sie liczyc z tym,ze upolicja / prokurator umorzy postepowanie \z braku dostatecznych dowodow znecania . \
Moim zdaniem podejmujac walke o ukaranie go za przemoc - stracisz ogromnie duzo nerwow, naprawde duzo a zysk moze byc mierny albo wrecz zaden.
Jak sama piszesz- maz i jego rodzina juz maja konkretne plany jak wymksowac Ciebie z prawa do domu.. nic na to nie poradzisz..

jedyne co mozesz.. to mozesz - jesli poczynilas jakies naklady na ten dom.. np dalas pienaidze na remont domu , dachu, plotu .. masz dowod ze dalas / moze byc razem z mezem daliscie- np 4 tys na nowy płot , albo zrobiliscie razem nowa sliczna lazienke.. . to mozesz walczyc o zwrot tych pieniedzy ale to juz w odrebnym procesie po rozwodzie.
Nie bardzo widze korzysc i sens z zakladania sprawy o przemoc.
Natomiast widze pilna potrzebe abys powaznie zaczela myslec o zorganizowaniu zycia dla siebie poza ta rodzina.
On ma rente, on nie ma kasy , liczyc wiec mozesz glownie na siebie.
Zbudowanie nowego zycia zajmie ci 2-3 lata ., wydaje mi sie madrzej poswiecic te lata na organizowanie swojej niezaleznosci niz na latanie po policjach prokuraturach sadach zwlaszcza ze ani ty ani dzieci z ew wygranej tj z skazania go nic ale to nic nie uzyskacie dla polepszenia waszego bytu. Natomiast wojna jaka rozpetasz w rodzinie odbije sie rykoszetem na Tobie, bo oni beda sie bronic.. czyli oskarzac Ciebie

Jesli dokonywalas oplat przelewem ze swojego konta- to jest to dowod.
To,ze policja zna rodzine - to dobrze ale bedzie ci potrzebny jakis dowod z np interwencji policji w domu... jakis dowod,ze on pije, rodzina pioje, ze dzieci sa swiadkami burd, klotni, .. chesz rozwodu bo nie chcesz aby najlodsze dziecko wychowywalo sie w takiej rodzinie.
podejdz do rozwodu z pozycji dobra dzieci.... ze nie nie zgadzasz sie aby drugie dziecko wychowywalo sie w takiej atmosferze rodzinnej.. gdzie jest wodka awantury itd.
Spojrz na problem oczami prawa: Problemy w Twojej rodzinie nie wziely sie nagle.. one byly niemal od zawsze.. ale.. Ty sie na nie zgadzalas.. zgadzalas sie na takie zycie., tak uzna sad , zgadzalas sie bo nic z tym nie robilas.. nie odeszlas, nie zglaszalas na policje itd.. . i ten fakt juz w pewnym sensie dziala na korzysc Twojego meza i jego rodziny. Co innego gdyby np / oby tak sie nie stalo/ gdyby on np dzis ciezko ciebie pobil.. wtedy jak najbardziej masz podstawe aby zglosic na policje przemoc.. , pobicie, .. rozumiesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto Cze 12, 2012 9:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozumiem ale rąk nie wyciąga na szczęście tylko psychicznie mnie męczy.Planuje na miesiąc wyprowadzić sie do rodziców?Córka będzie miała wolne od przedszkola ,ja odsapne, poczekam na to co oni wymodzą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Czw Cze 14, 2012 23:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...chyba jednak nie doczekam w spokoju końca czerwca.Dziś była policja powód-wylewające się szambo do ogródka.W domu(piętrowy) mieszka 10osób a teściowa przypina sie do mnie o wybranie szamba.Znależli sobie pilke do kopania.Ludzie! ja po prostu zbzikuje za chwile.Nadziamgała sie do policjanta ze ja powinnam wybrać bo nie dokładam sie do niczego,ci na górze mieszkają jak u pana boga za piecem nic ich nie obchodzi no bo pójdą babci po leki do lekarza lub kupią cos w aptece.Od września jak córka poszła do przedszkola ani złotówki nie dołozył sie,ŻADNYCH kosztów z tytułu posiadania dziecka nie poniósł(wycieczka,okularki,buty czy choćby jakieś słodycze) Nie piore juz prawie, nie wspomne o kąpieli. Gdzie pan dzień w dzień bierze prysznic.
Z najstarszym swoim synem teściowa('Twisted Evil')zrobiła tak jak u nas-odizolowała go od zony, wydzielała mu na piwko i papieroski lub ćwiarteczki(bo do tego doszło ze on jej oddawał kase nie zonie)syn sie wykończył przez picie(niezyje) dwoje dzieci poszło w swiat zone wygonili mieszkanie 5-cio pokojowe zamknęli na klucz,nikt tam nie mieszka.
Maż juz też ręte oddaje mamusi i ja mam pokrywać koszty utrzymania domu?wyrzyć miesiąc z dziedzkiem,a pan mąz swoją powinność zakończył cztery lata temu jak spłodził córkie.Nie wspominam juz o starszym synu bo wyprowadził sie,pracuje więc narazie sobie
radzi.Niemam pojęcia co dalej? musze jeszcze rok przetrzymać bo tu mam przedszkole o które jest tak cięzko.Czarna rozpacz......
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maketaton
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 108
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Cze 14, 2012 23:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Aniu.
Tak sobie myślę, że skoro Ty i tak wiele łożysz na rodzinę, to może rzeczywiście nie "wytrzymuj roku" w tym domu, w którym jesteś poniżana, tylko znajdź kawałek stancji dla siebie i małej. Ten rok, to nie jest jakiś abstrakcyjny rok, tylko rok z Waszego życia, Twojego i Twojego dziecka, które doświadcza przemocy psychicznej w takim stopniu, jak i Ty. Mała jest teraz w wieku, gdy chłonie wszystko jak gąbka. Możesz sprawić byście były bezpieczne i silniejsze. Trwanie w takich okolicznościach, tylko jeszcze bardziej osłabia.
_________________
"Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
grubyfus



Dołączył: 06 Gru 2011
Posty: 68
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Cze 15, 2012 8:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To pewnie trudne ale trzeba się proszkować z takiej sytuacji. Skoro dzieci są za Tobą to już jest duży plus a tak to jesteś traktowana jak popychadło a teściowa i tak będzie zawsze lepiej dbać o syna niż o Ciebie. Marta dobrze pisze - owszem przemoc psychiczna też jest istotna i trzeba z nią walczyć, ale byłabyś w domu sama przeciwko wszystkim lepiej więc przerwać związek, który jak piszesz jest koszmarnym obciążeniem.

Trzaśnij drzwiami - trudno. Będzie ciężko ale według mnie to im za jakiś czas będzie bardziej brakować Ciebie niż Tobie ich. Owszem przeniesienie się z dala od miejsca gdzie mieszkało się tylke zostawiło emocje i uczcucia jest ciężkie ale mimo wszystko dla własnego dobra i co najważniejsze dobra dzieci trzeba zmienić klimat.

Rok jak już słusznie napisano to nie chwila / ona będzie chwilą, ale po jego upływie / a teraz to w perspektywie 12 miesiący, 365 dni i 8760 godzin. Pamietaj o tym.
_________________
JESTEŚMY TYM CO CHRONIMY
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
anka7



Dołączył: 25 Maj 2012
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Pią Cze 15, 2012 23:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam wszystkich tu zaglądających.Łzy same napływaja...bardzo chciałabym aby ktoś realnie wziął moja rękę i powiedział-nie przejmuj sie wszystko bedzie dobrze...Staram sie być silna ale w środku to ze mnie jedno wielkie sito.Tak dzielnie stawiałam kroki do przodu teraz stoje, mam tylko nadzieje ze nie zaczne sie cofać, świadomość ze musze to wszystko zostawć-porzucic 23 lata związku i nie chodzi tu tylko o rzeczy materialne...
Chciałabym jeszcze tylko sie dowiedziec jaka może być wysokość alimentów, mąż smieje sie ze ma 600 z groszami ręty to tylko 100 mogą mu zasądzić bo musi mieć na leki i zycie.Jak długo trwa sprawa od złożenia wniosku i jezeli to ma być taka suma to czy warto o nią zabiegać?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group