|
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Sro Lut 27, 2013 0:58 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że trafiłaś do psychologa. Pomyśl jeszcze o terapii grupowej, również dla swojej mamy. Mimo pozorów to dużo daje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 16:26 Temat postu: |
|
|
Dziś odbyła się pierwsza rozprawa. Zeznawałam ja z mamą, oraz moje rodzeństwo, które zeznawało głownie co się działo w latach 1975-1990. Sędzina już na początku rozprawy powiedziała mu, że może go skazać za same zeznania sąsiadów. Oczywiście nie umiał się zachować, konfabulował w taki sposób, że nawet najłatwowierniejszy człowiek by nie uwierzył, nawet wpisano do akt, że jeszcze jeden komentarz z jego strony i będzie miał karę za obrazę sądu. Cały czas podśmiechiwał, a jak mógł zadać pytanie to zamiast odpierać nasze zarzuty, to opowiadał historie nie na temat np. że w nocy obcy kot wywalił garnek dzisiaj.
Powiedziała mu również, że nie ma żadnego prawa do zamieszkiwania z nami i niech się szykuje do noclegowni albo na bruk.
Na koniec powiedziała coś na temat podsumowania zeznań świadków i że on ma się zgłosić na badania psychiatryczne w celu potwierdzenia czy to celowe działanie czy zaburzenia. Więc daje mi to nadzieję, że będzie wyrok skazujący, jeżeli jedyne pytanie jakie pozostało, to czy jest to osoba zdrowa psychicznie czy zaburzona. Co do przemocy raczej nie miała wątpliwości z tego co do niego mówiła w trakcie rozprawy.
Niestety o izolację musimy wnioskować na piśmie. Ale za miesiąc sprawa cywilna o usunięcie. Więc albo on się teraz wystraszy i się uspokoi przez ten miesiąc albo jak wywinie cokolwiek będę dzwonić po policję i wnioskować o izolację.
Mojej mamie też się "oberwało" w trakcie, bo sędzina zaczęła jej tłumaczyć, że już dawno powinna od niego uciec i chronić dzieci, a nie skazała na takie dzieciństwo z psychopatą pod jednym dachem.
Poczekamy - zobaczymy.
Czy jeden sędzia prowadzi daną sprawę, czy może nam się następnym razem trafić inny?
I co będzie na kolejnej rozprawie jeżeli świadkowie są już przesłuchani itp? |
|
Powrót do góry |
|
|
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 22:12 Temat postu: |
|
|
Widzisz sama, że wszystko się świetnie układa.
Sama uważam, że Twojej mamie należała się konkretna uwaga. To ona przez te wszystkie lata powinna Was chronić, a nie poddać się Waszym kosztem. Była wtedy jako jedyna dorosła i nie ma możliwości aby ktoś inny Was chronił. Wyrzuty sumienia jej nie zaszkodzą, bynajmniej nie wycofa się ze sprawy.
Złożyłaś wniosek na sprawie karnej o odizolowanie? Czy czekasz na rozstrzygnięcie Sądu Cywilnego nt eksmisji?
Poczytalność zawsze musi być badana. Ex też był badany. Gdyby był niepoczytalny, dostałby adwokata z urzędu, jednak miał pecha i stwierdzoną poczytalność, dzięki czemu odpowiadał za swoje czyny.
Mimizu, bardzo dobrze że "tatuś" na sprawie zachowuje się jak totalny idiota. Gorzej jakby był wyrafinowanym kłamcą, wtedy byłyby problemy aby obalić jego argumenty.
Wszystko dobrze się ułoży i to szybciej niż myślisz. Ja wojowałam w okresie jak takim osobom należało się pomieszczenie tymczasowe przy eksmisji, czyli rzecz nierealna. Teraz sprawców przemocy można wyeksmitować do schroniska. A tam zakaz używania alkoholu, więc taki delikwent ląduje na bruk. Tak jak sędzina to powiedziała.
Szybko sprawa się skończy. Choć jak tak patrzę po latach jak poddałaś, od 1975... 37 lat przemocy, masakra.
Grunt, że dajesz sobie radę. Powodzenia. Trzymam kciuki aby jak najszybciej ten koleś znikł z Twojego życiorysu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 23:46 Temat postu: |
|
|
Czekamy na razie na tą sprawę cywilną o usunięcie, będzie za miesiąc. Jak się nie rozstrzygnie założymy o zwykłą eksmisję z podkładką jaką będzie wypowiedzenie ustnej umowy użyczenia, i równocześnie czekając na eksmisyjną złożymy wniosek w karnej. Ale mam nadzieję, że się rozstrzygnie na tej o usunięcie bo on po prostu nie ma prawa do jakichkolwiek roszczeń, a sędzina ma dostęp do akt z karnej, bo o to wnioskowałyśmy.
edit: swoją drogą wreszcie miałam okazję usłyszeć co miało w domu moje rodzeństwa, bo nigdy się u nas na te tematy nie rozmawiało i przyznaję, że w porównaniu do nich ja mam "lajt". Poryczałam się jak opowiadali o przemocy fizycznej, zabieraniu im jedzenia itp |
|
Powrót do góry |
|
|
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Pon Mar 04, 2013 21:35 Temat postu: |
|
|
No i się zaczęło.
On trochę przyhamował, aczkolwiek już dzień po rozprawie się zapił (na rozprawie na której twierdził, że nie pije), natomiast dziś na pół dnia przetrzeźwiał i poleciał do swojej rodziny się "poskarżyć". Właśnie dzwoniła siostra, ze miała już telefon od jego siostry i nie należał on do przyjemnych, ale jaki mógł być jeżeli ona nigdy nie interesowała się kontaktem z nami i zna tylko jego relacje, które jakie są to oczywiście każdy kto zetknął się z przemocowcem wie....
Aż drżę na na myśl o tym co będzie jak wygramy tę walkę o normalność, jakie będą telefony itp ze strony jego rodziny.... |
|
Powrót do góry |
|
|
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Wto Mar 05, 2013 1:11 Temat postu: |
|
|
Mimizu a kto z jego szacownej rodziny przez te lata pomógł Twojej mamie, Twojemu rodzeństwu czy Tobie. Niech zgadnę? Nikt?
Telefony mają tę zaletę, że można rzucić w tonie Lindy "Nie chce mi się z Tobą gadać" i odłożyć słuchawkę. Tak samo można zamknąć przed nosem drzwi. Nie masz żadnych najmniejszych powodów słuchać dupereli ze strony jego rodziny.
Nie martw się, facet będzie jeszcze inne rzeczy wymyślał, wystraszył się ewentualnej kary. Musisz to wszystko dosłownie olać i dalej robić swoje. Nie przejmuj się tym. Liczy się tylko przyszła normalność Twoja i Twojej mamy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Pią Mar 08, 2013 12:39 Temat postu: |
|
|
Ja pierdziele no! Ja przestaję się dziwić, że kobiety wycofują się także już w trakcie trwania sprawy....
Czuję się już winna, że cokolwiek działam.
W czasie pierwszego przesłuchania na komendzie mama była pytana o to z jakimi sąsiadami mamy dobre stosunki i czy jest możliwe żeby coś słyszeli. Mama odpowiedziała, że tak i 2 sąsiadki były wezwane na przesłuchanie na komendę, jedna może nie zachwycona ale nie robiła większych problemów, druga pojechała, coś tam zeznała ale wielki żal miała do nas i wygrażała się, że więcej mamy jej po sądach nie ciągać. Próbowałam jej coś wytłumaczyć, ale wiedziała lepiej. Okazuje się, że teraz są wezwane na następną rozprawą i kobieta nam wojnę zrobiła, że my ją znowu gdzieś po sądach ciągamy a mówiła że się nie zgadza.... Jak grochem o ścianę, nie dociera że to nie jest od nas zależne...
A ja strasznie przeżywam wszelkie konflikty i nawet teraz jak mam wyjść zaraz do pracy to tylko siedzę i myślę nad tym, żebym przypadkiem się z nią w drzwiach nie minęła |
|
Powrót do góry |
|
|
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Pią Mar 08, 2013 23:00 Temat postu: |
|
|
Nie ma jak odwaga cywilna. Cóż Mimiziu jak to się mówi, ludzi poznaje się w biedzie.
Też mnie dziwiło jak ludzie się zachowują. U mnie jedni zaprzeczyli jakoby byli świadkami sytuacji, którą opisałam w Sądzie, choć siedzieli zaledwie 3 m przy stoliku i przyglądali się całej opisywanej sytuacji. Ale co tam... Policja pociągnęła wezwaniami wszystkich najbliższych sąsiadów, których zastała w domu. Potem sobie przeglądałam dokumenty i zeznania. Zdziwiła mnie sąsiadka, Radna Gminy, dla której u mnie panowała cisza. Tydzień przed zeznaniem na komisariacie zaczepiła mnie na korytarzu pt kiedy te awantury się skończą u mnie. Na komisariacie wszystkiego się wyparła. Radna - bezradna.
Mimiziu, na głupotę ludzką nie ma rady. Nie ma co się zniechęcać. Trafiła Ci się szurnięta sąsiadka i tyle.
Cóż, patrz na to jak na doświadczenie życiowe, gdzie poznajesz różne zachowania ludzi. Bez oprów ją pytaj w Sądzie, bo i tak będzie miała pretensje i nic niczego nie zmieni.Ważny jest cel, a ofiary po drodze... Albo inaczej, po trupach do celu tj. uwolnienie się od "tatusia".
Pozdrawiam, nie dawaj się ludzkiej głupocie. |
|
Powrót do góry |
|
|
ewa373
Dołączył: 30 Sty 2013 Posty: 47
|
Wysłany: Sob Mar 09, 2013 9:14 Temat postu: |
|
|
z moimi sąsiadami było tak, że gdy pierwszy raz zadzwoniłam po policję całe osiedle wpadło w osłupienie, ludzie nie mogli uwierzyć, ze po tylu latach poniewierania .....że nagle zaczęłam działać. ale potem pytałam się sąsiadek, czy by świadczyły, to one ,ze i owszem słyszały codziennie bluzgi pod moim adresem i mówiły "jak ja to znosiłam przez tyle lat?". Ale zeznawać nie chciały. Jeszcze mi zgłaszały, że po pijaku stał pod ich drzwiami i je też bluzgał.
Pomogła mi moja siostra, która bardzo często u nas nocowała i pracownica socjalna, która też widziała co nieco |
|
Powrót do góry |
|
|
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 11:00 Temat postu: |
|
|
Sprawcy usiłują swoje wybranki najpierw obarczyć nieudolnością, a potem izolować od innych, jeśli damy się omotać, niby - zauroczyć - to stoimy na przegranej pozycji, bo...myślimy o sobie w barwach ciemnych i beznadziejnie, a tylko on jest po naszej stronie. Oczywiście im wcześniej wyjdziemy do innych tym wcześniej odkryjemy, że ta rzekoma nasza nieporadność i jego rzekoma pomoc - nie istnieją! Warto być do ludzi... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
|
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 14:11 Temat postu: |
|
|
edit: były dwa pytania ode mnie ale już nieważne |
|
Powrót do góry |
|
|
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Czw Mar 21, 2013 23:09 Temat postu: |
|
|
Zostawił dzisiaj na wierzchu pismo z sądu, które przyznaje mu obrońce z urzędu :/ Nie wiem co na ten temat myśleć... Zastanawiam się (chyba jak każda ofiara przemocy) jak bardzo taki obrońca może go uchronić przed karą... |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Czw Mar 21, 2013 23:16 Temat postu: |
|
|
może może...dzieki obrońcy mój mąz nie poniósł dotąd żadnej kary mimo odwieszonego wyroku od dwóch lat..a teraz już ma 3 adwokatów. |
|
Powrót do góry |
|
|
ewa373
Dołączył: 30 Sty 2013 Posty: 47
|
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 9:00 Temat postu: |
|
|
dobrze, że im przyznają tych obrońców z urzędu, bo wtedy wszystko może zostać wyjaśnione, tylko źle ,ze wszystko trwa tak długo |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 10:35 Temat postu: |
|
|
ewa373, co masz na myśli z tym wyjaśnieniem wszystkiego?
..im przyznawają obrońców z urzędu, a nam odmawiają, to nie jest zbyt dobre.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|