Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak to rozwiązać? Czy to trudne?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MadZiUnia007



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 15
Skąd: Świecie

PostWysłany: Czw Maj 15, 2008 21:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślałam o jakimś psychologu albo coś takiego, ale to wszytsko bedzie odnotowane w moich papierach, a ja bardzo bym tego nie chciala.. Bardzo bym nie chciala by sie mama o tym dowiedziala, bo wtedy wpadnie w szal.. Próbowałam rzucić palenie udało mi się to na pół roku, ale kiedy dziadek zmarł w zeszłym roku w marcu, to do teraz cieżko mi się jest z czymkolwiek opanować, każdą złość rodziców przeżywam coraz gorzej.. Dziś będąc w szkole po nieprzespanej nocy, usnelam na boisku opalajac sie na wolnej godzinie i tak spalam, ze przyszla mnie pielegniarka obudzic, bo mysleli, ze sie naćpałam albo co innego, że tak śpie. Ale jakby oni płakali całą noc i nie spali to by jeszcze gorzej wygladali. Nie chce być dalej tratowana w domu jako śmieć. Czuję jakbym wszytskim przeszkadzała.. To co zrobila mi mama wczoraj, ze krew mi z nosa leciała to jeszcze nic. Dziś mam tak ten nos spuchniety, ze ciezko mi oddchac;/.. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

Tak na margu przekręciłaś moje słowa. Nie mówiłam pedagog/wychowawcy o tym co mam w domu, bo mojej mamie by oni uwierzyli, a oni mi nie jakbym powiedziała, że mama mnie uderzyła albo coś, mimo, że bym miała ślady.
_________________
~MadZia007~
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pią Maj 16, 2008 10:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie zgadzam się że by uwierzyli Twojej mamie . Staraj się nie wyprzedzac czasu i myślec co by inni powiedzieli . Bicie Ciebie jest przestępstwem do którego nkit nie ma prawa . Podkreślam nikt nie ma prawa Cię krzywdzic .

ps . wysłałem ci wiadomości w tej sprawie .


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Maj 18, 2008 23:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli jeśli mama powie o paleniu, to można wnioskować skoro rozmawiałaś o problemach szkolnych i na inne tematy z panią pedagog to znaczy, że trochę Ciebie już zna i nie da się tak łatwo nabrać na to gadkę mamy.

Psycholog nie będzie odnotowany w żadnych papierach, szczególnie wtedy kiedy udasz się do psychologa z zewnątrz, sama odrobinę starsza w bardzo podobnej sytuacji w LO poprosiłam pedagoga o pomoc i skierowała mnie do poradni dla dzieci i młodzieży, w papierach nic nie miałam i nie mam, w szkole nie wiele mówiłam, ale pedagog wierzyła mi i starała się pomóc. W poradni zrobili mi jakieś testy, psycholog ze mną rozmawiała i miałam wizyty, wtedy bardzo się bałam mówić i nie do końca zdawałam sobie sprawę z przemocy, miałam tak zdeformowane przez rodzinę myślenie. Mogłam tam chodzić co tydzień. Nikt o tym nie wiedział, w szkole tylko pedagog, która nawet nie wiedziała jak często chodzę, czy mi to pomaga i kiedy zaprzestałam.
Spanie w szkole większości nauczycieli jest obojętne, raczej myślą, że nie spałaś w nocy, moi nie zwracali na to uwagi, nikt się nie czepił generalnie, a też zdarzało mi się spać na boisku. Ja spałam też na lekcjach, przerwach, często nie chodziłam do szkoły, generalnie nauczyciele to zlewali, nie interesowało ich to jakoś za bardzo.
Wiem też że było u nas w szkole dwoje dzieciaków, gdzie przemoc została ujawniona i im próbowano pomóc. Ja nigdy tego nie zrobiłam, bo moi rodzice są wykształceni i byli lubiani przez kadrę oraz ojciec znał bdb dyrektora.
Jeśli czujesz potrzebę anonimowości to spróbuj pomocy z zewnątrz, w linkach w tym temacie są ośrodki, które możesz wyszukać.


Doskonale rozumiem Twoje obawy, mimo, że jestem już po tym wszystkim. Nawet jesteś moją imienniczką. I jesteś znacznie mądrzejsza niż ja, bo wiesz gdzie trzeba było napisać i gdzie szukać pomocy. Walcz o siebie, bo to Twoje życie i nikt nie ma prawa Ci go niszczyć. Mam nadzieje, że będziesz się krócej niż ja męczyć z tym wszystkim.
Rekrutację do szkół przechodziłam jak Ty teraz, jestem już z rocznika nowej reformy szkolnictwa. Trzeba się cieszyć, że egzaminy oceniane są na zewnątrz i nikt nie będzie miał wpływu na Twoją ocenę. Głównie teraz liczy się egzamin, a nie świadectwo. Smutne jest to, że pewnie ciężko Ci się uczyć w takiej sytuacji. Jak bardzo Ci zależy to możesz w bibliotece lub u koleżanek z nimi to zawsze jakieś rozwiązanie. Trzymaj się dzielnie, bo i tak jesteś dzielna ponad dzielność Smile
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MadZiUnia007



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 15
Skąd: Świecie

PostWysłany: Pon Maj 19, 2008 16:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do Trissi.
Dziękuję, że dałaś mi tyle słów otuchy.
Psycholog z zewnątrz?? Co to znaczy?..
U mnie nauczyciele się wsyztskiego czepiają. Najlepiej byśmy siedzieli prosto i patrzyli się im prosto w twarz..
Moi rodzice nie są na tyle znani w szkole. Ale mój brat chodził do tej szkoły i był uczniem o zawsze wzorowym zachowaniu i sredniej min. 5,4. Masz 22 lata w tym roku, prawda?? Czyli jesteś rocznik mojego brata, który też już szedł nowym rocznikiem do gimnzajum.
A co do nauki w domu, to chodzi o to, ze mi wszędzie jest ciężko się uczyć i tu nie ma różnicy czy biblioteka czy koleżanka. Koncentracji brak. Robię wszystko tylko nie lekcje..
Pozdrawiam;*
_________________
~MadZia007~
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Maj 19, 2008 20:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak mam 22 lata, dokładnie będę mieć w czerwcu Smile
Przykro mi, że masz taki rygor w szkole. U mnie było lepiej. Co Ciebie może uspokoi chodziłam do tej samej podstawówki co mój brat, który też zawsze był wzorowym uczniem, a mi szło gorzej. Potem moja podstawówka przemieniła się w gimnazjum, a nauczyciele zostali Ci sami. Miałam zawsze dużą presje w szkole, aby uczyć się jak brat od rodziców i nauczycieli. Ponieważ mieszkam w dzielnicy gdzie wtedy było mało podstawówek i gimnazjów to uczniowie, rodzice i nauczyciele się znali mniej lub bardziej. Do tej pory za oknem widzę swoją szkołę i okna moich kolegów i koleżanek z podstawówki i gimnazjum. Mama znała dyrektorów i sporo nauczycieli do tej pory zna, tata również. Niektórzy to nasi znajomi. Zawsze musiałam być grzeczna/wzorowa i na 5 więc rozumiem wszystkie Twoje obawy. Tym bardziej jeśli w Twojej szkole jest taka niemiła atmosfera, u mnie przynajmniej tego nie było ze strony nauczycieli, ale wymagali sporo, zawsze pasek itp.

Po pierwsze trudno się dziwić, że masz problem, by się uczyć skoro przeżywasz horror, piekło w domu!!! Nikomu po czymś takim do nauki się nie chce. Organizm jest wyczulony i pilnuje sam siebie, uważa na hałas, ruchy innych, wszystkie czynniki, które mogą zagrażać, a nie chce się uczyć. Stąd te trudności, problemy z koncentracją i motywacją.
Przede wszystkim nie narzucaj sobie musu do nauki, bo to poskutkuje gorzej. Spróbuj wtedy kiedy poczujesz, że może byś się pouczyła. I zacznij od tego co lubisz. Najpierw próbuj tylko ten przedmiot.
I pamiętaj, że nie uczysz się dla ocen, a dla wiedzy i siebie. Małymi dawkami. Nauka jest trudna, cięższa niż bieganie, pływanie, myślenie. Uczyć też trzeba się nauczyć. A to przyjdzie z czasem, z tym, że Twoje zadanie w tym zakresie jest utrudnione maksymalnie. Żaden normalny człowiek nie jest w stanie się uczyć po takich przeżyciach jakie masz w domu. A na pewno jest to bardzo trudne.

Psycholog z zewnątrz czyli poza Twoja szkołą, okolicą najbliższą, ale tak byś mogła tam bezpiecznie dojechać. Wybierzesz się do takiego ośrodka pomocy czy interwencji kryzysowej i opowiesz co się dzieje. Powiedzą Ci jak mogą pomóc, zdecydujesz sama co chcesz, a czego nie i co Ci odpowiada, nikt nie zgłosi tego rodzicom itp. Warto też byś o tej obawie tam powiedziała.
http://www.porozumienie.niebieskalinia.pl/

Wpisujesz problem przemoc, miejscowość i klikasz wyszukaj. Możesz najpierw zadzwonić. Jak Ci się nie spodoba, możesz tam nie wracać. Ale warto spróbować, tak myślę.

Możesz też spróbować zadzwonić na młodzieżowy telefon zaufania, tutaj masz spis takich telefonów zaufania.
http://prestar.pl/telefony_zaufania.htm

Co brat na to co robią Ci rodzice? Jak reaguje?

ściskam ciepło!
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MadZiUnia007



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 15
Skąd: Świecie

PostWysłany: Wto Maj 20, 2008 20:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do Trissi.
Zaczynam działać. Tylko teraz chyba jeszcze bardziej się załamałam. Byłam dziś u mojej pani pedagog w szkole i powiedziałam, że koleżanka potrzebuje poocy psychologa i gdzie moiżna u nas w pobliżu znaleźć takie miejsce. Okazało się, że jest bardzo blisko i można tam iść bez problemu nawet został mi polecony jeden pan. To znaczyt w sumie tej kolezance, ktorej podobno ja chce pomoc. Duzo sie pani nie wypytywala, bo prosilam, zeby to pozostalo miedzy nami. Najgorsze jest to, że to jest odnotowane w dokumentach, wiec to mnie najbardziej załamało i już nie mam ochoty tam iśćSadSadSad..

Nie mam siły dalej. Bardzo mi pomogliście (Dziękuję), ale to jest kropla w morzu potrzeb. Ostatnio dostaje coraz więcej jedynek z bardzo dobrej uczennicy zrobilam sie ponizej przecietnej, a w koncu wychodze z gimnazjum. Bardzo mi pomaga moja kuzynka z którą mogę się zawsze pośmiać i bardzo mnie pocieszy, ale nie chce nadużywać jej dobra, bo ostatnio czuję się jakbym była nahalna, co bardzo mnie boli..
Nie chce mi się żyć.. Wychodzę coraz częściej z domu, ostatnio rodzice mnie bardzo rzadko widują, idę w miejsce gdzie mnie nikt nie widzi, gdzie moge byc tylko sama, ewentualnie z moim kochanym pieskiem.. Wtedy płaczę.. Wtedy zwierzam się mojemu pieskowi (pewnie to glupie ale tak jest), ona mnie zawsze wysłucha, to prawda, że zwierzęta są wiernymi przyjaciółmi ludzi.

Cieżko pisać te posty.. Odrazu płaczę jak wyjmuję coś z duszy.. Z czegoś się zwierzam.. Mama treaktuje mnie jak szmate, tata tak samo.. Albo na zmiane na mnie najeżdżają i wtedy na przemian jedno mnie broni.. Nie wiem o co im chodzi..
Zagubiona.. błądzę.. Szukam... Świata, ludzi.. Chce żyć.. Jak człowiek.. Godnie.. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
_________________
~MadZia007~
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Sro Maj 21, 2008 7:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Madzia niech sobie notują co tam chcą, przecież nie robisz nic złego więc nie masz sie czego bać czy wstydzić
jestes młoda, wszystko kiedys sie ułozy, musi sie ułożyć, kiedyś uniezaleznisz sie od rodziców
psycholog powienien pomóc, umów sie jak najszybciej, podpowie jak radzic sobie z aktualną sytuacją, problemi ktore na bieząco się pojawiają
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Maj 22, 2008 1:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Psycholog zapisze Twoja wizytę, ale ...to w niczym Ci nie zaszkodzi. jestes sama na świeicie ze swoimi problemami, z problemami dorosłych, zrzuć kawałek tej odpowiedizalności na inne barki...są jeszcze lduzie, któzy będą umieli Ci pomóc....bez wzgledu co znaczy słowo "pomóc"....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
MadZiUnia007



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 15
Skąd: Świecie

PostWysłany: Czw Maj 22, 2008 20:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OK.. Dzięki za powiadomienie, ale wole nie eyzykować..
Jakoś przetrzymam z tym problemem..
Najwyżej ucieknę i nikt nigdy mnie nigdzie nie znajdzie..
Ewentualnie pozostałości po mnie..
Dzięki..
Pa:*..
_________________
~MadZia007~
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Maj 23, 2008 12:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiesz co, a jeśli spróbowałabyś psychologa z poza szkoły, nie konsultując tego ze szkołą? W jakiej miejscowości mieszkasz? Byłaby to zupełnie anonimowa wizyta, wiedziałabyś o niej tylko Ty.
Psycholog to nic złego, nie świadczy to o Tobie w ogóle źle. Nie wiem czemu aż tak boisz się tego. Nawet jeśli masz zapisaną jakąś informację w szkole to przecież to nic nie oznacza, bo co ma oznaczać? Że uczeń korzysta z psychologa i co w związku z tym? Właściwie to nic. Więc myślę, że to zmartwienie możesz sobie śmiało odpuścić. U mnie ludzie w szkole chodzili do psychologa z najróżniejszych powodów, nikt o nich źle nie myślał i nic negatywnego to nie oznaczało. Nie martw się tym aż tak, bo szkoda Twoich sił na akurat ten aspekt.

Ucieczka to nie jest najlepsza droga, łatwo jest wejść w konflikt z prawem, a co do rozwiązania Twojej sytuacji to nie najlepszy pomysł. Pomyśl o tym.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MadZiUnia007



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 15
Skąd: Świecie

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 17:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem Magdy koleżanką...
Ona odeszłaSad....
Zostawiła mi tylko list i kazała otworzyć kolejnego dnia....
Nie spodziewałam się jej odwagi....
Był w nim napisany adres tej strony, nick i hasło. I parę pożegalnych słów.
Przeczytałam wszystkie wiadomości tutaj.. Nikomu więcej o tym nie powiem, ale jestem zdruzgotana tym co się stało.....
Ona miała wiele życia przed sobą...
Dlaczego jej nikt nie pomógł....??
Jestem załamana:((((.....

Ja o tym nic nie wiedziałam.. Dopiero wczoraj...
Po szkole ( po mocnej wymianie słów pomiędzy pedagogiem i wychowawcą i nią ) dostałam ten list.. było tam też, że była u psychologa, on ją jeszcze bardziej załamał i straciła sens życia..
Zwariuje:( Crying or Very sad
_________________
~MadZia007~
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 23:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziwny wpis..chyba nie polegający na prawdzie, bo.... na na GG widnieje, ze ten nr(GG) już nie ważny. Po nowy zgłaszać się na komórkę....

Widocznie komuś było to potrzebne....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Cze 07, 2008 16:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wołanie o pomoc, rozpacz dorastającego dziecka
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MadZiUnia007



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 15
Skąd: Świecie

PostWysłany: Pon Paź 13, 2008 2:17    Temat postu: Witajcie. Odpowiedz z cytatem

Dzień dobry wszystkim.. Powróciłam po bardzo dawnym czasie nie bycia mne tutaj..
Gdy zobaczyłam jakie wiadomości zostały po tym co ja zrobiłam to jestem w szoku jak mogło sie troszczyć o taką jedną osóbke tyle osób..
Jejka..;/

Powiesiłam się..
Nie chciałam już żyć..
Byłam bardzo zdesperowana ale jednak Bóg dał mi jeszcze jedną szansę..
Jeżdżę na wózku, wszyscy są mili i kochani..
Boją się, że zrobie jeszcze raz coś takiego..
Dziękuję bardzo wszystkim za to co dla mnie zrobiliście;*;*..
_________________
~MadZia007~
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Paź 13, 2008 22:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MadZiUnia007 Witaj Serdecznie


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group