Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Psychiczne znęcanie się na rodziną.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Róża Michalewicz



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 3
Skąd: Borek Wlkp.

PostWysłany: Nie Paź 29, 2006 19:51    Temat postu: Psychiczne znęcanie się na rodziną. Odpowiedz z cytatem

Nie mam siły na to, co robi mój mąż. Ponad dwadziescia lat traktowana byłam jak niewolnica i służaca. Za niwykonanie jakiegokolwiek polecenia męża czekała na mnie kara. Moje miesce było w domu i tylko w domu, bez kontaktu z ludzmi. ON natomiast mógł robic to, na co mial ochjotę. Ja zosatwałam na weekendy sama w domu z dziecmi (dwie córki) a on wyjezdzał. NIkt w domu nie musiał wiedziec, dok.ad wyjechał, bo to nas nie powinno obchodzic. Tak zyłam w stresie bardzo długo, aż dorosłuy córki, ktore pozwoliły mi z tego wyjśc. Dosżło do tego,ze mogłyśmy przebywac tylko w jednym pokoju, reszta do jego dyspozycji ( mamy czterypokoje. ) Byłam u kresu wytrzymałości. Kiedy zaczynałam myśleć o samobójstwie , wtedy dorosłe już córki postanowiły cos zmienić. Najpierw byłam leczona ponad dwa lata lekami psychtropowymi. Po nich powolutku zaczynałam normalnie spoglądac na swoje życie. Zaczeło sie jeżdzenie od poradni do poradni , szukałyśmy pomocy. W koncu skierowno mnie do prokuratora. napisałam co przezywałam, oczywiscie nie jestem w stanie napisać wszystkiego. Prokurator wymagał obcych świadków. Pisałam odwołanie, ale niestey nic nie pomogło. W koncu sprawa trafiła do sadu. Wtedy mąz wyprowadził się z mieszkania, pokazując sąsiadom ,ze jest niewinny. Wyniósł z mieszkania cały zestaw tvn , cały księgozbiór. Sprawę w sądzie umorzono. Brak obcych swiadków. Jest to bardzo przykre. Nikt mi nie mógł pomóc. Najgorsze jest to,ze pracujemy w jednej szkole. Teraz już nie wie, jak się mścić. Pisze donosy do moich kolezanek (tych mniej zorientowanych w temacie) ze je obgaduję,zeby tylko mnie teraz w pracy z nimi skłócić. Sa to anonimy, ale jestem przekonana,ze to jego praca. BO nigdy nie obgaduję swoich kolezanek. Mam za duzo swoich problemów i o nich rozmawiam a nie zajmuję sie sprawami innych kolezanek. Do kogo mam się zwrócic o pomoc?? Kto mi pomoze???? Wiem,ze czeka mnie co jakiś czas następna przykra sprawa. jaka? nawet mi do głowy nie przyjdzie to, co on moze wymyslić?? czy juz nikt mi nie pomoze???
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Paź 29, 2006 23:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj

apropo tych listów jak są pisane : pismo ręczne oraz czy je posiadasz ? ...

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Pon Paź 30, 2006 4:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli ma Pani możliwość zdobycia tych listów to będzie to bardzo istotne.
Dobrze by też było a wręcz doskonałe aby ten cały mężulek okazał się kompletnym idiotą i pisał listy odręcznie , wtedy już tylko zwykła próbka jego pisma i można oddać na porównanie do grafologa wtedy już mamy jeden choć niezbity dowód.
Co do Prokuratury ,niestety większość spraw się umarza z podstawowego braku dowodów same słowa mało dają...
Oczywiście przysługuje odwołanie do Prokuratora nadrzędnego i to on od nowa rozpatruje sprawe jeśli natomiast znowu nie będzie przesłanek do wstrzęcia postępowania karnego ,automatycznie sprawa kierowana jest do sądu i tam może Pani występować jako oskarżyciel posiłkowy co za tym idzie przysługuje Pani liczne prawa.
Nie napisała Pani natomiast czy mąż się znęca fizycznie ? czy były interwencje policji ? czy dzielnicowy jest poinformowany o tym wszystkim?
Niestety takie zachowania nie są łatwe do udowodnienia bez dowodów ponieważ to wszystko wygląda jak zażalenia prywatno-skargowe.
Jeśli opisze Pani więcej szczegółów choćby do mnie na prywatną wiadomość postaram się pomóc =]
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Róża Michalewicz



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 3
Skąd: Borek Wlkp.

PostWysłany: Pon Paź 30, 2006 8:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="maras"]witaj

apropo tych listów jak są pisane : pismo ręczne oraz czy je posiadasz ? ...

pozdrawiam[/quote
Niesety, pisane są komputerowe, ponadto kolezanki nie chcą oddac, ponieważ mają spokojne zycie i nie chcą miec nic do czynienia z policją, czy prokuratorem. Jestem przekonana,ze za jakis czas będa następne kroki ze strony męza. pozdrawiam, dziekuję za zainteresowanie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Róża Michalewicz



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 3
Skąd: Borek Wlkp.

PostWysłany: Pon Paź 30, 2006 8:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Asiek napisał:
Jeśli ma Pani możliwość zdobycia tych listów to będzie to bardzo istotne.
Dobrze by też było a wręcz doskonałe aby ten cały mężulek okazał się kompletnym idiotą i pisał listy odręcznie , wtedy już tylko zwykła próbka jego pisma i można oddać na porównanie do grafologa wtedy już mamy jeden choć niezbity dowód.
Co do Prokuratury ,niestety większość spraw się umarza z podstawowego braku dowodów same słowa mało dają...
Oczywiście przysługuje odwołanie do Prokuratora nadrzędnego i to on od nowa rozpatruje sprawe jeśli natomiast znowu nie będzie przesłanek do wstrzęcia postępowania karnego ,automatycznie sprawa kierowana jest do sądu i tam może Pani występować jako oskarżyciel posiłkowy co za tym idzie przysługuje Pani liczne prawa.
Nie napisała Pani natomiast czy mąż się znęca fizycznie ? czy były interwencje policji ? czy dzielnicowy jest poinformowany o tym wszystkim?
Niestety takie zachowania nie są łatwe do udowodnienia bez dowodów ponieważ to wszystko wygląda jak zażalenia prywatno-skargowe.
Jeśli opisze Pani więcej szczegółów choćby do mnie na prywatną wiadomość postaram się pomóc =]


Listy pisane są komputerowo. Ponadto koleżanki nie chcą mi dać, ponieważ boja sie dalszego postępowiania.
Znęcanie fizyczne miało miejsce, świadkami sa tylko córki. Nie poszłam z tym nigdzie, ponieważ bardzo sie wstydziłam.
OPisze sytuacje, kiedy była interwencja policji.
Jesteśmy nauczycielami. POnadto mąż miał jeden maly sklep odzieżowy. POmagałam cały czas we wszystkim. Sklep sie rozwijał. Namówiłam męża na otawrcie drugiego większego sklepu. POdpowiedziałamz,e ten mały niech zostanie sklepem dla dzieci a w wiekszym będzie odzież dla dorosłych. Cały czas pomagałam we wszystkim, mimo iz ja nie mialam z tego żadnych korzyści materialnych. Mąz uwazał,ze to jego i mnie korzysci nie powinny obchodzić. Ja natomiast dla miłej zgody pomagałam , ciesząc się,ze chociaż troche daję uczącym się córkom, bo ja z jednej pensji nie dałabym rady. Swoją pensje w szkole tez zabierał dla siebie. Zywiąłam go jednak z mojej wypłaty. Widział wielokrotnie, jak mi cięzko, ale wtedy cieszyło go to. ON w tedy kupował sobie zywnośc i przerózne soki, alkohole i chował w swoim pokoju, co córki widziały.
Wracam do sklepu. Cały czas mąz bardziej dbał o sklep z odzieża dla dorosłych i sklep dziecięcy zaczął podupadać. Kiedy już myslał o jego zamknięciu, wtedy ja poprosiałm ,zeby ten mi zostawił , ja się nim zajmę. Przyznam,ze był już tak zaniedbany,ze klienci prawie do niego nie wchodzili. MIeszkam w małym maisteczku i łatwo sracic klientów, jesli w sklepie nic prawie nie ma. Pozostały jakies stare, niemodne ciuszki. Mąż długo sie wahał , ale po jakims czasie stwierdził,ze i tak to tylko kwesita czasu i ja go zamknę. Ja byłam innego zdania, poniewaz widziałamz,e tam po prostu nei ma towaru. Jeżdząc z nim po towar, miałam bardzo mało pieniązków. Bywało,ze 500 zł. Cieszył się z tego bardzo i podczas drogi dokuczał,ze widzi,ze niedługo skonczę. Dlaczego walczyłam?? Stwierdiłam,ze dam radę a moim dzieicom i mnie juz nie zabraknie na chleb. Przezyłam wiele. Bywalo tak,ze obiecał,ze mi pozyczy kilka złotych do wypłaty a on wiedząc,ze ja z dziecmi zosatje bez groszą, wyjechał na cały weekend , nie pozyczając mi nawet złowyówki. Doszłam do wniosku,ze w sklepie zawsze jest jakiś grosik, i na chleb nam starczy. Długo trwało,zanim stopniowo zaczynałam wozić trochę więcej towaru. Wkładałam zawsze moja wypłatę, pożyczkę ze szkoły i atk stopniowo widzialam poprawę, Ale to zaczynało nierpokoic mojego męża. Zaczynał mi dokuczać podczas drogi po towar. Bywało tak,ze ubierał się bardzo ciepło i wyłaczał ogrzewanie (zima) i otorzył okno z mojej strony , bo jemu było bardzo gorąco-tak twierdził. Ja ubarana normalnie po powrocie do domu, miałam np. ropna anginę, czy zapalenie oskrzeli. Robił wszystko,zebym z nim nie jeżdziła. Widziałz,e mi idzie coraz lepiej. ZAczynał mu przeszkadzac towar mój, bo było go coraz więcej.
W domu wykrzykiwał,ze powinnam mu oddac pieniąze za ten jego stary towar, któy zosatł w sklepie, bo bez tegop nie dałabym siobiue rady. ja nie maiłam żadnych pieniązków, bo pewnie ze starchu to i to zrobiłabym. Cieszyłam się z,e moje dzieci i ja nie chodzimy głodne i nie musimy pożyczać pienbiędzy od sąsiadki.
Pewnego dnia , kiedy mąz był na zwolnieniu kleprskim a ja w szkole pojechał samochodem pod mój sklep i zaczął wynosić ytowar. Wyniósł go za ponad 10 tysięcy. Sprzedawczyni płakała, bo ją wyzywał od złodzieja (mloda dziewczyna) i ze ma opuścic ten sklep, bo jest jego. Zadzweoniła do mnei, ale zanimja mogłam wyjść ze szkoły to cały towar prawie wyniósł. Wtedy własnie zadzwoniłam na policję.
Przy okazji powiedziałam p. policjantowi (Słyszała rozmowę młoda sprzedawczyni) jakie mam zycie w domu. Pan policjant wysłuchał.PO czym stwierdziłz,e jeśli mam w domu co jesć, mam ciepło i chociaz jeden pokój, to powinnam być z tego powoidu szczęśliwa. OD tej pory juz nigdy nie poprosiłam policjanta o pomoc.
Przepraszam za hcaos w mojej wypowiedzi, ale denerwuję się bardzo, kiedy o tym mówię.
Dziekuje bardzo za zainteresowanie i jesli jest taka możliwosć to prosze o pomoc, bo wiem,ze to tylko kwestaia czasu i na pewno mąż nie da nam spokoju.
Zastanawiam się nad złozeniem pozwu do sądu, ale nie mam żadnych środków. A nie wyobrałam sobnie podziału majątku, bo jego tylko to interesuje.
Jeszcze raz bardzo dziekuję! Róża Michalewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Pon Paź 30, 2006 15:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pani Różo ,co do sklepu czy działalność była zarejestrowana na Panią czy nadal na męża?
Jak były podpisywane faktury w czaseie gdy Pani pomagała jak i przejeła sklep (Pani imię i nazwisko czy męża) jak to istnieje na fakturach?
Policja nie ma prawa odzywać się tak do poszkodowanego ,nie ma co się wstydzić dzwonić na Policję a wręcz trzeba to robić jak najczęściej aby co kolwiek wywalczyć i uzyskać pomoc.
Jeśli na interwencji nie spodoba się Pani zachowanie funkcjonariuszy wtedy prosze poprosić o numer indetyfikacyjny ,a następnie udać się do komisariatu złożyć zażalenie na ich postępowanie.
Wcześniej pisała Pani o obcych świadkach ,natomiast w Sądzie czy Prokuraturze nie trzeba ich przedstawiać koniecznie wystarczą np. Pani córki bo nikt inny z wami nie mieszka i nie mieszkał aby co kolwiek widzieć i tak należy odpowiadać.
Jeśli chce Pani złożyć sprawe do sądu to niestety z powództwa cywilnego co następuje opłata Sądowa wynosi 300zł , jednak może Pani napisać o zwolnienie z kosztów sądowych.
I najlepsze co teraz Pani może zrobić to złożenie wniosku rozwodowego wraz z podziałem majątku ,z orzeczeniem o winie męża i obciążeniem go kosztami sądowymi.
Za każdym razem jak mąż wynosi coś z domu wartościowego a należy to do Państwa jest waszą wspólną nabytą w okreśie małużeństwa własnością należy zawiadamiać Policję.
Dobrze by też było aby Pani wybrała się do swojego Dzielnicowego i wyjaśniła co się dzieje wraz z poproszeniem o wizyty takie kontrolne.
Jeśli chodzi o składanie do Sądu jakiego kolwiek pozwu a nie będzie Pani wiedziała jak to napisać czy zrobić z chęcią udostępnie wzory a nawet pomoge napisać.
Co do znęcania się fizycznego czy jest to często i czy zostają ślady?
Przecież znęcanie się psychiczne jak i fizyczne nad osobą najbliższą jest karalne i trzeba z tym walczyć wszelkimi środkami.
Czy mąż nadużywa alkoholu?
Jeszcze jedno wszelkie Pani opinie lekarskie na temat zdrowia psychicznego , wypisane stare recepty proszę złożyć gdzieś w jedną teczke i dać na przechowanie do kogoś zaufanego aby nie wpadły w ręce męża bo może to być różnie wykorzystane.

Pozdrawiam.
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Pon Paź 30, 2006 15:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej
Rynek 13
63-810 Borek Wielkopolski
tel.ogólny/fax 065 5716-112
e-mail:opsborek@unet.pl
Godziny urzędowania: Poniedziałek 7.00-16.00, wtorek-piątek 7.15-15.00


Bardzo dobrze by było aby Pani się tam udała ,może Pani tam uzyskać pomoc i też odpowiednio doradzą jak należy postępować.
Warto kożystać z wszelkiej dostępnej pomocy.
Natomiast jeśli obecnie Pani się wstydzi prosze chociaż napisać do nich meila z naprawde dokładnym i konkretnym opisaniem sprawy napewno odpiszą a już później łatwiej będzie się tam wybrać osobiście Smile
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group