Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przemoc psychiczna w małżeństwie a niedostepność emocjonalna
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
get06



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 3
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: Pon Paź 02, 2006 10:51    Temat postu: przemoc psychiczna w małżeństwie a niedostepność emocjonalna Odpowiedz z cytatem

Witajcie!
Jestem 2 lata po slubie, mamy półrocznego synka i nie wiem co mam robić. Przeczytałam kilkanaście postów na tym forum i zaczynam rozumieć moją sytuację w małżeństwie. Dlaczego czuję się tak źle, tak radykalnie spadło moje poczucie wartości od kiedy poznałam męża. Niestety nie potrafiłam rozpoznać problemu pzred ślubem choć wiedziałam że coś jest nie tak. Mąż stosuje wobec mnie agresję słowną (nie pije). Do tej pory obwiniałam się za każdy konflikt , że to ja prowokuję go tym co mówię albo tym co robię. Na początku próbowałam tłumaczyć, że też nie mam wzorca z domu rodzinnego( pochodzę z rodziny alkoholowej), że chce pracowac nad zmianą; nie obrażałam go, choć on tak to odbierał. Zawsze takie rozmowy kończyły się wybuchem jego złości i dokuczeniem mi słownie epitetami "ty głupia babo", "wredna babo" jesteś głupia bezmyslna" itp. i nic nie wychodziło z tych kłótni, zadne pozytywne ustalenia.Dynamika napisał, że trzeba się emocjonalnie odseparować. Nie wiem jak to zrobić.
To co ja robię:
1. Nie odzywam się, tylko formalnie
2. Staram się o nic go nie prosić
3. Byc samowystarczalna
Ale to jest pierwszy etap potem po 2-3 dniach miękkne (jestem słaba psychicznie), jestem coraz milsza coraz więcej rozmawiam, proszę o drobne rzeczy i tak właściwie w kółko.
To prawda, że kiedy jest atak ja zacynam się bać, strach a potem kac moralny i załamanie , niesmak , smutek , ból. Mąż wie,że ma problem z wybuchami ale nic z tym nie chce zrobić, czasami mówi, że to jest jego wina ale na tym sie kończy.
Mi brakuje już sił psychicznych aby walczyć, nie wiem co powinnam zrobić, przeciez jest coraz gorzej.
Prosze doradzcie mi jak sobie poradzić w tej sytuacji, czy jedynym wyjściem jest wyprowadzenie się z dzieckim????????
_________________
"Boże użycz mi pogody ducha abym zgadzała się z tym czego nie moge zmienić, odwagi abym zmieniała to co moge zmienić i mądrości abym potrafiła odróżnić jedno od drugiego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Pon Paź 02, 2006 20:42    Temat postu: Re: przemoc psychiczna w małżeństwie a niedostepność emocjon Odpowiedz z cytatem

get06 napisał:

Prosze doradzcie mi jak sobie poradzić w tej sytuacji, czy jedynym wyjściem jest wyprowadzenie się z dzieckim????????


Muslisz lepiej zrozumiec co sie dzieje i podejmowac wszystkie decyzje samodzielnie. Klotnie z nim nigdy nie prowadza do zadnych ustalen i wlasnie na tym to polega. W normalnym malzenstwie/zwiazku ludzie sie kloca, rozwiazuja problem i ida dalej, raz rozwiazany problem nigdy nie powraca. w zwiazkach z przemoca problem nigdy nie jest rozwiazany i wraca w nieskonczonosc. Klotnia sluzy do wytracenia Cie z rownowagi, i przejecia nad Toba kontroli emocjonalnej i do niczego innego. Edukuj sie, to twoja jedyna bron, jak mozesz przeczytaj ksiazke "TOKSYCZNE SŁOWA. Słowna agresja w związkach" autor Patricia Evans.

Najprawdopodobniej na koncu tego wszytskiego podejmiesz sama decyzje, zeby wyprowadzic sie razem z dzieckiem, ale najpierw musisz to wszystko sama zrozumiec i sobie poukladac w glowie. Zrozum jak najwiecej mozesz, jak juz bedziesz wiedziala to co ja wiem, to nie bedziesz sie go bala i z latwoscia sklonisz meza zeby zrobil to co chcesz, jednak ani ja ani nikt inny go nie moze zmienic za niego. Czy on sie moze zmienic ? Moze, ale szansa na to jest bardzo mala, widzisz, jemu jest wygodnie, i on lubi byc upierdliwym, bo on zachowujac sie tak jak sie zachowuje sprawia, ze Ty sie go kompletnie sluchasz - jestes jego niewolnikiem, i zrobisz generalnie to co on chce, jaka motywacje ma wtedy taki czlowiek do zmiany ?

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zdzisia



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 18
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Sro Lis 01, 2006 10:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem w jakim temacie umieścić mój problem,bo z kazdego tematu na forum wiaze sie mój problem.
Na wstępie powiem ze jestem mężatka już 38 lat.Wyszłam wcześnie za mąz,chciałam uciec jak najszybciej od ojca pijaka i sadystę.
Martretował mię mamusię i trzy moje siostry
Dziwne jest moje zycie można pisać nawet ksiazkę
Wciągu tych lat mego małzeństwa już miałam rozwód z mym męzem.Nie wytrzymywałam jego agresji pił i bił mnie i córke Po trzech latach rozwodu pragnął się zamną pogodzić obiecując ze nie będzie pił,że bardzo mnie kocha i wie teraz ze był okrutny wobec mnie i corki.Mamusia moja namawiała mnie bym się z nim ponownie połaczyła,że mamy ślub koscielny,że dziecko będzie miało ojca itd.Zgodziłam się pod warunkiem że wyjedziemy na dolny śląsk podejmnie pracę na kopalni,w tych czasach szybko można było dostać nowe mieszkanie.I tak się stało.Ponownie wziełam z nim ślub.Mój czar o dobrym i kochajacym męzu prysnął.
Dalej pił,bił Poszłam do pracy bo nie dawał mi pieniędzy,nie miałam co jeśc podałam o alimenty.Nie chciał płacić ,komornik go scigał.I tak leciały lata pod jednym dachem.Ciągle uciekajac po nocach z dzieckiem.Często wzywałam policję ale wtedy nikt kobiety nie traktował powaznie.Mówili by połozył się spac a mnie mówili maż ciężko pracuje pod ziemia i czasem mu się nalezy wypic.Aż pewnego razu pobił policjanta no to wtedy niezle go spałowali na izbie wytrzezwień.Nie macie pojęcia jak ja się ucieszyłam czułam się wtedy tak jak bym to ja za swoje krzywdy jemu wlała.
Teraz już jestem z nim sama,córka wyszła za maz i mieszka 200 km.ode mnie.A ja już nie mam sił do walki z nim.Jestem schorowana mimo tego caly czas pracuję on juz jest emerytem.No i teraz znów się zaczło nie ma sił juz do bicia ale za to znęca się psychcznie pije juz tylko w domu.
Nie dopuszcza mnie do kuchni mówiąc ze mu garki palę za duzo
uzywam wody i gazu,gasi światła Wodę zbiera kroplami do garków,
zbiera puszki po piwie chociaż ma dobrą emeryturę ,kupuje najtańsze piwa szuka promocji stał się dziwakiemi marnym alkoholikiem
.Nikogo do domu nie chce wpuscić.Nikt nie może do mnie przyjsc ani mamusia siostra czy ktokolwiek.
Siedzimy w osobnych pokojach mamy osobno pieniądze.
Co to za życie juz dłużej nie moge nie mam cierpliwosci .Dobiła mnie jeszcze operacja ginekologiczna.Teraz czeka mnie operacja tarczycy.
Co robić ? jestem kłębkiem nerwów popadam w depresję.
Evil or Very Mad
_________________
zdzisia
Dzięki wam nie jestem sama.
Dobrze że Was znalazłam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Sro Lis 01, 2006 14:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do zdzisia :

Macie osobne pokoje ,osobne pieniądze więc poradze Tobie jedno (przepraszam że na Ty ,ale jest mi wygodniej tak pisać)
zacznij żyć swoim zyciem ,jeśli obawiasz się o jakieś swoje rzeczy migusiem do sklepu i chociaż na raty kupić drzwi na klucz =] wychodząc z domu do pracy nie musisz się obawiać ,następnie normalnie korzystaj z kuchni czy łazienki przecież uświadom sobie jedno jesteś silną ,niezależną i mądrą kobietą to dlaczego ktoś miał by Ci czegoś zabraniać ? ile masz lat aby dawać sobą pomiatać już nie jedno przeżyłaś !!
Naucz się wreszcie stawiać na swoim podnieść głos ,burknąć i nawet popchnąć !!
Zapraszaj śmiało koleżanki ,kogoś z rodziny od godziny 6 do 22 może przebywać u Ciebie każdy jeśli masz tylko na to ochotę.
Tylko niech mi nikt po tym poście nie zwraca uwagi że łatwo mi pisać ,dlaczego ?
A dlatego że przeżyłam i nadal przeżywam koszmar własnego życia... Podtrzymuje swoją mame na duchu ,praktycznie jestem silna za nas dwie i mimo swojego młodego wieku wiem że moge wiele i trzeba sobie powiedzieć DOŚĆ UŻALANIA SIĘ NAD SOBĄ...
Jesteś schorowaną osobą dlatego przestać załamywać się takimi błachostkami jak dogadywanie czy ograniczenie dostepu do kuchni poprosu rób na co masz ochotę we własnym domu...Może czas na to abyś to Ty była teraz drobnym oprawcą ,nie jest zdolny Cię uderzyć to świetnie za to Ty teraz bądz do tego zdolna ,nie jestem za przemocą ale takim śmiecią nie można pobłażać!

Pozdrawiam
Asiek Very Happy
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zdzisia



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 18
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Sob Lis 04, 2006 12:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Asiek.Dziękuje nie masz pojęcia jak mi pomogłaś Twoje słowa dotarły do mnie,że chociaż jeszcze te parę lat mogę żyć w spokoju i radosci.Faktycznie założę drzwi z zamkiem już tak myślałam ale co bedzie jak on je wyrąbie? mieszkanie jest na niego pisane on jest głównym najemcą.Czy mozna żyć pod jednym dachem nie rozwodząc się jednocześnie być osobą niezależną i nietykalną? Co do rodziny lub znajomych to oni już wiedzą jaki jest ,więc sami juz wola bym ja do nich przychodziła.Czym i jak sie bronić przed nim jego skąpstwem i chamstwem.Wypychając mnie z kuchni lub zakręcając kurki z woda w lazience.Przychodzi mi taka mysł żeby na balkonie zrobic sobie mini kuchnie ale boje się czy może być butla gazowa ,piecyk na prąd znów duzo pobiera pradu.Juz sama nie wiem jak szykować sobie posiłki i w ogóle jestem strasznie zdołowana.Czasem to aż zyc mi sie nie chce
_________________
zdzisia
Dzięki wam nie jestem sama.
Dobrze że Was znalazłam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Lis 04, 2006 18:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zdzisia napisał:
.Czy mozna żyć pod jednym dachem nie rozwodząc się jednocześnie być osobą niezależną i nietykalną?


Moim zdaniem raczej nie. Wszsystko co zrobisz zeby sie od niego odizoowac na pewno Ci pomoze, ale twoim koncowym celem jest calkowite wyjscie z tej sytuacji, wtedy bedziesz naprawde niezalezna i wtedy tez poczujesz sie naprawde lepiej.

Butla gazowa na balkonie, czemu nie, w sumie to najbezpieczniejsze miejsce dla butli gazowej, ale to wszystko jest tymczasowe.

Edukuj sie to tez bardzo wazne, poczytaj stare watki na tym forum, zrozum w jaki sposob dzialaja na Ciebie jego slowa, zrozum jak on mysli, kluczem do twojej prawdziwej wolnosci jest wlasnie to zrozumienie, dobra wiadomosc jest taka, ze ta cala wiedza jest na forum i w tekstach polecanych tutaj.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zdzisia



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 18
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Sob Lis 04, 2006 21:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuje.Postaram sie zaczerpnąc wiecej wiedzy czytajac Wasze posty.Prawdą jest że nie czytalam wszystkich tylko kilka.Może uda mi się z tym wszystkim coś zrobic i wyjśc z tego błędnego koła.Mam juz serdecznie dośc takiego życia,brak mi już zdrowia,cierpliwości i sił.Chociaż nie powiem jednak działamcoś w swoim kierunku.Odnalazłam w mojej miejscowośc Al anon,byłam tam już dwa razy .Pokierowała mnie znajoma,tylko czuję sie tam strasznie zawstydzona ,niewiem czy kiedykolwiek zabiorę jakiś swój glosZ natury jestem osoba bardzo wstydliwą i mało mówną,narazie słucham może coś dotrze do mojej świadomości i czegoś się nauczę ,może znajde jakies rozwiazanie.Ale swoja droga cieszę się że znalazłam Was bo mogę sama bez wstydu wszystko tutaj wyżucić z siebie .
_________________
zdzisia
Dzięki wam nie jestem sama.
Dobrze że Was znalazłam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Nie Lis 05, 2006 2:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdzisia jeśli wyważy Tobie drzwi od pokoju to odrazu zadzwoń na Policje i + dodaj iż w pokoju miałaś pieniądze i zgineły...
Drzwi na zamek to będzie dla Ciebie konfort pod względem chociaż spokojnego snu bo nie wejdzie Ci do pokoju gdy będziesz spała.
A jak się bronić Very Happy polecam naprawde zakupienie GAZU OBRONNEGO koszt do 30zł a jak poprawia poczucie bezpieczeństwa Smile
Możesz zakupić go nawet na Allegro ,nie trzeba na niego żadnego pozwolenia.
I jeśli zajdzie potrzeba prysnąć w twarz na ochłodzenie ,gaz działa 30 minut i nie powoduje uszczerbku na zdrowiu.
Polecam firme ****Oczywiście jest kwestia reakcji ,dlatego chodząc po domu i czując że coś może się wydarzyć można włożyć go do kieszeni spodni,bluzy czy fartucha jest mały więc nie przeszkadza pojemność to 50 ml.
Sama taki posiadam i naprawde polecam bo w czasie gdy oprawca kwiczy z bólu my mamy czas na reakcje ,wezwanie pomocy czy ucieczke.
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Lis 05, 2006 8:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Asiek z niechęcią jestem zmuszony zwrócic Ci delikatną uwagę .
Nie podejemy nazwy firm z uwagi na fakt , iż nie stosujemy reklamy na łamach forum .
Ponadto
Cytat:
Zdzisia jeśli wyważy Tobie drzwi od pokoju to odrazu zadzwoń na Policje i + dodaj iż w pokoju miałaś pieniądze i zgineły...


W powyższej kwesti powidom Policję . Odnośnie kwesti pieniędzy jak zgineły to zgłoś to lecz jeśli nie - to nie wymyślaj . Jak wiadomo zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań to przestępstwo .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Nie Lis 05, 2006 12:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

maras ok przyjmuje uwagę o nazwie firmy Smile
Ale za tym zawiadamianiem dodatkowym o nie popełnionym przestępstwie i tak jestem...a to dlatego że taki element i tak nagada jak najwięcej i jak najgorzej ,więc czemu nie wolno tego innym oczywiście zależy od charakteru jednak kto udowodni że tam nie było pieniędzy Wink?
Ten chwycik znam z ośrodka pewnego gdzie kobiety już po przejściach opowiadały jak dodawały co nie co ,oczywiście te kwoty były drobne bo czasem się okazywało że jakieś tam zdarzenie to zamało dla Policji.

Pozdrawiam :*
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Lis 06, 2006 10:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odpowiem zgodnie z prawem : składanie fałszywch zeznań jest karalne

art . 233 par 1 KK Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.



Art. 234. Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, wykroczenie lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie przestępstwa, wykroczenia lub przewinienia dyscyplinarnego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Art. 238. Kto zawiadamia o przestępstwie organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


więc należy się dobrze zastanowic nad tą kwestią .
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Pon Lis 06, 2006 17:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sprawcy przemocy psychicznej spelniaja wszystkie kryteria tych paragrafow i nic im sie nie dzieje. Dlaczego ?
Bo na tym polega naprawde silna manipulacja, wobec ktorej wymiar sprawiedliwosci jest bezradny.

Rowniez nie namawiam do lamania prawa, ale czasami trzeba zwalczac ogien ogniem. Same najlepiej wiecie kiedy i jak. Jak walczyc to na calego, i trzeba byc od nich sprytniejszym.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Pon Lis 06, 2006 18:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dynamika dokładnie Very Happy
Idealnie się z tym zgadzam Wink
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zdzisia



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 18
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon Lis 06, 2006 19:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moi Kochani ,wiecie co,gdy mu oznajmiłam że założę drzwi i wstawię zamek,powiedział że mam kochanka i dla tego robię barykadę by nie mógł wchodzic do pokoju i zobaczyć co ja robię.Raz jest bardzo agresywny,mowiąc że wyrąbie mi drzwi i niech tylko ktokolwiek do mnie przyjdzie to mu pokaze kto tu mieszka.Że jestem stara i do niczego,że muszę sie leczyć bo coś z moją glową jest nie tak. A dziś o dziwo zrobił mi herbatę i przyniósł naleśniki które sam usmarzył.Zrobił się taki milutki że aż mnie zatkało,bo niepamiętam już od dość dawna kiedy taki był.Nie wiem czy coś się za tym kryje?
_________________
zdzisia
Dzięki wam nie jestem sama.
Dobrze że Was znalazłam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Asiek



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 25
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Pon Lis 06, 2006 19:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oj ...typowy kamuflasz =/
Nie daj się i już Very Happy ja bym tą herbatę odniosła do kuchni a naleśniki mimio iż jedzenie nie powinno się marnować to wywaliłabym do śmieci.

Widzisz najpierw Ci wmawia że jesteś do niczego a teraz masz nagle kochanka więc jednak taka nie jesteś Very Happy
To jest typowe gadanie człowieka na poziomie tak niskim że miarki do określenia nie ma...
Śmiało zakładaj te drzwi i dogaduj mu na każdym kroku gdy coś będzie miał do powiedzenia.
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group