Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gigi..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 83, 84, 85  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 12:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a ja? nasze spotkanie? nasza kawa? Sad

Pamiętasz moj sen? Nasze spotkanie zza krat!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 14:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja 44- mam wrazenie,ze Ty nie chcesz pamietac ze ja tez przeszlam droge jaka Wy dzis przechodzicie.


Piszecie wynieśc rzeczy do piwnicy..a co będzie jak w tej piwnicy ulegną zawilgoceniu, zniszczeniu czy nawet(przepraszam)pogryzieniu przez myszy?
W świetle owego PRAWA Gigi prawdopodobnie będzie musiała zapłacić eksowi za szkody! On znów ją oskarży bo to ON ma prawo, najwięcej praw!


Nie pisz co jest prawdopodobne ale pisz co jest realne.i zgodne z prawem.
Jesli Gigi zawiadomi go, ze ma do odbioru swoje rzeczy osobiste do dnia ..itd.. . a on ich nie odbierze- odpowiedzialnosc Gigi sie konczy. Ona nie jest strozem jego gaci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 16:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marto to jest tylko Twoje wrażenie nic więcej.

Martwi mnie stan Basi, a nie wiem jak i nie umiem jej pomócSad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 17:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a myslisz ,ze mnie nie martwi?
Pamietam jej pierwszy post na nl.
Chce pomoc, lecz widze ze dziewczyna sie lamie.

Nie narzekajcie z e sady sa durne ale myslcie jak rozwiazac konkretne problemy . Pojawia sie problem i trzeba go rozwiazac.. zyjemy w Polsce, sadow nie zburzymy.. jedyne co mozemy to bronic sie przed .. niedoskonaloscia sadow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 19:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

walka z wiatrakami....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
marianna



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 183

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 19:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bywa, że i wiatrak się przewróci Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 20:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
ja44 trzeba walczyc i ja wierze w to że trzeba ...nie wolno poddac się przemocy ...ale ja tę walkę przegrałam i teraz wiem jedno jedynie śmierc mi pomoże inaczej on nigdy nie da mi życ a tak zyc jakoś nie widze sensu...
Cytat:



Gigi, piszesz że trzeba walczyć i nie wolno poddać sie przemocy,a sama popadasz w zwątpienie i mowisz że przegrałaś walkę.Nie rozumiem Basiu Rolling Eyes (
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Cze 21, 2012 23:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nawet jeśli z wiatrakami to jednak walka, Don Kichot jest znany z tego , że walczył z przeciwnościami losu i wygrywał! Bądź Don Kichotem dla siebie i swoich dzieci, zwyciężaj bez względu na pole walki, okoliczności, miejsce, czas czy przeciwników!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Cze 22, 2012 10:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie. Wybacz gigi , dlugo sie pwostrzymywalam ale ..

to nie tak, to zadna donkiszoteria.
Jestes , zyjesz w okreslonych warunkach spolecznych.
Wyobraz sobie,ze znajdujesz sie w obozie , tak jak na wojnie bylo.
Twoim zadaniem nie jest pytac za co mnie tu wsadzili ? do obozu/, dlaczego chca mnie zabic,? ale twoim zadaniem jest znalezc sposob na przezycie.
Albo go znajdziesz albo zginiesz.
Jestes matka. Jestes samotna matka , dzieci maja tylko Ciebie. Sytuacja jest jaka jest- niezwykle trudna i z czajacym sie obok wciaz mozliwym niebezpieczenstwem. Wiemy,ze masz do czynienia z osobnikiem nieobliczalnym gleboko zaburzonym i niebezpiecznym. .
Musisz walczyc. Nie jak Don Kochot z wiatrakami.. tj nie z chorymi polskimi realiami , bezprawiem prawa itd.. ale walczyc o siebie i dzieci. Musisz umiec byc i madonna i ladacznica, i grzeczna panienka i suka , i uczciwa i falszywa i klamliwa..wolno Ci- bo robisz to w obronie zycia swojego i dzieci.
Kiedy wyzej piszesz o godnosci i latarni- brzmi to naiwnie i niemadrze.
O jakiej godnosci mowisz? o tej z czasow kiedy on byl z toba? kiedy ukrywalas przed srodowiskiem co dzieje sie w domu? czy o tej obecnej ktora jest skutkiem Twojej ogromnej sily wynikajacej z poczucia wlasnej godnosci ?. TY nie musisz swojej godnosci udowadniac- Ty juz ją pokazalas., udowodnilas. czynami, determinacja w jej obronie.

Wyzej w ktoryms poscie napisalas, ze ktos ciebie ostrzegal, ze najgorsze bedzie po skazaniu i rozwodzie. Tak sie dzieje.
Powiedzialas A- czas na B.
Uwolnij sie od niego. co bedzie rownoznaczne z uwolnieniem sie od sadow itd..
Zrezygnuj z ciastka. Odpusc sobie. To ciastko kosztowac Ciebie bedzie kolejnych kilka lat sadow i walki ktora nie musi byc wygrana. Wystap o podzial, sprzedaj chalupe..
oddaj mu pol i uciekaj jak najdalej . Na szczescie od nie ma zadnych praw do dzieci. Jestes wolna! Niech do Ciebie dotrze ze jestes wolna. Pilnuj zycia a nie chalupy. Tych zmarnowanych lat nikt Ci nie wroci, nikt nie wroci dzieciom bezpiecznego dziecinstwa ktorego teraz nie maja.. nikt nie wroci dzieciom spokojnej majacej poczucie bezpieczenstwa matki co dla dzieci jest niezbedne bo to matka jest ich jedynym oparciem.
Nie tak mialo byc- powiesz.
Ano nie tak-- nie tak sobie wymysliłas swoje zycie..
ale.. moze przed Toba nie kleska ale
wygrana? moze tak bylo w Wielkiej Ksiedze napisane, ze opuscisz swoja miejscowosc, rodzine aby swoim dzieciom dac lepsze szanse? ze ten dramat mial swoj sens i cel ?
Jestes mloda, jestes zdrowa.- Dasz rade.
Zalozmy,ze wygrasz dom co latwe nie bedzie- zostaniesz tam- on tez ulokuje sie gdzies blisko.. I co dalej? Widzisz ze nie odpuszcza.
Nie mysl o tym czego on ew. NIE zrobi. Pomysl co on moze zrobic!
Bedzie cie szarpal po sadach, , bedzie szukal kontaktu z dziecmi, przekupywal je.. jak zatrzymasz dzieci kiedy tatus obieca im np po laptopie..? bedzie zblizal sie coraz bardziej , moze wystapic o zniesienie zakazu zblizania, o przywrocenie praw rodzicielskich i widzenia itd. idt.. wiele moze.. pomysl o tym. Nie jutro ale teraz.
Pomysl o tym teraz kiedy jestes wolna od niego, kiedy mozesz dzieciom wyrobic paszporty nie pytajac go o zgode, kiedy on nic nie moze poza nekaniem ciebie durnymi donosami.
Uciekaj aby on zapomnial i aby dzieci zapomnialy o nim.
Twoim problemem nie jest jeden czy drugi donos na ciebie.. Twoim problemem jest wciaz trwajaca zaleznosc od niego.
2 zaleznosci: jedna masz w glowie.- nadal myslenie w kategoriach ofiary.
druga w papierach , w nierozwiazanych jak trzeba sprawach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Cze 22, 2012 11:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a teraz o tym samym ale inaczej:
Dom. Przyczyna zla byl dom. Blad dziadka ktory w imie tradycji o nierozerwalnosci swietego zwiazku malzenskiego zapisal go na was oboje. Gdyby nie ta wspowlasnosc do rozwodu najprawdopodobniej doszloby wiele lat wczesniej.

Nie Wy ,nie on, nie Ty zbudowalas ten dom. Ty go dostalas. Dostalas pol domu. Po podziale tez otrzymasz poł. Czyli sprawiedliwosci stanie sie zadosc.

a teraz szczerze: moglas powstrzymac dziadka? moglas powiedziec dziadkowi: dom tak, ale tylko dla mnie.z wylaczeniem meza.Maz jak chce dom- niech go sobie wybuduje"
- to wtedy zabraklo wyobrazni . To wtedy ani dziadek ani Ty nie pomysleliscie, ze kiedy dokonuje sie przelomowych dzialan nie nalezy kierowac sie mysleniem zyczeniowym optymistycznym ale trzeba pomyslec o czarnym scenariuszu. Gdyby wtedy dziadek czy Ty czy ktos z rodziny pomyslal: hola.. a co jesli małzenstwo okaze sie nieudane? jesli zokonczy sie rozwodem? . - czy doszloby wtedy do tej darowzny na oboje?

Dlatego dzis uczulam ciebie na takie wyprzedzajace myslenie. Pomysl jak moze wygladac Twoje zycie w tym domu jesli on zostanie gdzies blisko, i nie zechce dac ci spokoju?

a moze wlasnie celem tej tragedii jest to abys nauczyla sie sama decydowac o sobie i swoim zyciu? aby z tych riun powstal nowy dom i nowa Gigi? Nikt ci nie pomoze jesli TY sama sobie nie pomozesz.
Skoncz z pretensja i zalem do calego swiata ze nie uchronil Ciebie przed krzywda. To nic nie da. Zamknij sie w domu, przeplacz 2 tygodnie/ sa wakacje mozesz/ i wez to zycie w swoje rece. Zacznij nim kierowac.
Nie wpadaj w panike z powodu kolejnego jego kretynskiego ruchu ktory z gory bedzie dla niego przegrany , skoncetruj sie na calkowitej eliminacji jego ze swojego zycia. To chyba jedyny sposob na uwolnienie sie od niego.
TO daletgo,ze Ty sie wciaz jego boisz kazdy jego ruch postrzegasz jako bardzo zagrazajacy.
Kiedy patrzy sie na jego wyczyny bez emocji- z boku- wyraznie widac ze facet sie juz zatracil w potrzebie zemsty i robi ruchy bezmyslne , nie dajace jemu zadnych korzysci ani tobie szkody.
Wydaje mi sie,ze to co on robi jest nieszkodliwe , ale fakt, ze wciaz robi
- jest niepokojacy.

Ja widzialabym ciebie zyjaca z dziecmi w innym miejscu o ktorym on nie bedzie wiedzial, alimenty przez komornika , zero kontaktu .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pią Cze 22, 2012 12:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ciekawie brzmi Twój opis marto, ale jest też coś takiego że-gdybyśmy wiedzieli że się przewrócimy, to sobie usiądziemy-zatem nie zawsze możemy przewidzieć życiowe katastrofy.
Zaczynając naszą walkę z przemocą, też nie byliśmy w stanie przewidzieć tego co nas czeka i dopiero w trakcie uczymy się pokonywania barier i tego wszystkiego czego dotąd nie znaliśmy.

to iż sama uslyszałam że po rozwodzie będzie jeszcze gorzej, powinnam przyjąć tok myślenia wyprzedzającego uruchamiając najczarniejsze scenariusze..co właściwie czynię i dochodzę do wniosku o którym piszesz radząc Gigi sprzedać dom i wyjechać, zniknąć...tylko to też trochę potrwa bo podział w sądzie to jakieś najmniej kolejne dwa lata , a On przecież na sprzedaż też musi wyrazić zgodę, a jak wiadomo wszystko opiera się na kasie, a skoro jak widać On nie odpuszcza i prawdopodobnie nie odpuści to zostaje ucieczka z pustymi rękami.....jeśli ktoś młody i zdrowy zapewne poradzi, a jeśli komus brak zdrowia i zmuszony będzie zniknąć.....
Podjęłam temat trochę ze względu na spojrzenie swojej sytuacji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Cze 22, 2012 12:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a teraz napisze co w moim odczuciu oznacza brak godnosci:
Scenka: na ulicy spotykaja sie 4 srednio i posrednio znajome sobie kobiety.. po kilku minutach jedna z nich dostaje ataku na ksztalt ataku padaczki.
Przestraszylam sie .. ale znajoma tej od ataku wyjasnila,ze jej to przejdzie , ze ona tak ma ze wlasnie zobaczyla meza na ulicy i ze to na jego widok..
Od slowa do slowa dowiedzialam sie,:
pani od ataku mieszka od paru lat osobno w mieszkaniu ktore kupily dla niej dzieci, ze maz pijus agresywny, ze zszargal jej nerwy i dostaje takich atakow jak przed chwila, ze kilkakrotnie byla juz w szpitalu psychiatrycznym bo ataki sie nasilaly, ze bierze prochy na nerwy ,..
ale.. ze nie ma rozwodu z mezem. bo..
bo ona sama ma 1500zl emerytury a maz 2200 , wiec ona jesli on umrze pierwszy dostanie emeryture po nim - wyzsza o powiedzmy 500zl.
Ale, aby uzyskac emeryture ZUS nie moze dowiedziec sie ze zyja w separacji bo tam sa jakies takie przepisy dziwne- wiec ona chodzi do ich wspolego mieszkania , sprzata tam i pokazuje sasiadom ze nadal zyje z mezem. Maz uszczesliwony jej wizytami nie jest - potrafi ja brutalnie wykopac, uderzyc, naublizac itd..
lecz ona nadal przychodzi - zeby sasiedzi widzieli. zeby emeryture po mezu dostac.
Wszystkie panie glosno wyrazily ubolewanie i stwierdzily ze zal im kobiety.
Ja powiedzialam,ze nie jest mi jej zal. ,ze taka sytuacje ma na swoje wlasne zyczenie i nie widze powodu aby jej wspolczuc. bo to jej wybor.

To jest dla mnie przyklad braku godnosci.

Wogole z ta godnoscia to w tym narodzie kiepsko.. w powzyszym przypadku warta byla kilkaset zlotych.. ile jest tak myslacych kobiet? mnostwo. Dlaczego ? bo zyja w Polsce.

Porownaj siebie z kobietą z tej historyjki. Pomysl i o mnie i o innych kobietach z forum ktore wlasnie z potrzeby obrony swojej godnosci bo ja mialy, bo ja czuly zdecydowaly sie odejsc z malzenstwa swiadome, ze skazuja sie biede , na milion klopotow na walke ponad sily..
i drugi raz nie plec glupstw o odarciu siebie z godnosci.


Ostatnio zmieniony przez marta 25 dnia Pią Cze 22, 2012 14:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Cze 22, 2012 13:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz racje.. to potrwa.. sady dzialaja powoli.

Mnie chodzi o moment dojrzalosci do decyzji: Obie stoicie teraz na rozdrozu. Nie macie wytyczonego celu, podjetej tej glownej zyciowej decyzji.co dalej?
Najglupsze co mozecie zrobic to czekac na ksiecia wybawiciela. Tego nie wolno. robic.

Chodzi mi o sam akt decyzji> taki akt jest bqrdzo wazny bo porusza koło.. jest jak busola.. wreszcie jest cel, droga ktorej mozna sie uchwycic. i krok po kroku isc do przodu.
W tej chwili Gigi gryzie wlasny ogon.. stoi w miejscu.. i jej glowna aktywnoscia jest odpieranie atakow .
Nie naklaniam do rezygnacji z walki - jesli jest szansa- o calosc majatku- byle tylko ta walka nie trwala za dlugo..
Nie masz racji ze on MUSI wyrazic zgody na sprzedaz. Z tego co wiem jest inaczej_ sad wyznacza terminy. Moja znajoma tutaj w moim miescie dostala rok na sprzedaz mieszkania. On tez ma prawo znalezc kupca - czyli jakby oboje sprzedaja. Jest problem , mieszkania nie ida.. albo sie oboje dogadaja przedluza termin miedzy soba albo beda musieli drastycznie obnizyc cene.
Inna znana Gigi kobieta poniewaz jakiekolwiek porozumienie nie bylo mozliwe on we wszytskim byl na nie- zadluzyla mieszkanie w porozumeiniu z administracja zeby zlicytowali. I tak sie stalo. Komornik nie musi pytac jego o zgode.
Oczywiscie nic nie stoi na przeszkodzie aby jedna ze stron konfliktu kupila mieszkanie. od drugiej strony. Postanowienie sadu u kiolezanki brzmialo " oboje zobow3iazuja sie w okresie roku dokonac rozliczenia majatku wspolnego poprzez sprzedaz mieszkania
Oczywiscie , mozna tez sprzedac bez posrednictwa sadu ale na to wlasnie musza sie zgodzic obie strony dobrowolnie. .
masz racje sprawa o podzial- trzeba liczyc ze 2 lata.
Ale te 2lata mozna wykorzystac juz na to przyszle zycie., przygotowac sobie w miare miekkie lądowanie. Wbrew pozorom - 2 lata to nie jest dlugi okres.
Pamietasz z jakim przerazeniem zareagowalas/ tak sadze/ dowiadujac sie ze wychodzenie z przemocy trwa do 3-5 lat? I co? jakos sie dalo to wytrzymac.. jedne rzeczy odchodzily w to miejsce pojawily sie nowe..
ale tak naprawde ta wolnosc jest dopiero kiedy zrobi sie porzadek wspolnotowy. Kiedy znikna jego rzeczy, kiedy gaz prad czy telefon jest juz na nasze imie kiedy alimenty przychodza na konto a my nie musimy wogole miec z nim kontaktu a ostatnim aktem jest to mieszkanie.. dopiero to ostatnie daje pelna swiadomosc, ze jego juz tu nie ma.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Pią Cze 29, 2012 18:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie będe komentowała waszych wpisów ani polemizowała z nimi , bo każdy z nas ma inne odczucia i inne mimo wszystko życie ogólnie mówiąc ...

Ten tydzien minoł mi bardzo szybko. Dzieci skończyły kolejny rok szkolny. Mateusz został super sportowcem i zdał na karte motorowerową a Izunia była z niego taka dumna, bo to ona go uczyła Smile( a ja byłam dumna z ich obydwoje hihihihi jak nawzajem sie uczyli ) a ja no cóz ja ... w mojej kwestii prawnej nic sie nie zmiania ... wczoraj niespodziewanie odwiedziła nas Pani Kurator ...dziś dostałam kkolejne dwa listy z sądów i szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia czego własciwie tyczą owe listy. Jeden to wyrok sprawy ktorej defakto nie było więc nie wiem juz co jest grane a drugi to z sądu rodzinnego z kolejnymi gorzkimi żalami exa o to że zakazuje mu kontaktowania sie z dziećmi. To samo tzn ten sam wniosek skierował rowniez do sądu okręgowego więc mam sprawe za sprawą ...

cytuję
""""""W związku ze sprawą rozwodową, ktora odbyła się w dniu 03.08.2011................ sąd ogłosił wyrok , że rozwiązuje nasze małżenstwo, przez rozwód z mojej winy. Wykonywanie władzy rodzicielskiej powierzył mojej byłej zonie ...... Natomiast mmnie pozbawił wykonywania władzy rodzicielskiej nad dziećmi i zakazał kontaktowania sie z moimi dziećmi. Nadmieniam iż obecnie przebywam w areszcie .....Koniec kary przypada mi na dzień 31.07.2012. W związku z moim zbliżającym sie wyjściem z więzienia, próbuje odnowić kontakty z dziećmi poprzez wysyłanie listów do moich dzieci 2 razy w miesiącu. Od momentu aresztowania 10 listopada nie otrzymałem żadnego listu od moich dzieci i moje starania są bezkuteczne, gdyż była żona B....... utrudnia mi kontakt z dziećmi nawet drogą listowną. Przypuszczam iż prawdopodobnie, że była zona nie daje moich listów do przeczytania dzieciom. sugerując dzieciom że ejstem złym ojcem i do nich nie piszę listów i chce wmówić moim dzieciom że o nich zapomniałem i nie chcę ich znać. A to nieprawda. Staram się aby dzieci wiedziały, że ich kocham i myślę o nich cały czas i jest mi bardzo ciężko w więzieniu, że nie mam żadnych wiadomości od dzieci, a interesuje mnie bardzo, jak uczą się w szkole, jak sobie dają sami radę bez mojego wsparcia i mojej pomocy, ale była zona widocznie robi wszystko, i chcę widocznie bardzo utrudnić kontakt z dziećmi, aby zapomniały, że mają ojca, i myślały że zapomniałem o dzieciach. Wierzę bardzo , i jestem przekonany w 100%, gdyby dzieci dostawały moje listy, moje kartki świąteczne, i noworoczne, kartki urodzinowe, to by mi napisały list, abym się tak nie męczył i sie niezamartwiał. Pisałem także do byłęj zony że bardzo chcę zobaczyć moje dzieci w wiezieniu, ale moje prosby są bezkuteczne i nie ma odzewu ze strony byłej żony. Dlatego proszę aby Sad okręgowy ........... ustanowił mi sądowne widzenia z moimi dziecmi.
Bardzo prosze o pozytywne rozpatrzenie moejego wniosku.""""

Podobny list trafił do sądu rodzinego w .......... wyznaczono rozprawe na 7. 08.2012 ale na pożniejsza godzine niz ten o obniżenie alimentów.


kolejny list z sądu to cytuję

" Sąd rejonowy sekcja wykonawcza w załaczeniu przesyła odpis prawomocnego wyroku ......... wyrok uprawomocnił sie 11 maja 2012



Rownoczesnie sąd prosi o podanie numeru konta bankowego lub wyrażenie zgody na podanie adresu zamieszkania skazanemu w wypadku chęci uregulowania szkody. Informację taka nalezy podać w formie pisemnej ...........
załonczono na następnej kartce wyrok ktory przeciez był apelowany w sądzie okręgowym i jest nieważny bo tam został zmieniony wiec o co chodzi ......sąd nie wie że inny sąd wie???????? ktory wyrok jest prawomocny??????? a i dołaczono pisemko że śad rejonowy /......sekcja wykonawcza informuje o prawie zlożeniu wniosku czy adresat niniejszego pisma chce być informowany o opuszczeniu przez w/w skazanego zakładu karnego tytułem zakończenia odbywania kary pozbawienia wolności, warunkowego zwolnienia, udzielenia przerwy, przepustki losowej lub nagrodowej. O ile P{ani zlozy wniosek - śędzia penitencjarny lub Dyrektor jednostki penitencjarnej zobowiązani są wysłać zawiadomienie do osoby pokrzywdzonej.




POWIEM WPROST KTOS SOBIE ZE MNIE JAWNIE JAJA ROBI ........ JA JUZ TAKIE PISMO PISAŁAM I SĄD I DYREKTOR JE OLAŁ ..... PODOBNIE JAK TO ZE JA NIE ZAKAZUJE KONTAKTOW Z DZIEĆMI TYLKO SĄD JE ZAKAZAL ..... TO JEST SPRAWIEDLIWOSC O KTORĄ WALCZYŁAM?????? MAM WRAZENIE ŻE TO JA MAM ZBZIKOWAC, BO NA KOMENNTOWANIE POCZYNAŃ SPRAWIEDLIWOSCI JA JUŻ NIE MAM ŻADNYCH SŁOW.... CHCE KONTAKTOW ALE ALIMENTOW NIE CHCE PŁACIC WOGOLE NIE MA SENSU KOMENTOWAC....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pią Cze 29, 2012 19:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do sprawiedliwości.....jest skomplikowana i zupełnie nie zrozumiała
dla takiego śmiertelnika jak ja Rolling Eyes

Za to możesz być dumna z Dzieci Smile pozwól ze i ja zostawię tutaj słowo uznania i moje szczere gratulacje i uściski Very Happy Very Happy dla Izuni i Mateuszka Smile Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 77 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group