Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

proszę o rade
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marzena84



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 24
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 15:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój facet... powiedział moim rodzicom że ja chce się wyprowadzic... mimo iż prosiłam go żeby tego nie robił, mama nic mi się nie przyznaje, tylko poszła do mojej siostry (mieszka obak nas) i oskarżyła ją że namawia mnie do wyprowadzki...
przy tym mój chłopak wyznaje mi miłość, pisze czułe smsy, chce zabrać mnie gdzieś na pare dni w góry, mało tego chce przeprowadzić sie do mnie (tzn do domu w któym mieszkam z rodzicami), chce żeby wszystko było dobrze...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 16:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu liczy się to co Ty chcesz a nie co chce Twoja matka wespół z Twoim chłopakiem...w końcu to czyj chłopak? Jeśli matki to OK! A jeśli wszedł w porozumienie przeciwko Tobie to....ja bym nie dał sie wplatać w taki zwiazek!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 16:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to najzwyklejsze kłamstwo..
to strasznie nie czuć się bezpiecznie ze swoimi intymnymi sprawami w partnerstwie....
ja bym tak nie umiała, nawet nie chcę umieć...
nie chciałabym sie nigdy przekonac o tym że nie mogę nic powierzyć w tajemnicy mojej połowie w obawie że to zostanie obrócone przeciwko mnie...

wiesz...tak patrząc z boku to strasznie chyba boli jeśli rodzina działa przeciwko Tobie i to jeszcze w takiej głębokiej konspiracji....
tym bardziej bym uciekała....
Sad
pomyśl co jest dla CIEBIE dobrze , a nie dla Twojego chłopaka czy Twojej mamy
nikt Twojego życia za Ciebie nie przeżyje , ani TY nie przeżyjesz za nich
TY bierzesz odpowiedzialność za to co robisz , nawet w jaki sposób TY oddychasz, nie odbieraj sobie tego
masz prawo do podejmowania decyzji
nawet tych złych
ale najważniejsze że to jest TWOJA DECYZJA
a niczyja inna i innych myślenie o Twoim dobru bo TYLKO TY wiesz CO JEST DLA CIEBIE DOBRE
trzymam kciuki za Ciebie Marzenko
Ania
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 20:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

widzisz jaki jest? obiecuje cos a potem .... robi swoje, to co dla niego jest dobre!!!
nie daj sie nabrać. jak chce niech sie przeprowadza i mieszka razem z Twoimi rodzicami, najwyraźniej pasują do siebie, a Ty miej swoje życie. nie poddawaj sie żadnym naleganiom, namowom itp. to jest tylko dla zmylenia przeciwnika, czyli Ciebie. Ty posłuchaj siebie samej.
trzymaj się!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marzena84



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 24
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Pią Lut 27, 2009 14:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witam,
wczoraj mój chłopak dostał szału, "przyłapał" mnie jak pakowałam pare rzeczy do torebki, wpadł w szał, krzyczał, wyzywał mnie, rzucał komórkami i czym popadło, moi rodzice nie stanęli w mojej obronie, tylko oskarżali że napewno chce byc z tym "śmierdzielem" (mój poprzedni chłopak), po całej awanturze zaczął przepraszać i mówił i że on chciał tylko mnie kochać. a ja nie miałam już sił na nic, miałam tylko jedną myś, wstać rano, spakować sie do końca i juz nie wrócic.... i tak było, rodzicom zostawiłam list...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Lut 27, 2009 14:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marzena84 napisał:
. a ja nie miałam już sił na nic, miałam tylko jedną myś, wstać rano, spakować sie do końca i juz nie wrócic.... i tak było, rodzicom zostawiłam list...

czasami brak siły na walczenie z bezsilnością daje nam siłę na wzięcie życia w swoje ręce Smile
dumna jestem z Ciebie dumna!!
wyrwałaś się z domu gdzie nie miałaś wsparcia SmileSmile
SUPER!!!!!!!!!
BRAWO!!!!! Smile
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Lut 27, 2009 21:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To wielkie wyzwanie, ale my na tym forum wspieramy Ciebie bo...to jest szukanie siebie w świecie. Świat nie jest taki jak widzi go mama, świat nie jest taki jak widzą go nasi przyjaciele, swiat nie jest taki jak widzą go nasi bliżsi i dalsi znajomi, świat nie jest taki jak widzą go ci, których kochamy, świat jest taki - JAKIM MY SAMI GO WIDZIMY!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
marzena84



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 24
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 0:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

właśnie skończyłam urządzać moje malutkie mieszkanko, czuje ogromną ulgę, poprostu odpoczywam, jest jednak coś z czym nie daję sobie rady, mój chłopak zadzwonił do mnie i oznajmił że pakuje rzeczy i chce się do mnie wprowadzić bo bardzo tęskni i nie potrafi żyć bezemnie... jedyne na co mnie stać w tym wypadku to powiedziałam że chce odpocząć od niego, na o on oznajmij że jeden dzień na odpozynek od siebie w zupełnosi wystarczy, ponieważ on już tak bardzo tęskni, a ja nie wiem o mam mu powiedzieć...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 4:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj,

W tej chwili tego pewnie jeszcze dokladnie nie rozumiesz, ale od tego jak poradzisz sobie z ta sytuacja zalezy nie mniej niz cale twoje zycie.

To jest jeden z tych niewielu krytycznych momentow, gdzie decyduja sie twoje przyszle losy, i nikt nie moze nic zrobic za Ciebie, jedynie sama musisz dokonywac wyborow.

To co napisalas przypomina mi zywcem wyjeta scene z filmu "Gasnacy Plomien", polecam obejrzec ten film jak bedziesz miala kiedys okazje. Po angielsku na ten fenomen jest nawet nazwa - "gaslight effect"
Twoj chlopak nie przestanie dopuki nie uslyszy od Ciebie zdecydowanego "nie", popartego zdecydowaniem w glosie. Jezeli zademostrujesz mu nieugieta wole i determinacje, wtedy przestanie.

pozdrawiam,
P

P. S. Ja osobiscie bym po prostu nie odbieral telefonow, i kasowal wiadomosci bez ich odsluchania czy odczytywania.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 11:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To Ty decydujesz co jest Tobie dobre a nie naciski świata! Choćby wszyscy mieli racje, choćby wszyscy chcieli Twego dobra i Twego szczęścia to bez Twego udziału w tych planach nic nie moze sie spełnić ani ziścić.
Bardzo często nie nauczono nas - z różnych względów - sztuki mówienia "NIE". wydaje sie, że jesli powiemy zdecydowane NIE to kogos obrazimy, posatwimy w niewygodnej sytuacji, będziemy niegrzeczni albo nawet chamscy. Więc odpowiadamy wymijająco, oglednie, nieszczerze, dwuznacznie, wieloznacznie, inaczej....Według mnie taką postawą krzywdzimy innych, bo dajemy im złudne nadzieje, oszukujemy, kluczymy, a czasami wystarczy powiedziec nasze mądre NIE aby rozwiazac wiele spraw i sprawić że życie będize oparte na mówieniu tego co się chce powiedizec a nie tego co może kogos nie zranić.
Mamy nie ranić siebie! Dopiero później innych!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 11:48    Temat postu: subiektywnie... Odpowiedz z cytatem

marzena84 napisał:
Mój facet... powiedział moim rodzicom że ja chce się wyprowadzic... mimo iż prosiłam go żeby tego nie robił, mama nic mi się nie przyznaje, tylko poszła do mojej siostry (mieszka obak nas) i oskarżyła ją że namawia mnie do wyprowadzki...
przy tym mój chłopak wyznaje mi miłość, pisze czułe smsy, chce zabrać mnie gdzieś na pare dni w góry, mało tego chce przeprowadzić sie do mnie (tzn do domu w któym mieszkam z rodzicami), chce żeby wszystko było dobrze...

odniosę się tylko do tego jednego wpisu
nie znam ani Ciebie, ani Jego
po prostu napiszę co myślę po przeczytaniu tego co zacytowałem wyżej
może Ci pomoże mój subiektywny punkt widzenia, mam taką nadzieję

"mój facet"
co to oznacza? przyjaciel? kochanek? narzeczony? a może moja własność?

"powiedział moim rodzicom że ja chce się wyprowadzic... mimo iż prosiłam go żeby tego nie robił"
dlaczego powiedział? dlaczego chcesz ukrywać przed Rodzicami swoje zamiary? ile warta jest prawda i życie w prawdzie?

"moim rodzicom"
gdyby to było małżeństwo, to Twoi rodzice już nie byliby Twoi, ale Wasi

"mama nic mi się nie przyznaje, tylko poszła do mojej siostry (mieszka obak nas) i oskarżyła ją że namawia mnie do wyprowadzki..."
czyżby komunikacja w Waszej rodzinie była do przepracowania? wtedy znikną niepotrzebne domysły, posądzenia, obawy
jeśli nie teraz się tym zająć to kiedy?
a później co będzie? w Waszym ewentuanym małżeństwie, w funkcjonowaniu i sposobie myślenia dzieci, czy to ma pokutować dalej i dalej?

"mój chłopak wyznaje mi miłość, pisze czułe smsy, chce zabrać mnie gdzieś na pare dni w góry, mało tego chce przeprowadzić sie do mnie (tzn do domu w któym mieszkam z rodzicami), chce żeby wszystko było dobrze..."
to dobrze o Nim świadczy, a czy Ty równie poważnie traktujesz Go i jesteś gotowa zaangażować się w pracę nad sobą dla Niego?
mam nadzieję, że nie zgodzisz się na wspólne mieszkanie bez ślubu
najlepiej gdy wszystko jest budowane od podstaw, dom od fundamentu - jeśli ma się ostać - a nie od dymu w kominie
samo nic się nie zbuduje, ani też tylko jedna osoba nie może zdominować drugiej, potrzeba solidarności i wzajemności, odniesienia do czegoś większego, co ma być inspiracją i punktem odniesienia
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.


Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Sob Lut 28, 2009 11:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 11:54    Temat postu: wyjaśnij to z Nim, a nawet wymagaj tego bezwzględnie Odpowiedz z cytatem

marzena84 napisał:
witam,
wczoraj mój chłopak dostał szału, "przyłapał" mnie jak pakowałam pare rzeczy do torebki, wpadł w szał, krzyczał, wyzywał mnie, rzucał komórkami i czym popadło, moi rodzice nie stanęli w mojej obronie, tylko oskarżali że napewno chce byc z tym "śmierdzielem" (mój poprzedni chłopak), po całej awanturze zaczął przepraszać i mówił i że on chciał tylko mnie kochać. a ja nie miałam już sił na nic, miałam tylko jedną myś, wstać rano, spakować sie do końca i juz nie wrócic.... i tak było, rodzicom zostawiłam list...

to niepokojące, dojrzali ludzie muszą odpowiadać za swoje emocje.
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 16:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hej hej, dzielna kobieto!!!!!
wyprowadzka, bomba! trzymaj sie tam w tym swoim pieknym mieszkanku i nikogo do niego nie wpuszczaj! nie słuchaj żadnych zapewnień i innych rzeczy, sama się przekonałas, że to tylko na chwile a potem robi co chce. nie wpuszczaj za próg! zajmij sie soba a on niech sie zajmie soba. pamietaj, jak z nim teraz nie zerwiesz tak jak Ci wszyscy radzą:krótko i stanowczo to może byc tylko gorzej. terz rzucał kmórka, potem będzie rzucał Toba.
nie daj się kochana i nie słuchaj żadych tekstów, które moga wywoływac u Cibie poczucie winy, że moze zyt pochopnie postapiłaś czy cos w tym stylu. wszystko zrobiłas dobrze, a teraz bądź konsekwentna!!
pozdrawiam Cie gorąco!!!!!
brawo!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Leia



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 117

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 16:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mgrabas, teraz do Ciebie.
ja nie wiem skad Ty się wziąłeś, ale jesteś jakiś z innej bajki. nie mieszaj dziewczynie w głowie, co? facet ją wyzywa, a Ty jej się karzesz zastanawiać nad jakimis filozoficznymi kwestiami. na początku stwierdzasz, że nie znasz ani jej ani jego, to może poczytaj jej historię od początku zanim zaczniesz się wypowiadać. i w ogóle to nie ona ma sie zastanawiac, tylko Ty pmysl może jeszcze raz nad tym, co wypisujesz, bo to sie lekko kupy nie trzyma. może powinieneś znaleźć sobie inne forum, na kjtórym bedzies mógł dyskutować nad takimi problemami, tu ludzie uszą walczyc o zycie w rodzinie z przemocą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marzena84



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 24
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Sob Lut 28, 2009 22:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mgrabas
nie mało że nie znasz mnie ani jego, ale również nie znasz moich przeżyć i mojej "historii" mam wrażenie jakbyś wybrał sobie wyrwane z kontekstu moje wypowiedzi i ocenił je według Twoich zasad, nie masz pojęcia co ja przeżyłąm i przeżywam i jakie mam poczucie winy, a czytając twoje "rady", które wedłgug Ciebe mają mi pomóc, to właściwie nie wiem w czym mają mi pomóc chyba tylko w tym że mam jeszcze większe poczucie winy i poczucie zagunbienia.

obecnie otrzymuje telefony od mojego CHŁOPAKA, w słuchawce słyszę jego płacz i słowa "co ja takiego Ci zrobiłem? nie daje sobie z tym rady, połknę tabletki lub rzuce się pod pociąg bo nie daje sobie rady bez ciebie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group