Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gigi31
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 893
|
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 19:57 Temat postu: |
|
|
hmmmm na to coś sie da zaradzic tę tam gigi na super glu posadzic |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 20:42 Temat postu: |
|
|
hahaha czyli gigi już nie ucieknie z ekranu a moje literki poslusznie ułożą się w opowieści ...
może zacznę od tego ze ostatnio przypadłam do gustu szanownej instytucji ZUS-u i kolejny raz mnie wzywa na komisję lekarską celem pozbawienia świadczeń. Pierwsze moje spotkanie z lekarzem orzecznikiem bylo..brrrr koszmarnie niemiłe..facetowi się zdawało ze kobiety są śmieciami...na drugie spotkanie zaopatrzę się w dyktafon
Poza tym przez moją biedną głowę przeplata sie szereg różnych mysli, jak to będzie wyglądać to zycie po rozwodzie pod wspólnym dachem ..co na dzisiejszy dzien jest jak najbardziej realne...i trudne do zaakceptowania....
Sierpień choć wolny od spraw sądowych zaczął się dość nieprzewidywalny... mimo to staram się trzymać na powierzchni. To na razie tyle nieco zakamuflowanych wieści. |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 22:36 Temat postu: |
|
|
gigi31 napisał: | no no no pogratulowały i przy kawie o forum zapomniały ihihihihihih pisac mi tu co u WAs nowego kobietki |
Nie zapomniały, nie zapomniały ostatnio na fb się produkowały
A co nowego? Gigi, lato urlopy gorąc.... masakra
Ja czekam na działania komornika o alimenty aż się cieszę na samą myśl co ONEGO spotka wkrótce
ja44 napisał: |
pozbawienia świadczeń. Pierwsze moje spotkanie z lekarzem orzecznikiem bylo..brrrr koszmarnie niemiłe..facetowi się zdawało ze kobiety są śmieciami...na drugie spotkanie zaopatrzę się w dyktafon |
Jestem jak najbardziej ZA
ja44 napisał: | Poza tym przez moją biedną głowę przeplata sie szereg różnych mysli, jak to będzie wyglądać to zycie po rozwodzie pod wspólnym dachem ..co na dzisiejszy dzien jest jak najbardziej realne...i trudne do zaakceptowania....
Sierpień choć wolny od spraw sądowych zaczął się dość nieprzewidywalny... mimo to staram się trzymać na powierzchni. To na razie tyle nieco zakamuflowanych wieści. |
Oj, kochana... pewnie podobnie wszystko zależy od tego na co Ty pozwolisz |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 23:59 Temat postu: |
|
|
marianno, nie do końca jest tak ze wszystko zależy od tego na co ja pozwolę..bo są tutaj kobiety które po rozwodzie z przemocowcem mieszkaly bądź mieszkają razem.Ze zdwojoną mocą muszą zachować czujnośc i znosić upokorzenia. Osobiście ja tego nie rozumiem, może zechce mi to ktoś wytłumaczyć tak by do mnie dotarło. Rozwód z osobą stosującą przemoc powinien być równiez formą izolacji..a w wielu przypadkach okazuje się tylko fikcyjną izolacją i nie zapewnia ani bezpieczeństwa ani normalności.
Śmiem stwierdzić że dla tych kobiet jest to najgorszy okres życia, czyli koszmar trwa nadal.. |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 0:13 Temat postu: |
|
|
No tak widzę, że moje skróty myślowe nie nadają się do zrozumienia muszę zmienić swój sposób pisania |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 0:18 Temat postu: |
|
|
Ależ kochana, proszę nie złosć się, Twój sposób myślenia i pisania są jak najbardziej super ..tylko ja mam jakieś dziwne niedociągnięcia |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 9:38 Temat postu: |
|
|
Skoro już zaczepiłam o swój wątek, zostawię tu jeszcze moje wczorajsze wrażenia z wczorajszej wizyty u szwagierki która została wezwana za swiadka przez sąd i początkowo była na mnie wściekła...o czym wcześniej pisalam.
Jako iż mąż też zawitał za mną do jej domu pożalić się na syna że chciał mu przywalić tłuczkiem...chciałam natychmiast opuścic to miejsce nie mając zamiaru słuchać jego opowiesci..ale szwagierka zatrzymała mnie prosząc o pozostanie.
Wygarnęła bratu jakim był awanturnikiem, bokserem.., jak się wieszal, wyganial, latam z nożem, siekierą,że ja z dziećmi żyjemy dzięki jej interwencji swojego czasu..ze swoją corką odtwarzaly obrazy które ożywały, stawały przed oczami powodując moje zdenerwowanie pod wplywem którego poobdrapywałam wszystkie paznokcie...im bardziej on zaprzeczal ich słowom tym większego kalibru przytaczały fakty...
Na koniec uznał ze to one są powodem mojego buntowania i zależy im na na rozwodzie....a to nie będzie ani latwo ani prosto bo on wezwie jeszcze tyle ludzi za swiadkow...a że ma ponoć najlepszego adwokata, choc dotąd niewiele mu pomogl....
Cala ta sytuacja stala się okazją by mi pokazać że stoją po mojej stronie, ale w sadzie zeznawać nie będzie, co usłyszalam jak maz poszedł.
Mam mieszane uczucia...nie bardzo pojmuję sensu pokazania mi że stoi po mojej stronie, skoro sala sądowa nic nie usłyszy... |
|
Powrót do góry |
|
|
marta 25
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 10:38 Temat postu: |
|
|
ja widze sens. To jej brat. I tak dobrze ze pokazala ci ze jest po twojej stronie.. zauwaz .. czesciej rodzina ustawia sie po stronie swojego i co gorsza idzie do sadu swiadczyc po stronie sowjego czlonka rodziny.
Nie wymagaj za duzo. od ludzi. Ona mysli logicznie.. Rozwod.. moze ty zalozysz nowa rodzine, moze on zalozy.. wasze drogi predzej czy pozniej sie rozejda.. napewno sie rozejda.. na swieta do szwagierki przyjdzie on a nie ty, sluby pogrzeby komunie.. ciebie juz nei zaprosza jego tak.. on nie wazne jaki, zly wykolejony swiety ale on nalezy do ich plemienia.
Moja przyjaciolka bardzo zzyta z siostrami meza. przez caly okres malzenstwa.. trudniej przezyla to,ze te siostry odsunely ja od siebie i swoich rodzin niz sam rozwod. Dopiero wtedy poczula sie sama, stracila swoj swiat otocznie z ktorym zyla. najblizej Pytala bezradnie : co ja im zrobilam? dlaczego mnie tak kopnely jak niepotrzebny juz łach?
Nic im nie zrobila. Stala sie juz nie z ich plemienia.
Ja 44.. trzeba to przelknac. a co zrobisz? nic nie poradzisz. takie jest zycie .Myslenie plemienne jest mysleniem prymitywnym.. lecz .. 70 % ludzi zatrzymuje sie w rozwoju na tym etapie. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 22:37 Temat postu: |
|
|
Sporo mi jeszcze przyszło przełknąć...i nie tylko mnie...szczególnie córce w Holandii..zdarzenie jest zbyt obrzydliwe by o nim pisać-sorki.
Nie wymagam od ludzi zbyt wiele, trudno, ma prawo odmowy..jednak powrót do tych koszmarnych scen wstrząsnął mną..ożyła przeszłość..popłynęly łzy...
A to czy mnie gdzieś zaproszą czy nie, jest mi obojętne. |
|
Powrót do góry |
|
|
gigi31
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 893
|
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 20:19 Temat postu: |
|
|
ja44 żyj jakby ten facet nigdy nie był kims kogo znałas .....poporstu inaczej on bedzie miała władze bo ciągle sprawia ci ból .....\
marianno ja tego facetobooka nie umiemk skapować jakos dosc trudno mi się tam pisze..... |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 21:09 Temat postu: |
|
|
gigi31 napisał: | ja44 żyj jakby ten facet nigdy nie był kims kogo znałas .....poporstu inaczej on bedzie miała władze bo ciągle sprawia ci ból .....\ |
Dokładnie
gigi31 napisał: | marianno ja tego facetobooka nie umiemk skapować jakos dosc trudno mi się tam pisze..... |
Trzeba wpierw zajrzeć, zaprzyjażnić się z tym facetobookiem a jak już się wsiąknie to pójdzie z górki
Spróbuj.... każda z nas przechodziła te etapy... uwierz mi |
|
Powrót do góry |
|
|
gigi31
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 893
|
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 17:01 Temat postu: |
|
|
obiecuje że spóbuje |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 12:00 Temat postu: |
|
|
Cytat: | gigi31 napisał:
ja44 żyj jakby ten facet nigdy nie był kims kogo znałas .....poporstu inaczej on bedzie miała władze bo ciągle sprawia ci ból .....\
|
gigi31, wiem że tymi słowami chcesz mnie pocieszyć, dodać otuchy i zmobilizować..ale powiedz sama droga przyjaciółko czy to jest tak łatwo gdy on żyje obok? |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 13:16 Temat postu: |
|
|
ja44 napisał: | Cytat: | gigi31 napisał:
ja44 żyj jakby ten facet nigdy nie był kims kogo znałas .....poporstu inaczej on bedzie miała władze bo ciągle sprawia ci ból .....\
|
gigi31, wiem że tymi słowami chcesz mnie pocieszyć, dodać otuchy i zmobilizować..ale powiedz sama droga przyjaciółko czy to jest tak łatwo gdy on żyje obok? |
Ja nie wiem czy to pocieszenie, ale tak trzeba rzeczywiście żyć...traktować jak powietrze, coś czego nie ma.
No i kto powiedział, że będzie łatwo ? |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 14:21 Temat postu: |
|
|
Poczekam aż wiatr ustanie
a słońce promieniami
chwyci mnie pod ramię
i pobiegniemy ścieżkami
na szczęścia spotkanie
MIŁEGO DNIA |
|
Powrót do góry |
|
|
|