Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdy związek staje się piekłem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw Lip 16, 2009 11:29    Temat postu: Gdy związek staje się piekłem Odpowiedz z cytatem


Gdy związek staje się piekłem

The Guardian, David Rose

Jak pomóc ofiarom przemocy domowej?

W Wielkiej Brytanii każdego tygodnia co najmniej dwie kobiety giną z ręki aktualnego lub byłego partnera.

Skala tego zjawiska jest stała od wielu lat. Żeby temu zapobiec w Croydon utworzono ośrodek umożliwiający ofiarom przemocy domowej natychmiastowy dostęp do usług wszelkich profesjonalistów, którzy mogą im być potrzebni, między innymi policjantów, prokuratorów, adwokatów, administratorów mieszkań, lekarzy, pielęgniarek i psychoterapeutów. Przykład rozwiązania przyszedł z San Diego w USA.

Bił bezlitośnie

Podobnie jak wiele maltretowanych kobiet, Lakeesha Saxton wiedziała od pewnego czasu, że jej życie jest w niebezpieczeństwie. Ostatnia napaść jej męża Kennetha, z którym była w separacji, rozpoczęła się na stacji benzynowej. Wepchnął ją do jej samochodu, a następnie kazał jechać do drogi prowadzącej do San Diego i zatrzymać się na poboczu. Tam bił ją bezlitośnie przez 25 minut.

– W końcu zatrzymała się przy nas jakaś kobieta – wspomina Lakeesha. –Wyrzucił mnie wtedy z samochodu i odjechał. Policja znalazła mój wóz po tygodniu. Siedzenia i dywaniki pokryte były krwią. Bijąc mnie, powtarzał cały czas, że teraz to zatłucze mnie na śmierć. Ale popełnił błąd. Zaatakował mnie na stacji benzynowej i jest to nagrane na taśmie wideo.


Oczekujący w więzieniu na proces Kenneth może dostać nawet dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia, ponieważ już trzykrotnie łamał prawo. Ten czarujący, inteligentny i zadbany człowiek – gdy się poznali on miał 37 lat, a ona 26 – przez trzy lata do ślubu uwodził Lakeeshę prezentami, adorował i wyznawał jej wielką miłość. Nie powiedział jednak, że wcześniej spędził wiele lat w więzieniu, bowiem jako nastolatek został skazany za gwałt i morderstwo.

Relacje między nimi układały się zgodnie ze schematem aż nadto dobrze znanym ofiarom domowej przemocy i tym, którzy starają się im pomóc. Kiedy miesiąc miodowy się skończył, „od razu zaczęła się przemoc fizyczna”, mówi Lakeesha, a eskalacji tej przemocy towarzyszyła coraz silniejsza kontrola.

– Pod pewnymi względami przemoc psychiczna była gorsza. Chciał mieć kontrolę nad tym, jak się ubieram, co mówię, co gotuję, co jem i jak wyglądam. Z początku nawet jakoś mi to pochlebiało. Ale do tego stopnia zniszczył moje poczucie własnej wartości, że czułam się całkowicie bezradna. Zawsze gdy mnie pobił, błagał później o wybaczenie i obiecywał, że się zmieni. Nie widziałam nadziei na wyplątanie się z tego związku – opowiada kobieta.

Badania wskazują, że najbardziej niebezpieczny okres dla ofiar przemocy domowej następuje, kiedy zrywają one związek, jak po sześciu latach zrobiła Lakeesha. Sexton zareagował w typowy dla tego rodzaju sprawców sposób, prześladując ją: zaczął pojawiać się tam, gdzie pracuję [jako instruktor opieki zdrowotnej], grozić, dzwonić i przysyłać listy.

Wytchnienie

W niespełna dwa lata po tym, jak uciekła od męża, pozostawiając większość swego dobytku, Lakeesha ma znów uporządkowane życie. Wygląda doskonale, jest wyraźnie dumna ze swych osiągnięć i nic nie wskazuje na jej niedawną przeszłość: – Mam sukcesy w pracy, moje dzieci świetnie sobie radzą i odzyskuję wiarę w siebie.

Za to, jak sama mówi, winna jest wdzięczność ośrodkowi Family Justice Center, innowacyjnej instytucji mieszczącej się na czterech piętrach dużego budynku w śródmieściu San Diego. Umożliwia on ofiarom domowej przemocy natychmiastowy dostęp do usług wszelkich profesjonalistów, którzy mogą im być potrzebni, między innymi ponad 30 policjantów, zespołów prokuratorów, adwokatów, administratorów mieszkań, lekarzy, pielęgniarek i psychoterapeutów. Jest tu także coś w rodzaju przedszkola z wykwalifikowaną kadrą, która zajmuje się dziećmi, gdy ich matki załatwiają w ośrodku inne sprawy, oraz kawa z darmowymi przekąskami od Starbucksa.

Kobiety i niewielka liczba mężczyzn, którzy chcą zerwać ze stosującym przemoc partnerem, mogą po raz pierwszy uzyskać ochronę prawną i różnego rodzaju wsparcie niemal natychmiast, ponieważ niezbędne instytucje oddalone są najwyżej o jedno czy dwa piętra, co pozwala na szybką wymianę informacji. Wcześniej w San Diego ofiary przemocy domowej, które potrzebowały pomocy, często nie miały rozeznania, na co mogą liczyć. Błąkały się od urzędu do urzędu, czekając na kolejne spotkania i mogło to ciągnąć się tygodniami. Koordynacja i wymiana informacji między różnymi urzędami były w najlepszym razie mało efektywne. Jeśli ofiary domowej przemocy miały małe dzieci, zadanie to często wydawało się niemal nie do zrealizowania.

Family Justice Center

Każdy, kto zna tę problematykę, zdaje sobie sprawę z konsekwencji braku odpowiedniego wsparcia dla ofiar przemocy domowej. Nawet kobiety ciężko pobite, które znajdowały schronienie w jakimś ośrodku i powiadamiały policję, często wycofywały później swoje zeznania, po czym wracały do domów, gdzie znów były maltretowane, a w niektórych przypadkach nawet padały ofiarą zabójstwa.

– Family Justice Center dał mi strategię i środki, by odejść od męża – mówi Lakeesha. – Postarali się o nakaz sądowy, znaleźli mieszkanie i zapewnili wsparcie doradców i kobiet, które miały podobne doświadczenia. Mój mąż został aresztowany, a oni dali mi siłę, by zeznawać przeciw niemu: nadzieję, że sprawiedliwość zwycięży. Zachowałam jego nazwisko, żeby pamiętał o mnie. Za każdym razem, kiedy gnijąc w więzieniu usłyszy je, będzie pamiętał, co zrobił mnie i moim dzieciom.

Zanim centrum to zostało otwarte w 2002 roku, w liczącym trzy miliony mieszkańców San Diego co roku około 12 kobiet padało ofiarą mordu popełnionego przez ich byłego lub aktualnego partnera. Od tamtego czasu przez centrum przewinęło się 27 tys. ofiar przemocy domowej i doszło do tylko jednego takiego zabójstwa, a jego ofiarą była osoba, która nigdy nie zwracała się o pomoc. Sukces tego centrum został doceniony przez władze federalne, które wykładają miliony dolarów na podobne ośrodki w całej Ameryce. Obecnie jest ich 26, a kolejnych 30 niebawem rozpocznie działalność.

Wzór dla Wysp Brytyjskich

Podziw dla modelu z San Diego wyrażają w Wielkiej Brytanii przedstawiciele zarówno instytucji rządowych, jak i społecznych, takich jak Refuge i Women’s Aid. Pani minister Patricia Scotland, odpowiedzialna za walkę z przestępczością, powiedziała: – Potrzebujemy podejścia całościowego i zintegrowanego. Usytuowanie wszystkich niezbędnych instytucji w jednym miejscu to wielki krok naprzód.

Podopieczni jedynego takiego ośrodka w Wielkiej Brytanii, otwartego w grudniu 2005 roku w Croydon na południu Londynu, twierdzą, że odmienił on ich życie. 42-letnia Angela Penney mówi, że doznawała przemocy domowej przez 25 lat. Unosi włosy, ukazując bliznę po 27 szwach, które trzeba było założyć, gdy jej były partner rzucił ją o drzwi i niemal oskalpował. Wiele razy wnosiła przeciw niemu oskarżenia i nawet raz zatrzymano go na tydzień w areszcie, ale w końcu zawsze wycofywała skargę. – W tamtych latach uciekałam kilka razy do schroniska, ale potem wracałam do domu. W schronisku miałam tylko łóżko. To nie była ich wina, ale brakowało tam jakiejkolwiek opieki czy wsparcia. Kiedy się jest w takim związku, wiadomo, że on jest zły, ale nie widzi się żadnego wyjścia – opowiada.

Ostatnim razem, kiedy Angela wróciła, bo „umarł mu ojciec i było mi go żal”, partner pobił ją, zostawił, a następnie starał się uzyskać w sądzie prawo do opieki nad dwójką ich dzieci, motywując to jej depresją. W 2005 Angela przeżyła głębokie załamanie nerwowe i oboje dzieci zamieszkało z ojcem.

– Nie wiem, czy doszłabym kiedykolwiek do siebie, gdyby nie to miejsce – wpomina. – Wysłuchali mnie, poszli ze mną do sądu i pomogli mi walczyć o moje dzieci. Starsze jest już ze mną cały czas, a młodsze co drugi tydzień. Wydany został nakaz sądowy i po raz pierwszy czuję się bezpieczna.

Jak zawsze brak pieniędzy

Dowody wskazują, że ośrodek w Croydon przyczynia się do ograniczania recydywy przemocy domowej, udzielając też wsparcia w innych dziedzinach. Ale finansowo zależny od władz lokalnych, dwóch instytucji dobroczynnych i policji nie dostaje nic od rządu i nie może rozwinąć działalności na planowaną skalę. Największym jego problemem nie są groźby sprawców przemocy domowej, lecz brak pieniędzy.

W Wielkiej Brytanii każdego tygodnia co najmniej dwie kobiety giną z ręki aktualnego lub byłego partnera i skala tego zjawiska jest stała od wielu lat. Policja otrzymuje prośbę o interwencję w sprawie przemocy domowej średnio co minutę: 570 tysięcy wezwań w ciągu roku. Według Rady Europy przemocy domowej doświadcza od 6 do 10 procent kobiet.

źródło: onet.pl
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group