Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

znowu lęki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jolka



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 2

PostWysłany: Wto Lis 28, 2006 16:15    Temat postu: znowu lęki Odpowiedz z cytatem

Właściwie jak przeczytałam to co napisała "GOGA" 30.09.06 r. o takim wszechogarniającym starchu, a zwłaszcza przed mężem i znęcaniem się psychicznym i próbami przemocy fizycznej - to były dokładnie takie same słowa jakimi mogłabym opisać moją sytuację.
Pierwszy raz jestem na jakimś forum i nie wiem jak dużo trzeba o sobie napisać.
Od wiosny trwa taki zamęt w mojej rodzinie, a mi brakuje już sił. Wina jest po obu stronach, jeśli tak mogę powiedzieć, ale awanturowanie się rozpoczął mąż. "Cykle" awantur były bardzo różne, przez kilka miesięcy nawet co dwa, trzy dni. Potem różnie, ale też natężenie awantur wzrosło. Najpierw ciągłe pytania, potem wyzwiska, płacz dzieci, szamotanie, rzucanie mną o meble, podłogę. Dwa razy była sąsiadka, mówiąc że wezwie policję.
Może na razie napiszę tylko tyle, że strasznie mnie wykańczają psychicznie i emocjonalnie lęki i starch przed odpowiedzią na pytanie :"czy to się jeszcze raz powtórzy?"
Był taki moment, jeszcze całkiem niedawno, że naprawdę uwierzyłam, że TEGO już nie będzie, że nie będę się musiała bać, że jakoś to sobie poukładamy i tak dalej. Ale ten kolejny RAZ nastąpił i .... - tak mnie to rozbiło, że nie mam się jak pozbierać, bo nie wiem jakiej nadziei się "uczepić".
Czy jest ktoś komu się udało "pozlepiać" takie małżeństwo?????
Czy jest ktoś, kto mógłby szczerze powiedzieć że jest nadzieja na normalne życie nawet po takich doświadczeniach i przejściach ?????
Jeśli tak, to bardzo proszę o odpowiedź, może ktoś doda mi sił albo otuchy.
J.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Lis 28, 2006 17:41    Temat postu: Re: znowu lęki Odpowiedz z cytatem

Jolka,

Znalazlas bardzo dobre miejsce, ciesze sie, ze tu przyszlas, bo mozesz sobie bardzo pomoc.
Poczytaj dokladnie to forum, i spobuj zrozumiec jak dziala mechanizm przemocy w ktorym funkcjonujesz. Nie jestes sama z tym problemem, jak widzisz, wiele osob tutaj przeszlo przez IDENTYCZNE problemy i radzilo sobie z IDENTYCZNYM zachowaniem.

Czy twoj maz mowi Tobie np "widzisz do czego mnie zmuszasz " albo inne zdania sugerujace, ze Ty jestes powodem jego zachowania ?
Czy w obecnosci innych osob zachowuje sie normalnie, tylko na osobnosci robi Ci awantury ? Wina wcale nie lezy po obu stronach, on bardzo dobrze wie co robi, czy nie czujesz, ze jestes kontrolowana i manipulowana, ze sama nie kierujesz swoim zachowaniem ?
Czy czujesz, ze gdybys tylko odkryla co jest z Toba nie tak, to wszystko by sie poukladalo ?
Takie mysli sa reakcja zdrowego i normalnego czlowieka na przemoc.
To z nim jest cos nie tak, nie z Toba.

Zanim zaczniesz cos zlepiac zrozum dokladnie jak to dziala i czy warto to zlepiac. Jakbys wiedziala, ze inne osoby przeszly dokladnie przez to samo to warto by bylo zaczerpnac z ich doswiadczenia prawda ?
Poczytaj forum, poczytaj polecana tu literature.
W skrocie jestes w cyklu przemocy ktory ma trzy fazy :

1. Faza pozornej normanosci - okres "miesiaca miodowego" wierzysz, ze wszystko sie ulozy
2. Faza budowania napiecia - starasz sie byc jak najlepsza zona, chodzisz na skorupach od jajek, speniasz wszystkie jego zyczenia
3. Wybuch agresji, po ktorym szybko nastepuje powrot do pierwszej fazy, on przeprasza, obiecuje, ze wiecej tego nie zrobi, ty mu wierzysz.


Ten cyk przemocy zazwyczaj ulega zaostrzeniu, i skroceniu, i Ty jestes jedyna osoba ktora moze ten cykl przerwac.

Twoje zycie jest w twoich rekach, juz sam fakt, ze zaczelas szukac pomocy pokazuje, ze zaczynasz sie o siebie troszczyc, i o to chodzi.

Czy wybuch agresji sie powtorzy? Pewne jak w banku - to jest cykliczne.
Dlugosci cykli sa akurat tak wyliczone, zeby dac Ci nadzieje na przyszlosc, tak zebys nie odeszla. Lepiej, nie szukaj nadzieji, zeby sie jej uczepic, bo to jest zludna nadzieja.

Poczytaj stare watki na forum, masz szanse na normalne zycie, i tylko od Ciebie zalezy czy bedziesz je miala. Twoje zycie jest w twoich rekach.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Lis 28, 2006 19:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj Jolka

także masz możliwośc skontaktowania się centrum interwencji kryzysowej w Twojej miejscowości . Ponadto możesz zgłosic to bezpośrednio na Policji .


Oferuję swoją pomoc w przekazaniu twojej sprawy i wyjaśnienia procedur .

W każdym momencie dnia i nocy możesz odezwac się do mnie na pw tego forum .


pozdrawiam .
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Jolka



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 2

PostWysłany: Czw Lis 30, 2006 9:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Od razu zacznę od podziękowania za odpowiedź na mój list. Bardzo dziękuję !
Wszystko się zgadza o czym piszesz, to znaczy, że w obecności innych osób, rodziny - zachowywane są pozory. Prawie nikt nic nie wie (poza moimi dwoma przyjaciółkami, przyjacielem i moją mamą, ale jej nie opowiedziałam wszystkiego – i tak jest znerwicowana i zmęczona życiem i sama miała dosyć przejść własnych).
W TYCH trudnych chwilach mój mąż mówi, że nie chce tego robić, ale jest bardzo zmęczony, nie potrafi nad sobą zapanować, że ja doprowadziłam go do takiego stanu emocjonalnego. Poza tym o czym nie wspomniałam, mąż prawie codziennie coś pił, przeważnie kilka mocnych piw, albo całą butelkę wina. Przez jakiś czas łykał proszki – był jeden raz u psychiatry i dostał receptę na psychotropy. Uważał, że ma depresję.
Nie twierdzę, że jej nie ma.
Ale skoro tak, to ja stałam się osoba współuzależnioną od TEGO – jakby to nie nazwać depresją? Załamaniem ? kryzysem? Alkoholizmem ? Dwa dni temu przyjaciel przysłał mi taki artykuł Ks. Marka Dziewieckiego „Współuzależnienie : przejawy i sposoby przezwyciężania” . Naprawdę wspaniały. Jeśli ktoś chciałby skorzystać i przeczytać – to mogę przesłać.

Sama przeczytałam już sporo wypowiedzi na tym forum. Na pewno przyda mi się poczucie że nie jestem sama, choć bardzo trudno mi w to uwierzyć, czy raczej sobie to uświadomić.
Takie uczucie samotności ostatnio mnie bardzo przytłoczyło. To takie obezwładniające. Moja przyjaciółka, z którą sobie rozmawiamy o wszystkim, powiedziała mi ostatnio : „ale pamiętaj, w razie CZEGO – jesteś sama” – chodziło jej o to, że kiedy zaczyna się taka kolejna awantura, to będę tylko ja, on i dzieci i mam się na to przygotować.
Boję się o tym myśleć.

Teraz „na ratunek” przyszły w pewnym sensie okoliczności zewnętrzne – to znaczy mąż idzie za kilka dni do szpitala na operację. Jest tym przejęty, myślę też, że trochę się boi. Atmosfera w domu jest w związku z tym do przyjęcia.

Jeszcz raz dziękuję za okazane zainteresowanie i życzliwość. To dla mnie bardzo ważne.
Pozdrawiam
J.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Pią Gru 01, 2006 2:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jolka napisał:
O
Ale skoro tak, to ja stałam się osoba współuzależnioną od TEGO – jakby to nie nazwać depresją? Załamaniem ? kryzysem? Alkoholizmem ?
J.


To cos to jest przemoc psychiczna, ktora objawia sie kontrola emocjonalna.
zazwyczaj ma to swoje zrodlo w narcyzmie lub innej psychopatologii. Problemem jest jedyne/az jego osobowosc i jego charakter. Nie mozesz jemu pomoc, ale mozesz pomoc sobie.

pozdr
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group