Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 15:33 Temat postu: |
|
|
MMS napisał: | Myślę, mgrabas, że Twoje wywody nie dotyczą Isary i nie miejsce na nie w jej wątku.
Uważam, ze Isaura dała z siebie wszystko co mogła i nikt nie ma prawa oczekiwać od niej większego poświęcenia. |
czy ja odniosłem się do Izaury? nie
odniosłem się do błędnego myślenia Echnataona zawartego w słowach: "wszystko mi wolno" podobnie jak "nie krepują naszej wolności żadne więzy i zobowiązania", bo taki sposób myślenia jest bardzo niebezpieczny _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Nie Mar 21, 2010 15:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 15:34 Temat postu: |
|
|
anwy napisał: | mgrabas, w wielu twoich wątkach widać dążenie do tego by rodzina była razem. Chcę Ci uświadomić jedną rzecz. Wszyscy, Ktorzy tutaj piszą próbowali utrzymać rodzinę bardzo długo - 35l, 20l, czy nawet 5 lat. To też bardzo długo. Najczęściej były to działania jednostronne, związane z ogromnymi kosztami zdrowia psychicznego, czy nawet fizycznego. Do utrzymania rodziny w całości potrzebne są dążenia dwóch stron. Dążenia oparte na właściwych relacjach międzyludzkich a nie przemocowych. |
zgadzam się z Tobą, anwy, całkowicie _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
|
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 16:00 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem to nadintrpretacja "wszystko wolno" występuje u Ciebie.
W kontekście tego forum, to stwierdzenie tak dalego nie sięga, jak sugerujesz.
Dla mnie "wzystko wolno" oznacza, że mogę włączyć ten program w tv, który ja chcę oglądać, napić się kawy o takiej porze jaka mi pasuje. Spotkać się z tą koleżanką, z którą mam ochotę, wybrać taki strój, jaki mi pasuje, a jak jestem zmęczona, to wolno mi odpoczywać. Wolno mi również chorować, mieć ochotę na kino, czy czytanie książek.
Czy tak dużo oczekujemy, mówiąc o wolności? |
|
Powrót do góry |
|
|
isaura78
Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 38 Skąd: cracovie
|
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 23:27 Temat postu: o wolnosci i obowiazkach w zwiazku |
|
|
tak sobie postanowilam napisac o granicach wolnosci i odpowiedzialnosci w zwiazku...
moze opisze na wlasnym przykladzie
mam prawo isc spac wtedy kiedy moj maz mi pozwoli... wstaje wtedy kiedy mi kaze (1-3 rano ustawiczne zapalanie swiatla);
mam prawo miec takie hobby jakie moj maz dla mnie ustalil (bo lubi on i dziecko);
mam prawo odpoczywac wtedy jak mi pozwoli (jak nie to robie co chce);
mam prawo chodzic do pracy (przynosic kase ale byc rownoczesnie na kazdy gwizdek: sniadanie obiad kolacja, niestety 38letni panicz ma dwie lewe rece i nawet zupy sam nie odgrzeje - po huk skoro mozna sie wydrzec na kuchte ze znowu wylazla do roboty o 14tej a wrocila z pracy o polnocy);
mam prawo wybrac gdzie chce spedzic wakacje - pod warunkiem ze sa ta punkt A lub B wybrany przez meza;
czy mam kontynuowac?
bo tak moge wyliczac bez konca... dla mnie wolno mi wszystko onzacza po prostu "wolno mi byc soba - odrebna jednostka, mam prawo nie jezdzic na nartach, nie plywac ale za to lubic grac w snookera"... ja nie chce byc niczyim odbiciem w lustrze... nie umiem zrezygnowac tak do konca z wlasnych marzen i nie zamierzam....
z krotkich nowosci: wczoraj rano malz obudzil syna w okolicy 6.30 (sam nie spal cala noc tylko doil); uderzyl mnie kilkakrotnie w twarz na oczach dziecka; z przykroscia stwierdzam ze nie na tyle mocno zebym mogla zrobic obdukcje... zal...
tesciowa oznajmila ze przeze mnie ma wysokie cisnienie i ze to ja uwaga mam nie prowokowac jak dzieki bogu misiu jest trzezwy... jasne mam chodzic na palcach po to zeby mi powiedzial ze pije bo za glosno stukam kapciami.... itd itp...
na koniec oswiadczyl ze popelni samobojstwo... i ze zglosil sie do psychiatry...
pech ze psychiatra oznajmil mu ze wysle go na detoks wiec dzis znowu bylo lalalalala.... i tak bez konca bo on nie ma czasu na detoks...
cool... woz albo przewoz... stercze przy nim bo idzie na detoks (tak mowi) chociaz sama nie wiem czy go powitam z otwartymi rekami....
ale czekam... _________________ nie tylko cierpienie jest na świecie, ale jak można uwierzyć w szczęście patrząc w te smutne oczy...
Mężczyzna, który czuje się autentycznie silny nie musi deptać godności kobiet |
|
Powrót do góry |
|
|
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 1:10 Temat postu: |
|
|
W necie znalazłem taką informację:
1855 r. - Sprzeciw Kościoła wobec Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Kościół głosił: "Wolność to bluźnierstwo, wolność to odwodzenie innych od prawdziwego Boga. Wolność to mówienie kłamstw w imię Boga". Wcześniej, do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, którą Bóg tam umieścił, aby czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić.
Może dlatego niektórzy protestują przeciwko wolności bo im się czas zatrzymał i pomyliła epoka? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
|
isaura78
Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 38 Skąd: cracovie
|
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 22:59 Temat postu: |
|
|
trzymajcie kciuki... malz zdecydowal sie na leczenie farmakologiczne... nie wiem jakie sa szanse ze juz bedzie ok... ale bardzo na to licze... _________________ nie tylko cierpienie jest na świecie, ale jak można uwierzyć w szczęście patrząc w te smutne oczy...
Mężczyzna, który czuje się autentycznie silny nie musi deptać godności kobiet |
|
Powrót do góry |
|
|
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Mar 25, 2010 18:40 Temat postu: |
|
|
Czy pod słowami "farmakologiczne leczenie" kryje sie detoks czy tez odwyk albo leczenie psychiatryczne? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
|
MMS
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 179
|
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 6:55 Temat postu: |
|
|
Isauro - trzymam mocno kciuki. |
|
Powrót do góry |
|
|
isaura78
Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 38 Skąd: cracovie
|
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 11:11 Temat postu: |
|
|
dostał jakieś leki... zdaje sie ze maja wyciszac objawy zwiazane z odstawieniem alkoholu... ale szczerze mowiac nie wiem czy to nie za malo... leki sie kiedys skoncza a to co w glowie siedzi nadal tam bedzie... _________________ nie tylko cierpienie jest na świecie, ale jak można uwierzyć w szczęście patrząc w te smutne oczy...
Mężczyzna, który czuje się autentycznie silny nie musi deptać godności kobiet |
|
Powrót do góry |
|
|
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 22:21 Temat postu: |
|
|
Nie ma leków na leczenie choroby alkoholowej. Może to związane jest z czymś innym? Z czym? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
|
isaura78
Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 38 Skąd: cracovie
|
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 9:35 Temat postu: |
|
|
to sa leki lagodzace objawy towarzyszace odstawianiu alkoholu _________________ nie tylko cierpienie jest na świecie, ale jak można uwierzyć w szczęście patrząc w te smutne oczy...
Mężczyzna, który czuje się autentycznie silny nie musi deptać godności kobiet |
|
Powrót do góry |
|
|
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 12:37 Temat postu: |
|
|
Byc może alkoholizmowi towarzyszy też coś innego i stad jakieś tajemnicze leki pomagające odstawić alkohol, bo generalnie takich leków się nie stosuje, co najwyżej detoks czyli odtrutkę organizmu od trucizn... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
|
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 19:54 Temat postu: |
|
|
sa rozne objawy nerwicowe jest tez padaczka czy jak to sie tam fachowo zwie moj tato czesto bral leki po odstawieniu alkoholu zazwyczaj uspokajajace i jakies tam witaminy ale to nic a nic nie pomagalo bo i tak po kazdej przerwie od picia wracal do tego co lubil i nikt mi nie przetlumaczy ze jakies tam tabletki pomoga alkoholikowi zerwac z nalogiem z zycia wiem ze to nierealne _________________ wreszcie zaczynam żyć |
|
Powrót do góry |
|
|
isaura78
Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 38 Skąd: cracovie
|
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 0:46 Temat postu: |
|
|
i ja wlasnie sie tego boje... ze pobierze przez miesiac jak dotrwa leki uspokajajace, dowitaminizuje sie a potem zacznie od puszki piwa zeby dojsc do chlania przez 48 h non stop... i zaczniemy polke galopke w prawo przez lewe ramie od nowa... _________________ nie tylko cierpienie jest na świecie, ale jak można uwierzyć w szczęście patrząc w te smutne oczy...
Mężczyzna, który czuje się autentycznie silny nie musi deptać godności kobiet |
|
Powrót do góry |
|
|
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 9:52 Temat postu: |
|
|
isaura jesli on sam nie bedzie chcial to nic nie zrobisz a te witaminki i inne tabletki niewiele zdzialaja moj tato co jakis czas robi sobie przerwe od picia idzie do lekarza mowiac ze zle sie czuje lekarz daje mu witaminy i leki na uspokojenie bierze je kilka czasem kilkanascie dni a pozniej mowi "te leki nie pomagaja musze sie napic wtedy sie lepiej poczuje" i znow wpada w ciag alkoholowy teraz juz mija miesiac jak dzien w dzien jest pijany... wydaje mi sie ze gdyby twoj maz naprawde chcial sie zmienic to poddal by sie leczeniu w zamknietym zakladzie co daje wieksze szanse na pozbycie sie nalogu _________________ wreszcie zaczynam żyć |
|
Powrót do góry |
|
|
|