|
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 15:15 Temat postu: |
|
|
ponownie wysłałem Ci wiadomośc na pw i tym razem na e-mail .
Wcześniej nie otrzymałem żadnej odpowiedzi .
Margola proszę o kontakt .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
Nola
Dołączył: 21 Sty 2007 Posty: 55
|
Wysłany: Czw Lut 01, 2007 19:56 Temat postu: |
|
|
no i wlasnie dlatego nigdy nie wezwalam policji ( taki juz mamy ten zasrany system, jedno drugie wyklucza, prawo nas nie chroni, co za syf...musi byc jakies wyjscie :/ Margola wierze ze je znajdziesz, trzymam kciuki :* _________________ I suppose I could just walk away
will I disappoint my future
if I stay? |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 16:18 Temat postu: |
|
|
Margolciu! Witam.
Moja siostra często przebywa u mnie w domu. W moim domu mieszka 6 doroslych osób i male dziecko.Mamy 4 pokojowe mieszkanie.Jest ciasno,ale jestem szczęśliwa jak Ona jest u mnie.Wiem,ze wtedy jest bezpieczna. Siostra cierpi na bezsenność,jest ciągle podenerwowana.Nie ma blizszych osob ode mnie i mojej rodziny.Sama wychowywala córkę.Zawsze dawala jej duzo milości.I wychowywała ja na przyzwoitego czlowieka. A teraz boi sie wlasnego dziecka,bo moze jej krzywde zrobić W dzień i w nocy gówniara zagraża jej życiu..Dlatego często ucieka z domu. A w nim "Sodoma i Gmora".Mieszkanie jest zdewastowane przez nia,bo ona nic nie robi po sobie. A siostra juz nie ma sily kolejny rok sprzątać po doroslej córce.To jest nie do pomyslenia. Śpi w ciuchach,sciaga tylko buty.A jej łóżko przypomina baróg. Siostra jej nie gotuje,nie zmywa,nie sprząta ,nie pierze.Wiec nie trudno sobie wyobrazić jak wygląda dom.Bo ona palcem nie tknie nawet po sobie.Każda zwrócona uwaga potęguje jej agresje. Potrafi uderzyć,szarpać i przeklinać.Robi na złość. Nie będe opisywała w szczegółach,ale mieszkanie pod jednym dachem tych dwóch osób moze zakończyć sie tragicznie. Dziewczyna tez jest chora psychicznie,ale ma upośledzenie w stopniu lekkim.
Napisze pożniej o badaniu Magdaleny przez psychiatrów sadowych.Po prostu paranoja.Pozdrawiam. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 13:05 Temat postu: |
|
|
Dzięki Maras za namiary,ale nie bardzo wiem,jak mam sie poruszać po tym "gąszczu" adresów.Tak naprawdę to nie mam gdzie sie zglosić. Ale jeszcze raz dzieki.
A ta niebieska linia to moze i działa,ale nie w takich skrajnych przypadkach.A zwlaszcza wobec osob uposledzonych psychicznie.Osoba nękana przez oprawce powinna się leczyć,bo oprawca nie wyraza takiej woli,a zwlaszcza jak jest pelnoletni.
I owszem dostalam namiary na psychologow i psychitrów.Czyli moja siostra powinna udać sie na terapie.Nie neguję tgo.Bo powinno ulozyć sie to w jakąs calość.A jesli druga strona tego nie chce?To jest dla mnie zaklęty krag. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 13:20 Temat postu: |
|
|
Margolciu,nie skonczylam Ci o spotkaniu z paniami psychitrami.Mam wielki niesmak,jesli chodzi o opinię,którą wydaly na podstawie pół- godzinnej rozmowy z Magdaleną .Pytania byly stronnicze,i pytania i odpowiedzi nie dawaly nawet mglistego obrazu tego,co dzieje sie w domu.Magda odpowiadala tylko tak lub nie.Mojej siostry nie zapytaly o nic. Kazaly jej wyjśc z pokoju.A poniewaz ma jeden pokoj,musiala wyjść na czas rozmowy do kuchni.I szybko opuscily mieszkanie,bezżadnych wskazówek dalszego ewentualnego postepowania czy leczenia. Stwierdzily tylko,ze sytuacja jest nieciekawa,ale najlepiej trzebaby poprawić stosunki i zlikwidować konflikt,ktory istnieje.
W opinii napisały,ze owszem Magda jest osobą o zmniejszonym kontakcie z otoczeniem,ale nic nie stoi na przeszkodzie,zeby egzystowala w swoim środowisku.A zdanie koncowe to juz było szczytem ich mozliwości zawodowej. Magdalena jest zdrowa i moze samodzielnie odpowiadać za swoje czyny wobec prawa.
Wiec Ona czuje sie bezkarna i uwaza ,ze wszystko jej wolno. Po tej wizycie zrobila sie pewna siebie i jeszcze bardziej agresywna i arogancka.
I tak mozemy liczyc na pomoc naszych specjalistow. Nie wierze w ich dobre intencje. Liczę jeszcze na wszczęcie postępowania przez Prokuraturę. Ciągle z problemem , narastajacym niestety. Barbara .Pozdrawiam. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
|
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon Lut 05, 2007 12:38 Temat postu: |
|
|
To jest błędne koło!
Policja poprosiła mnie o dostarczenie dokumentacji nt. leczenia córki i opinie biegłego psychiatry z ubiegłego roku, który stwierdził ograniczoną poczytalność w stopniu znacznym. Ponieważ pani aspirant umówiła się ze mną na telefon w piątek zapominając o wziętym urlopie zadzwoniłam do prokuratury. Po ustaleniu nr sprawy i prokuratora prowadzącego (nazwiska mi nie podano) usłyszałam, że pani prokurator nie wie czy rozmawia z właściwą osobą i nie udziela informacji telefonicznie. Tłumaczenie, że jestem niepełnosprawna i nie jestem w stanie dotrzeć do prokuratury, a nawet jak dotrę to i tak nie wejdę bo to stary budynek, niedostosowany dla niepełnosprawnych to jak próba zmiany kierunku ruchu ziemi. Hmm... ciekawe ile osób dziennie dzwoni do prokuratury w mojej sprawie... pewnie setki.. (to była oczywiście ironia).
Skontaktowałam sie z jedną z instytucji, której adres znalazłam na stronie głownej "niebieskiej Linii" i poprosiłam o pomoc psychologiczną. |
|
Powrót do góry |
|
|
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 05, 2007 15:35 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po ustaleniu nr sprawy i prokuratora prowadzącego (nazwiska mi nie podano) usłyszałam, że pani prokurator nie wie czy rozmawia z właściwą osobą i nie udziela informacji telefonicznie |
faktycznie mogłas nie otrzymac żadnych istotnych informacji . Z uwagi iż za pośrednictwem telefonu nie wiadomo z kim się rozmawia jeśli chodzi o sprawy tak poważne . To jest Ci pewno zrozumiałe i zdenerowowanie na niewiele sie zda choc jest w pełni zrozumiałe .
Fakt że budynek nie jest dostosowany cóz nic nie mogę w tej sprawie zrobic . Choc osobiście popieram ' świat bez barier " . W niektórych miejscowościach poczyniono wiele kroków ale to caly czas jest kropla w morzu .
Cytat: | Skontaktowałam sie z jedną z instytucji, której adres znalazłam na stronie głownej "niebieskiej Linii" i poprosiłam o pomoc psychologiczną |
bardzo dobrze postąpiłas , ponadto powinnas uzyskac porady co zrobic i jak w powyższej sytuacji .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon Lut 05, 2007 16:26 Temat postu: |
|
|
Ta instytucja udziela również porad prawnych, chociaż moje przygotowanie zawodowe i internet (nowelizacje ustaw) narazie mi wystarczają. W chwili obecnej najbardziej chyba potrzebuję psychologa. Mówi się, ze szewc bez butów chodzi i to prawda. Potrafię wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie w doradzaniu komuś, ale sobie doradzać sie nie da. Traci się wóczas cały obiektywizm sytuacji... A w moim przypadku psycholog naprawdę może mnie tylko wesprzeć. Problem z córką i moje własne problemy zdrowotne odbijają się szerokim echem na całej rodzinie niestety. W moim przypadku przysłowia się sprawdzają... nieszczęścia chodzą parami, a nawet grupami, ale warto walczyć, zresztą starałam się nigdy nie poddawać. Raz szło mi lepiej raz gorzej, ale teraz wiem, że zawsze warto próbować. Dzięki forum odzyskałam wiarę, że odzyskam szacunek co samej siebie. Może czasami troche za bardzo wylewam z siebie żale ( z góry przepraszam), ale całe dnie siedzę sama w domu i to w sumie moja jednyna forma kontaktu z ludźmi. |
|
Powrót do góry |
|
|
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lut 06, 2007 0:33 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Może czasami troche za bardzo wylewam z siebie żale ( z góry przepraszam),... |
nie masz za co przepraszac .
Jesteś tutaj bardzo mile widziana .
pozdrawiam serdecznie . _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Nie Lut 11, 2007 21:41 Temat postu: |
|
|
Witam Was! A szczegolnie Ciebie Margolciu!
Dzien spedzilam bardzo milo.Byla u mnie siostra przez caly dzien.opowiadala mi zdarzenia z kilku ostatnich dni,ktore jakos przezyla. We wlasnym domu nie ma spokoju. Magdalena jest w coraz gorszym stanie psychicznym.Jest bardzo rozdrażniona.Wraca dość pózno do domu i zaczyna wojne podjazdowa.Bardzo glosnie mówi sama do siebie,bluzniąc przy tym niewybrednie.Wpada rozjuszona do nyży,gdzie "mieszka"siostra i wyzywając ją od szmat i k... zarzuca jej jakies nieprawdopodobne rzeczy.A ponieważ ,ma to miejsce w nocy,wszyscy w kamienicy nie śpią.
I co jest dziwne,nikt nie zadzwoni po policje,bo gówniara zakłóca ciszę nocną .Siostra mieszka w poblizu komisariatu policji,ale policja stamtąd wogóle nie reaguje na jej wezwania.Mówia,ze jeszcze nic sie zlego nie dzieje.Że mają wazniejsze sprawy niz zaklócanie ciszy nocnej i jakies pogróżki,ze strony malolaty.A Magde znają juz na komisariacie,bo ostatnimi laty dala sie dobrze poznać .Wczesniej uciekala z domu,wiec ciagle byla poszukiwana.Do awantur domowych także.Wiec panowie policjanci juz uodpornili sie na wezwania siostry.
Siostra juz jest w domu.Bo jutro zaczyna sie zwyczajny dzien,kiedy wszyscy musimy iść do pracy.Boje się o nią.Bo córka jej grozi,ze ją zabije.Mówila o tym swoim kolegom,z ktorymi roznosi ulotki.Jeden z nich powiedzial o tym siostrze.A moze to tez powinna zglosić???Mam mętlik w głowie.
Czekamy cierpliwie na jakies wezwanie do prokuratury,moze wreszcie coś sie ruszy??? _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
|
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto Lut 13, 2007 13:51 Temat postu: |
|
|
Miałam małą przerwę w wejściach... całe 2 dni
Nie zazdroszczę twojej siostrze, nawet zaczynam sie o nią bać. Dziwi mnie brak interwencji policji. Do mnie jednak przyjeżdżaja na każde wezwanie pomimo, że córcię tez znają jak zły szeląg. W końcu ich tez pogryzła, pokopała, opluła i wyzwała. Może dlatego nie lekceważą mnie i wierzą w jej agresję. Podziwiam twoją siostrę, ze ona daje radę pracować. Przeciez ona jest ciągle zmęczona a w pracy napewno nie wypocznie, wręcz przeciwnie.
U mnie wieeelkie zmiany. Potworek po 3 tygodniach wrócił do domu. Skrucha trwała 3 godziny. Następnego dnia już nie było tak wesoło. Oświadczyłam jednak stanowczo, że "złote gody" sie skończyły. Postawiłam warunki i twardo sie ich trzymam. Nie ma spania do wyspania, porządek w pokoju. Nawet na ścianie powiesiłam napis "Ordung muss sein" Zaznaczyłam, że jakakolwiek agresja spowoduje natychmiastowe wezwanie karetki i policji. Podobnie postawiłam sprawę wniosku. Nie wycofam i koniec. W piątek są wstępne przesłuchania. Mniej stanowczy jest mąz, to on zmiękł i pozwolił jej wrócić do domu. Córcia ma jednak zaznaczone:albo terapia i leczenie, a nie zaliczanie wizyt, albo koniec pomieszkiwania. Poza tym, to nie hotel z jadłodajnią. Wszyscy mieszkają i wszyscy sprzątają itp. Nie ma wyjątków.
Uczciwie mówiąc jestem sceptyczką w tym pzrypadku i jakoś nie wierzę w dłuższą przemianę. Poza tym już słyszę, że moje oskarżenia są wyssane z palca i nie mam świadków, albo, że ona nic złego nigdy nie zrobiła. Czekam na piątek i efekty przesłuchania na policji. Łudze się, ze to trochę zmieni jej nastawienie do kilku kwestii. _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Sro Lut 14, 2007 20:51 Temat postu: |
|
|
Na razie wszystko stoi w miejscu.Magda wybyla 2 dni temu i nie wrócila .Ponoc musi pielęgnować chorego wujka.A wiemy w rodzinie,ze takiego nie ma.Po prostu wdala sie w romans z jakimś duzo od niej starszym mężczyzną, którego nazywa wujkiem.A kolegom i kolezankom taką wersje podaje.
Wiemy,ze zyje,bo dzwonila wczoraj wieczorem do kolegi,z którym roznosi ulotki.Żeby ją usprawiedliwił u szefowej.I wlasnie opowiadala te bzdety.
Mimo wszystko boimy sie o nia,żeby ktos łba nie ukrecił,albo co gorsze,zeby nie zaraził chorobą.
Na razie wisimy w próżni.Nie ma Magdy i nie ma problemu....
Ale teoretycznie. Zle jak jest,a jeszcze gorzej jak nie wiemy, gdzie jest??????
Margolciu,mysle,ze Twoja corka zaczyna sie nawracać.Żeby jeszcze zechciala sie w tym wszystkim leczyć.Pozdrawiam. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
|
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 20:37 Temat postu: |
|
|
Okazuje sie, żę mój sceptycyzm był tylko proroczym realizmem. Od wczoraj w domu nie daje się wytrzymać.
Jak wcześniej przewidywałam moja matka nie potwierdziła moich zeznań na policji bo "ona nie chce się mieszać", mąż potwierdził prawdę, ale pani aspirant przeczytała mojej córce zeznania, a następnie przesłuchała ją jako świadka Czegoś tu nie rozumiem oskarżony o przemoc zeznaje w własnej sprawie jako świadek Po powrocie córcia raczyła mnie poinformować, ze teraz to ja moge jej nadmuchać, bo policja poinformowała ją o jej prawach i uwierzyli w jej niewinność, i teraz to ona oskarży mnie o złożenie nieprawdziwych oskarżeń, bo tak jej powiedzieli. Ponadto w domu nie będzie robiła dosłownie NIC i moge sobie gadać, a jak podskoczę to kazali jej wzywać policję, że niby agresywna jestem i znęcam się nad chorym dzieckiem.
Dzisiaj wstała o 15.50 i dawała sobie upust na całego. Byłyśmy same i była górą. MOgła sobie poużywać na mnie do woli. Moja mamusia ma bardzo wygodną wymówkę:jest głucha. Więc gdyby mi się cioś stało to przeciez mogła nie słyszeć....(nosi aparat) A co z nieudzieleniem pomocy? Mąż był dzisiaj świadkiem takiej sceny bo córeczka nie zauważyła go w drzwiach. Później już sobie nie żałowała. Wyzywała nas oboje. Jednego jesteśmy pewni. Ona chce nas sprowokować i oskarżyć. Cwaniara włącza dyktafon i nas bezczelnie podpuszcza, żeby mieć DOWODY. _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
|
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 0:32 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mąż był dzisiaj świadkiem |
może zeznac jako świadek do tej sprawy - to co widział i słyszał .
Cytat: | ale pani aspirant przeczytała mojej córce zeznania, a następnie przesłuchała ją jako świadka |
to jest nierealne lecz jeśli masz takowe dowody - tzn córka powiedziała ci o tym i podała szczegóły z twojego przesłuchania masz mozliwosc porozmawiania na początek z przełożonym tego funkcjonariusza [pani aspirant] , który rzekomo udostępnił to przesłuchanie lub je odczytał . Choc przypuszczam że córka blefowała ale podkreślam to jest tylko przypuszczenie .
Nie wiem na jakim etapie jest to postępowanie lecz jest coś takiego jak procedura zapoznania z aktami sprawy ale nie w początkowej fazie .
Chyba że córce postawiano zarzuty popełnienie przestępstawa tego niestety nie wiem .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
Margola
Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 84 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 22:26 Temat postu: |
|
|
Niewiem dokładnie na ile, ale masz rację że blefowała. Dzisiaj na spokojnie porozmawiałam z mamą i wiem co zeznawała na policji. Powiedziała również pani aspirant, że nie wtrąca się gdyż wnuczka jest wobobec niej wulgarna i bezczelna. Poza tym wczoraj troszkę podpusciłam córkę i zapytałam czy przeczytała też zeznania kuzynki. Najpierw była mała konsternacja, a później powiedziała, że ciocia kłamała na moją korzyśc. Problem w tym, że moja kuzynka nie mogła tam być i nie zeznawała. Mąż już w piątek powiedział jak ona się do mnie odnosi i jak się zachowuje w stosunku do mnie.
Wczoraj córka przechodziła samą siebie. Oświadczenie mi i mężowi, po tym jak go nie zauważyla, że ona nic nie będzie robić i nic jej nie zrobimy przeważyło szalę goryczy. Byłabardzo oburzona, gdy usłysła, że jej żądanie obiadu nie zostanie spełnione. Gdy jej spokojnie powiedziałam, ze nie zamierzam jej usługiwać, zmywać, prać i sprzątać dostała szału. Zaczęła wrzeszczeć, że musimy ją żywić i wogóle, że mamy wobec niej obowiązki, a jak nie to ona zawoła policję. Mąż stwierdził, że niech wezwie i nie dyskutował z nią. Po jakiś 10 minutach lamentu córcia spokojnie się ubrała i powiedziała nam w drzwiach, że wychodzi na zakupy do reala. Do tej pory się nie odezwała. Możemy tylko przypuszczać, ze znowi zjawi się z płaczem jak skończą się pieniążki na koncie. Najgorsze jest to, ze wiem gdzie przebywa i tego nie rozumiem, tzn, tego, ze tam poszła pomimo wcześniejszych wydarzeń. Ona tych ludzi oskarżała już o takie rzeczy, ze mózg w poprzek staje i było w tej sprawie oficjalne śledztwo. Podejrzewam, ze oni przyjmą każdego kto ma kasę i postawi kilka flaszek jakiejś taniej wiśniówki. Zresztą cały tydzień wydzwaniali tu, ze jak nie przyjedzie to jeden z nich się potnie itp. To sa kryminaliści i wszytkiego można się po nich spodzieć. Istna melina. W zeszłym roku byłam tam z policją. Nie twierdzę, że mieszkam w labolatorium, ale tam tak smierdziło, że nie weszłam do środka.
Zastanawiam się nad pewnym krokiem, ale musze skonsultować sie jutro z lekarzem córki i poważnie z nim porozmawiać. _________________ Co mnie nie zabije uczyni mnie silniejszą... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|