Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

a może to on jest ofiarą przemocy?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
truskawkowa



Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 1
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto Gru 15, 2009 11:57    Temat postu: a może to on jest ofiarą przemocy? Odpowiedz z cytatem

Witam!
Postanowilam napisac o swoim problemie.Otóż dziś w nocy wyprowadził się moj maż...opowiem jak do tego doszlo. Po pracy jak zawsze wracam
tramwajem z dziesięcio kg torbą z zakupami.Szybko robie obiad smaże rybę, wykonuje kilka czynnosci na raz zeby wreszcie miec chwile i usiąść ( praca odpowiedzialna i caly dzien na nogach), pomijajac fakt ze wstaje o godz 4 rano do 15, lub idę na 22 do 6 rano.Cieżko po takich zmianach dobrze sie wyspac.. O godz 17 dzwoni moj maż ze jest z kolegą na piwie i zaraz wraca. Wraca o 20 i od razu stwierdza ze ryba jest przypalona i wyrzuca ja do smieci...robi sobie kanapke i pyta czy dziecko cos jadlo...(syn nasz ma 22 lata).Stojac w kuchni żąda zebym zrobila synowi kanapke...odpowiadam ze jestem zmeczona ze syn moze sam sobie zrobic te kanapke ,albo ty ja zrob skoro stoisz w kuchni.Wtedy pod moim adresem padaja obelgi coz ze mnie za matka i zona. Szykuje sie do snu, zostalo mi kilka godzin jestem zdenerwowana więc nie łatwo zasnę...biore tabletke i kłade sie .Mam małe mieszkanie ( pokój syna... i kuchnia polaczna z pokojem gdzie śpie).Maż wcale mną sie nie przejmuje odpala komputer pali..trzaska drzwiami zpala swiato. Budze sie godz 22.30 ktos dzwoni do meza na komórke.Rozmowa głośna wszysko slysze umawia sie ze zdołowanym kumplem ze go pocieszy. Gdy zwracam uwage zeby zachowywal sie ciszej....odpowiedź przerazliwym rykiem zmknij sie. Wychodzi...spokój....godz 3 w nocy dzwonek do drzwi kilka razy ...wstaje zeby otworzyc...wraca jeszcze bardziej pijany...znow zaglada do lodowki...i epitety ze nie ma co jeść...upadają mu widelce , maslo i jedzenie na podłoge trzaska drzwiami. Czuje ze nie wytrzymam...jestem wysokocisnieniowcem wiec wiem ze cisnienie siega mi do granic...pytam czy nie moze ciszej...ignoruje mnie. Wstaje w koncu z lóżka ...łapę go za szyję i czuje jak wbijają mi sie w jego skore paznokcie...wtedy on wykręca mi rece .. ja sie poddaje..boli...wklada mi glowe niemal do lodówki z pytaniem gdzie jest jedzenie...Uciekam z bezradnosci do łózka i postanawiam byc cicho. On stwierdza ze strasznie go podrapałam i sie wyprowadza...rzuca wszystkim pakujac sie...wychodzac mowi teraz to ci sie w d**e naleje zginiesz. Z jednej stony ulga ze to ja tym razem nie jestem doprowodznona do tego stopnia ze musze wyjść z domu i zaplakana tułać sie po ulicach...i w koncu wrocic do domu ..bo nie mam gdzie iść. W pewnym sensie czuje wolnosc ale z cala to sytuacja nie jeste mi dobrze.Moje nerwy w opłakanym stanie...wszystko ukrywam...nikt o niczym nie wie. A może to moja wina że rzucilam sie na niego...prosze poradżcie.Boje sie ze i tak wróci i spokoj sie skonczy......
..Ciąg dalszy....wrocil po kilku dniach...cala rodzina juz wie że jestem wariatką i psychopatką ze powinnam sie leczyć i żeby to on i moj syn uważał bo jeszcze cos im zrobie we śnie. On nie odejdzie bo to jego mieszkanie.....i zupelnie nie widzi swojej winy...to ja jestem wszystkiemu winna...boje sie..koło sie zamyka...
a moze to rzeczywiscie moja wina?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tristen



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 19

PostWysłany: Wto Gru 15, 2009 13:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie rozumiem , jest tak źle ,syn dorosły,masz pracę piszesz że odpowiedzialną więc chyba w miarę dobrze płatną to masz bardzo wiele- wynajmij gdzieś pokój i wyprowadź się.On się nie zmieni,mieszkanie jest jego, ja na dzień dzisiejszy innego wyjścia nie widzę.Raz trzeba podjąć decyzję.Rodziną się nie przejmuj najwyżej pogadają.
Czasem trzeba coś stracić żeby coś zyskać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jamama



Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 72

PostWysłany: Wto Gru 15, 2009 22:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uważam iż on jest sprawcą a Ty zbuntowaną ofiarą. Po tylu latach można mieć dość i przyznam że gdyby mojego sprawcy nie aresztowali to bym coś mu na śnie Wink zrobiła do takiej desperacji mnie doprowadzał. Lepiej zacznij mówić co się w domu działo/dzieje bo zapewne on zrobi z siebie ofiarę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Gru 15, 2009 22:36    Temat postu: Re: a może to on jest ofiarą przemocy? Odpowiedz z cytatem

Hej Truskawkowa,

To co opisujesz, to jest klasyka. Na dzien dobry jako osoba doznajaca przemocy mozesz spokonie rozstac sie z mysla o tym, ze jestes wariatka/psychopatka itp. Nie jestes, to co opisujesz to skutki przemocy.
Glownym skutkiem stosowania wobec ludzi przemocy psychicznej jest to poczucie, ze sie wariuje i ze jest sie nic nie wartym. Ale jak na sytuacje spojrzec z boku, spokojnie i logicznie, to jak na dloni widac, ze jest to iluzja, klamstwo wytworzone ciezkim wysilkiem przez osobe ktora sie nad nami pastwi. Dziala to na zasadzie, ze przeciez nikt bez powodu nie nazwal by mnie wariatka, przeciez zachowuje sie tez nie tak jak codzien, wiec musze byc wariatka. Ale tak naprawde jest to normalna reakcja na nienormalna sytuacje. Z tej sytuacji trzeba sie wydostac, to i te wahania mina.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Gru 15, 2009 23:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A już miałem nadzieje, ze wyprowadzi się i...nie wróci. Płonne nadzieje, oni za każdym razem wracają....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Sro Gru 16, 2009 15:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dynamika kochana jakże Ty masz racę! Tak wlaśnie działają sprawcy, wypowiadane przez nich słowa nawet cicho mają moc rażenia.
Dzięki tym słowom w ostatnim czasie o mało nie zwariowalam bo można zwariować, doprowadzają do szalenstwa...
pozdrawiam Was serdecznie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jamama



Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 72

PostWysłany: Czw Gru 17, 2009 13:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak wracają... Szybciej niż bumerang bo nie jest tak łatwo sobie drugą taką głupia wychować hihii Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
keszada



Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 55

PostWysłany: Czw Gru 17, 2009 21:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hej Truskawko!Odezwij się,co u Ciebie?
Co Ci mogę poradzić to czytaj,czytaj,dowiaduj się jak najwięcej-na wszystkie możliwe sposoby o przemocy(zwłaszcza psychicznej,bo ta dotyczy Cię w największym stopniu)tak byś zrozumiała i poczuła,że to co napisali Ci w odpowiedzi uczestnicy forum to prawda.Prawdą jest to,że Ty jesteś ok.,a on jest ciężko chory.Czy nie zauważyłaś,że chorzy psychicznie zawsze twierdzą,ze są zdrowi,a zdrowi mają wątpliwości co do stanu swojej psychiki?Jemu o to właśnie chodzi!Żebyś wierzyła w to co mówi,miała wyrzuty sumienia,bo wtedy będzie mógł Tobą obracać wedle swoich chorych zachcianek!!!Powiedz:czy rozmawiałbyś z psychopatycznym wielokrotnym mordercą na temat niesłuszności zabijania bezbronnych ofiar czy może brałabyś nogi pod siebie i wiała tak szybko i tak daleko jak tylko możesz?Wiedz więc,że Twój mąż to taki psychopatyczny morderca,tyle,że nie fizyczny,a psychiczny.On morduje Twoją psychikę!Codziennie po trochu.Jak wszyscy psychopaci nie robi tego od razu,tylko delektuje się bólem zadawanym swojej ofiarze i jej stopniowym słabnięciem.
Czytaj jak najwięcej!!Dopóki nie zaczniesz dostrzegać pewnych rzeczy,nie poczujesz,że nadeszła pora na zmiany.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group