Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

lisa - zakręcona w paranojach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lisa



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 3
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Wto Lut 09, 2010 17:54    Temat postu: lisa - zakręcona w paranojach Odpowiedz z cytatem

Witam serdecznie. Nie wiem czy dobrze trafiłam... mam nadzieję, że piszący tu ludzie choc po trosze zrozumieją moje położenie i byc może Wasze opinie pozwolą mi spojrzec na moje życie z innej perspektywy... Moja historia zaczęła się bodaj 12 lat temu - poznałam mężczyznę który lubił alkohol i palenie - standard - na początku wszystko oki - nie widziałam w tym problemu - bo awantur nie było w końcu tak wiele - potem po 2 latach ślub i dziecko i... zaczęło mnie niepokoic to że mój mąż po pijanemu bardzo złorzeczy na mnie i moich bliskich, "cierpiał" że tak zle trafił na mnie , zawsze po pijanemu wysłuchiwałam długich wywodów na ten temat że to ja zrujnowałam mu życie , że przeze mnie jest zerem, że ja nie pozwalam mu normalnie życ.... itd itp traktowałam to zawsze jako bajki które gada po pijaku, z czasem jednak męczyło mnie to w kółko gadanie zrzucanie na mnie winy... po 8 latach pierszy raz mnie pobił potem doszło do 2-go pobicia. zawsze słyszałam że to przeze mnie, to przeze mnie ... po pobiciach poprosiłam męża abyśmy podjęli terapię w poradni uzależnień, byłam gotowa rozstac sie - usłyszałam ze przestanie pic i podejmie terapie. teraz jest trzezwiejacym alkoholikiem. niedawno powiedział ze i tak mnie zostawi bo to on jest ofiarą mojej przemocy psychicznej. powiedział ze znecam sie nad nim. ze nie daje mu zyc normalnie ze go psychicznie wykańczam.... mówił to trzezwy i tylko jakby nakrecal sie sam... jestem smutna bo jak nic nie robie nie mówie - "to też jest przemoc!!!" słysze tylko jego zaczepki i krzyki - faktycznie on kipi ze złości na mnie ale cóż ja mu zrobiłam????? istnieje to to jest problem... wmawia mi ze nie alkoholizm jest u nas problemem a moja choroba psychiczna(pytałam i lekarzy i terapeutów - mówią mi że ze mną wszystko ok...) no więc? nie wiem, nie wiem co począc by nie przeżywac takich ataków nakrecania się męża w złości do mnie... nie rozumiem jak to jest że mówi mi że kocha i walczy o rodzinę i jest zrozpaczony bo ze mną nie może wyrobic...
jak pomóc mam sobie i moim dzieciom?
_________________
Lisa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kukunia



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 15

PostWysłany: Wto Lut 09, 2010 18:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam Cię Liso bardzo dobrze Cię rozumiem mój mąż co prawda nie pije ale też mnie poniża bije u mnie to trwa 4 lata pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto Lut 09, 2010 20:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

liso witaj serdecznie na forum Smile

a skorzystałas może z oferty spotkań dla Al-Anon czyli dla bliskich alkoholików?
zazwyczaj takie grupy znierają się w ośrodkach tam gdzie przychodzą też grupy A-A

nie jestem psychologiem ,a le moim zdaniem mężowi trudno znieść samemu to brzemię że jest alkoholikiem i przemocowcem, dlatego to zrzuca na ciebie, oczywiście to go nie tłumaczy
i jak najbardziej powinnaś się temu przeciwstawić
walczenie z alkoholizmem nie odbywa sie tylko na polu alkoholik- nałóg, z nałogiem i alkoholizmem zmierza się cała rodzina dlatego bardzo często namawiane są całe rodziny na terapię dla czyli także dla WSPÓŁUZALEŻNIONYCH.
rozmawiałaś o tym już z którymś z psychologów, terapeutów?

pozdrawiam serdecznie
Ania
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
lisa



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 3
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Sro Lut 10, 2010 11:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak już długi czas korzystam z pomocy terapeutów... ukończyłam 2 cz grupy dla współuzależnionych... i problemy nadal są.... niestety... nie wiem po prostu skąd czerpać siłę i cierpliwość...
_________________
Lisa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Lut 10, 2010 22:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ty i owszem, powinnaś uczestniczyć w terapii ale...takiej wspierającej, pomagającej zrozumieć i wspierać. najważniejsza jest jego rola w terapii. Alkoholowej. Przemocowej. Podstawowej i pogłębionej. Przemoc nie istnieje dlatego, że ktoś pije czy tez ma problem z alkoholem, przemoc istnieje obok alkoholu, czasami bez jego udziału. To trochę jak nasze wpływanie na historie toczące się na ekranie telewizora. Możemy mocno chcieć aby coś było tak jak my chcemy, możemy wspierać jednych bohaterów i pomijać milczeniem drugich ale...nie jesteśmy zmienić biegu historii zapisanej na celuloidowej taśmie. Podobnie jest z Twoim mężem, może wspierać go, motywować ale tez ostro protestować kiedy obarcza Cie wina za swoje błędy i nieumiejętności...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
lisa



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 3
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Wto Lut 16, 2010 9:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dziękuję Wam za dobre słowa.... byliśmy u terapeuty... faktycznie pomaga jak ktoś z boku, bez emocji pomoże , odpowie, poradzi, wyciszy ....na razie mu minęło wmawianie mi swoich odczuć.... przerzucanie na mnie swoich uczuć - przede wszystkim złości... niech te chwile spokoju trwają jaknajdłużej...
_________________
Lisa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group