Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W zakletym kregu przemocy
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Pon Maj 10, 2010 9:14    Temat postu: W zakletym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Witam wszystkich bardzo serdecznie!Jestem z Wami już bardzo długo,ale do tej pory nie miałam odwagi napisać o swojej bitwie o godnośc człowieka w zaklętym kręgu przemocy fizycznej,psychicznej i finansowej.A doszła do tego zdrada w sanatorium i ten romans......
Jestem już z długim stażem małżenskim....maż moja miłość życia zawiódł we wszystkich dziedzinach życia.Zawsze lubił popić.....kaca leczył,ale pracy nie zaniedbywał.Dbał o rodzinę,ale życie go przerosło....pojawiły się choroby dzieci i moja....żyłam dla niego i jego życiem,gotowa za niego pojśc w ogień,manipulator znakomity.....ale gdy odkryłam zdradę....cos we mnie pękło....ujrzałam siebie.....poniżaną,epitety,wyśmiewanie,popychanie/rekoczyn"wyrywny''jak mało kto/i to uwielbiał robic na oczach ludzi.....oni milczeli.Teraz też sa ''strusiami''......bo kogo to obchodzi i nic tylko pogódzcie się!!i co z tego,ze ma niebieska karte,kuratora,zawiasy....jemu nic to nie pomogło....ja doszłam do ''zenitu''=cios za cios!ALE SPRAWA DLA MNIE WAZNA JEST KONTROLA WSZYSTKIEGO CO TYCZY MOJEJ OSOBY.
dOSTAŁ SIE NA MOJE EMAILE ZA POMOCA HASŁA SMS i za pomoca telefonu ma podglad na komputer....weszłam na pocztę a tu na pasku zamist poczta.onet numer i .....utrudniony ruch po emaili.Ma jakiś program...jak to wykryć?...pisałam do onet odezwy brak...notatki wszelkie muszę chowac bo robi ksera i szantażuje mnie,że ''zrobi ze mnie wariatke''....jak pozbyć sie tego .....syfa....by chociaz tu byc wolnym.Pisze blogi,nie może ich dopaśc.........sa to moje mysli.....bo nie ma z kim rozmawiać...mamie nie powiem..koleżance...ma dobrze i tak nie zrozumie=zawiodła.....musze gdzies dac upust swej złości....jako osoba............mała wzrostem..ale moje serce ma ciągle 18 lat......wiem,że jest jak jest......wpadam w dołek.....ale jak feniks powstaję z popiołów i znów rozwijam skrzydła.To dzieki niebieskiej linii zaczęłam ''robic porzadek w zyciu''..sprawy sie tocza slamazarnie....pracuje tylko dla siebie,nie łozy na rodzine....jak ma.....to wyjeżdża..wraca bo tu ''zameldowany''..łapy przy sobie..ale ta ignorancja mojej osoby,oschły....straszył,ze odejdzie..ale po słowach...''ja sie dziwie,że tu jeszcze jestes!'' zamknał sie.Jak to zrobić?
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
arty
Gość





PostWysłany: Pon Maj 10, 2010 9:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

janieja- im dłużej jest się w takim związku, tym bardziej jest to niszczące dla człowieka. Metoda oko za oko jest tak samo nieskuteczna jak udawanie, że nic się nie dzieje. Jedyną droga do uwolnienia jest zmiana siebie samej. Nie męża. To Ty musisz nabrać siły, uwierzyć w siebie i dać sobie prawo do godnego życia. Skoro znalazłaś się tutaj, robisz coś w kierunku lepszego życia. Ważne jest też to, by przerwać zmowę milczenia i powiedzieć o swojej sytuacji bliskim. Chodzi o to, byś czuła wsparcie innych, to daje siłę.
Też myślałam, że nikt mnie nie zrozumie, że wszyscy staną po jego stronie i będą nakłaniać mnie do powrotu. Okazało się zupełnie inaczej.

Nikt nie ma prawa Cię niszczyć, upokarzać, kontrolować.

Walcz o siebie, dasz radę Smile
Powrót do góry
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Maj 11, 2010 0:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W Twoim wpisie wiele chaosu i ...tak naprawdę to nie wiemy do końca gdzie jesteś i co planujesz. Może zacznij od początku, od tego jak się poznaliście i co z tego wynikło?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Sro Maj 12, 2010 4:22    Temat postu: W zaklętym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Moją historię opisze pózniej.Ja zawsze wykonuję parę czynności jednoczesnie,nuda w moim życiu nie gości....Obecnie jestem w domu,uciekalam 3 razy....wracałam gdy mijał szał,pierwszy raz rzeczywiście uwierzyłam mu,że sie zmieni,,,,ale już wtedy szukałam pomocy w nl i policji.Pierwsza interwencja.....pożal się...''uspokój sie''-mowa do słupa....kp pomogła bo załozyła niebieska karte.Powodem powrotu jest choroba synka,nieuleczalna..tu mam zapas leków i uznałam,ze to jest nasze miejsce a jak mu się nie podoba to.....woreczek i kijeczek i do lubej olalla poszedł.Nie odpuszczę mu....najwazniejsza sprawa to zabezpieczenie majątku by nie wpadł w jego łapy tylko dla dzieci/jestem chora/ i ...sprawa synka koszty leczenia a tu kwota niebagatelna/stąd moje kłopoty w finansach/ale jako optymistka nie poddam się...choroba postepuje ale ja zrobie co mojej mocy by ................ją pokonać!A jemu...ja to powietrze,dzieci nie interesuja go,majówka wyjechał ...że tez Bozia poskapiła mi siły...w s adzie to my musimy udowodnic,że mamy racje bo ''anioleczek''pokorny jak mało kiedy,łezki ociera...teraz spokojny,wypic nie może....bo sprawy w sądzie...ale ta atmosfera mnie dołuje...gdybym mogła dostac jakąś prace w domu to byloby mi lepiej na duchu i w kieszeni...do pomocy za bogata!...dzieki za wsparcie,rzeczywiscie ja zapomniałam w tym wszystkim o sobie jako człowieku....byłam cieniem jego i żyłam tak jak on chciał...efekty teraz zobaczyłam..zdrada boli,,...nie daruje ....wspierajcie mnie.Pozdrawiam,wesołego dnia bo za oknem jasno!
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Maj 12, 2010 15:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wspieram Ciebie wierząc, że z każdej sytuacji jest wyjście na lepsza drogę....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Pią Maj 14, 2010 0:26    Temat postu: W zakletym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

""Ci co się lubią najchętniej sie czubią...''leci cichutka melodia z wrzuty...teraz już moge słuchać ....mam swobodny dostęp do komputera...zajeło mi to trochę czasu i nerwów....mężczyżni są z Marsa ...dziś pojechałam z dziećmi zalatwić sprawe pilną w urzędzie...one mamy nigdy nie odstępują-w drodze powrotnej wizyta u wnuczka....wspaniały facet.....wkurza mnie to .....te braki na utrzymanie rodziny...żyje''na sępa''czyli z pieniedzy z mojej renty i zasików....obraził sie bo zabrałam mu pieniądze z naszego konta.Jak zdyscyplinować takiego ''ojca'' do płacenia.znalazłam na wieszjak.pl.....ale gdzies to licho schowało.Czy ktos zna taki przepis....??Na blogach dzis czytam o...tych ''wwwwwrednych''co to zabierają dzieci tym ''biednym'''ojczulkom...Ostatnia ''majowka""niby samochodu szukał....miał pare groszy...3 dni z tą ...''kochanie to spróbuj jeszcze raz...'''tego nie zapomnę i znajdę ją....był brak reakcji policji......''bo żyje''...dzieki synowi,podstawił mu nogę...gdy uciekł z tą....nie dostałam bilingów bo...dla dobra...czyjego??...pracuje,ale po powrocie do domu..lb na boku....pilot....nie pomaga....nie spi w nocy wstaje pali....po awanturze już nie pisze gdy ktoś widzi,chowa się...czy sąd moze go skierowac do psychologa?Podejrzewam,ze facet popija sobie....po ''maluchu;'' i spi..................ale to do czasu...........nawet gdy znajde butelke to sie nie przyzna i nikt takiego dowodu nie uana.Gdzie wnieśc zażalenie na opieszalosc sadu?
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Sob Maj 15, 2010 4:11    Temat postu: W zaklętym kręgu przemocy Odpowiedz z cytatem

Tracę wiare w ludzi....najpierw syn....młody hormony buzuja ale to go nie usprawiedliwia,,,a ja nie dam sobie jeżdzić po głowie....cholerny indywidualista rozpoznany przez psychologa,robi to co on uważa za sluszne....a z kłopotami to do ...mamy.Ojca od małego na krzyk....a teraz ...wydało się działa na dwie strony...''do mojego ojca''' jego zawołanie....wplatał go w swe gierki...ruszyła sprawa karna..za mc rozprawa,nowy sklad i znów wezwania...a wraz z tym....osoba ktora mi pomogła..ma pretensje o wezwania do sądu....poryczałam sie....wezwań dla nich nie odebrałam...niech robią to sami....nie pomagają po powrocie...dla mnie to wysiłek....potem ból i bezsenność....dostałam wsparcie od syna...finansowe,ale tak kiedy ojca nie było i nikt nie widział.....co nas nie zabije to nas wzmocni....ale mimo wszystko porąbany ten świat.
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Maj 15, 2010 7:23    Temat postu: Re: W zaklętym kręgu przemocy Odpowiedz z cytatem

Hej,

Mimo, ze sytuacja jest ciezka, znajdujesz w sobie ten optymizm, to sie naprawde liczy. Widze w Tobie umiarkowana i jakze potrzeba dawke gniewu. Przeczytalem twoje posty trzymam kciuki i mysle, ze bedzie dobrze.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Wto Maj 18, 2010 3:14    Temat postu: W zakletym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Wieczorem sięgnęłam dna rozpaczy...mam doła psychicznego...już nie mogę tego wytrzymac,jak długo można obarczac kogoś wina za wszystko.......to nie ja znalazłam kochanice i byłam jej powiernikiem,nie ja ladowałam z nia w hotelu/rodzinie mowiac że do pracy,bratu od ktorego pozyczyl forse,ze do lekarza/,to nie ja gdy odkryto wasza znajmość/po telefonie/napiłam sie i jak bestia zatakowala bo jak to ''luba ole poruszyc,to nie ja dostalam rozkaz ''to spróbuj kochanie jeszcz e raz...'''popychałeś mni lżąc jak ....to nie ja zwilam na tygodniowe randewu z ta wywloką ,to nie ja odegralam ''scene balkonową romeo zakichany...to nie ja jechalam z nia na majówke,,,nie ja wrocilam z gaciami w kieszeni/telefon nie odpowiadał..........plecy i tylko wciąż złośc,bo....to ona...to nie ja ...mam na wszystko...nie ja zyje na sepa...nalezy mi sie....jak sie powiedzialo a to i trzeba b.....wciąż lecisz do mamy!!!nie dziw,ze tak sie stało......bo zamiast pilnowac i dbac o żonę i dzieci.ty ciagle mama na pierwszym planie....zon to ja mogę....matke ma jedna....wszem to prawda,ale.....gdy powstaje nowa rodzina to mąż i zona sa dla siebie najwazniejsi..dla ciebie MAMA....nie znosi''obcych'' bo jej synków zabrali....po wskazówki..i ''ja jej zrobie.........zobaczy.....'''znam odpowiedz....i ty nie winny??? gdy lzyleś na je oczach.....''gdyby nawet zabił na jej oczach..to nie zeznalaby przeciw niemu....bo to JEJ DZIECKO......mam tego dość.....pójde tam gdzie twa wladza nie sięga......gdzie nie doścignie mnie wasz język zły,twa ciezka reka...twój wzrok,chcesz tego ...zabieraj caly dobytek,sprzedaj wszystko,daj dla tej wywłoki i sie smiej.........mam juz dość to nie ja cie zabic chcialąm tylko mnie ty!! na jej rozkaz durniu na oczach dzieci zrobic to chcialeś.....to nie ja zlozylam odwolanie,tylko ty...niewiniatko aniołeczek zrózkami.....zabezpieczę byt dzieci i ....ja już stalam na .....''za to,że pani zyje....to cud....''to slowa lekarza po cesarce..ja wiem.....dano mi szanse ..jeszcze raz..dla synak tez/zamartwica po 15 minutach reanimacji 10 pkt!/.....teraz noc....burza przeszla juz,,,,szukasz sprzymierzeńcow........wciągasz synka w gierki.....ale najpierw.....OBOWIĄZKI...daj na utrzymanie.....a nie dziecim pleśc...''''no uznalem was...ale czy wy tak naprawde moi?to nie wiem>>>...oż ty......uderzyc g..a odpowiedziedziec za.....osobe ale czy takiego mozna zaliczyc do rodzaju ludzkiego....nie recze za siebie o nie....bez wzgledu na okliczności i miejsce.....nie zdierże!!Zdetronizowany król sie mści........sprawa jak na ironie w rocznice ..slubu......ale ty go nie uznajesz...co za....te sluby wymyslił...jaki ojcie taki syn.......tylko ja nie jestem .......ja chce teraz.nie na staroSC zyć.....
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 7:31    Temat postu: W zaklętym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Mam za soba bezenna noc ...przez tego idiotę,aniolek znów rozki pokazuje,kmmicic od kielonka .....gdybymmiala siłę toby ...zostały z niego tylko strzepy......on kocha dzieci....co może pijak jak wańka-wstanka kiwajac sie,przynieśc budujacego dla dziecka....koszmar dzieciństwa powrócił..tak jak bylo............ale stop zapora...ja nie bede czekać jak moja mama na poprawe,bo jutro będzie trzezwy...akurat...dzisiaj znow powtorka z rozrywki gwarantowana...cholernie zawzięty i msciwy....a bo ruszyła sprawa........jak znam gnoja...straszy ,ze ujawni......tak jestem pod stalym nadzorem,lazi po emeilach,kontroluje korespondencje,kseruje moje zapiski/poniszczył regał/i nic tylko wygnac mnie lub do psychiatryka.Mam na karku komornika bo ten romeo od 4 lat nie daje na utrzymanie wg niego na codzień potrzeba dla rodziny 2 chleby i kostka masła.Po powrocie z tygodniowej ucieczki zabrałam mu kluczyki do samochodu/mazda ma 15 lat/po tym jak musialam zpałacic za wymiane cześci w samochodzie,/swoje panienki niech wozi na sladzie,,bo ja mam dzieci,do szkoły,do lekarza,....leki na muko to.....majatek..on tak kocha synka..przez 11 lat nie był u lekarza z nim podczas wizyty..mocny tato przydał by mu sie nie raz...załozyłam subkonto zbieram 1%,a .....pije i wyzywa,niezlicze k***,nędz,gnid gnoi i innych,w obecności dzieci wysyla mnie do wymyślonego kochanka niech mnie.....prosze o pomoc..........wniosek o alimenty,rozwodowy,zakaz zblizania się do mnie i do dzieci....obrońcę z urzedu w/w sprawach.......pozdrawiam i oczekuje odpowiedzi/w nocy pisałam ale ze strachu jak sie obudził to mój opis ......zniknał
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 18:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Napisałem na pw...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Czw Maj 20, 2010 9:42    Temat postu: W zakletym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Wiatma Was serdecznie....już po '''wejsciu smoka''''...idota zakrojony na wielka skale..............zawiódl na wszystkich poziomach zycia......mam w nosie jego żale,pretensje lub wymogi....skonczyło sie razna zawsze do ..''nogi'' -to do psa....raporty,sprawozdania......Echnaton napisz mi jeszcze raz na pw swój numer,cos poprzestawiane..musze kończyc,bo zabrakło mi lekarstw gonie do lekarza.....wczoraj nagadałam sie do woli z nr 116-123 nr bezpłatny porady dla osob w kryzysie emocjonalnym po.-pia.14- 22 naprawde warto,ale to jedna z moich opcji...bo ciagle tego kata kocham i .....ale wiem,że zawróci c nie moge i już nie chcę być .....tylko od nienawiści i pogardy ..zachowaj mnie Panie.
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Sob Maj 22, 2010 8:32    Temat postu: W zakletym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Wszystkie demony chyba zawzieły sie na mnie...ja już sama nie wiem....popaprało się....sztuka kompromisu....to trudna droga,w moim wykonaniu podjeta nieraz,nie dwa....ale efekty inne od tych przewidywanych,zawsze kończy sie na ustepstwach z mojej strony..a z jego strony....to tylko słowa,słowa,czynu brak....obraził sie bo zawiadimiłam Panią kurator -wspaniała osoba,zawsze mi pomoze,wysłucha,doradzi....on''wypił piwo?''..no tak,zwykła spiewka...piwo i setka i facio omal całuje podłoge,lata jak pirimabalerina na paluszkach,drzwi za waskie.....zostałam kablem,nedza...nie pomoże nic....bo nie i juz...dom to dla niego hotel z bezpłatnym wiktem i opierunkiem....jeszcze zniknełąm z oczu....bo .....i tak by zrobił ze mnie wariatke...co czepie sie o byle co...im sie nic nie opłaci?....a przeciez ja ''siedze w domu...'''a to,ze jestem chora....to sie nie liczy,bo ..rozliczaja czego nie zrobiłam...syn i ojciec....młodemu hormony buzuja a postawa ''macho'' ojca mu imponuje.....ale ja swoje dzieci kocham bardzo,pójdę za nie w ogień.....ale gdy zajdzie potrzeba to to i ''potrzasne''by powróciły na właściwy tor,chociaz to dla mnie jako matki jest bolesne,ze nie doceniaja tego co dla nich robie..tylko ida na ''łatwizne''...słynne zdanie pani Środy..''uczeń ma prawa i dekalog..?''A OBOWIAZEK PRZEDE WSZYSTKIM....najpierw wykonaj potem żadaj!!To tylko masz za darmo co zrobisz sobie sam....nie lubie się skarżyć na swój los....boli to odrzucenie....te kłopoty z finansami....a sadom to powoli się dzieje...cierpnie mi skóra....bo pomimo tego,ze mnie skrzydzono to na sali ja musze sie tłumaczyć a łajak ''zakłada wor pokutny'' i jeszcze straszy,że pokaże blogi skserowane,listy....nadzór całkowity,całodobowy..za mało robie,za długo i ciągle nie tak....co ja mam ze soba zrobić?Czy dlatego,ze nie daje sobie jezdzic po głowie....to...w domu jestem;sprzataczka,kucharka,praczką,palaczem co,prace przy zwierzętach to moja powinnośc,z trudem ale ....nikt mi za to nie płaci...robie to dla moich najblizszych...nie raz chciałabym byc na wyspie...albo obudzic sie...to tylko sen.....w realu..ból....hitlerowiec był....a tu ''jad gadzina saczy powoli''konca nie widac i boli,boli,boli!!
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Pon Maj 31, 2010 9:22    Temat postu: W zakletym kregu przemocy Odpowiedz z cytatem

Oż swołocz jedna,kawał drania,chytry jak lis i podstepny a do tego mściwy jak mało kto.Wsrode po powrocie od ortopedy z córka zastałam przed domem czekająca pania kurator.Chciała widziec męża,bo dostała informację,że jest w domu...ja wiedziałam tylko tyle,ze pojechał do pracy....a z tym to różnie bywa...powiedziałam jej o sytuacjach w których musiałam poradzić sama.....ojciec i syn oglądali to z okna smiejąc sie i komentujac....trafił mnie szak..''zamiast sie wysmiewac ze mnie,to lepiej skieruj swe komentarze na ''swoje kochanie''bo skoro nie chcesz byc ze mna.....nas nie ma od 2 lat?.... a co to ja robiłam za bezpłatna dame do ..''bo ty mnie tak kochasz..a tu nagle olala... i juz nie....zostałam donosicielem,kablem i inne wyzwiska a on to ofiara!! ...bo nawet piwa nie moze wypić/latał jak primabalerina w balecie na paluszkach,zakretow nie łapał/...a wypij se tylko ...dlaczego ja mam byc poza domem..bo z nim gdy wypije to i swiety nie wytrzyma...zaraz pretensja...straszy,zobaczysz co bedzie..pójde siedziec to se odpoczne....a ty........o mnie sie nie martw.....odp.uwazaj bo juz sie zaczynam bać, i fakju koles...ty mi tu ne ffranzol jestes to jestes..tylko ciałem,duch lata za złotkiem i tylko telefon i klapie po klawiaturze...sciekły ,bo zboze opryskali i ....nie chcesz nierób ale na zycie masz obowiazek łozyc...tak to prawda mam za miekie serce dla niego...wmawia,ze ja kieruje sie radami innych.........nie! chcesz to gadaj ale ja swoje wiem.....wiele wybaczyłam,przebolałam ale zdrady i to jeszcze kłamie w oczy...nie moge ,nie yumiem sie z tym pogodzić....czyscioch...myje sie łazienka podtopiona,odkaszlnie ...do zlewu,czysci nos...tez do zlewu...w kuchni w łazience....a ja musze dać rade......trwa to juz tyle lat...on nie dostał poborów,łze jak najęty...dostał ale...znów długi łykend.....on mi nie da pieniędzy..tylko dla dzieci....sam kupi...a ja to powinnam sie nauczyć dobrze gospodarować pieniędzmi...850 zł/solidna rata za świeta kiedy ogrzewaliśmy sie piecyakmi w Wigilię po południu pękł piec co...6 dni -311 zł,inne opłaty 110 i renty nie ma....leki,zakupy.....400 zł../to moje obowiązki a on.....zarabia tylko dla siebie....dom to bazpłatny hotel,wikt i opierunek....jemu sie nalezy,on nie musi płacić.....bo jest u siebie.....Pan i władca.....nie umie spokojnie mówic tylko ryczy zaraz jak lew.....dziwne - zaczyna mnie to śmieszyć....umysł chłopczyka z piaskownicy,zero odpowiedzialności......nie raz żałuje,ze mnie nie zabił gdy gnał w szalonym zwidzie pijackim za to,ze zadzwoniłam pod numer kochanki by sprawdzic kto sie za nim kryje.....''kochanie spróbuj jeszcze raz!-...ukrecili sprawie łeb.........poddał sie dobrowlnie karze,ma zawiasy ale...gdy sie skończa to ...'''plama na scianie zostanie!!'',łazi po emeilach,kontroluje komputer przez komórke.....kto mi pomoze? szukam dodatkowego zajecia........chce uniezaleznic sie od tego....pomózcie!
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
janieja



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 9:06    Temat postu: W zaklętym kręgu przemocy Odpowiedz z cytatem

Dzis Dzień Dziecka....boli serce matki.....ja nigdy nie przywiazuje wagi do ''wieść niesie'' czyli potocznie zwanych plotek.Otóż .....mój mąż niestety bedąc na rauszu rzucił swego czasu hasło';''jak tak sie nie da załatwic to doprowadze do tego,ze wyladuje w psychiatryku...''
Sprawa 11.06......coraz więcej danych na to ,że chce mnie skierować tam... i wciągnął w to syna.On uwielbia ojca,jego styl zycia,''panowanie''w domu i dał sie wciagnć.....o najmłodszych lat zawsze rano był oberek..budza za wczesnie,kanapki lub inne jedzenie zawsze nie takie...terrorysta od małego...gdy był tylko ze mną...nie podobało sie sniadanie nie jesz to nie i koniec kropka.Gorzej gdy ''tato'' to słyszał....a nie dba o niego...To sa dwa identyczne typy; indywidualisci,którzy uważaja ze to co oni robia to najwazniejsze reszta zero,nie poszanuja nikogo gdyz to im nalezy sie szacunek wyłacznie......gdy ojciec był w domu......robił co chciał/nawet radiomagnetofon ciągał po dywanie bo taka miał ochote - tato pozwolił/pomoc w edukacji.....nauka czytania 1 czytanka nauczona na pamięć.....gdyby nie moje samozaparcie to nie skończyłby nawet szkoły podstawowej...a potem zawodówki.....ale te moje starania to nic...zdanie taty najwazniejsze..niby próbuje się przeciwstawić.........ale magia władzy absolutnej pociąga...
Jakiś niepokój zasiewa sie w mojej duszy...na moje uwagi lub prośby odpowiada tak samo jak ojcie ;''dzwoń do kolegów 997 lub ty ciągle siedzisz na internecie...po przyjeżdzie z pracy nie robia nic ....bo po co i tak sie nie opłaci...juz to trwa jakis czas...po powrocie z seksrandki''tylko syn znał jego numer .....gdy zaczał swe wywodu;''kawa za goraca,nie ma kanapek,mięso nie takie...odłączy mi internet,dzwoń do kolegów''...powiedziałam do niego by lepiej ''domowy kolombo specjalista od nagrań telefonem nagrał to..wyszedł złorzecząc...oczywiscie mąż i klnąc wyp/..... a syn zakończł ''ojciec nic sie nie pomylił ty nadajesz sie tylko do psychiatryka..a w sadzie to ja moge nagadać...''nagrywa jego emocje manipulant jeden twierdzac,że sam zgłosi sie do pdsiedzenia kary- juz widze...nie tacy bohaterowie padali.....on anprawde ma cos nie tak pod sufitem..lexotan i alkohol zrobiły swoje....a oni w ogóle zapomnieli,ze ma chP to powoduje ograniczenia,które musze pokonac.....jjestem dla nich smieciem...
"odejde za nim wstaniecie''...........nie znajdziecie nigdy nas.....dla was licza sie tylko pieniądze!Poniosłam klęskę jako matka.....nawet wymysla,że ''biłam go''.....ma bardzo niska ocene siebie....co ja ma dalej robic ? jak zyc?....zarobki dla nich a ode mnie rżądaja utrzymania i obsługi...bez szemrania....
_________________
Nadzieja umiera ostatnia - optymistka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Yahoo Messenger MSN Messenger
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group