Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Naiwna.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 18:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mariusz, możesz mi napisać, jakbyś nakłonił męża do zmiany postawy? Do podjęcia terapii?
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 19:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NIKOLA2006 napisał:
(...) jakbyś nakłonił męża do zmiany postawy? Do podjęcia terapii?

asertywność żony, jej miłość i konsekwencja w dostrzeganiu i wspieraniu dobrych postaw męża i w okazywaniu stanowczych sprzeciwów wobec postaw złych, oto co można zrobić, a gdy to jest za mało wyraźne to zwrócenie się po pomoc do innych ludzi; to samo dotyczy męża
trzeba sobie zadać pytanie: co obecnie "zyskuje" agresor w dotychczasowej sytuacji, a co będzie "tracić" w sytuacji gdy ta zmieni się na mniej "opłacalną" dla postaw agresywnych i przemocowych?
jeśli się na słabego człowieka patrzy złym okiem, on naprawdę w końcu staje się złym, chyba że wybrał kochać
jeśli drugi człowiek świadomie i dobrowolnie wybiera zło, wtedy nic się po ludzku nie da zrobić
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.


Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Nie Maj 16, 2010 20:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jak dotąd jej sprzeciw kończy się tragicznie....
Weź pod uwage obecną sytuację i daj dobry pomysł. Konkretny.
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A moje pytanie do twórczyni tematu.
Co czujesz dzisiaj do męża? Przeanalizuj wszystko.... chcesz z nim być? Czujesz miłośc? nienawiść? Jak TY TO WIDZISZ?
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NIKOLA2006 napisał:
jak dotąd jej sprzeciw kończy się tragicznie....
Weź pod uwage obecną sytuację i daj dobry pomysł. Konkretny.

bo jest układ: osoba duminująca - ofiara
zamiana tego układu może stworzyć nową sytuację: osoba - osoba
ofiara musi dobrze zrozumieć mechanizm dotychczasowego układu i wprowadzić nowy mechanizm relacji
postawy asertywne sa bardzo konkretne
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ok , Mariusz to nieco teorii....
A teraz po przeczytaniu tego tematu, wejdź w sytuację twórczyni tego wątku.... wejdź w jej strach, emocje.... w jej ból .......Masz tu dokładnie opisane co było.... wejdź w te sytuacje i spróbuj poczuć się podobnie jak ona.....
I jak byś zaczął zmiany w relacjach?Tak aby nie dostac w zęby.
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NIKOLA2006 napisał:
Ok (...) A teraz po przeczytaniu tego tematu, wejdź w sytuację twórczyni tego wątku.... wejdź w jej strach, emocje.... w jej ból .......Masz tu dokładnie opisane co było.... wejdź w te sytuacje i spróbuj poczuć się podobnie jak ona.....
I jak byś zaczął zmiany w relacjach?Tak aby nie dostac w zęby.


przestaję wierzyć, że pytasz naprawdę, bo już zadałaś mi to pytanie na PW i tam na PW Ci na nie odpowiedziałem - możesz tu przytoczyć tę moją odpowiedź
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pw doszło dopiero teraz
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NIKOLA2006 napisał:
pw doszło dopiero teraz

ok
możesz je śmiało zacytować, na pewno normalna_kobieta33 chciałaby je usłyszeć
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wklejam więc całe pw wraz z moimi pytaniami do Mgrabasa





Od: mgrabas
Do: NIKOLA2006
Wysłany: Nie Maj 16, 2010 7:27 pm
Temat: Re: hej Cytuj wiadomość
NIKOLA2006 napisał:
Jak ma zahukana i wystraszona kobieta działająca na każde skinienie oprawcy powiedziec mu ej a może popracujesz nad sobą?
Jak ma zmienić jego podejście- które dla niego jest wygodne.....?
A co jeśli on jej nie kocha a potrzebuje jedynie do tego aby sam sie dowartościowywać poprzez poniżanie?
Jak znależć dobry sposób aby ona i dzieci były bezpieczne i można by zacząć terapię dla niego?
A co jesli ogrom krzywd juz uczucie jej do niego zabił?
Nie można nic naprawiać na siłę.....

Jak myslisz?




ona nie ma powiedzieć mężowi "ej a może popracujesz nad sobą?", ale ma powiedzieć sobie, zmieniam to! i kupić książki o asertywności, przeczytać je, a jeśli to za mało to przejść kurs w grupie
to ona ma przestać być "zahukana i zastraszona"

"A co jeśli on jej nie kocha a potrzebuje jedynie do tego aby sam sie dowartościowywać poprzez poniżanie?" wtedy powinna tego go pozbawić.

"Jak znależć dobry sposób aby ona i dzieci były bezpieczne i można by zacząć terapię dla niego?" to jest właściwe pytanie i potrzebna jest pomoc z zewnątrz, a nie tylko słowa

ona i dzieci potrzebują terapiii dla ofiar, a on terapii dla osób stosujących przemoc

"A co jeśli ogrom krzywd już uczucie jej do niego zabił?"
"uczucie" to mit, tu dotykamy sedna słowa miłość, które oznacza postawę, a nie "uczucia" - tu też potrzebna jest edukacja od podstaw...

"Nie można nic naprawiać na siłę" owszem i zmusić nikogo do terapii nie można tak jak nie mozna za kogogoś dokywać wyborów, ale można innym pomóc dostrzec, zrozumieć i pokazać jak to robią inni
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMS



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 179

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mariusz - ostatnio przeżyłam próbę ułożenia relacji z pewną kobietą, którą moja psycholog podsumowała na koniec: typ mojego męża. Starałam się zachowywać mniej więcej tak jak radziłeś w tym wątku. Cierpliwie znosiłam humory, ignorowanie, starałam się postępować w myśl przysłowia, "jesli ktoś w ciebie rzuca kamieniem, ty w niego rzucaj chlebem". Ileś osób, którym zależało na wspólnym spędzaniu czasu, wspierało stwierdzeniami, że ona tak ma, że trzeba przeczekać, bo po jakims czasie pewnie odpuści. Rezultat tego był taki, że wylądowałam ponownie u psychologa, nie wchodząc w szczegóły - negatywnie odbiło sie to na moim zyciu w iluś jego sferach. Podsumowanie psychologa było takie, że błędem były próby i starania, ale należało po prostu od początku powiedzieć nie i nie kontaktować się wcale z taką osobą. Nie zmienisz człowieka wbrew jego woli i w kontakcie z taką osobą możesz poważnie się nadwyrężyć emocjonalnie. Uwierz - że to okropnie rozwala, jak się starasz, a nie daje to żadnego pozytywnego efektu. Poniżasz się, udajesz, że Cię coś nie dotknęło i nic. Nie zamierzam się więcej w życiu tak poświęcać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 20:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiecie, ja myślę że są różne przypadki.... w jednych coś takiego pomoże, sprawca się zmieni.... w innych sprawca nie chce zmian, i tu żadna miłośc nie pomoże ani żadne rzucanie chlebem...ludzie są różni. Znam przypadki różne mimo iż jestem tylko pomagierem a nie profesjonalistką, gdzie nastapiła poprawa i nawrócenie sprawcy ale i takie gdzie tylko dzięki interwencji policji udało się uniknąć tragedii......
To co jest trudne w ocenie poprzez net- nie wiemy tak naprawdę jako czytający jacy sa ludzie którzy piszą..... to słowo pisane a nie kontakt realny....
Można jedynie dać kilka rozwiązań, wspierać.... decyzja jak postąpić nalezy tylko i wyłącznie do osoby która pomocy szuka.... ona wie najlepiej co ma zrobić.... Czytając forum dostaje wsparcie, wskazówki ale to jej decyzja co dalej..... jej wybór....
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMS



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 179

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 21:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz Nikola rację - w pewnych przypadkach takie poświęcenie odniesie skutek, ale w innych nie. Moje doświadczenia wskazują, ze warto poszukać wtedy pomocy z zewnątrz, np. psychologa, która podpowie, czy powinno się dalej jeszcze próbowac, i czy przypadkiem nie dochodzi się już do niebezpiecznej granicy. Inna sprawa to własne predyspozycje - przy pewnym poziomie wrażliwości ryzyko cierpień własnych jest dużo większe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 21:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dlatego trzeba miec tarczę ochronną- stworzyc ją sobie:))))
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Maj 16, 2010 21:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MMS, czasem za bardzo wmawiamy sobie, że drugi człowiek jest człowiekiem i niestety jesteśmy potraktowani nieludzko, ale czy to ma nas zmieniać? przecież nie
ważne żeby kochać człowieka, niezależnie od jego czynów, a zło, szczególnie to obecne w nas samych, przezwyciężać dobrem...
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group