Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szukam... p o m o c y.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anwy



Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 336

PostWysłany: Pią Cze 25, 2010 14:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moje dzieci też nazywają wypowiedzi ojca monologami, bo nie mają prawa głosu, mają prawo tylko słuchać. takie oracje trwały nieraz i pół godziny, zdarzało się, że i dłuzej. Nauczyliśmy się przerywać ten poto słów, a jak nie dawałam rady, to wychodziłam, wtrącając, że słyszałam to dziesiątki razy i jego gadanie nic nowego nie wnosi. Teraz próbuje czasami dalej tak postępować z córką, na szczęście to mądra dziewczynka, używa bardzo logicznych argumentów i tatko nie daje rady. Wówczas nastaje widmo awantury o mocy huraganu. I tak w kółko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Pią Cze 25, 2010 19:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam bobo

Rozumiem, że masz ciężka sytuację w domu i chcesz się usamodzielnić.

Myślałaś o jakimś własnym biznesie? Znasz się na czymś? Cos lubisz i umiesz robić fajnie?
Są dofinansowania dla bezrobotnych z UE na rozwój własnych firm....
Co bys chciała robić? Ile bys chciała zarabiac i jakie masz doświadczenie?
Możesz pisać do mnie na pw jesli nie chcesz na forum.

Pozdrawiam - Ola
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob Cze 26, 2010 2:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@NIKOLA2006

Witaj NIKOLA. Jakby to powiedzieć... Moja sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana niżby się zdawało. Właśnie ponad rok temu miałam jakiś taki niebywały przypływ sił - jak nigdy wcześniej. Poczułam, że przecież moje życie należy do mnie, a nie do NIEGO, i że mogę z nim zrobić co tylko zechcę. Jak mocno uwierzę w siebie to dam radę i szybko stanę na nogi.
Nie chciałam jednak oceniać mojego "stanu" zbyt pochopnie i odczekałam kilka miesięcy powoli coś planując. Faktycznie moje pozytywne nastawienie nie przeminęło - wręcz przeciwnie.
Założyłam własną firmę. Zapowiadało się naprawdę super. Mogę się pochwalić, że miałam genialny pomysł, który mogłam realizować śmiało, pomimo, że mam tylko średnie wykształcenie. Już w pierwszym miesiącu zarobiłam 2 tysiące zł. Bardzo się z tego cieszyłam. Oczywiście nie wyprowadziłam się od razu, gdyż na początku prowadzenia działalności jest zawsze sporo wydatków. Postanowiłam odczekać jeszcze trochę.

Teraz mniej kolorowo... Szybko przekonałam się jak fałszywi są ludzie. Znajoma, która zadeklarowała mi pomoc i współpracę z dnia na dzień zrezygnowała z niewiadomych przyczyn. Znała się trochę na prowadzeniu firmy i zależało mi, żeby na starcie przynajmniej mieć kogo się poradzić i z kim dzielić obowiązki. Niestety rozczarowałam się. Mimo, że zostałam "sama" nie rezygnowałam. Zawsze byłam dość odważna i uparta, by dążyć do celu.
Potem poznałam kilka nowych osób. Każda z nich deklarowała mi pomoc. Już wspólnie planowaliśmy cały dalszy rozwój firmy, po czym otrzymywałam wiadomość, że albo ten ktoś nagle musi gdzieś wyjechać albo akurat dostał pracę gdzie indziej albo też po prostu się rozmyślił.
Następnie potrzebowałam przysłowiowych kilku złoty na 'rozkręcenie'. Obeszłam wszystkie możliwe banki (naprawdę chyba z 30) i niemal wszędzie usłyszałam, że nie mogę dostać ani grosza. Dopiero po pół roku, po roku albo po dwóch latach. Zakładając rzecz jasna, że będę miała stałe wspływy w konkretnych wysokich kwotach. Tylko w jednej placówce otrzymałam limit w wysokości 1 tys. zł, co niestety było sumą kilkukrotnie zbyt niską, by wystarczająco mnie wspomóc. Ale skorzystałam.

Najgorsze jednak było przede mną. Działalność założyłam w sierpniu 2009 ale już w połowie września "domowa masakra mechanicznym tatusiem" zapukała na powrót do mych drzwi. Miało to duży związek z firmą. Zaczęła ona być dla NIEGO dodatkowym i bardzo interesującym pretekstem do nękania. I naprawdę mogłabym tu długo opisywać do jakich słów i sposobów się porywał... Ale mam już dość i nie chcę tego wałkować. Uwierzcie mi, że od tamtego momentu po dziś dzień jest to najgorszy okres w moim życiu. Wszystko mi się zaczęło walić. Nie potrafiłam nic załatwić, nie mogłam nigdzie wyjść. Opłaty narastały, dług wobec banku pozostawał niespłacony. Ratowałam się jak mogłam na różne dziwne sposoby. Bardzo mi zależało i zależy nadal na tej firmie. Niesie ona ze sobą nie tylko zarabianie pieniędzy ale również realizację siebie, pasji i pomoc innym. Ale od pół roku prawie nic nie robię w tym zakresie. Nie mam możliwości. Jestem teraz zadłużona na kilka tysięcy, nie mam zarobku, nie mogę iść do pracy, nie mam się do kogo zwrócić...

Nie chcę się poddawać. Korzystam z tego, że mam Internet chociaż i szukam jakiegoś rozwiązania dzień za dniem. Jak na razie bez większego skutku. Także, jak widzicie, nie dość, że mam problemy z niezrównoważonym ojcem to jeszcze, w gruncie rzeczy przez niego wpakowałam się w niemałe tarapaty. I znów powtarzam sobie w duszy, że są ludzie, którzy mają o wiele gorszą sytuację, że moja nie jest jeszcze krytyczna, i że któregoś dnia ktoś mi pomoże; znajdzie się rozwiązanie... Spłacę długi, wyprowadzę się, pójdę do pracy i odtworzę moją firmę i za rok będę się już tylko nią zajmować z uśmiechem na twarzy oraz ulgą, iż to co złe jest już jedynie kiepską przeszłością.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agneskoko83



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 244

PostWysłany: Nie Cze 27, 2010 16:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bobo- jak się zakłada własną firmę? Jakie wymogi należy spełnić? Myślałam o tym- ale o czyms małym. Może to by było dla mnie ratunkiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon Cze 28, 2010 13:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...ja tu się spodziewałam jakichś pocieszyn, a tu pytania o firmę?! Very Happy Żartuję oczywiście. Odpowiadam także; jeżeli firma będzie mała (jednoosobowa działalność gospodarcza, zatrudniająca np. do 5-u pracowników) to ogólnie nie ma jakichś szczególnych skomplikowań przy jej założeniu, a potem prowadzeniu (mam na myśli tylko sprawy biurokracyjne).
Na początku trzeba wypisać i złożyć podanie w Urzędzie Miasta o wpis do ewidencji. Urząd POWINIEN zawiadomić ZUS o tym fakcie i Urząd Skarbowy ale warto samemu wszystkiego pilnować, bo w moim przypadku ZUS nie miał mnie w ogóle w bazie, gdy do nich przyszłam po miesiącu od złożenia dokumentów w UM.:O
Należy też odwiedzić US - już dokładnie nie pamiętam co i jak tam się wypełniało (też kilka papierków głównie o wyborze rozliczania się z US) ale to pani w okienku na pewno wszystko wytłumaczy i powie. Jak przed chwilą wspominałam, w ZUS-ie też raz byłam, by zapytać wtedy co z nimi z kolei powinnam załatwić, może coś wypełnić... O ile pamięć mnie nie myl, to podpisałam chyba tylko dwa dokumenty i to było wszystko.
Potem zgłosiłam się do biura rachunkowego, podpisałam z nimi umowę o prowadzenie KPiR oraz prowadzenie i dostarczanie wszelkich niezbędnych deklaracji do US i ZUS. Także to oni nad wszystkim czuwali i nie musiałam już nigdzie co miesiąc się wybierać, jak tylko właśnie do mojej księgowej. Ona wszystko załatwiała (ZUS, US) za mnie Smile
Dlatego, jeśli nie znasz się na papierkowej robocie od tej strony, bardzo polecam jakieś dobre biuro rachunkowe.

Cóż mogę więcej dodać... Wiadomo, w większości przypadków należy posiadać odpowiednie wykształcenie lub przebyty kurs czegoś tam, by móc z tego zakresu działalność prowadzić. Ale oczywiście nie zawsze. Jeśli np. chcesz otworzyć sklep, rzecz jasna nie musisz być z zawodu handlowcem. Ja też pracuję (albo raczej pracowałam, bo tak jak pisałam, teraz mam przerwę) w takim zawodzie, gdzie nie muszę mieć żadnego przygotowania specjalistycznego.
Potem, jeśli zamierzasz zatrudniać ludzi, to wiadomo, trzeba pomyśleć o szkoleniu BHP i chyba też zgłosić do SANEPID-u, jeśli ludzie ci będą pracować w konkretnym budynku i pomieszczeniu - tak mi się przynajmniej wydaje. Ja jeszcze nikogo nie zatrudniałam, dlatego nie wiem na 100%. Jednak wszystkie tego typu pytania możesz śmiało kierować do osobistej księgowej w biurze rachunkowym. To zazwyczaj są już bardzo doświadczone osoby, jeśli chodzi o prowadzenie firmy.

To może jeszcze o opłatach, na jakie należy się przygotować... Na pewno ZUS - przez pierwsze dwa lata to około 340zł/mies. (o ile to Twoja pierwsza firma ale wnioskuję, że tak:) ). Po tym czasie opłaty wzrosną do około 840zł/mies. Dalej opłata biura rachunkowego to około 150zł/mies. (ja płaciłam 180zł). No i składki do US ale to wiadomo odliczany procent od dochodu. Na początku i tak każdy dostaje ulgę oraz co miesiąc odlicza się składki do ZUS, także podatek zapłacisz tylko wtedy, gdy będziesz mieć duże dochody. Ja np. nie płaciłam do US jeszcze nic odkąd prowadzę DG. Miałam niskie dochody.
Aha! Właśnie, jak już się posiada REGON (po złożeniu dokumentów w UM, jest nadawany i przysyłany automatycznie), wówczas należy wybrać się do wybranego banku i otworzyć konto firmowe. W US będą jego wymagali. J posiadam rachunek w ING za 0zł i jest ok. Tylko za kartę płacę 3zł/mies + ew. prowizja od przelewów (1zł/szt.). Trzeba tez mieć osobny najlepiej, firmowy nr telefonu. Oczywiście może być na kartę. Wówczas wystarczy przy zakupie doładowania poprosić o fakturę VAT (można go sobie odliczyć od podatku). Ja mam abonament i fakturki przychodzą naturalnie do domu. Chyba, że wybierzesz inną formę własnej ewidencji sprzedaży towarów lub usług... Tak jak mówię, ja mam KPiR z takiej racji, że można sobie wszystkie zakupy na firmę fajnie odliczyć (mam na myśli VAT). Biura rachunkowe specjalizują się w doradztwie co do wybory tego typu aspektów.

To może tyle na razie. W razie jakichś pytać służę pomocą Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon Cze 28, 2010 13:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I zapomniałabym! Very Happy Pamiętaj o wyrobieniu firmowej pieczątki w międzyczasie. W US będą wymagali. Koszt to około 30zł. Na mojej znajduje się pełna nazwa firmy, adres, telefon, regon, nip.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon Cze 28, 2010 13:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teraz może coś bardziej osobiście... Przyszło mi do głowy coś takiego...
Może ktoś z czytających myśli o założeniu firmy lub o współpracy/pracy? Jeśli ktoś byłby w stanie oraz chciał mi pomóc (spłacić długi oraz "oswobodzić się"), osobiście jestem gotowa zreaktywować moją firmę i rozpocząć ustaloną współpracę z taką osobą...
Naturalnie nie mam na myśli 'darowizny' w postaci pieniędzy, tylko pożyczkę. Natomiast gdybym miała jeszcze kogoś do pomocy, spłaciłabym ją w ciągu roku. Od dawna szukam współpracy - wśród mężczyzn tak się składa. Bez powodzenia. Myślę sobie, że może praca ta jest zbyt 'kobieca'... Dlatego bardzo chętnie podziałałabym trochę z kobietą (która może kiedyś też byłą w podobnej sytuacji?). W razie czego proszę pisać tu lub na priv.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
heka



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pon Cze 28, 2010 14:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to może napisz choc bardzo ogolnie w jakiej branży działaś i jakiego rodzaju współpraca by Cie interesowała
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon Cze 28, 2010 15:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@heka
O branży wolałabym rozmawiać na priv przyznam... Rozumiesz, ja naprawdę mocno w to wierzę, a jeśli znajdę pomoc i się postaram, to nawet mogę powiedzieć, że jestem pewna, że przyjdzie taki czas, że powiem "udało mi się". I naprawdę nie chciałabym, by jakiś mój "miłośnik" w przyszłości gdzieś się domyślił, że ja to ta, co tu kiedyś takie problemy miała i na forum niebieska linia o nich pisała... Już na tylu nieżyczliwych w życiu ludzi trafiłam, że teraz jestem bardzo ostrożna.

Co do współpracy, to oczywiście mam na myśli ścisłe partnerstwo. O ile dana osoba w ogóle byłaby taką formą zainteresowana... Jasne, że mogę przyjąć jedynie samą pożyczkę na umówiony procent i okres. Wolałabym jednak albo dodatkowo kogoś zatrudnić albo nawet wejść w spółkę. Przyznam, że mimo wszystko preferuję zatrudnienie. Nie chodzi mi kompletnie o kwestie finansowe, ponieważ jestem skłonna dzielić odchody na połowę (te wspólnie zarobione). Kiedy działalność rozwinęłaby się i tak ze względów ekonomicznych należałoby pomyśleć o wdrażaniu jej na inne regiony, dlatego wskazane, by było więcej zaufanych osób, które projektem w danym miejscu by kierowały. Ktoś, kto udzieliłby mi pożyczki, mógłby potraktować to jako formę wkładu własnego, zacząć ze mną pracować i tylko czekać na zwrot.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agneskoko83



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 244

PostWysłany: Wto Cze 29, 2010 22:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję Ci ślicznie za wdrążenie mnie do tematu zakładania firmy. Nie jest to takie straszne jak myślałam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią Lip 02, 2010 11:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@agneskoko83

...nie ma za co. Przepraszam, że tak trochę chaotycznie to opisałam. Mam nadzieję jednak, że można jakoś to odczytać Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią Lip 02, 2010 11:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proszę Państwa. Zwracam się o poradę...
Jestem praktycznie wyrzucana z domu. Nie mam pieniędzy, by wynająć cokolwiek. Obserwuję oferty z wynajmem dzień w dzień na terenie całej Polski - nie jestem wybredna. Koło nosa przeszło i przepadło mi już kilka naprawdę dobrych okazji (głównie od strony finansowej). Z racji mojego zadłużenia pożyczki nie dostanę chyba w żadnej "normalnej" instytucji. Swego czasu byłam w wielu miejscach pytać. Teraz, już dość długo, próbuję znaleźć w sieci coś lub kogoś, co lub kto będzie moim zbawieniem. Próbuję też na kokosie i tych wszystkich innych 'finansowych'. Nawet na złotej rybce! Bez skutku. Jakieś fatum? Ten mój sadysta na chacie każe mi zrobić "wypad". Dręczy mnie - mam wrażenie coraz bardziej. Za chwilę żarty się skończą i naprawdę wyląduję z Maluchem pod mostem. Czy ktoś ma jakiś pomysł?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pią Lip 02, 2010 23:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj


Masz możliwość uzyskania informacji np odnośnie hostelu, porad prawnych, informacje odnośnie terapii etc. w

Ośrodek Interwencji Kryzysowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej
Katowice, ul. Mikołowska 13a, telefon 251- 15- 99, telefon zaufania : 257-14-82. e-mail: oikmops@um.katowice.pl


===================================
MOPS
ul. Jagiellońska 17
Katowice 40-032
Polska
Tel.: 0-32 251 14 51
Fax: wew. 136, 129
http://www.mops.katowice.pl/kontakt.php

============================================
Ośrodek Interwencji Kryzysowej przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Katowicach
ul. Kilińskiego 19/1, 40-061 Katowice
woj. śląskie
tel. (0-32) 251-15-99, (0-32) 257-14-82
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
bobo



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 129
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw Lip 08, 2010 21:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@maras

Dzięki za info. Ale ja nie jestem z samych Katowic - mieszkam w odległości około 30 km od nich. Nie chciałam podawać na forum dokładnych danych. To pierwsza sprawa. Druga - co ja mogę załatwić w takich miejscach? Jaką pomoc mogę uzyskać? Bo np. nie ma mowy, by po mojej wizycie tam, ktoś przychodził na "wywiad" do domu itp. Wtedy albo ON mnie zabije za coś takiego albo ja siebie sama:/
Poza tym pamiętaj, że jakiekolwiek samodzielne 'wyprawy' poza obręb mojego domu są rzadkością, chyba, że wezmę Malucha ze sobą...? To nie zawsze jest takie proste.

...........................................................................................

Ależ miałam dziś szczęście w nieszczęściu. Odwiedził mnie po raz pierwszy pracownik biura windykacyjnego. Mam umówić się na spotkanie. Na te moje szczęście JEGO nie było w domu. Choć z drugiej strony nie mam pojęcia jak całą sprawę rozwiązać. Już pytam wszędzie o oddłużanie - musi być dochód. Tylko co ja takiemu p a n u windykatorowi powiem? Że na mnie ojciec się wyżywa i dlatego nie jestem w stanie pracować? Że prawie z domu wychodzić nie mogę? Jego to będzie coś obchodziło w ogóle? Wątpię. Ida sie powiesić chyba. Na razie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agneskoko83



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 244

PostWysłany: Czw Lip 08, 2010 22:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bobo napisał:
@maras

Dzięki za info. Ale ja nie jestem z samych Katowic - mieszkam w odległości około 30 km od nich. Nie chciałam podawać na forum dokładnych danych. To pierwsza sprawa. Druga - co ja mogę załatwić w takich miejscach? Jaką pomoc mogę uzyskać? Bo np. nie ma mowy, by po mojej wizycie tam, ktoś przychodził na "wywiad" do domu itp. Wtedy albo ON mnie zabije za coś takiego albo ja siebie sama:/
Poza tym pamiętaj, że jakiekolwiek samodzielne 'wyprawy' poza obręb mojego domu są rzadkością, chyba, że wezmę Malucha ze sobą...? To nie zawsze jest takie proste.

...........................................................................................

Ależ miałam dziś szczęście w nieszczęściu. Odwiedził mnie po raz pierwszy pracownik biura windykacyjnego. Mam umówić się na spotkanie. Na te moje szczęście JEGO nie było w domu. Choć z drugiej strony nie mam pojęcia jak całą sprawę rozwiązać. Już pytam wszędzie o oddłużanie - musi być dochód. Tylko co ja takiemu p a n u windykatorowi powiem? Że na mnie ojciec się wyżywa i dlatego nie jestem w stanie pracować? Że prawie z domu wychodzić nie mogę? Jego to będzie coś obchodziło w ogóle? Wątpię. Ida sie powiesić chyba. Na razie.

Kochana nie rób głupstw. Ja mam za sobą nieudaną próbę samobójczą i żałuję że do niej doszło. wiem jak trudno może być w życiu. Mieszkam z katem, bezkarnym katem (wejdź se na temat kaci są bezkarni). Też nie mam jak wychpodzic z domu. Trzyma mnie siłą. Żadko mi się udaje. Ale będzie lepiej. Trzeba znaleźć światełko-ja takie znalazłam ....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
Strona 2 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group