Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

prośba o wsparcie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
E--wa



Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 4

PostWysłany: Czw Lip 14, 2011 16:23    Temat postu: prośba o wsparcie Odpowiedz z cytatem

Chciałabym z kimś porozmawiac o swoim problemie:

mam córkę po studiach - dobry zawód - swoją prywatną praktykę. Córka jest z od 4 lat w związku partnerskim z ktorego w sposób zaplanowany urodzil się moj wnuczek. Partner córki pracuje w dużej korporacji.
Dotąd miałam słaby wgląd w stosunki panujące w tej rodzinie - bo starałam się nie był przysłowiową teściowa ktora wszystko widzi i do wsystkiego sie wtrąca.

W mieszkaniu córki bywałam jednak 2 razy w tygodniu na 3-4 godz. wspomagając ją w opiece nad jej dzieckiem. Zawsze jednak mijałam sie w drzwiach albo z "zięciem" albo z córką. Mam jednak z córką b.dobry kontakt - potrafimy wyjść razem do kina lub na spacer ale w ich domu zwłaszcza jak są w trójkę w domu starałam sie bywac jaknajmniej.

Ostatnio zdażyło się tak że pojechałam z "młodymi" nad morze na wekend. Nad morzem piękna pogoda, piękny ośrodek, dobre warunki dla dziecka - tylko się cieszyć

Zięć jednak juz w drodze jak i potem cały czas pobytu atakował córkę słownie - ośmieszał - dyskryminował jako kobietę aroganckimi uwagami zupełnie nie prowokowany. Córka - chcąc ratowac sytuację "schodziła mu z drogi", czasem podchodziła zeby go ucałowac - przysiąść na jego kolana i w ten sposób jakoś rozładować sytuację - co jeszcze bardziej go rozzłaszczało. Zupełnie nie krępował się moją obecnością - stąd wnoszę że nie jest to dla niego jakaś nowa sytuacja.

Okazało się ze od dłuższego czasu córka ma kłopoty ze snem, bardzo schudła - jest znerwicowana. Uważa że powinna byc bardziej doskonała - doskoczyć do ideału ktorego żąda partner - ma narastające poczucie winy że nie utrzymuje mieszkania w idealnym porządku (partner zarzuca jej że mały zostawia zabawki - drobne pruszki na podłodze w kuchni!!), że nie jest wystarczająco atrakcyjna - ale jednocześnie boi się że jeśli coś zmieni (np. fryzurę) to będzie znów nie to.

Córka dla świętego spokoju wykonuje polecenia partnera - żeby zasłużyć na uznanie ale jest następna pretensja i następna - uwagi są bezczelnie podawane żeby nie powiedzieć po chamsku.

Dla mnie to był szok. Martwię się co będzie dalej - nie wiem czy rozmawiac z córką w ogóle na ten temat po jej powrocie i w jakim duchu?
Nie chciałabym w żadnym wypadku szkodzić ale myślę że problem jest nie od dzisiaj - moze narastać - natomiast córka zeby nas nie martwić - ukrywa go. Dodam jeszcze że mieszkanie w którym mieszka ta rodzina jest własnością córki - partner nie jest w tej chwili jeszcze zameldowany - córka też jest niezależna finansowo - z czego w tej chwili naprawdę sie cieszę. Co o tym sądzicie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Czw Lip 14, 2011 20:15    Temat postu: Re: prośba o wsparcie Odpowiedz z cytatem

nie za dużo tej kontroli, planowania i ustawiania drugiego człowieka pod siebie? to "partnerstwo", jak widać nie jest takim dobrym pomysłem...
najbardziej żal tego Wnuczka
oczywiście, że rozmowa byłaby najlepszą formą spotkania, ale czy Córka wie czym jest dialog, czy jest gotowa i czy chce żyć w prawdzie?
z doświadczenia wiem, że takie próby pomocy nie wychodzą na dobre, bo nikt nie jest w stanie żyć za drugiego, ani kierować cudzym życiem, a mało kto potrafi tak pomóc by jeszcze bardziej nie zaszkodzić...
tylko dobro nie szkodzi, ono działa przez samo to czym jest, bez ingerowania, raczej przez dawanie przykładu i wznoszeniu ku górze niż walcząc czy kierując ku wojnie, bo tam gdzie jest walka, tam nie ma miejsca na nic...
myślę, że Wnuczkowi można jeszcze pokazać czym jest dobro, ale na pokazywanie Córce jak żyć, trochę już jest za późno, teraz Ona sama musi rozwiązywać problemy
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Lip 14, 2011 22:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj,
Wiele moze być przyczyn.Młodzi żyją w ciągłym stresie i odreagowanie nastepuje w domu na najbliższych.
Sama pewnie wiesz jak to bywa...jeśli sytuacje są sporadyczne to może jest kryzys w związku?
Zapewne znasz te magiczne lata 3,7,15...
Myślę, że szczera rozmowa z córką / jeśli zechce/tak po "babsku" mogła by Ci wiele wyjaśnić.Wykorzystaj może jakiś moment i spróbuj z nia porozmawiać.
Przy mądrym wsparciu dadzą radę przetrwać.



mgrabas byłeś na mszy? Very Happy
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Lip 15, 2011 2:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

E--wa odpowiedziałem na Twój mail. I witaj na forum!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Pią Lip 15, 2011 6:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lulka napisał:
(...) byłeś na mszy? (...)

skoro o to pytasz, odpowiadam:

nie chodzę na żadne msze, ponieważ msza jakakolwiek w ogóle nie ma nic wspólnego ze świętością, ani przedsoborowa ani posoborowa ani czarna, wszystkie one są egzaltacją i niczym więcej, „powtarzaniem” zabijania, kanibalizmu i kultem śmierci, podczas gdy Jezus raz, na zawsze, w sposób całkowity i zupełny zapłacił za nas wszystkich i sugerowanie, że "to jest niewystarczające i trzeba jeszcze to powtarzać" jest bliźnierstwem wobec Chrystusa
(podobnie mam negatywny stosunek do wszelkich innych przejawów bałwochwalstwa, okultyzmu i głupoty - do rytuałów, "wtajemniczeń", jak również do kultu władzy, kultu posiadania, wyścigu szczurów, poprawności politycznej, fanatyzmów i przemocy)

a czemu pytasz?
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
E--wa



Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 4

PostWysłany: Pią Lip 15, 2011 11:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję Wam - przez samo to, że mogłam napisać - już mi trochę ulżyło. Po prostu myślałam że w 4-tym roku związku to jeszcze jest wielkie zauroczenie - a nie kryzys! No ale teraz przecież wszystko się szybciej dzieje. Myśle że bardzo delikatnie porozmawiam z córką - raczej na zasadzie wysądowania - niż dawania rad. Zobaczymy co będzie dalej.

Pierwszy raz jestem na tym forum i widzę że tutaj ludzie mają naprawdę problemy często: na zasadzie być - albo nie być. Napisałabym że człowiek człowiekowi wilkiem ale przecież wilki to wspaniałe zwierzęta.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko - a najbardziej tych najbardziej skrzywdzonych
Matka
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Pią Lip 15, 2011 11:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w wychowaniu działają takie prawa: im więcej daje się zaufania tym więcej budzi się odpowiedzialności, im więcej musi się samodzielnie rozwiązać problemów tym więcej nabywa się życiowej mądrości,
miłość bez wymagań uczy nieodpowiedzialności, a wymagania bez miłości rodzą bunt...
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Lip 15, 2011 11:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę, że inaczej wygląda związek "na dochodne" a inaczej 24 na dobę, gdzie proza dnia codziennego przykrywa wszelkie zauroczenia.
dlatego tak bardzo ważne jest doświadczenie mądrej osoby, która może wspomóc młodych niedoświadczonych i "bujających w obłokach" ludzi.
Mieszkam z córką i zięciem prawie 7 lat i różnie bywa.Staram się nie wtrącać a jak już, to wskazuję im pewne rozwiązania decyzję pozostawiając im.
Sytuacja jaką opisałaś miała miejsce i u nas.Wzięłam zięcia na spacer i spytałam wprost :co się dzieje? czy ma jakieś problemy.Porozmawialiśmy szczerze nie jak zięć z teściową a jak zaprzyjaźnieni ludzie.Problemy były w pracy,ogromnie się bał, że straci pracę.Powiedziałam mu, że nie jest sam a żona to przyjaciel, który nie opuszcza w biedzie. A ponieważ razem mieszkamy to na talerz zupy też może liczyć..
Warto rozmawiać i rozwiązywać problemy - bo to co wydaje się straszne wcale nie musi być groźne warto o tym mówić.
Życzę powodzenia!


mgrabas wystarczy przestrzegać Dekalog.
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pon Lip 18, 2011 9:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

coz.. moje zdanie rozni sie od waszego.. E-wa.. moze kup corce troche ksiazek.. np " Niedostepnosc emocjonalna " Colin Byrn .. tak mimochodem.. niechcacy podsun jej kilka lektur..

.. bo to sie zwykle tak zaczyna..

im dluzej jestem sama, im wiecej poznaje nowych ludzi w tym moim nowym zyciu.. widze i potwierdzam.. sklonnosc do bycia toksycznym albo sie ma albo sie jej nie ma. Jesli sie ja ma - to sie z niej nie wyrasta. I drog rozwiazania problemu jest dwie: albo godzisz sie na zycie z toksyna, albo odchodzisz. Ale najpierw trzeba poznac problem, nazwac go, okreslic czy dotyczny nas.. / partnera/ czy tez jak w slowach Lulki.. sa to przejsciowe problemy pod wplywem stresu / obawa utraty pracy/

Zawsze bede pamietala - o czym pisalo tu wiele , wiele kobiet., ktore tez tego doswiadczyly -. ze o tym, iz jestem ofiara przemocy dowiedzialam sie od psychologa.. bo ja myslalam, ze , ze to chyba moja wina, nie dosc sie staram, mam tyle wad, i tak bardzo chcialam go zrozumiec.. przeciez potrafil byc taki dobry.. lecz skoro potrafil byc rowniez taki zly.. wiec cos chyba z e mna bylo nie tak.. nie dosc sie staralam.. no wiec staralam sie jeszcze bardziej.. i bardziej ...

i tak sie zaczyna wkrecanie w przemoc emocjonalna.. tak sie zaczyna pranie mozgu..

ufam tez intuicji matki,.. jesli matka czuje, ze cos jest nie tak.. to jest nie tak.
Pamietam tez zdanie mądrego lekarza.. : nie ma sprawcy bez ofiary. Pani sama doprowadzila do takiego stanu zgadzajac sie na podle traktowanie i tolerujac jego wybryki.. to nie on ma problem, to pani ma problem , to nie jego trzeba naprawiac ale pani musi naprawic siebie.. On nie stalby sie sprawca gdyby nie mial przed soba ofiary..

W opisanej przez E-we scenie w aucie nalezalo zareagowac krotko: albo wysiadasz ty albo wysiadamy my. Dalej razem nie jedziemy. I powinna to zrobic corka. Ona jednak wybrala klasyczny styl ofiary.. karmienie smoka, byle sie nie zdenerwowal.. byle lagodzic sytuacje..
Ten smok jest jednak nienazarty i jemu zawsze bedzie malo.. malo, malo..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group