Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jeszcze raz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Pią Paź 28, 2011 19:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maketaton napisał:
Tobie, więc wklejam jeszcze raz:) I pozdrawiam oczywiście!
rozumiem, że się boisz. Zobacz, on w jakiś sposób osiągnał swój cel - zastraszył Cię, Ty tylko oddychasz i jesz, ale ciągle z nim żyjesz na ramieniu. Ciagle z nim jesteś.
Nie znam tego człowieka, piszesz ,że do wielu złych rzeczy jest zdolny, ale od dłuższego czasu jesteś bezpieczna, nic się nie dzieje, każdemu znasz zdarzają się nietypowe sytuacje,ale Ty akurat bierzesz je za złą monetę. Kiedyś " spotkałam" moją koleżankę, mówię do niej cześć,a ona mnie nie poznaje. To samo miasto, identyczna dziewczyna,a to jednak nie była moja koleżanka. Dla mnie ta sytuacja wydała się śmieszna i nietypowa i na tym koniec. A Ty widujesz jego sobowtóry, sporo z tych rzeczy dzieje się pewnie w Twojej głowie.
Dobrze, że kontaktujesz się z psychologiem, powinnaś nabierac zaufania do ludzi, nie każdy chce Cię skrzywidzć i oszukać.
Życzę powodzenia w wychodzeniu z tej traumy.


Dziękuję za odpowiedź. Też zastanawiałam się, czy to, że widzę np. blisko swojej klatki schodowej firmę pod nazwą taką samą, jak nazywał swojego przyjaciela, czy bliskiego kolegę, bierze się z mojego strachu i rodzi się w głowie. Wiesz co zrobiłam - sfotografowałam ją. W końcu halucynacje na fotografii raczej trudno wychwycić. Na zdjęciu wyszła dokładne ta firma, którą widziałam. Czyli przynajmniej w tym wypadku nic mi się nie wydawało. Firma oczywiście nie musi mieć nic wspólnego z tym gościem, ale sama jej nazwa i pochodzenie od razu kojarzy mie się z nim.
Podobnie sfotografowałam gościa, który dość często kręcił się w okolicy mojego bloku, a kiedyś bezczelnie za mną szedł. Szkoda, że nie wpadłam na pomysł cyknąć zdjęcia temu Andrzejowi, którego widziałam w autobusie. Byłam jednak wtedy tak zaskoczona, że zaskoczenie całkowicie sparaliżowało moje myślenie.
Oczywiście, że nie każdy chce mnie oszukać , czy skrzywdzić. O tym facecie, z którym kiedyś byłam tak właściwie nic nie wiem. Czy to był kompletny świr? A może jakiś "agent Tomek?" Tylko po co? Fakt, prowadziłam działalność, ale chyba nie wszyscy przedsiębiorcy mają na ramieniu "agentów Tomków". Kim był naprawdę? Mógł mi wcisnąć każdy "kit". Dlaczego zginęły mi dokumenty i jeszcze parę innych drobiazgów (potem zauważyłam, że nie mogę się doszukać m.in. książki z bardzo prywatnymi notatkami).
Myślałam o wynajęciu biura detektywistycznego, by parę rzeczy posprawdzali. Jeszcze nie pytałam ile to kosztuje. Pewnie sporo.
A psycholog? Może coś mi podpowie, zobaczymy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Paź 29, 2011 19:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj,
Bardzo się cieszę,że podjęłaś terapię w stanie silnego stresu. Jest bardzo potrzebne żeby mieć kogoś, kto będzie przy nas.
Stany lękowe i paniki są oczywistym następstwem depresji.Znam je tak dobrze jak mało co, ale można nad wszystkim zapanować.Trudno jest na szczątkowych informacjach cokolwiek powiedzieć.Skoro jednak się coś dzieje należ to wyjaśnić choćby to okazało się wymysłem naszego umysłu.
Ważne jest jednak abyś nie zapomniała o sobie i nie poddała się tylko temu co czujesz i nawet widzisz bo nie obrażę cię chyba jak napiszę,że Twoje widzenie i rozumienie jest mocno zaburzone spowodowane silnymi emocjami i niewątpliwie depresją.
Wierzę, że to minie.Wierzę,że dasz radę wygrać i się nie poddasz.Wierzę, że dla Ciebie każdy następny dzień będzie spokojem i radością.
MMalgorzata bardzo jestem z Tobą bo rozumiem co przeżywasz.
Ale pamiętaj nie ma takiego zła,które pokonałoby naszą wolę przetrwania i zapanowania nad naszym umysłem.
Ja Ci wierzę.
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Sob Paź 29, 2011 22:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję Lulka za odpowiedź. Nie, nie obraziłam się. Od czasu kiedy ten psychol zaczął ze mnie robić wariatkę już się nieco na to uodporniłam.




Witaj,
Bardzo się cieszę,że podjęłaś terapię w stanie silnego stresu. Jest bardzo potrzebne żeby mieć kogoś, kto będzie przy nas.
Stany lękowe i paniki są oczywistym następstwem depresji.Znam je tak dobrze jak mało co, ale można nad wszystkim zapanować.Trudno jest na szczątkowych informacjach cokolwiek powiedzieć.Skoro jednak się coś dzieje należ to wyjaśnić choćby to okazało się wymysłem naszego umysłu.
Ważne jest jednak abyś nie zapomniała o sobie i nie poddała się tylko temu co czujesz i nawet widzisz bo nie obrażę cię chyba jak napiszę,że Twoje widzenie i rozumienie jest mocno zaburzone spowodowane silnymi emocjami i niewątpliwie depresją.
Wierzę, że to minie.Wierzę,że dasz radę wygrać i się nie poddasz.Wierzę, że dla Ciebie każdy następny dzień będzie spokojem i radością.
MMalgorzata bardzo jestem z Tobą bo rozumiem co przeżywasz.
Ale pamiętaj nie ma takiego zła,które pokonałoby naszą wolę przetrwania i zapanowania nad naszym umysłem.
Ja Ci wierzę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Sob Paź 29, 2011 22:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aha, sprawdzałam ile biorą biura detektywistyczne. Na razie mnie na to nie stać ale choć boję się panicznie, coraz bardziej zależy mi na wyjaśnieniu paru rzeczy. Coś mi tu "śmierdzi". Mam nadzieję, że nikt mi nie załatwi drogi na tamten świat lub do zakładu dla obłąkanych (choć wszystko jest możliwe), zanim nie dowiem się o co chodziło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 10:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MMalgorzata
a gdybys przyjela ,ze to co widzisz , slyszysz i czujesz, to nie jest stan naturalny? ze to efekt glebokiego stresu i znerwicowania? ze dzieje sie jedynie w twojej glowie a nie w realu?

Watek popadniecia w paranoiczny stan postrzegania juz byl na forum kilka razy poruszony. Pojawiaja sie takie stany. I na szczescie mijaja.
Sama tego doswiadczylam ale nie ja lecz moj eks. Kiedy zrozumial ze stracil kontrole i wladze ,ze jego strategia juz nie dziala albo dziala przeciwko niemu i ja naprawde odchodze i juz sie nie boje jego grozb szantazy, wrzaskow co mi zrobi jesli.. - popadl w cos co mnie przerazalo.
Kiedy zyje sie z kims 25 zna sie czlowieka. Jego stan stal sie nienaturalny- paranoiczny. Zaczal mi stawiac dziwne oskarzenia - kazdy moj ruch slowo, zdarzenie odczytywal jako skierowane przeciwko sobie , w jego glowie pojawilo sie myslenie symboliczne- znaczenie zaczelo miec to ze cos zrobilam 13 stego a nie 10 tego czy 15 stego, ze cos powiedzialam o 8, 13 a nie o 11stej, ze szlam ta ulica a nie tamta a wiec cos to znaczy do kazdego zdarzenia dobudowywal teorie spiskowa.- jakiegos ataku, zamachu checi szkodzenia jemu. i ja bylam tym zamochowcem. W slad za tym szlo przeklamywanie zdarzen aktualnych ale i przeszlych.. np 3 lata temu celowo tego i tego dnia padawal date zrobilam schabowe bo wiedzac,ze otworzyly mu sie wrzody zalodka chcialam go zabic, albo celowo poszlam z nim w miejsce X aby go osmieszyc, zobaczyl mnie na ulicy a wiec sledzilam go a najgorsze byly tez omamy sluchowe- tj rozmawia ze mna i zarzuca mi ze powiedzialam to czego wogole nie powiedzialam o czym wogole nie rozmawiamy bo rozmawiamy na inny temet. notorocznie zarzucal mi ze " ublizam mu pod nosem".nasmiewam sie z niego, z jego chorego kolana itp. Pamietam szczegolnie jedna scene: przyszedl do domu akurat w momencie gdy wyjmowalam golabki z piekarnika. Zapytalam : zjesz , masz ochote na golabki? a on rzucil sie na mnie szarpnal mna. pchnal agresywnie- odwrocilam sie zaskoczona a on mowi " zabraniam ci tak do mnie mowic , ja nie jestem dla ciebie zadnym skurws.. i polamancem jak jeszcze raz mi ublizysz zabije ciebie. " i wyszedl z domu. Dlugo wracal do tej sceny- z uporem twierdzil,ze powiedzialam " ty skurw.. polamancu zebys zdechl jutra nie dozyl" a kiedy najspokojniej jak moglam probowalam powiedziec,ze nic takiego nie mowilam- od razu wpadal w szal i krzyczal ze chce z niego zrobic wariata. Taki stan sie nasilal , zarzucal mi ze widzial mnie na ulicy i z odleglosci 300 m slyszal jak mu ublizam i zlorzecze i bylam na tej ulicy bo go sledze. Z czasem do przesladowcow dopisal synow a pozniej sasiadow, wspolnych znajomych itd.. W tym czasie juz unikal ludzi, znajomych, wychodzil do pracy switem i wracal poznym wieczorem " zeby nie spotkac nikogo bo" widzi i slyszy jak sie z niego smieja i wolaja za nim rozne obrazliwe rzeczy".
Najgorsze bylo to,ze nie dal sobie pomoc. On bezkrytycznie wierzyl ze jest tak jak on widzi i slyszy.

Powoli powoli ale wyszedl z tego. Utrzymal prace. Nie wiem czy sie leczyl. Wiem,ze chodzil do psychologa gdzie przedstawial swoja wersje tak nieprawdopodobna ze psycholog poprosila go aby ja skonfrontowac z e mna lub z synem, Odmowil slowami :" za duzo chce pani wiedziec, widze ze i tu jest zmowa przeciwko mnie " i wiecej do tej psycholog nie poszedl. Oczywiscie jego zdaniem przekupilam, przekabacilam sady, prawnikow, urzednikow- wszystkich przeciwko niemu.
To bylo tak jakbym ja wczesniej latami smiec zero z ktorym nie trzeba sie liczyc z ktorym mozna zrobic wszystko , nagle w jego glowie urosla do rangi wszechmogacego giganta nakierowanego na zniszczenie go.
Koszmar. Dzis po 4 latach wydaje sie spokojniejszy.tzn juz mnie nie zaczepia , nie jestem juz jakby centralnym punktem jego zmienionej swiadomosci. Wazne jest to,ze utrzymal prace. Zle- bo nie stanal na wlasnych nogach , mieszka u rodzicow i wszedl w role synka mamusi.
Zyje na masce tj znow wymyslil sobie siebie samego i brnie na tej nowej osobowosci. Nas - jak mowi ostatnio - tj mnie i dzieci- nigdy w jego w zyciu nie bylo. Zaprzeczyl.

MMalgorzato.. opisuje tu akurat sprawce przemocy ale chyba rzecz jest w okreslonej wrazliwosci i konstrukcji psychicznej danego czlowieka. Jeden na stres reaguje tak, ktos inny inaczej.
W kontekscie opisanej przeze mnie historii jest ogromna roznica pomiedzy stanem mojego eksa a Twoim. Moj eks stracil krytycyzm wobec siebie, nie zdawal sobie sprawy ze błądzi, bezkrytycznie wierzył w swoje odczucia i w to co mu zmysly podsuwaja. Bronil zaciekle swojej rzeczywistosci nie dopuszczajac do siebie mysli,ze tworzy falszywa rzeczywistosc.
U Ciebie ten krytycyzm jest , pojawia sie. To Twoj atut i ogromna szansa na uporanie sie sie z tym. Chyba przydalaby sie terapia albo odpoczynek , moze wyjazd na egzotyczny urlop? gdzies gdzie nie bylas, czego nie widzialas.. nowe bodzce dla zmeczonego umyslu..
Dasz sobie rade ale badz ostrozna i krytyczna wobec wlasnych odczuc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 15:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MMalgorzata napisał:
Aha, sprawdzałam ile biorą biura detektywistyczne. Na razie mnie na to nie stać ale choć boję się panicznie, coraz bardziej zależy mi na wyjaśnieniu paru rzeczy. Coś mi tu "śmierdzi". Mam nadzieję, że nikt mi nie załatwi drogi na tamten świat lub do zakładu dla obłąkanych (choć wszystko jest możliwe), zanim nie dowiem się o co chodziło.


A więc coś już wiesz na pewno.Nie wiem na ile możesz zaufać swojej psycholog,ale może omów z nią jakąś strategię działania - ona patrzy na twój problem z boku przez to może zobaczyć więcej.
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 15:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marta 25,
Cóż, dziękuję za chęć pomocy, choć przyznam, że wolę pozostać, jak to określasz - w paranoi.
Zastanawiam się dlaczego inni tak łatwo przyznają drugiej osobie etykietkę paranoika, może to chęć wyładowania się za własne przeżycia, odreagowania?
Nie znasz człowieka, z którym byłam. Nie znasz całej sytuacji. Może nigdy nikogo takiego nie spotkałaś. Nie życzę Ci tego. Nie wiem, jak wyglądało Twoje życie, ale bez względu na to jakie ono było nie masz prawa stawiać takiej diagnozy.
Wiesz, gdybyśmy żyły w kraju, w którym każdy miałby dostęp do adwokata (czyli nie za takie pieniądze), sprawa dawno by się skończyła. A może by jej nawet nie było. Odzyskałabym pieniądze z firmy, z którą współpracowałam, zrobiła sprawę cywilną gościowi, który winny był mojemu mobingowi i pewnie miałabym odwagę na rozwój własnej firmy. Gdybym jednak spotkała na swojej drodze jakiegoś psychola, nie bałabym się złożyć zawiadomienia na policji. Pomarzyć można, no nie? Mam nadzieję, że nikogo nie obrażam tym wpisem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 15:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lulka napisał:
MMalgorzata napisał:
Aha, sprawdzałam ile biorą biura detektywistyczne. Na razie mnie na to nie stać ale choć boję się panicznie, coraz bardziej zależy mi na wyjaśnieniu paru rzeczy. Coś mi tu "śmierdzi". Mam nadzieję, że nikt mi nie załatwi drogi na tamten świat lub do zakładu dla obłąkanych (choć wszystko jest możliwe), zanim nie dowiem się o co chodziło.


A więc coś już wiesz na pewno.Nie wiem na ile możesz zaufać swojej psycholog,ale może omów z nią jakąś strategię działania - ona patrzy na twój problem z boku przez to może zobaczyć więcej.


Lulka, dziękuję za odpowiedź. Fakt, jestem w stresie, bo trudno w mojej sytuacji w nim nie być. Nie wiem, czy psycholog zdoła mi pomóc, choć mam taką nadzieję. Bodaj na drugim spotkaniu zwrócił mi uwagę na coś co dało mi dużo do myślenia. Zastanawiałam się nad tym w jaki sposób ja sama mogłam przyczynić się do zaistniałej sytuacji. Bo, oczywiście rozumiem, że osobowość ofiary odgrywa sporą rolę w takich sytuacjach. Nie uważam się za ofiarę w życiu, ale nie potrafię postępować z pewnym rodzajem ludzi, których nazywam psychopatami, bo takie cechy wykazują. Myślę, że całkiem sporo ludzi nie umie sobie z nimi radzić, choć są i tacy, którzy całkiem dobrze w tym się odnajdują.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 16:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zle mnie zrozumialas. Nie napisalam,ze masz pranoje. Napisalam, ze niektorzy ludzie miewaja stany nerwicowe tak bardzo zaburzajace poczucie bezpieczenstwa ze prowadza do nastawien, zachowan paranoicznych, poczucia zagrozenia , bycia przesladowanym a nawet do stanow na pograniczu psychozy. itd..
Nie zapominaj, ze tematy o ktorych rozmawiamy ale i emocje zwiazane z tym tematem znamy z autopsji. Wiele z nas w swoim czasie albo i obecnie jest pod opieka psychologa czy psychiatry. Tu na tym forum nie jest to etykietowaniem ani checia obrazenia kogokolowiek. My tutaj doskonale wiemy,ze zycie w przemocy zaburza postrzeganie , oddzialywuje na caly system nerwowy i emocjonalny . Dlatego jest polozony tak duzy nacisk na terapie dla ofiary. Nie ma sie o co obrazac. POniewaz istnieje mozliwosc, ze Twoje postrzeganie moze byc wywolane przekroczeniem bariery stresu- warto przyjrzec sie takiej opcji i sprawdzic u specjalisty. Tyle i tylko tyle. To jest Twoje zycie, sama decydujesz o jego jakosci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 19:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, masz rację tylko osoba wrażliwa, postępująca w życiu fair play pada ofiarą przemocy i nigdy nie jest odwrotnie.
Psycholog słuchając stara się zrozumieć postępowanie i przyczyny dla których nasze życie staje się koszmarem nie do zniesienia.
Nie jest jednak wróżbitą i im więcej mu powiesz tym łatwiej będzie mu znaleźć drogę do Twojej normalności.
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, że się zdecydowałaś komuś zaufać i porozmawiać.To nie tylko ulga to również powrót do siebie.
Myślę,że teraz czujesz się tak,jakby Cię ubrali w za małe ubranko albo za ciasne buty.
Z Tobą jest wszystko w porządku to tylko stres i przeżycia wpędzają Cię w tę absurdalną matnię.
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Lis 01, 2011 9:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lulka napisał:
Tak, masz rację tylko osoba wrażliwa, postępująca w życiu fair play pada ofiarą przemocy i nigdy nie jest odwrotnie.
P.


Tu bym dyskutowala. Chyba nie do konca tak jest. Sprawca moze byc osoba wrazliwa, subtelnym estetą a mimo to bedzie okrutnym, wynaturzonym , sadystycznym sprawca,


Sprawca rowniez postepuje fair play.. i to w stopniu perfekcyjnym. Jego fair to zasada : dobre jest to co jest dobre dla mnie" jego play to: moje zycie jest moja najwieksza wartoscia, walka o to co jest dobre dla mnie jest walka ze wszech miar sluszna i dobra.
Natomiast ofiara nie musi byc wrazliwa.. czesto wystarczy ze jest slabsza fizycznie czy ekonomicznie .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Sro Lis 02, 2011 19:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta 25 napisał:
Zle mnie zrozumialas. Nie napisalam,ze masz pranoje. Napisalam, ze niektorzy ludzie miewaja stany nerwicowe tak bardzo zaburzajace poczucie bezpieczenstwa ze prowadza do nastawien, zachowan paranoicznych, poczucia zagrozenia , bycia przesladowanym a nawet do stanow na pograniczu psychozy. itd..
Nie zapominaj, ze tematy o ktorych rozmawiamy ale i emocje zwiazane z tym tematem znamy z autopsji. Wiele z nas w swoim czasie albo i obecnie jest pod opieka psychologa czy psychiatry. Tu na tym forum nie jest to etykietowaniem ani checia obrazenia kogokolowiek. My tutaj doskonale wiemy,ze zycie w przemocy zaburza postrzeganie , oddzialywuje na caly system nerwowy i emocjonalny . Dlatego jest polozony tak duzy nacisk na terapie dla ofiary. Nie ma sie o co obrazac. POniewaz istnieje mozliwosc, ze Twoje postrzeganie moze byc wywolane przekroczeniem bariery stresu- warto przyjrzec sie takiej opcji i sprawdzic u specjalisty. Tyle i tylko tyle. To jest Twoje zycie, sama decydujesz o jego jakosci.


Cóż Marto, dziękuję za odpowiedź. Nie, wprost nie napisałaś, że mam paranoję. Ale dałaś to do zrozumienia. Poczułam się trochę dziwnie - w końcu na tym forum ponoć mamy poczuć się dowartościowani.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMalgorzata



Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 48

PostWysłany: Sro Lis 02, 2011 19:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lulka napisał:
Tak, masz rację tylko osoba wrażliwa, postępująca w życiu fair play pada ofiarą przemocy i nigdy nie jest odwrotnie.
Psycholog słuchając stara się zrozumieć postępowanie i przyczyny dla których nasze życie staje się koszmarem nie do zniesienia.
Nie jest jednak wróżbitą i im więcej mu powiesz tym łatwiej będzie mu znaleźć drogę do Twojej normalności.
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, że się zdecydowałaś komuś zaufać i porozmawiać.To nie tylko ulga to również powrót do siebie.
Myślę,że teraz czujesz się tak,jakby Cię ubrali w za małe ubranko albo za ciasne buty.
Z Tobą jest wszystko w porządku to tylko stres i przeżycia wpędzają Cię w tę absurdalną matnię.


Lulka, dziękuję za tę odpowiedź.
Jest jeszcze parę innych rzeczy. Może psycholog pomoże? Zobaczymy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lis 02, 2011 22:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MMalgorzataTrzymam kciuki!!!
I nie daj się!
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lis 02, 2011 23:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta 25 napisał:
Lulka napisał:
Tak, masz rację tylko osoba wrażliwa, postępująca w życiu fair play pada ofiarą przemocy i nigdy nie jest odwrotnie.
P.


Tu bym dyskutowala. Chyba nie do konca tak jest. Sprawca moze byc osoba wrazliwa, subtelnym estetą a mimo to bedzie okrutnym, wynaturzonym , sadystycznym sprawca,


Sprawca rowniez postepuje fair play.. i to w stopniu perfekcyjnym. Jego fair to zasada : dobre jest to co jest dobre dla mnie" jego play to: moje zycie jest moja najwieksza wartoscia, walka o to co jest dobre dla mnie jest walka ze wszech miar sluszna i dobra.
Natomiast ofiara nie musi byc wrazliwa.. czesto wystarczy ze jest slabsza fizycznie czy ekonomicznie .


No Marta25 pojechałaś w tej filozofii moralno-etycznej!
Może jestem zbyt prymitywna, ale napiszę Ci, iż mało mnie obchodzi wrażliwość np: Hitlera,który słuchając Wagnera mdlał.
Postępowanie fair play to wrażliwość na innych, na ich potrzeby.Znów pomyliłaś z
egoizmem ukierunkowanym tylko na własne zaspakajanie potrzeb bez żadnych skrupułów wobec innych.Myślenie tylko o sobie zwłaszcza z krzywdą wyrządzaną z całą pewnością nie można nazwać postępowaniem fair play/ tłumaczenie przez sprawcę jest mało istotne społecznie/.Tak jak nie można nazwać dowcipem naśmiewanie się z pewnych ułomności fizycznych czy psychicznych ludzi od których to nie jest zależne.
Z jednym się zgadzam: ofiary przemocy po jakimś czasie zatracają wrażliwość i przestają myśleć o moralności i etyce postępowania a jedyne co mają w głowie to przeżyć i wyzwolić sięTak, kierując się instynktem samozachowawczym / o którym przecież sama w jakimś temacie napisałaś elaborat/ mogą zatracić / ale nie utracić/ wrażliwość.
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group