Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monka88
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Pią Sty 05, 2007 22:59 Temat postu: JESTEM SILNA A JEDNAK SLABA... |
|
|
Alkohol towarzyszy mi od dziecka.. Najpierw ojciec - alkoholik- awanturnik nie dawal mi szans na normalnie dziecinstwo a teraz konkubin mamy ... Mam 18 lat i brak sil by dalej zyc.. Jak mieszkalismy z ojcem ( ja, mama ,2 braci ) na miejscu dziennym byly awantury i dochodzilo do rekoczynow skierowanych przeciwko mojej mamie... Tak dzien po dniu jak wracal z pracy ... Bylam zbyt mala by moc pomoc, moi starsi bracia probowali ale tez jeszcze byli dziecmi.. Tak minelo mi 10 lat. Mama jest juz po rozwodzie nie mieszkamy z ojcem nie odwiedzam go i szczerze mnei nie interesuje nawet czy on jeszcze zyje. Nienawidze go! Jeszcze w czasie kiedy trwaly sprawy rozwodowe i moze nawet troche wczesniej mama oznala faceta ktory nam pomagal. z poczatku aniol nie czlowiek. Po wszystkim zamieszkalismy razem i tak sobie wzajem pomagalismy. W koncu sie cieszylam ze zaznamy spokoju... Moja radosc trawala przez ok 3lata. Troche podroslam ( mialam 13lat ). Oczywiscie zdarzaly sie klotnie ale to jak w kazdej rodzinie. Tak to wtedy sobie tlumaczylam .. Zmienilismy mieszkanie i zaczely sie kopoty finansowe.. A wraz z nimi i rodzinne... Kolega mamy zaczal sobei popijac co prawda nie robil tego tak czesto jak moj stary ale zdarzaly sie awantury. jednak byly to sporadyczne przypadki.. Ale klopotow bylo co raz wiecej i czesciej zdarzaja sie awantury... Nie tylko jak przyjdzie wypity ale nawet jak jest trzezwy nie potrafi mowic jedynie krzyczy. Znowu zaczely sie moje obawy.. I niepokoj.. zaczal sobie popijac co raz czesciej dochodzi miedzy nami do powaznych klotni i rekoczynow ... Jestem wyczerpana psychicznie i boje sie ze kiedys zrobie cos czego bede zalowac ... Szkoda mi tez mamy ze musi przechodzic to wszystko jeszcze raz .. Moi bracia juz od dawna nie mieszkaja z nami. Maja wlasne zycie. Staram sie byc twarda jak zawsze ale ilez czlowiek moze wytrzymac... Naleze do osob ktore rzadko a nawet bardzo rzadko prosza o pomoc. Ale nei wiem co dalej robic.. chcialam go wyrzucic z domu ale podobno tak od razu nie mozna musi miec gdzie mieszkac zwlaszcza ze jest to osoba nieplnosprawna ( wzrok ) Mam go juz serdecznie dosc nie odzywam sie juz do niego chyba ze naprawde musze ale jak przychodzi pijany to znowu sa awantury .. chcialabym sie go jak najszybciej pozbyc i prosilabym o rade jak moge to zrobic?? |
|
Powrót do góry |
|
|
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 06, 2007 0:15 Temat postu: |
|
|
witaj
Porozmawiaj ze swoją mamą co ona o tym wszytkim myśli i czy zamierza cokoliwek zrobic ...
Ponadto możesz udac się do gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych ewentualnie do centrum interwencji kryzysowej i przedstaw powyższy problem .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
|
Renata Moderator - Pracownik NL
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 278
|
Wysłany: Wto Sty 09, 2007 14:24 Temat postu: |
|
|
Monka,
rada Marasa jest b. dobra - gminna komisja rozwiązywnaia problemów alkoholowych to właściwe miejsce. Może też być inne miejsce pomocowe dla Ciebei, jesli dorośli (mama, partner mamy) nie podjema trudu zmiany dotychczasowego życia.
Adresy różnych placówek sa na naszej stronie internetowej (www.porozumienie.niebieskalinia.pl - wsytarczy wpisać swoje miasto lub najbliższą miejscowość). Jeśli nie znajdziesz nic co by Ci odpowiadalo zadzwoń do poradni telefonicznej (0801-120-002) lub napisz maila (poradnia@niebieskalinia.pl).
Wiele dzieci dorastających w rodzinach alkoholowych znalazło skuteczna pomoc w poradniach lub grupach wsparcia. Wierze, że i Ty znajdziesz osoby, które Ci pomogą. Jesteś silna, ale czasem warto sobie pozwolić na bycie słaba, zeby dostać pomoc od innych.
Trzymam kciuki
Renata |
|
Powrót do góry |
|
|
Monka88
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Pią Sty 19, 2007 13:50 Temat postu: dziekuje :) |
|
|
bardzo dziekuje za te rady napewno z nich skorzystam mam nadzieje ze w koncu i ja bede mogla spokojnie zyc pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|