Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Terapia-czy to możliwe?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sob Mar 24, 2012 8:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz rację, gdy piszesz o moim lęku przed samotnością. Teraz to widzę, rozumiem- zawsze gdy on wyjeżdżał na kilka dni było mi strasznie źle, chciało mi się płakać i zupełnie nie wiedziałam, co to za dziwna zależność; przecież uparcie twierdziłam, ze dobrze mi samej, ze go nie potrzebuję. "


nie tylko gdy on wyjezdza ..
kiedy jestes z nim poklocona, kiedy wiesz ze on jest za sciana a ty sama,., znow przychodzi ten Lęk. Boli tez ciebie separacja emocjonalna od niego.. zwroc uwage jak podobne to jest do leku dziecka kiedy matka znika z jego pola widzenia.. mama ma byc, nie przeszkadzac w zabawie ale byc obok.. zwroc uwage jak podobny jest twoj lek.
Opanowac ten lęk jest ciezko potrzebny jest czas, ale nie tylko czas.. musisz sobie pomoc, musisz zapelnic przestrzen emocjonalna ktora on zajmuje czyms innym. Kobiety najczesciej zapelniaja ja dziecmi , na pewien okres nadmiernie zwiazuja sie z dziecmi.. to wyglada tak jakby wyjely ten lęk z e sprawcy i wlozyly w dzieci.. staja sie nadmiernie przspawanymi do dzieci, nadtroskliwe, nadopowiedzialne itd.. i tak jest dobrze.. bo w ten sposob czerpia sile . .. milosc do dzieci im ja daje.
i dopiero z czasem jakby ponownie odklejaja sie od dzieci.. i pojawia sie ich osobista przestrzen .. zaczynaja widziec swiat, innych ludzi, siebie
To oznacza proces zdrowienia.. pojawia sie nowy, inny czlowiek z poczuciem jakby narodzil sie na nowo ..
Zle , jesli kobieta przerzuci ten lek na innego faceta , szybko znajdzie sobie wybawce lub wpadnie w trans szukania wybawcy zaliczajac tuziny facetow zanim sie przy ktoryms zakotwiczy .. niestety tak tez sie dzieje.. taką drogą nowy inny czlowiek sie nie urodzi.. a dzieci bardzo ucierpia.
Innymi slowy : nie szukaj milosci, wybawcy, opiekuna itd szukaj sily w milosci ktora juz masz w sobie. Do dzieci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Pon Mar 26, 2012 12:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś poprosił mnie o rozmowę, znowu prośby, pytania, dlaczego tak jest z nami i moja stała "gadka" o terapii. Tym razem będę konsekwentna. Powiedział, że dłużej nie może egzystować w takich warunkach i musi się wyprowadzić, ale jego uczucia do mnie pozostają bez zmian. Nie zatrzymywałam go. Muszę pozwolić mu żyć w normalnych warunkach. Umówił się na terapię, może pójdzie- nie wiem. Podobno, jeśli będzie mu zależało- pójdzie. Nie wiem, dlaczego, ale wierzę w niego.
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon Mar 26, 2012 12:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pójdzie, nawet łaskawie kilka razy będzie w niej uczestniczył. Tylko co z tego? Mój były, aby mnie przekonać wziął skierowanie do szpitala na leczenie z alkoholizmu i przez ten okres czekania na miejsce w szpitalu nie pił. Skoro nie pił to nie było mu to potrzebne. A ja wtedy znowu uwierzyłam. Po następnej awanturze poszedł na terapię do innego ośrodka. Parę razy pochodził. Myslisz, że miał chęć na tę terapię? Bzdura! Był tylko dla pozorów. Potem jakikolwiek pretekst i wypił, przeze mnie, bo to zawsze była jakaś moja wina. Wyrabiał u mnie poczucie winy, nawet wtedy robił to umiejętnie.
Artelusia - główna zasada - nigdy nie wierz osobie, która stosuje przemoc!
Bądź egoistką i patrz tylko na siebie. Chodź na terapię, która Ciebie wzmocni, która pomoże Ci to wszystko zrozumieć. Wpierw z reguły jest terapia dla ofiar przemocy, potem dla osób współżależnych (czytaj: dla kobiet, które nie mogą się uwolnić od uczucia do niego). Myśl o sobie, a co z nim będzie? Jego życie, jego sprawa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Mar 27, 2012 12:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czytaj watek Kungfupandy..
i wzywam ciebie- nie idz ta droga.. ty arleto..
Arla- Ty sama- i nikt ale to nikt Ciebie nie wyreczy w podjeciu decyzji co dalej chcesz z tym zwiazkiem robic.. tylko ty mozesz podjac decyzje .
wierzysz w niego- postaw na niego. Obawiasz sie ze znow ciebie zmanipuluje - odstaw go. Ale jakas konsekwencja jest wskazana.
Zabawa w chcialabym a boje sie trwa juz za dlugo.. nie ma postepu. Nie ma determinacji, nie ma wizji co dalej.z Toba, czego Ty chcesz? jaka droga chcesz isc?
Zamiast organizowac swoje zycie bez niego ty wciaz na zastepczym biegu.. chcesz organizowac jego zycie..
Najwyrazniej potrzebujesz akcentu z jego strony,.. czyzby kobieta ktora nie umie odchodzic?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Wto Mar 27, 2012 20:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

On ma załatwione mieszkanie, teraz jest ono remontowane, ale podobno za tydzień ma otrzymać klucze i się wprowadzić. To na pewno rozwiąże wiele moich problemów.
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sro Mar 28, 2012 18:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dziewczyno.. jestes szczesciara.. Niech idzie.. bardzo dobrze ze chce odejsc.. lepiej byc nie moglo.. A kiedy juz odejdzie.. / mam nadzieje,ze zgodzi sie abys dostala to male mieszkanko.. zacznie sie nowy etap.. mozecie zostac kumplami.. ale juz nigdy wspolne gospodarstwo.. widzisz oni jako koledzy sprawdzaja sie.. dobrze sie odnajduja w relacjach nie za bliskich.. problem pojawia sie kiedy wchodza w bliskie zwiazki.. we wspolzaleznosci.. kiedy zona im sie myli z mamusia a rola meza z rola zbuntowanego syna mamusi . Nie udalo sie Wam wspolne zycie, ale nie znaczy to ze macie wrogami.. ale powinnas wziac sie w garsc i nigdy juz z nim nie doprowadzac do jakiejkolwiek zaleznosci. Powinniscie prowadzic zycie calkowicie od siebie niezalezne.. zadnego prania, gotowania, pozyczania, grzebania w twoich garnkach czucia sie u ciebie jak w swoim domu itd.. co przeciez nie przeszkadza razem z dzieckiem wyskoczyc gdzies na weekend .. ale rachunki placicie kazde za siebie..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw Mar 29, 2012 19:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marta przemocowiec może być kumplem? Mam tutaj wątpliwości, bo po swoim widzę, że dalej nie chce zrezygnować. Nie ma szans na takie relacje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Czw Mar 29, 2012 22:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moze . Paradoks ale oni bywaja calkiem niezlymi kumplami.. ..zrodlo tkwi w narcyzmie.. znam historie Arletusi i typ jej faceta.. Arla nie zranila jego narcystycznego ego.. nadal utrzymuje go w stanie samowielbienia..nadal sie nim zachwyca.. jesli utrzyma ten kurs- on stanie sie kumplem. Warunek: musi mu dostarczac narcystycznego pokarmu. No i oczywiscie byc swiadoma
z kim tanczy. Czyli trzymac dystans. , zachowac odleglosc, dac mu wolnosc.. My mowimy : przemocowiec a nasi sasiedzi znajomi mowia : taki mily uprzejmy czlowiek " No wlasnie.. jesli nie zrani sie narcyza- i utrzyma w samozachwycie - jest duza szansa ze otrzymamy " milego grzecznego czlowieka" , ba nawet bardzo wsponialomyslnego, ba, szlachetnego .. a ze to wszystko bedzie chore.i do gory nogami. . no bedzie.. ze to bedzie taniec z kukla / narcyzem/ a nie z prawdziwie czujacym czlowiekiem - no bedzie..
W przewazajacej ilosci przypadkow jest inaczej.. bo zanim dojdzie do rozstania ofiara zrani narcyza.. a tego on nigdy nie wybaczy. Chodzi o narcystyczna rane.. o to cos o czym on wie ale ogromna pare pusszcza aby temu zaprzeczyc i ukryc. Jesli partnerka odgadnie albo nawet przypadkiem trafi w te rane - natychmiast staje sie jego smiertelnym wrogiem bez mozliwosci wybaczenia jej .
Z narcyzem nie da sie zyc ale sa sposoby aby z nim wytrzymac.. czesto nawet milo.. poniewaz . tu znow paradoks.. narcyzem niezwykle latwo manipulowac.. polknie kazda brednie ktora podniesie jego samoocene. / chora samocene i niezgodna z rzeczywistoscia.
Przyklad z dzis.. mam kolezanke .. czuje sie przy niej jak 100% -narcyz.- ona sie wciaz ustawicznie mna zachwyca. wciaz mi kadzi wciaz mi mowi komplementy.. wkurza mnie to.. probowalam z nia rozmawiac, ale ona jakby nie rozumie.. glucha.. .. ale chcialam cos innego zaznaczyc.. przylapalam sie na myslach ze ja jej.. nie szanuje , albo inaczej.. ze coraz mniej szanuje..postrzegam inaczej niz inne kolezanki.. wobec ktorych mam jednak odpowiednia doze rezerwy i czujnosci.. nie poruszam z nia juz powazniejszych tematow.. i sytematycznie spycham ja do naroznika z coraz czestsza mysla,ze ona to jakas wstyd powiedziec- glupia jest.
Tak reaguje nie ja swiadoma ale moj narcyzm w ktory ona wciaz celuje i jakby pobudza go we mnie. Kazdy z nas ma w sobie narcyza.. jedni troszke inni jako tako a jeszcze inni.. niemal 100%
Przemocowiec ma duza dawke narcyza.. trafia na zachycona nim dziewczyne.. ktora tym zachwytem , ta miloscia rozdyma ten juz i tak duzy narcyzm do potegi ntej..
Nie zamierzam zerwac przyjazni z kolezanka-- wykurza mnie ale jednoczesnie odpoczywam przy niej.. nie musze sie wysilac.. a nawet moge sobie pozwolic na male niegrzecznosci kiedy robi mi sie juz mdlo od jej zachytow., moge sobie pozwolic na gesty wspanialomyslne.. . ona mi tez pomaga w wielu sprawach. . Przy czym mam swiadomosc co sie dzieje.. ze to jest wstretne.. ale zarazem niezalezne odemnie . Ona prowokuje we mnie takie mysli i reakcje. W tym momencie nie ma sily .. narzucaja sie slowa ktore czesto mowi sprawca.. " to twoja wina, ty mnie prowokujesz do takiego zachowania" /nagannego/


Jesli ktoregos dnia przekrocze w tym miare i ona sie wkurzy.. i powie np; robilam sobie z ciebie jaja z Zoska i Kaska smialysmy sie z ciebie.. jestes nic warta , masz obrzydliwy nochal.. itd.. - wtedy zrani mojego narcyza i stanie sie moim wrogiem .Nie powiem jej tego wprost ale obmysle sposob jak zniszczyc jej samoocene. Tak zrobilabym gdyby wygral moj urazony narcyzm we mnie. Problem w tym,ze bardzo czesto mam wraznie ze ona robi ze mnie jaja, ze jest wobec mnie nie prawdziwa, nieszczera bo nie moge zrozumiec tych jej uwielbien.. i jakby instynktownie nie ufam jej pochlebstwom.- znow jedna z glownych cech przemocowca- nieufnosc.

Mysle,ze podobnie kombinuje przemocowiec.. przemocowiec to taka forma czynnosciowa narcyzmu, taka widzialna namacalna , majaca wymierne skutki.

Mysle,ze kazda miala - ma podobnych znajomych , podobne odczucia.. o ktorych pewnie malo chcetnie mowi bo glupio jest sie przyznac do zlych mysli.. ja probuje je teraz opisac i nazwac.. zobaczcie.. jak cienka jest granica miedzy sprawca a ofiara.. jak latwo ofiara moze stac sie sprawca a wiec i sprawca moze sie stac ofiara..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw Mar 29, 2012 23:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Raczej tacy ludzie jak Twoja koleżanka napawają pewną odradzą. Instynktownie wyczuwa się po prostu ich fałsz. Można drugiej kobiecie czasami powiedzieć komplement za coś, tak samo jak ktoś nam. Robienie tego nachalnie?
Napisałaś jednak, że przemocowiec-narcyz, jezeli zostanie pozostawiony przez swoją dotychczasową partnerkę, spycha ja na pozycję wroga. Jaki jest sens zamienianie go w kumpla?
Moj były byłby bardzo chętny aby mi w czymś teraz pomóc, może i porozmawiać. Tylko czy to są czyste intencje? Nieee, facet w dalszym ciągu jak najwięcej chce widzieć, mieć jakąś kontrol. Nie pozwalam na to. Skrzywdził, nie ma dla mnie racji bytu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Mar 30, 2012 7:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

poczekaj.. inaczej rozumiemy slowo kupmpel. Oczywiscie ze on nigdy szczerym kumplem nie bedzie - pisalam o relacji po rozstaniu. tj. jesli nie doszlo do narcystycznego zranienia a lacza dzieci bywa wygodniej miec w nim " kumpla" niz msciwego wroga. Ty " widzisz " przemocowca po zranieniu.. ja pisze o sytuacjach jak u Arli - kiedy zranienia nie bylo, staz malzenski Arli jest krotki. Podkreslilam tez ,ze jest :"Warunek: musi mu dostarczac narcystycznego pokarmu. No i oczywiscie byc swiadoma
z kim tanczy. Czyli trzymac dystans. , zachowac odleglosc, dac mu wolnosc.. My mowimy : przemocowiec a nasi sasiedzi znajomi mowia : taki mily uprzejmy czlowiek " No wlasnie.. jesli nie zrani sie narcyza- i utrzyma w samozachwycie - jest duza szansa ze otrzymamy " milego grzecznego czlowieka" , ba nawet bardzo wsponialomyslnego, ba, szlachetnego .. a ze to wszystko bedzie chore.i do gory nogami. . no bedzie.. ze to bedzie taniec z kukla / narcyzem/ a nie z prawdziwie czujacym czlowiekiem - no bedzie.."
Pisze tylko o formie relacji po rozstaniu tj o tym, ze mozna uniknac jego msciwosci a nawet mozna stac sie obiektem jego wspanialomyslnosci.
Pokojaz.. narcyz w swoim mniemaniu jest doskonaly..jesli zagrasz na tej strunie.. on poczuje sie w obowiazku doskonalic w tej swojej chorej doskonalosci . Mozna powiedziec : ty / ../ nigdy nie zajmowales sie dzieckiem " ale mozna powiedziec : nikt tak jak ty nie potrafi zajmowac sie dzieckiem.robisz to wspaniale," - i juz masz dwa rozne oblicza narcyza. Mozna powiedziec : jestes lajdakiem , nigdy itd.. ale mozna powiedziec : jestes wspanialym czlowiekiem podziwam kiedy robisz itd.. " Inaczej niz zdrowy swiadomy tego co robi czlowiek- narcyz lyka kazde pochlebstwo.. kreuje sie na pochlebstwach - jezeli mu wmowisz ze nikt tak dobrze jak on nie smazy jajecznicy- bedzie z duma ja smazyl.. dla ciebie rowniez

zwroc uwage.. te same chwyty oni zastosowali wobec nas na poczatku relacji.. zdobyli nas pochlebstwem, uiwedli nas falszywymi komplementami, a my szybko dalysmy sobie wmowic ze jestesmy lepsze genialniejsze niz wszystkie inne kobiety.. i ani spostrzeglysmy kiedy zamienilysmy sie w domowe roboty - te komplementy, ten jego / falszywy / podziw dla nas zdominowaly nasze mozgi..

i tak dla poczatkujacych partnertow narcyzow:. kiedy facet prosi abys co drugi dzien piekla szarlotke bo nikt tak pysznej nie piecze.. - nie rob tego! powiedz: ok.. raz pieke ja raz ty i badz konsekwetna. Glowe dam,ze temat cudownej szarlotki zniknie i szarlotka tez. .
W kazdej pozycji traktujacej o narcyzmie przeczytasz ze narcyz buduje relacje metoda uwiedzenia.. . Uwiedzenia.. czyli ataku na mozg.. czyli ataku na samoocene ofiary.. najpierw sztucznie ja rozdyma.. wynoszac ofiare do nieba.. a potem zrzuca na ziemie kiedy ofiara przestaje sie czuc dobrze w roli aniola , dostrzega ze jest to uklad jednostronnych korzysci: ona jego obsluguje w zamian za aniolem bycie.. podczas gdy jej ziemskie potrzeby kurcza sie.. ' pamietasz, zrobilas kiedys pysznego lososia" - powie on.. ona pedzi do sklepu po lososia.. wydajac pieniadze odlozone na fryzjera dla siebie. Ktoregos dnia ona powie: nie, nie bedzie szarlotki, nie bedzie lososia- ide do fryzjera.
Koniec sielanki. Wyrwala sie spod kontroli.. uwolnila mozg.. zadzialala samodzielnie.. nie dala mu wyboru,.. on musi przykrecic srube.. wzmocnic kontrole..
ktoregos dnia ona peka.. wykrzykuje mu ze jest odrazajacym gnojem..
- od tej chwili staje sie jego wrogiem .
Resume: jesli sie wie z czym sie tanczy - mozna odwrocic role.. uwiezc narcyza, wykorzystac jego wady , jego potrzebe samoidealizacji. . Warunek: nie mozna z nim probowac tworzyc normalnego zwiazku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Mar 30, 2012 7:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

caly czas jestesmy w topiku Arli.. Arla ma rozwod ale nadal łaczy ja z nim male dziecko. Jeszcze laczy i to,ze on mieszka za sciana. Oboje pracuja w jednej firmie. Eskalacja konfliktu , otwarta wojna bylaby dla nich obojga zabojcza. Uwazam ze w jej sytuacji madrzej jest uwiezc narcyza i " zakumplowac sie" innymi slowy przejac kontrole nad relacja. I to Arla powinna w sobie znalezc sile i madrosc aby te kontrole przejac .. poki co.. on nadal probuje manipulowac nia., jej lękami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Mar 30, 2012 10:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moj były byłby bardzo chętny aby mi w czymś teraz pomóc, może i porozmawiać. Tylko czy to są czyste intencje? Nieee, facet w dalszym ciągu jak najwięcej chce widzieć, mieć jakąś kontrol. Nie pozwalam na to. Skrzywdził, nie ma dla mnie racji bytu.

......... tylko,ze kiedy juz wiesz, kiedy rozumiesz mechanizm.. to Ty decydujesz, Ty zakreslasz granice do ktorych go dopuscisz., Ty kontrolujesz co kiedy i ile mu powiesz.. spojrz na to z takiej perspektywy. Nie jestes juz ofiara, jestes swiadoma kobieta ktora umie wychwycic ocenic zagrozenie i obronic siebie .
Wymaga to zmiany swojej postawy Nie jest to latwe ale rozwija.

Zrob poprawke ,ze w zyciu codziennym znamy zapewne wiele osob ktore w domu sa.. itd.. ci ludzi to tez ludzie, zyja w spoleczenstwie, parauja, maja znajomych. , bywaja naszymi znajomymi.. roznica jest taka,ze nie znamy ich drugiej twarzy.. znaja ją najblizsi. Przy czym podkreslam.. sa dzieci. Jesli sa dzieci jednak trzeba szukac rozwiazan kompromisowych bo dzieci maja prawo do posiadania ojca . Piszesz : "nie ma racji bytu" Ma , bo sa dzieci. Nadal jestescie ich rodzicami i z was beda czerpaly wzorzec .. nie ma racji bytu jako partner do zycia ale ma racje bytu jako czlowiek i jako ojciec/ jesli nie zaszly szczegolne okolicznosci lub sad nie pozbawil go wladzy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pią Mar 30, 2012 13:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na mój wniosek Sąd pozbawił go władzy rodzicielskiej. Jednak zostawiłam dowolność synowi i nie wnikam jeżeli chce się z nim spotkać, ale na zasadzie: syn chce się spotkać, a nie jego ojciec mnie nachodzi bo chce się spotkać z dzieckiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Mar 30, 2012 14:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

calkowicie sie z Toba zgadzam. nie rozumiem postanowien sadu dot odwiedzin dziecka w domu matki. Nigdy bym sie na cos takie nie zgodzila. Po rozwodzie mam swoje zycie, swoj dom i bez mojej zgody nikt nie ma prawa mi wkraczac w moja prywatnosc. Niestety takie posatnowienia sa juz nagminne.
To jest nie tylko truamatyczne ale konfliktogenne. ale nasze sady.. szkoda slow..
Masz racje.. syn moze miec kontakt z ojcem.. ale ty do kontaktu z bylym zmuszana byc nie mozesz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pią Mar 30, 2012 17:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Raczej tutaj to matki za mało walczą o warunki odwiedzania dziecka. Jeżeli już masz konieczność odwiedzania w domu matki, to z reguły jest to na jej żądanie, aby mieć jakiś nadzór nad eks.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group