Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"demolator", psychpoata - w wydaniu męskim
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karla251



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 4

PostWysłany: Wto Maj 20, 2008 13:50    Temat postu: "demolator", psychpoata - w wydaniu męskim Odpowiedz z cytatem

Oczywiście jak większość z nas mam problem.
Siedzę jeszcze cichutko, ale chyba niewytrzymam, mam dosyć życia z tym osobnikiem, nadmienię iż piszę o swoim małżonku.
Jesteśmy małżeństwem od prawie 3 lat, od dwóch lat śpimy w osobnych pokojach. I od tego też czasu znoszę wyzwiska, razy, niszczenie rzeczy materialnych, oczywiście, te które mi ewidentnie służą np. komplet talerzy, które dostałam od mojej ciotki, a był używany tylko w wyjątkowych okazjach, ostatnio laptop rozbity( potrzebny mi był do nowej pracy), pilot roztrzaskany( bo był mój), słuchawki do skype( zakupione 2 dni przed ich zniszczeniem, bo za bardzo mi się przydaly), telefon stacjonarny(bo on go prawie nie używał). To co mi się teraz przypomina.
Mamy dziecko niespełna 2 letnie i ono to ogląda.
Podjęłam nową pracę, więc żeby mi zrobić na złość, bo np nie położyłam czegoś na swoje miejsce, albo nie zrobiłam czegoś tak jak on sobie wymyślił, to zciąga mi koła w samochodzie odłącza coś, wiecznie mi grozi, że hamulce mi zepsuje. Nie wspomnę już o cielesnych "karach", wyzwiskach ( wszelkiej kategorii najgorsze jakie można sobie wyobrazić ).
Nadmienię, iż jedno co mnie trzyma przy tym człowieku to mieszkanie, nie mam gdzie się podziać, bo mieszkamy u niego, dodam jeszcze że pod nami mieszkają jego rodzice i wszystko to słyszą i czasami widzą .
Kiedyś wpadłam na pomysł, by nagrać to jak mnie obrzuca wyzwiskami, mam to schowane, może kiedyś to wykorzystam.
Będę szukać pomocy, nie wiem od czego zacząć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Wto Maj 20, 2008 14:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj.
Horror ale prosty.

Na jedno nie licz:
a./ ze on sie zmieni.
b/ ze zostaniesz przy nim. w tym mieszkaniu.
/ mieszkanie jak rozumiem jest jego/

A zaczac trzeba od ..
a/ szukania mieszkania.
b/ szukania przyjaciol, osob ktore ciebie wespra.
c/ alimentow
separacji/ rozwodu/
Ale..
rozumiem ze jestes mloda. macie male dziecko.
nagrywaj dalej, ROB ZDJECIA niszczonych przedmiotow.
Zbieraj dowody, swiadkow, ..
i na policje. Oskarz o znecenie.
Teoretycznie nie jest ci to potrzebne tj, rozwod z orzekaniem o winie.
Zapewne ulozysz sobie jeszcze zycie od nowa.
Ale.. te typy tak maja ze posluguja sie dziecmi, sa msciwe.
Ja bym sie zabezpieczyla i z chwila zerwania tego zwiazku, gdyby dokuczal ci , gdyby nadal przesladowal- sznatazoiwal dzieckiem itd[p-- zabezpieczylabym sie rozwodem z orzeczeniem jego winy i dalej - jesliby zaszla taka potrzeba- ograniczeniem praw rodzicielskich.

Poza tym sprawa jest jasna. To czlowiek niezrownowazony. Niedojrzaly, zycia z nim nie bedzie.
Dzis niszczy Twoje rzeczy, jutro bedzie niszczyl ciebie.
To jest poza dyskusja.
Trzeba uciekac poki jeszcze jest czas, poki dziecko male. A ty jeszcze nieuzalezniona- daje sie z twoich slow wyczytac ,ze masz go dosc .
Ty sama nic nie mozesz zrobic. Nie mozesz jego zmienic.
Nie probuj. Nie probuj z nim rozmawiac , dyskutowac itd czyli co robilas juz napewno dziesiatki razy , bez efektu.
Z tego zwiazku trzeba uciekac .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
olka2008



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 178

PostWysłany: Wto Maj 20, 2008 21:36    Temat postu: olka2008 Odpowiedz z cytatem

Toto, z jednym się tylko nie zgodzę. Piszesz w swoim poście "...Dzis niszczy Twoje rzeczy, jutro bedzie niszczyl ciebie...". On już niszczy Karlę. Bicie, poniżanie, wyzwiska. Wszyscy to przeżywaliśmy bądź nadal przeżywamy. Całkowicie zgadzam się z tym, co napisał (-ła) Toto. Póki możesz jeszcze wytrzymać i czujesz, że Wasze (Twoje i Twojego Aniołka) zdrowie i życie nie jest zagrożone, zbieraj dowody. Przydadzą się. Jednak napewno nadejdzie taki moment, kulminacja, apogeum, wtedy uciekaj. Jak najdalej. On się nie zmieni. Oni nigdy się nie zmieniają. Ich obietnice to mrzonki nigdy nie mające pokrycia w rzeczywistości. Pozdrawiam Was ciepło. Ps. Cokolwiek postanowisz, pamiętaj... Robisz to dla siebie, ale przede wszystkim dla dzieciątka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Sro Maj 21, 2008 6:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Olka ma racje. Powinno byc: dzis niszczy Twoje rzeczy, jutro podniesie ręke na ciebe. Przedmioty ktore ci niszczy w jego chorym umysle symbolizuja Ciebie, jeszcze nie ma odwagi uderzyc. Ale odwazy sie.W Twoim przypadku wogole nie ma sensu zastanawiac sie.
Czy chcesz ratowac siebie, czy zwiazek- najpierw musisz powiedzec dosc. I przerwac przemoc. I.. zaleznosc mieszaniowa. kazda zaleznosc od niego.
Nie ludz sie,ze on Ci cos daje, ze jednak cos masz z tego zwiazku. Ze strach jednak zosttac samej z malym dzieckiem.
kazda z nas miala takie obawy, takie leki.
Nie bylysmy jna tym etapie dostrzec,ze juz nie mamy nic, juz jestesmy same zdane na siebie.
A w kazdym kolejnym roku mamy coraz mniej, coraz bardziej jestesmy zalezne. I w coraz wiekszym, bagnie przemocowym.
Rosla nasza bezradnosc, wraz z nia rosl strach przed walka z pzremoca , przed odejsciem, bo dokad?
Nie czekaj .
Uciekaj poki nie macie wspolnego dorobku, poki nie macie wspolnych duzych kredydytow itd.

Jesli on kocha.. jesli ty kochasz- szansa na wspolne zycie jest mozliwa. Ale... na Twoich warunkach, w Twoim mieszkaniu.

Zapamietaj na poczatek niezaleznie do decyzji jaka podejmiesz: nigdy nie pakuj sie we wspolna inwestycje z przemocowcem.
Dla nich wspolne oznacza zawsze JEGO. Oni tak maja.
Zaloz odrebne konto i regularnie odkladaj cos na czarna godzine dla siebie. w tajemnicy przed nim.
Tu nie ma miejsca na lojalnosc.
Przydadzš się. Jednak napewno nadejdzie taki moment, kulminacja, apogeum, wtedy uciekaj. Jak najdalej. On się nie zmieni. Oni nigdy się nie zmieniajš. Ich obietnice to mrzonki nigdy nie majšce pokrycia w rzeczywistoœci. Pozdrawiam Was ciepło. Ps. Cokolwiek postanowisz, pamiętaj... Robisz to dla siebie, ale przede wszystkim dla dziecištka.
napisala Olka .
Dowody, [pieniadze-
Twoim
obowiazkiem jest miec glowe na karku i miec swiadoosc,ze przyjdzie punkt kulminacyjny po ktorym juz nie da sie " siedziec cicho", udawac ze to tylko sprzeczka itd./
Staniesz przed wyborem: albo godzisz sie na bycie ofiara, albo uciekasz.
Dowody, pieniadze wszystko co zbierzesz pozwola ci w tym momencie podjac walke.
Tu nie ma miejsca na lojalnosc. Licz tylko na siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
olka2008



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 178

PostWysłany: Sro Maj 21, 2008 11:50    Temat postu: olka2008 Odpowiedz z cytatem

Karla, piszesz o "razach", o "karach cielesnych". Nikt nie ma prawa Ciebie bić! To jest przemoc fizyczna. Nie pozwalaj, by na to patrzyło Twoje dziecko. Moje było trochę starsze, dwa lata to niewiele, ale ono już wie, rozumie i układa w maleńkiej główce swój świat. Przeżywasz to, ale dzieciątko też jest, też widzi i też czuje. Pamiętaj o tym. Ja do dziś z ust mojego dziecka słyszę pytania, na które nie znam odpowiedzi. Oczy zachodzą łzami i milczę. Nie pozwól na to. Nie jest jeszcze za późno. Nigdy nie jest. Pozdrawiam Was ciepło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Maj 22, 2008 0:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Im prędzej powiemy przemocy STOP tym łatwiej możemy sie z niej wyplatac. Powiedzieć STOP i dalej robić wszystko aby przemoc juz nigdy nie zagościła. Stosowac konsekwencję w życiu...twardo, zdecydowanie, planowo dążyc do skierowania sprawcy na terapię albo...rozpad zwiazku....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
iwona



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 17
Skąd: podkarpacie

PostWysłany: Czw Maj 22, 2008 12:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moja corka ma obecnie 20lat i od kilku lat zadaje mi pytanie dlaczego go nie zostawilam.Powinnam to byla zrobic 19lat temu.A nie zrobilam tego tylko z powodu wspolnego mieszkania. Czy warto tak zyc?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
karla251



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 4

PostWysłany: Czw Maj 22, 2008 23:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj siedzę oczywiście sama, dziecko śpi, a mój "oprawca" jest gdzieś w Polsce, tak mi mówi jak go pytam gdzie był.
Rozmawiałam dzisiaj z moją mamą, pomoże mi, mam od niej wsparcie, jutro wybieram się do PCPR-U, nie wiem czy oni coś mi pomogą, ale na początek, póżniej będę kierować się do innych instytucji.
Wiem, że robię krzywdę dziecku i sobie, ale tak jak toto pisze, muszę się zabezpieczyć i utorować grunt, który będę przemierzać, a późiej opuszczę to "AUSCHWITZ"!!
Dziękuję za Wasze rady i wsparcia.
Każde Wasze słowo - dodaje mi siły do życia - Potrzebuję Siły!!
Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Pią Maj 23, 2008 9:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

karla251 napisał:

Wiem, że robię krzywdę dziecku i sobie,


NIE ROBISZ KRZYWDY ANI SOBIE, ANI TYM BARDZIEJ DZIECKU.

Dla dziecka o wiele gorzej jest rozwijać się w chorych układach, w niepewnej sytuacji i być ŚWIADKIEM PRZEMOCY, nawet jeśli samo jej nie doznaje.
Wiem, bo (teraz już 16 lat) byłam w związku przemocowym.
I to co wtedy robiłam dla dzieci, teraz obróciło się przeciwko nim.

ZERWAĆ PRZEMOCOWY ZWIĄZEK, wyjść z niego - to jest działanie DLA DOBRA DZIECI i własnego.

Pozdr.M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pią Maj 23, 2008 19:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgadzam sie z Meg, jesli nie chcesz by dziecko powielało zachowanie ojca odejdz juz teraz i walcz o jaknajrzdsze kontakty jego z dzieckiem
w dobie mody na ocostwo i prawa ocja to trudne ale przynajmniej bedziesz spała ze spokojnym sumieniem ze zrobiłas wszystko by dziecko ochronić
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
olka2008



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 178

PostWysłany: Pią Maj 23, 2008 21:28    Temat postu: olka2008 Odpowiedz z cytatem

Zdecydowanie popieram opinię Meg i Magi. Nie pozwól na to, by dziecko było obserwatorem przemocy. Poza tym nigdy nie wiesz kiedy nadejdzie moment, że stanie się także ofiarą. Nie wolno nam - matkom do tego dopuścić. Jeśli już to się stało, musimy mieć siłę, by to przerwać. Siłą są nasze dzieci! Ola
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mąż



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 130

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 11:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

toto napisał:
Witaj.
Horror ale prosty.

Na jedno nie licz:
a./ ze on sie zmieni.
b/ ze zostaniesz przy nim. w tym mieszkaniu.
/ mieszkanie jak rozumiem jest jego/

A zaczac trzeba od ..
a/ szukania mieszkania.
b/ szukania przyjaciol, osob ktore ciebie wespra.
c/ alimentow
separacji/ rozwodu/

itd. itd
Takie destrukcyjne rady powinny być kasowane przez moderatora. NA PIERWSZYM miejscu powinno się znaleźć:

- spróbujcie terapii.

A potem może należy doradzić:

Idź do ośrodka, stowarzyszenia zajmującego się sprawcami i ofiarami przemocy. Dopiero w bezpośrednim kontakcie i po dokładnym rozpoznaniu problemu można udzielać rad.

A może niech ona sobie odpowie na pytanie czy kocha swojego męża.

Nie mozna udzielać rad w rodzaju "udup go" znając sytuację z jednego postu!!! Niech problem rozpoznają i zajmą sie nim fachowcy a nie forumowi psychologowie-amatorzy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 13:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

na forum jest wiele osób które mają już pewne doświadczenie w rozpoznawaniu przemocy i radzeniu sobie z nią, lepsze o niż fachowiec-teoretyk bez doświadczenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mąż



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 130

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 13:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maga napisał:
na forum jest wiele osób które mają już pewne doświadczenie w rozpoznawaniu przemocy i radzeniu sobie z nią, lepsze o niż fachowiec-teoretyk bez doświadczenia
nie watpię, ale wysyłanie na "wojnę" bez wyczerpania wszystkich pokojowych możliwości rozwiązania problemu jest głupie, lekkomyślne i nieprofesjonale.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
olka2008



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 178

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 18:39    Temat postu: olka2008 Odpowiedz z cytatem

Jeśli osoba o nicku MĄŻ czytałaby wszystkie posty, z łatwością zauważyłaby chociażby fakt, że wielokrotnie powtarzałam na forum różnym osobom, że decyzja zawsze należy do tej osoby, która opisuje problem. Inni też tak pisali, przeglądałam forum. Dokładnie MĄŻ, wydawanie wyroków po przeczytaniu jednego postu i jednego tematu, jest nie fair. Łączę ciepłe pozdrowienia, apelując o więcej uwagi w czytaniu forum. Shocked
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group