Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konwencja -cd prof Monika Platek -warto czytac uwaznie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Maj 25, 2012 15:07    Temat postu: Konwencja -cd prof Monika Platek -warto czytac uwaznie Odpowiedz z cytatem

rof. Monika Płatek otrzymała taką odpowiedź od redaktora Rzeczpospolitej: "zgodnie z obecnymi wytycznymi kierownictwa Rzeczpospolitej, w dziale Opinii publikujemy wyłącznie teksty zgodne z linią redakcji. Tekst wiceministra Królikowskiego (na ten tekst chciała odpowiedzieć prof. Płatek) te kryteria spełnia. Pani tekst zaś jest głęboko sprzeczny z naszymi poglądami. Proszę więc o wybaczenie, ale nie jestem w stanie Pani tekstu opublikować. Z poważaniem Dominik Zdort".
Najwyraźniej więc według Rzeczpospolitej bicie żony jest podstawą wartości chrześcijańskich...

więc niech odpowiedź pani prof Płatek ukaże się tutaj. http://tadeuszbartos.natemat.pl/12061,trudne-zadanie-
opublikowac-w-rzeczpospolitej-odpowiedz-
nie-po-linii


"Po raz kolejny z braku innych mediów wykorzystuje facebook do przedstawienia sprawy i liczę na aktywność Użytkowniczek i Użytkowników facebooka w rozesłaniu wiadomości zainteresowanym osobom. To ważne ponieważ w tekście, który nie ukazał się w Rzeczpospolitej wyjaśniam różnicę między płcią biologiczną i kulturową - co przy posługiwaniu się pojęciem „płeć” na określenie „gender” prowadzi do wielu nieporozumień.

Michał Królikowski w „Rzeczpospolitej” z 18 kwietnia 2012 wyrywając z kontekstu zacytował moje krytyczne słowa wypowiedziane na antenie radiowej wobec stanowiska Ministra J. Gowina i W-ce Ministra Sprawiedliwości M. Królikowskiego oponujących przed podpisaniem i ratyfikacją przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

M. Królikowski uznał je za agresywne, nie służące merytorycznej dyskusji. Wypowiedź w radio ma odmienną stylistykę niż artykuł prasowy. Odpowiadając na zarzut dr M. Królikowskiego zgodziłam się, że emocje nie powinny przeszkadzać w osiągnięciu satysfakcjonującego rozwiązania. Przeprosiłam jeśli kogokolwiek uraziłam oraz rozumiejąc tekst jako zaproszenie do dyskusji wyjaśniłam że tłumaczenie art. 3c Konwencji na język polski, którym posługują się w oficjalnych wystąpieniach obaj Ministrowie wypacza jego intencje i sens.

Mój tekst kończy akapit następującej treści:
Mam nadzieję, iż w jednym jesteśmy zgodni, nie tylko ja, ale i Minister Królikowski, iż przemoc wobec kobiet i przemoc w rodzinie nie mieści się w paradygmacie żadnej także chrześcijańskiej ideologii i aksjologii

Wysłałam 18/04/2012 tekst do działu Opinie Rzeczpospolitej do red. Dominika Zdorta. 20/04/2012 otrzymałam od redaktora Zdorta odpowiedzialnego za dział Opinie Rzeczpospolitej e-mail następującej treści

Szanowna Pani,
zgodnie z obecnymi wytycznymi kierownictwa "Rzeczpospolitej", w dziale Opinii publikujemy wyłącznie teksty zgodne z linią redakcji. Tekst wiceministra Królikowskiego te kryteria spełnia. Pani tekst zaś jest głęboko sprzeczny z naszymi poglądami. Proszę więc o wybaczenie, ale nie jestem w stanie Pani tekstu opublikować.
Z poważaniem Dominik Zdort.

Złośliwie rzecz ujmując można by to skwitować tak:

MP: "Mam nadzieję, iż w jednym jesteśmy zgodni, nie tylko ja, ale i Minister Królikowski, iż przemoc wobec kobiet i przemoc w rodzinie nie mieści się w paradygmacie żadnej także chrześcijańskiej ideologii i aksjologii"

Rzeczpospolita "Pani tekst zaś jest głęboko sprzeczny z naszymi poglądami."

Najwyraźniej więc według Rzeczpospolitej bicie żony jest podstawą wartości chrześcijańskich...

Nie o złośliwości tu chodzi. Problem tkwi w smutnej i niepokojącej jednostronności tego co publikowane i w tym, iż nadal pozostaje niewyjaśniona kwestia różnicy między płcią biologiczną i kulturową.

Stad pozwalam sobie opublikować tę część mojego nieopublikowanego listu do redakcji Rzeczpospolitej tutaj na facebooku.

Różnica między płcią kulturową i biologiczną

Art. 3c Konwencji mówi o gender, a więc o płci kulturowej i odróżnia ją od płci biologicznej (angl. ***). Przetłumaczenie na polski gender jako płeć biologiczną jest niedoróbką i wprowadza w błąd. Przypadek? Brak wrażliwości językowej? Celowy błąd? Nie wiem. Jest faktem, iż polskie tłumaczenie nie oddaje istoty użytego w Konwencji słowa i wprowadza zamieszanie. Rodzimy się z określoną płcią i jest to zazwyczaj płeć męska lub żeńska (w przypadku transseksualizmu płeć biologiczna wymaga korekcji). Jedyna rzeczywista i naturalna różnica jaka z tego wynika jest taka, że to kobiety, i tylko one są zdolne do rodzenia. Nadal, poza dzieworództwem, które jest niezwykle rzadkie, powstanie istoty ludzkiej wymaga udziału kobiety i mężczyzny. Pojęcie gender - płci kulturowej zwraca uwagę na fakt, iż to nie biologiczne różnice determinują różnice społeczne. Te biorą się z kultury, z narzuconych zwyczajowo, a nie biologicznie ról..

Biologia jest zaledwie pretekstem, nie determinuje. Kultura sprawia, że obciążamy ja za zjawiska kulturowe. Dobrą ilustracją tego jest rozumowanie i argumenty przytoczone przez M. Królikowskiego o tym, że małżeństwo jest poddane oczywiście zasadzie równości małżonków. Ta zasada równości dla M. Królikowskiego oznacza promocję macierzyństwa i odpowiedzialność męża za bezpieczeństwo rodziny (sic!). Innymi słowy to dla kobiety rodzenie, a dla mężczyzny zarabianie na rodzinę. Z biologicznej predestynacji kobiet do rodzenia dzieci wyciągnął On
kulturowo, a nie biologicznie ukuty wniosek, że kobiety są od zachodzenia w ciążę, gotowania, prania, zajmowania się dziećmi, zależności finansowej od męża. Mężczyźni z kolei, od zarabiania, filozofii, polityki, niezależności finansowej, kariery, podróży. Kobiety są udomowione, mężczyźni uspołecznieni. Kobiety w tak zarysowanych warunkach są uzależnione, mężczyźni niezależni. To opis, który z naturą i równością nie ma nic wspólnego. Z kulturą tak, są jej , a nie biologii wytworem.

Naturalna rola kobiety kończy się kiedy urodzi dziecko. Dobrze jest, gdy karmi je jeszcze piersią. Ale i to nie uzasadnia i nie usprawiedliwia kulturowo wytworzonych fenomenów: większego bezrobocia wśród kobiet, braku pieniędzy na żłobki, niższych zarobków kobiet za taką samą pracę, mizernej reprezentacji kobiet w zarządach banków i spółek czy na pierwszych miejscach list wyborczych do sejmu, uprzedmiotowienia w reklamach dysponujących kobiecym ciałem, nieścigania zgwałcenia z urzędu i nadreprezentacji kobiet wśród ofiar przemocy. Próba przerzucania na biologię odpowiedzialności za prowadzenie polityki, która dyskryminuje kobiety i stwarza im gorsze warunki życia jest albo dowodem na wyznawanie szkodliwych stereotypów, albo na perfidne wykorzystywanie genderowego stereotypu dla kontynuowania społecznej niesprawiedliwości.

Kulturowo wytworzony obyczaj eliminowania kobiet z przestrzeni publicznej okrzyknięto naturą. W efekcie osiąga się uspołecznienie tego, co biologiczne i biologizację tego, co społeczne. Mieszając kulturę i biologię odwraca się porządek przyczyn i następstw. I tak przemoc w rodzinie usprawiedliwia się w kulturowych porzekadłachjak się kobiety nie bije to jej wątroba gnije czy kocha to bije Policja i prokuratura uznają, że poszkodowana wycofała skargę, choć takiej opcji nie przewiduje prawo, lub, że poszkodowana nie złożyła wniosku, choć jest to przestępstwo ścigane z urzędu i żaden wniosek nie jest potrzebny. Towarzyszy temu przeświadczenie, że małaagresja jest stałym elementem pożycia rodzinnego, a dopiero jejprzerost oznacza problem. Towarzyszą temu i argumenty, że kobieta musi nieść swój krzyż, dla dobra rodziny W efekcie ofiary, które w świetle teoretycznie neutralnego brzmienia przepisów prawo do ochrony, nie otrzymują jej w imię tradycyjnych wartości.

Konwencja rzeczywiście nakazuje eliminować takie praktyki i myślenie. W żaden jednak sposób nie sprzeciwia się tym polskiej Konstytucji. Ochrona rodziny wyrażona w art. 18 i art. 71 Konstytucji nie może być zawężana do matki i ojca z dziećmi i pomijać przemocy występującej w związkach tak heteroseksualnych jak i homoseksualnych, formalnych i nieformalnych.

Konwencja nie wspomina ani o feminizmie ani o związkach homoseksualnych. Używanie tych pojęć jako pejoratywne straszaki jest niestosowne. Orientacja homoseksualna jest w świetle współczesnej wiedzy medycznej równoważna i równowartościowa orientacji heteroseksualnej, biseksualnej, autoseksualnej i aseksualnej. Próba jej deprecjacji jest w rzeczywistości różnicowaniem na gorszych i lepszych. Podobnie z feminizmem. Jest to zróżnicowany intelektualny ruch społeczny, naukowy uwzględniający perspektywę wartości, potrzeb i doświadczenia kobiet. Poszerza i wzbogaca horyzonty myślowe. Sprowadzanie feminizmu do roli dyżurnej czarownicy nie przystoi. Korzystając z tej perspektywy, łatwiej dostrzec, iż nigdzie w Konstytucji nie ma przyzwolenia na przemoc wobec kogokolwiek.

Genderowa analiza pozwala na stwierdzenie, iż art. 18 Konstytucji obejmujący specjalną ochroną rodzicielstwo przyznaje, że ojcostwo jest równie ważne jak macierzyństwo. Przebywanie z dzieckiem, uczenie się dziecka i uczenie dziecka jest ważne dla obojga rodziców. Przydawanie macierzyństwu specjalnej roli służy za pretekst usuwania w cień ojcostwa. Kobiety oczywiście potrzebują wsparcia i dobrej opieki medycznej (położnych) jak są w ciąży i rodzą, i wsparcia w ułatwieniu życia, gdy karmią piersią, co akurat jest naturalne. Ale potem RODZINA i dziecko potrzebują wsparcia. Nie służy temu ciągłe powtarzanie, że macierzyństwo to sprawa na tyle specyficzna, że uzasadnia niższe emerytury i przyzwolenie na opieszałość działań organów wymiaru sprawiedliwości, gdy rzecz dotyczy przemocy wobec kobiet ofiar przemocy w rodzinie. Badania antropologów i biologów pokazują, że dzieci potrzebują społecznego wsparcia OBOJGA rodziców, dobrych żłobków i przedszkoli. Warto więc przestać mówić o macierzyństwie w sposób, który obciąża kobiety i zwalnia mężczyzn z poczuwania się do wspólnoty rodzicielskiej. Potrzebne są przedszkola i urlopy rodzicielskie gdzie ojciec będzie mógł korzystać z nich bez obawy, że grozi mu ostracyzm kolegów i zwolnienie z pracy. Tworzymy prawo dając ojcu miesiąc z dzieckiem i uważamy to za postęp. Skoro to jest postęp, to jest to kolejny dowód na kulturowe, a nie biologiczne ukształtowanie ról macierzyńskich i ojcowskich.

Minister Gowin w wywiadzie dla Onet.pl mówił, że nie ma nie ma czegoś takiego jak tradycyjne role kobiety i mężczyzn, że każde małżeństwo samo je sobie wypracowujeTo, że jest inaczej wykazał jego wice-minister wskazując, że kobiety są od macierzyństwa, mężczyźni od bezpieczeństwa rodzin. Mówienie w tym kontekście o przemocy w rodzinie i o tradycyjnych wartościach chrześcijańskich brzmi, jak zauważyła Joanna Podgórska, tak jakby przemoc wobec kobiet była tradycyjną wartością polskiej chrześcijańskiej rodziny. Oznaczałoby to, iż rozpowszechnienie zjawiska i nieudolne reagowanie na nie przez wymiar sprawiedliwości służy uznaniu przemocy za element tradycji i za wartość na tyle istotną, iż usprawiedliwia to nie tylko tolerowanie przemocy wobec kobiet, ale i wyszukiwanie argumentów za nie przyjmowaniem Konwencji, która służy jego zwalczaniu.

Mam nadzieję, iż w jednym jesteśmy zgodni, nie tylko ja, ale i Minister Królikowski, iż przemoc wobec kobiet i przemoc w rodzinie nie mieści się w paradygmacie żadnej także chrześcijańskiej ideologii i aksjologi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Sob Maj 26, 2012 6:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Parlamentarna Grupa Kobiet przeciwko ratyfikacji konwencji Rady Europy w sprawie przeciwdziałania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej? Na to wygląda, bo parlamentarzystki nie chciały dziś głosować za konwencją.



Grupa Kobiet to 51 posłanek ze wszystkich klubów (poza PiS), ale prym oczywiście wiodą panie z Platformy Obywatelskiej. I to one nie zgodziły się, by Grupa przegłosowała uchwalę wzywającą rząd Tuska, by wystąpił do Sejmu o ratyfikację konwencji w sprawie przeciwdziałania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Czyli poparły stanowisko konserwatysty, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Za konwencją opowiadają się tylko dwie ministry u Tuska: pełnomocniczka ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz i Joanna Mucha. Ministrowi sprawiedliwości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz tłumaczyła w liście otwartym, że w konwencji chodzi o walkę ze stereotypami, w myśl których kobieta jest gorsza i dlatego można to wyrażać np. przemocą.

Panie minister dostały wsparcie organizacji kobiece i broniących praw człowieka.

Ale nie Parlamentarnej Grupy Kobiet. Posłanki PO wstrzymanie się z decyzją tłumaczyły tym, że chcą poznać zdanie ekspertów. To samo zrobił dwa dni temu rząd: nie wystąpił do Sejmu o ratyfikację konwencji ogłoszając konsultacje społeczne i eksperckie.

Szkoda slow. Wyglada, ze Konwencji rzad nie podpisze a wiec wszystko zostanie w zgodzie z ... TRADYCJA.




http://wyborcza.pl/1,75968,11798095,Parlamentarna_Grupa_Kobiet_przeciw_kobietom.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Maj 26, 2012 16:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli posłanki z partii rządzącej przekonują siebie, ze warto podpisać? Czegoś chyba nie rozumiem, czyli PO jest za a nawet przeciw?

Rozumiem Ciebie Ewo bardziej niż wszyscy na tym forum...Jest jednak temat gdzie zgadzam się z Tobą w 100%!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Nie Maj 27, 2012 11:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Te glupie baby z PO nie sa ani za ani przeciw- sa dokladnie tam gdzie ich koguty. Koguty decyduja o listach i miejscach na listach wyborczych.
Zawod poslanka to dobry zawod. Realnie patrzac- rozsadne kobity. Dbaja o siebie i swoje osobiste 4 litery. Te kobiety / jak zdecydowana wiekszosc Polek sa produktem .. polskiej TRADYCJI i katolickiego wychowania. Nie sadze aby paniami poslankami kierowaly watpliwosci natury etycznej jakie podnosza katoliccy milosnicy TRADYCJI typu "jak chlop baby nie bije to jej watroba gnije"- , sadze, ze zwyczajnie wykonaly polecenie szefa.- Tuska, dajac czytelny sygnal,ze Konwencja rartyfikowana nie bedzie.




Kobiety, poslanki PO
NIE zgodziły się, by Parlamentarna Grupa Kobiet przegłosowała uchwalę wzywającą rząd Tuska, by wystąpił do Sejmu o ratyfikację konwencji w sprawie przeciwdziałania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Czyli poparły stanowisko konserwatysty, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Maj 29, 2012 20:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a skąd mają wiedzieć ?... faktycznie masz rację niektórym łatwiej jest tolerować i udawać, że czegoś nie ma jeśli ich osobiście nie dotyczy.


Nie potrafię skomentować takiego nastawienia.
Jak by to powiedziała młodzież " żal pe-el"
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group