Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

psychiczna huśtawka nastrojów
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 22:31    Temat postu: psychiczna huśtawka nastrojów Odpowiedz z cytatem

prosze o opinię na temat mojej sytuacji.
mój maz bardzo często zmienia sie , raz jest do rany przyłóz a raz nie da się z nim wytrzymać.Jego agresja przybiera rózne formy poniżania i wyzywania mnie i mojej córki.
Jeżeli podporządkowujemy sie jego decyzjom to wszystko jest ok ale jeżeli mama własne zdanie albo własne plany w domu jest piekło.
Mieszkam na 1 pietrze domu jednorodzinnego. Na parterze mieszka moja mama a góra jest moja.
Od zawsze były konflity między moim mężem a moją rodziną.
Ostatnio na temat że musi mieszkać na wsi i utrzymywać cały dom.
Cały czas sa kłótnie i wyzwiska.
Czesto wpada w niezrozumiałe napady gniewu i agresji i wyzywa sie po nas.Córka juz tego nie wytrzymuje i chce iść w świat.
Proszę o pomoc czy to jest normalne zachowanie i jak mogę wpłynąc na zachowanie męża
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 23:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jakby to miałaby być normalność to tutaj byś nie napisała. Sama wiesz, że jest to przemoc domowa tylko szukasz potwierdzenia.
To nie jest huśtawka nastrojów, tylko zwykłe cykle przemocy: pora narastana agresji, agresja, miodowy miesiąc. Z czasem agresja wzrasta i coraz krótsze są okresy miodowe, nawet zanikają.
Przemocowiec w fazie miodowego miesiąca obieca Ci wiele, jeżeli przyjmie do wiadomości żę ma problemy z przemocą (prawdopodobieństwo równe 0) to tylko będzie obiecywał poprawę, terapię itp. Do momentu aż znowu wybuchnie jego agresja.
Przemoc charakteryzuje się tym, że przemocowiec agresywnie próbuje podporządkować sobie swoje ofiary, niemal ubezwasnowolnić.
Wystarczy Ci?
Teraz zadam Ci proste pytanie, dlaczego zastanawiasz się na "dobrem" swojego męża, zamiast ratować swoją córkę i siebie przed tym chorym człowiekiem?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 6:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

co mozna zrobić aby go zmienić żeby ratować naszą rodzinę.
Dziś rano uświadomiłam sobie że coś chyba nie ma sensu.
On mnie ciągle przeprasza i mówiże będzie dobrze ale nie widzę żadnej zmiany.Jest tylko gorzej.
Moja bierność i uległość nic nie zmienia.
Niby wszystko ok ale ja cały czas jestem coraz bardziej smutna zamknięta w sobie bez poczucia własnej wartości a dziecko przezywa wewnętrzny dramat że rodzice znowu się kłócą.
Co mogę zrobić ?
By łam juz w ośrodku interwencji kryzysowej - pani powiedziała ze to są elementy przemocy psychicznej w zachowaniu męża ale nie wiem co z tym dalej zrobić.
Ciągle mam nadzieje ze sie zmieni i będzie lepiej ale konflikty wybuchaja czasami o bzdury - nic nie znaczące.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 7:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nic nie zrobisz- albo sie z tym pogodzisz i bedziesz sobie z nim dryfowac po coraz metniejszej wodzie do nikad , albo go pogonisz do jego wymarzonego miasta np.

Masz cudowna sytuacje bo dom jest Twoj.
Ale.. robisz koszmarny blad..
Ulegasz jego nastrojom.
Otoz tego dokladnie tego robic nie wolno. NIGDY!!!!
Hustawki nastroju o ktorych piszesz sa cecha jego zaburzonej osobowosci - i to sie NIGDY nie zmieni. Nie bedzie lepiej ale coraz gorzej.. gorzej i gorzej.. az w koncu .. facet odplynie.. bo oni odplywaja czyli ludzkim jezykiem- odchodza.
Przy nastepnej akcji powiedz krotko: nie podoba ci sie.. tam sa drzwi, szukaj lepszego zycia. Albo sie dostosujesz do nas albo zegnaj. Mam ciebie dosc.
Efekt bedzie ciekawy.
Czytaj forum.. masz tu dziesiatki kobiet ktore mialy nadzieje,ze go zmienia, ze dobrocia miloscia, ulegloscia itd..
I nie wyszlo-- w koncu same odeszly albo oni odeszli .. ale zmarnowanych lat , straconych szans nic nie wroci. Szkoda zycia na zaburzenca.
A na powaznie; dziewczyno nic z tym nie zrobisz,. Nic i nigdy. Jedyne co mzoesz zrobic to
a.
wziac go za pysk, zdominowac.. podziala na jakis czas.. ale zrobi sie zlosliwy
b. pogonic i zaczac normalnie zyc.
Marzenia o normalnej rodzinie z zaburzencem wloz miedzy bajki.
Nie zyjesz z doroslym czlowiekiem- zyjesz z dzieckiem w skorze doroslego.. dzieckiem ktore nigdy nie dojrzeje , nie stanie sie odpowiedzialnym mezczyzna., mezem i ojcem. NIGDY.
Jesli uda ci sie.. a wiem,ze to nie latwe.. wiem,ze instynktownie w tej chwili juz go zaczynasz bronic..
lecz jesli nie uwierzysz ze go nie zmienisz, bedzie coraz gorzej i to on ciebie zmieni.. doprowadzi do parteru, do silnej nerwicy i zalamania- nie wyjdzisz z tego szybko.. Pierwsze dzialanie to uwierzyc z e facet jest zaburzony.. ze tego nie zmienisz. Bo on tak ma, tak musi i inaczej nie potrafi.
Przprasza? no jasne ze pzreprasza i.. za kilka dni robi to samo. I to sie nigdy nie zmieni.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 7:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mysle że krok o separacji jest bardzo drastyczny i boję się tego - zwłaszcza jeśli chodzi o córkę .Ona mu wybacza za każdym razem i mu bezgranicznie wierzy.
Nie wyobrażam sobie ich rozstania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 7:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Konflikty wybuchaja glownie o bzdury. Bo jemu nie chodzi o przyczyne konfliktu ale o sam konflikt.. wkonflikcie on sie czuje bezpieczny- odcina sie od was.. zamyka w sobie i odplywa do Nibylandii.. w swiat swoim marzen i urojen. Jednoczesnie ZWALNIA sam siebie/ bo konflikt, jest obrazony albo ty jestes obrazona-/ z codziennych powinnosci.. i to sie tak toczy..
Musisz zrozumiec ze on nie kocha ani ciebie ani dziecka.. bo nie ejst zdolny do uczyuc , do przywioazania, do stworzenia weizi.
Zwroc tez uwage jak bardzo on absorbuje ciebie swoimi humorami.. zwroc uwage jak bardzo w waszym zyciu wszytsko kreci sie wokol niego..

i o to mu chodzi! i to sie nigdy nie zmieni. NIgdy nie pozwoli ci zaistniec. Nigdy.
Juz dzis piszesz,ze robisz sie smutna , zamknieta.. to sa poczatki.. poczatki naprawde tragicznej sytuacji psychicznej do jakiej zaburzency doprowadzaja swoje ofiary. Z roku na rok jest gorzej..
Malzenstwo , zwiazek nie polega na tym zeby byc smutna, Nie jest poswieceniem siebie na rzecz / poza skrajnymi przypadkami ale i wtedy jest wuborem. np choroba partnera zyciowego..
malzenstwo powinno byc zrodlem satysfakcji, rozwoju, dawac zadowolenie, i sile do zycia.
Nie wychowasz tego dziecka w doroslym facecie. Nie jestes jego matka. I nie TY go zepsulas. Wzielas juz zepsuty towar. I ty dokoansz wyboru:
czy cheez z nim zyc narazajac sie na wszytskie mozliwe atrakcje zycia z zabuzrencem? czy tez wybierzesz normalnosc.
pamietaj tez ,ze pzremoc psychiczna z czasem przechodzi w fizyczna. Psychiczna jest poczatkiem zlego..
.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 8:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ta sytuacja trwa juz ponad 13 lat.Raz z większym raz z mniejszym natezeniem.
Ostatni urlop w domu - 1 tydzień - to koszmar.
Prawie każda impreza rodzinna to licytacja albo szantaz ze on nie pójdzie ze wszyscy są zli i cała moja rodzina jest zła.Na każdy kroku atakuje ich ( przy mnie ) o wszystko , ze wszystko im w końcu wygarnie i się skończy .Tylko nie wiem co ? każdy zyje swoim zyciem , ale probklem polega na tym że nikt tylko ja jestem mu podporządkowana a inni nie chcą więc są zli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 9:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U mnie trwalo 24 lata. O 24 za duzo., bo tak naprawde-- i ty jak pomyslisz.. tez to zrozumiesz- przemoc byla od poczatku.. tylko na poczatku nazywala sie " och jak on mnie kocha" i ja jego tez.. zrobie wszystko aby z nim byc"
No i zrobilas. Ja tez i inne tez.
Wiem, ze to co teraz napisze nie spodoba ci sie.. ale..
Tesa.. oni sa jak klony. Twoja historia jest niemal identyczna jak historie tysiecy innych kobiet..roznia a tylko dekoracje, tlo spoleczne.
I final jest zawsze podobny: ona staje sie strzepem czlwieeka , on ma sie dobrze , choc najczesciej sukcesow nie odnosi, ale to przeciez nie jego wina- zawsze winni sa inni. W koncu sytaucja staje sie nie doz neisienia, odchodzi on albo calkiem albo emocjonalnie- albo ona wnosi o alimenty a potem rozwod.
Niemal zawsze poczatkowa pzremoc psychiczna- bo to co Ciebie spotyka to jest przemoc- ale.. podkreslam- bardziej na gruncie psychologicznym niz prawnym- w sadzie trudno ja bedzie udowodnic.- niemal zawsze poczatkowa psychiczna zamienia sie z czasem w fizyczna.
Zaczyna sie od drobnych scen, popchneicia, pokazu sily w klotni.. np duszenia, groznie ze pobije.. a potem sa czyny.
Zatrzymac to mozna tylko w jeden sposob.. wyrzucic takiego ze swojego zycia.
Piszesz,ze inni domownicy nie boja sie jego fochow..
a Ty sie boisz.. skoncetruj sie na tym..
dlaczego Ty sie go boisz a inni nie?
Odpoweidz wydaje sie prosta- powiesz : bo na mnie skupia sie jego zlosc i wrednosc.

To teraz odpowiedz sobie na kolejne pytanie : dlaczego godzisz na bycie dziewczyna do bicia dla niego ? dlaczego az tak zalezy ci na tym facecie? ze pozwalsz sobie i jemu UNIESZCZESLIWIAC siebie ?
Na kim zalezy ci bardziej ?? na sobie czy na nim ?
Powiesz: ale rodzina, chce zachowac rodzine..
Rodzina ? a jakaz on rodzine tworzy ? wieczne klotnie, wieczne fochy urazy obrazy i zycie ktore wciaz kreci sie wokol niego i jego humorow?
TO jest rodzina????
Nie- to jest jak ktos madry napisal- dwuosobowa sekta . Guru i jego bezwarunkowa wielbicielka. to nie jest rodzina bo to nie jest normalny uklad. to patologia.- karykatura rodziny. Jedna z glownych funkcji rodziny jest zwiekszenie poczucia bezpieczenstwa- we dwoje razniej, latwiej,. lepiej.. zwroc uwage- on ci nie tylko nie daje poczucia bezpieczesntwa ale gasi natychmiast kazda Twoja radosc.. pilnuje abys nie poczula sie dobrze i bezpiecznie.. abys wciaz czula sie zagrozna.. np tym co on za chwile zrobi..
ech.. dziewczyno.. jak dobrze miec to juz za soba.
Zrob z tym cos.
Piszesz:

ażda impreza rodzinna to licytacja albo szantaz ze on nie pójdzie ze wszyscy są zli i cała moja rodzina jest zła.Na każdy kroku atakuje ich ( przy mnie ) o wszystko , ze wszystko im w końcu wygarnie i się skończy ."

Zobacz ile w nim agresji, pogardy i nienaiwsci do Was. ale do Ciebie tez!!!
Zobacz to chocby w tym zdaniu. I zrozum ze masz obok siebie smiertelengo wroga a nie meza, nie czlwieka ktory stanie po Twojej stronie, , poda reke. W swiecie takich ludzi nie ma miejsca dla innych ludzi.. jest miejsce tylko dla nich- ich swiat to oni sami.


Ostatnio zmieniony przez marta 25 dnia Wto Lip 24, 2012 9:57, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marianna



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 183

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 9:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skąd ja to znam Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 10:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak ostatnio tak mnie mocno ścisnął za ręke że miałam na ręce duzego siniaka.
Musiałam sie wszystkm tłumaczyć że uderzyłam sie o drzwi.
Embarassed
Takie sytuacje czasem się powtarzaja.
Ale ja oczywiście wszystko ukrywam.
Nie wiem jak długo ?
Ostatnio po kolejnych przeprosinach nie czułam juz nic....żadnej ulgi ani satysfakcji....tylko bezradność i to ze jestem nikim.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 11:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestes nikim. Jestes nikim bo on ci to wmowil , wypral ci mozg.
Jestes nikim bo napisalas juz kilka postow i .. piszesz wciaz o nim.. o nim.. o nim.
A gdzie jestes TY?
Gdzie jest Twoje chcenie? gdzie jest zdanie:" ja chce "?
Wiem,ze chcesz rozmawiac o nim. Doskonale o tym wiem. Lecz. nie zgadzam sie. Jesli moge ci jakos pomoc- to chce pomoc Tobie.. a nie jemu. A aby pomoc Tobie , trzeba odnalezc Ciebie , Ty sama musisz odnalezc siebie.
Napisalam wczesniej ze oni sa jak klony..
Tesa , nie jestem nikim specjalnie madrym, nie jestem psychologiem.. jestem taka jak ty, tyle ze mam to juz za soba
Przemoc Tesa NIE jest w nich
ale to w nas tkwi podatnosc na przemoc, zgoda na przemoc..

Zobacz.. Towje otoczenie jakos jest niewrazliwe na jego uroki i humory.. ich nie zauroczyl.. oni widza go takim jaki jest. Ty widzisz to, co ON CHCE abys widziala.
Nie ch powinnysmy zmienaic / my - kobiety zony takich facetow/ ale siebie musimy zmienic. Nie ma innej drogi.
Zmieniamy Ciebie .a nie jego. Ty zmienisz siebie.. Ty zadajesz sobie pytania poczawszy od najwazniejszego? " dlaczego sie na to godze?
Muissz za\dac sobie gwaklt intelektualny i zobaczyc go.. zobaczyc to co ukrywa przed Toba pod maska kochanego uroczego faceta w dobrych dniach. Musisz uwierzyc ze ten dobry facet to gra, manipulacja a ten zly - to on prawdziwy.
Twoj facet nie jest zbyr rozny od mojego bylego, od meza marianny , i inynych .. oni sa jak klony..
i ma to uzasadnienie.. to faceci o bardzo prymitywnych umyslach.. niedojrzalych , bez rozwnietych uczuc wyzszych.. zyja poslugujac sie prymitywnymi emocjami agresji , przyjemnosci. i ucieczki .
Na dobra sprawe nie ma o kim mowic. Dalas sie wkrecic w matrix. Za prawde bierzesz jego obraz jaki on ci wkleil do mozgu..
Masz dziecko.. wiesz jak bawi sie dziecko.. podczas zabawy nie bawi sie w dom czy kapitana ale staje sie kapitanem. Utozsamia sie z rola..
Podobnie zaburzency - dorosle dzieci - bawia sie w bycie doroslym..
ich rozwoj emocjonalny zatrzymal sie na poziomie dziecka 3- 7- 11 letniego..
tak jak dziecko odwzorowuje zachowanie kowboya tak oni odwzrowuja zachownie doroslego.. odzworowuja , podpatruja i graja.. ale NIE sa dorosli. Maja nieroziwniete uczucia wyzsze, nie maja rozwinietego sumienia , poczucia winy i poczucia odpowiedzialnosci. Maja problem z planowaniem swojego zycia, i przyszlosci.. ich czas z reguly dzieje sie tu i teraz. Specjalisci sa zdania ze maja oni tez uposledzony rozwoj sfery seksualnej.. analogicznie jak u dzieci ktore nie sa ani homo ani hetero bo sa .. dziecmi. sa tacy ktorzy unikaja bliskosci w tym seksu i tacy ktorzy brutalnie gwalca swoje zony.. do czego sklania ich prymitywne dązenie do przyjemnosci. Wlasnej . Zawsze tylko wlasnej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 12:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli juz wchodzisz w etap kiedy wiesz ze kiedy on jest dobry, przeprasza, robi kawe, obiecuje.. .. za dzien dwa bedzie koeljna awantura gorsza od popzredniej.. zamaist cieszyc sie ze on jest dobry, ze masz chwile szczescia.. zaczynasz sie bac , robisz sie nerwowa, sztywna jak lalka i starasz sie zrobic wszystko co w Twojej mocy aby jak nadluzej zatrzymac tego dobrego.. zapobiec pojawieniu sie gada.. Zgadza sie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 12:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

włąsnie wtedy kiedy myślę o sobie i o swoich potrzebach czuje się lepiej.
Kiedy jestem sama i sama decyduje co mam zrobić podejmuję dobre spokojne decyzje , czuje sie wolna.
Kiedy nie ma go w domu jest mi lepiej , ale wtedy wszystkie obowiazki spadaja na mnie ( gotowanie , sprzątanie , wychowanie dzieci - młodsza córeczka ma 1 roczek)
Chciałabym się usamodzielnic finansowo aby decydować czy gdzieś pojechać lub coś kupic a nie tylko to co on chce.
Co prawda pracuje ale za niewielkie pieniądze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tesa



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 13

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 12:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marta 25 - dziękuje Ci za słowa wsparcia.
Pierwszy raz ktoś mi to wszystko wytłumaczył.
Mam wiele do przemyslenia i zmian.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marianna



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 183

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 12:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myśl dziewczyno, myśl.... zanim będzie już za pózno.
Ja dopiero niedawno dojrzałam do pewnych rzeczy, a to zdecydowanie za pózno. Po prawie 40 latach składam o rozwód z orzekaniem o winie i eksmisją... a gdybym zrobiła to kilkanaście lat wcześniej ? wtedy byłam młodsza i pewnie byłoby mi z wieloma rzeczami łatwiej...teraz trudniej, ale mam nadzieję, że pomimo tego dam radę i uwolnie się od tyrana, czego i Tobie życzę.
To nie życie, to wegetacja Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group