Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nieusstanny strach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika14



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 146
Skąd: dolnosląskie

PostWysłany: Pią Lis 23, 2012 22:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niestety, w naszym kraju ,najczęściej, to ofiara przemocy musi opuścić własny dom i ukryć się przed sprawcą, pozostawiając w nim wszystkie swoje rzeczy. Strasznie to niesprawiedliwe, ale widocznie tylko tak można przerwać przemoc i swoje cierpienie.
Trzymaj się Boni i pisz, jak sobie radzisz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Czw Lis 29, 2012 21:14    Temat postu: nieusstanny strach Odpowiedz z cytatem

dzis dowiedzialam sie ze juz wszyscy przesluchani,ale oczywiscie maz nie.Gdy zapytalam sie -czy zglosil sie -odpowiedziano mi roznie.Nie wiem co o tym myslec .co to znaczy A wlasciwie wiem.znalazl kolegow to dlatego tak dlulgo to trwa .i na pierwszym spotkaniu powiedziano mi.-jesli sprawa ma mala szkodliwosc to pojdzie na umorzenie i nawet nie dadza do prokuratury.Czy to mozliwe?czy jest jakis termin dla policji na przeprowadzenie sledztwa?pPrzez moment po Waszych dobrych slowach i radach poczulam nadzieje ze moze sie uda uwolnic od strachu ,od niego.Ale widze ze zaczal dzialac.Przy nim nie mam szans .Zrobi wszystko zeby mnie zniszczyc,i siebie wybielic ,wykarze ze jestem wariatka,ze on jak zwykle niewinny.Ja przeciez jestem chora.I on wie ze nie umiem sie bronic
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kejtusik



Dołączył: 26 Maj 2012
Posty: 59
Skąd: zach pom

PostWysłany: Czw Lis 29, 2012 21:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

boni
policja ma 30dni na przeprowadzenie dochodzenia, w tym czasie twój mąz może skłądąc rózne wyjasnienia i zwyczajnie w nich kłamać

w moim przypadku było tak, że on sie nade mną znęcał, ja miałam na papierze że leczy sie psychiatrycznie z powodu urojeń, że jest agresywny, niestety prokuratura nie wszczęła ścigania, bo mój mąz na policji właśnie wraz z mamusią wszystkiego sie wyparł Sad
ja oczywiście nie miałam żadnych świadków w domu na awantury(oprócz jego matki) więc poległam...
Tobie zycze, żeby go ukarali
duzo sił.
K.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nika14



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 146
Skąd: dolnosląskie

PostWysłany: Czw Lis 29, 2012 22:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No tak, mąż pobił żonę, bardzo pobił, pozostawiając uszczerbek na zdrowiu - mała szkodliwość tego czynu.... o zgrozo ! Gdyby pobił obcą kobietę na ulicy, czy też tak potraktowano by tą sprawę? mała szkodliwość ? czyli każdy mężczyzna ma prawo wyjść na ulicę i pobić bezkarnie pierwszą napotkaną kobietę?
Wniosek z tego, że żona to niepełnoprawny obywatel tego kraju,
drugi wniosek -to za wszelką cenę robić obdukcję, samo zgłoszenie bez obdukcji uważane jest za wymysł kobiety.
Boni, jakkolwiek skończy się ta sprawa, nie masz już odwrotu, a gdyby drugi raz doszło do jakiegokolwiek rękoczynu, obdukcja jest potrzebna, tak w razie czego.
Nie namawiam Cię do walki z tak nierównym przeciwnikiem , do udowadniania mu przed sądem, że stosował przemoc. W naszym kraju to nie jest łatwa batalia, prędzej wykończysz się psychicznie.
Lepiej skieruj swoje siły na uzyskanie w pierwszej kolejności alimentów i odseparowanie się od tego człowieka, czyli potem rozwód.
Może moderator miałby jakieś dobre rady na temat tego, jak mogłabyś wrócić do swojego domu po swoje osobiste rzeczy.
Mnie to przeraża, że pobita kobieta ucieka w kapciach i nie ma jak wrócić do siebie po chociażby buty czy czapkę, bo się boi i nie ma na to prawa, sprawca siedzi bezkarnie i kpi sobie ze wszystkich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Czw Lis 29, 2012 23:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Boni..
ze wzgledu na zawod Twojego meza bedzie ciezko.
Masz obdukcje? tj zaswiadczenie od lekarza ze bylas pobita?

Czy to jest jedyna twoja obdukcja?
chyba tak,.
Masz jeszcze wyjscie.
Napisz pismo do jego przeloznego.. opisz jak bylo.
Nie za dluhgie pismo.. ale konkretne.
Jesli i to nie pomoze- i sprawe prokurator umorzy- napiszsz pismo do do prokuratury wojewodzkiej. To bardzo czesto pomaga.
A.. ta sprawa nie ma zwiazku z alimentami.
Alimenty to na dzis podstawa. I dlatego namawiam ciebie abys najpierw zaltwila alimenty a dopiero potem ew rozwod.
Potem zobaczymy jak sie potoczy na policji..
jesli umorza a TY nie dasz rady walczyc.. psychicznie nie dasz rady..
pozostaje wniesc o rozwod z jego winy i nastepnie zgodzic sie na wine obu stron.
Lecz nie rob z tego tragedii. Nie warto. Najwazniejsze abys miala spokoj i za co zyc.
Absolutnie nie rob sobie wyrzutow.. to nie Twoja wina,ze mieszkasz w Polsce, ze prawo sady dzialaja tu jak dzialaja. , ze koledzy mu pomoga itd..
Twoim celem jest uwolnic sie od psychola i zyskac spokoj i srodki do zycia
Boni.. on sie nie zmieni. Bedzie coraz gorszy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Pią Lis 30, 2012 11:33    Temat postu: Nieusstanny strach Odpowiedz z cytatem

przez ten wiadomosci od policji wczoraj bylam w zlym stanie .Chcialo mi sie plakac ,wyc do ksiezyca ,ale nie moglam.W nocy troche spalam ale wrocily koszmary.Jeszcze na wieczor nie moglam poradzic sobie z komputerem i otworzyc poczty.Niby nic i dzis gdy wstal dzie n troche poczytalam Was .Zderzyly mi sie,,komorki,,wymyslilam jak sobie poradzic z komputerei mimo ze nie wierze ze sprawa wyjdzie z policji,To macie racje powalcze choc o alimenty.Wiem dlaczego przedluza sprawe ,chce mnie zmeczyc i w ten sposob zniszczyc .Przez te miesiace nie odzywal sie zreszta od poczatku tylkosms.teraz codziennie sms o corce o telefonie .Wie ze moze nic nie napisac ,a gdy otworze sms i zobacze jego numer to juz jestem sparalizowana,i BBBOOOJJeeee sssiiiee.Wıele bledow popelnilam,za wiele odkrylam sie ,czyta we mnie jak w otwartej ksiedze.Nie mam ogdukcji ,nigdy nie poszlam bo mowil mi i wmowil ze przeciez on zna dr i ja go znam ,ale oni koledzy sa na Ty.Nikomu tez nic nie mowilam .Troche wiedzieli znajomi.Ale tlumaczyli to,,no kazdy facet nerwowy,ateraz po jego operacji wszyscy mysla ze to od tego i ja taka niewdzieczna ,A to juz trwa lata .anie rok.Polica to jego koledzy zawsze znajdzie sie ktos kto mu uwierzy .da wglad w dokumenty ,przeciez to jeden z nich.Ja to obca baba no i wszyscy maja zony i jakies zale do nich.Oni znaja kruczki o krorych ja nie mam pojecia .Powinnam zbierac dowody,ale moja Mama mowila ,,meza trzeba szanowac,obslugiwac on zarabia nadom.A przeciez ja tez pracowalam nie zawsze bylam na rencie .tez skonczylam studia.mimo choroby.Nikt nie wie jak to trudno bylo,a mialam jeszcze malutkie dzieci.Dalam rade.A i tak jestem zero.Ani od Mamy ,ani od meza nic nie chcialam ,chcialam miec RODZIne,zeby mnie ktos od czasu do czasu przytulil i kochal.Ja wszystkim staralam sie ,,nieba przychylic .Teraz wiem ze to tylko ja kochalam ,on wyszedl za mnie z wyrachowania,chcial uciec z domu ,a ja mialam mieszkanie i pracowalam.Mogl spokojnie konczyc studia .ja pracowalam ,mielismy gdzie mieszkac,No i mogl mna Za zamknietymi dzrzwiamiPoMIAtac.Dzis juz moge plakac,ale mam coraz mniej lez,a srece albo wli jak oszalale albo ustaje.I nie pomagaja tableti
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Lis 30, 2012 14:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

yff.. weszcie napisałas.co trzeba..
Boni.. a ja to sie cisze ze nie masz obdukcji!
Naprawde.
Gdybys miala dowody wymagane do skierowania sprawy do sadu.. najpewniej by sie tak stało.
Sprawa toczyłaby sie ze 3 lata..potem rozwod i tyle czasu bys sie z nim i z soba szarpala, przeszlabys pieklo.
Po co? po to aby skazano go na kare w zawieszeniu lub na rok czy dwa?
I nawet jesliby skazali , jaka masz z tego satysfakcje? zadna. Chyba z e malostkowe poczucie slodkiej zemsty.
Jego skazanie nie rozwiazaloby zadnej twojej sprawy.Zadnej. A w miedzy czasie zostalabys sponiewierana przez sad, jego adwokata i jego samegoi w sadzie. Bo on by sie bronil, czyli starałby sie ciebie zniszczyc zeszmacic. A poniewaz zna prawo.. bylby skuteczny, dobry, znacznie lepszy od ciebie.]
Jego skazanie nie pomogloby ci w niczym.. alilmenty ci musi placic , polowe dorobku musi ci oddac.. wiec o co walczyc>?
O godnosc? jaka godnosc? Godne jest odejsc. od drania i zabrac wszystko co ci sie nalezy i nie chciec go wiecej znac. nie odwracac sie z a siebie i jak najszybciej zaczac swoje wlasne nowe zycie. Zamiast babrac sie w skazywanie i sady lepiej zajac sie soba i budowa nowego zycia.
Od zamkniecia czy skazania oprawcy nie przybedzie ci ani zlotowka. Ani zlotowka.
Nawet nie mozesz skarzyc o zadoscuczynienie za zle malzenstwo bo w polskim prawie tego nie ma. W UE jest ale w Polsce nie ma.
Boni, moze to i dobrze ze nie masz dowodow na niego. Moze tak wlasnie mialo byc.. ze odejdziesz z klasa z godnoscia , bez szarpania sie po sadach, bez publicznego wywlekania spraw bolesnych bardzo bolesnych, bez bycia " znetem " jak policjanc nazywaja pogardliwie ofiary przemocy. bez robienia z siebie widowiska dla jakiegos sedziego jakiegos prokuratora i w obecnosci plujacego ci w twarz na sali sadowej sprawcy ktory bedzie ciebie oczernial,klamal , oskarzal .. Czy naprawde warto isc taka droga?
Czy nie madrzej po prostu odejsc co juz zrobilas, najszyciej sie roziwesc, podzielic majatek i zaczac spokojnie zyc?
Miej w nosie to czy on pojdzie do wiezienia czy zostaniem np poslem. Walcz o siebie , mysl o sobie.. bo nie masz wyboru. Musisz dac sobie rade.

Boni to boli.. ale uwierz mi .. ten bol mija.
Ma fazy.. teraz jestes w fazie szoku. za 2 lata przyjdzie faza zaloby.. a po niej przeszlosc zacznie sie oddalac..za 4 lata stanie sie obojetna, Przestaniesz zalowac ze sie nie udalo.. bo juz bedziesz czula smak nowego zycia.. smak czasem gorzki, czasem slodki ale to ty bedziesz sobie sama to zycie przyprawiac., Nikt juz nie wsypie ci garsci soli do talerza. A wiec nawet jesli beda dni gorzkie.. to nigdy nie beda tak gorzkie jak te ktore fundowal nam sprawca.
Podejdz racjonalnie. Placz , mow, opowiadaj.. wyrzucaj z siebie ten bol.. ale pamietaj
ze to minie.. ten etap minie. Zaufaj czasowi. Przejdz kazdy z etapow spokojnie.. jako cos co jest konieczne abys znow odzyskala usmiech i spokoj.. Nazwij te etapy zdrowieniem.. bo tak jest naprawde. Wyzdrowiejesz. Obiecuje ci to.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Sob Gru 01, 2012 19:31    Temat postu: nieusstanny strach Odpowiedz z cytatem

Masz racje MARTO.jEST JUZ LEPIEJ.zARAZ PO ostatnim zdarzeniutylko plakalam,trzeslam sie jak galareta.i ..jakalam gdy chcialam cokolwiek powiedziec jest lepiejJuz nie leze i <<gapie sie bezmyslnie w sufit.Sa dni gdy nawet nie ,,zajakne sie,ale bardzo niewiele tych dni.Odstawilam leki na sen,Tylko te .Innych nie moge ,a....Zasypiam szybko,bez klapek na oczach,ale budze sie kilka razy w nocy,snia mi sie koszmary.No i nie jestem u siebie.Z poczatku babrzo mi tp przeszkadzlo .Byly noce cale bezzsenne.jest Lepiej.Ale spanie w coraz to innym lozku nie pomaga.chcialabym miec,,swoj kat.Swoj bez nikogo.nie miec calego dobytku w walizce.Nie umiem tego wyjasnic .Nie nie jest zle .Mam dach nad glowai nikt ni e wyzywa straszy krzyczy ,juz nie jest to ,,nieusstannt strach,, Przedtem balam sie caly czas. ja nie chce wsadzic do wiezienia mojego meza.Ja chcialabym przestac sie bac,moc spokojnie wychodzic na ulice i zeby on poniosl kare za to co zrobil moim dzieciom i mnie.Zawsze go usprawiedliwialam.terazczuje czasami jakbym ogladala jakis film z soba w roli.to straszny film.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Nie Gru 16, 2012 15:50    Temat postu: nieusstanny strach Odpowiedz z cytatem

zlozylam pozew o alimenty.Duzo mi pomoglyscie ,sama nawet nie mialabym odwagi.Napisanie tez bylo trudne ,,bo wciaz czuje sie winna i ze moze nie powinnam ,,wyciagac reki,,Powinnam sobie poradzic.Ale nie dam rady ,ta moja renta jest malutka.Z dusza na ramieniu poszlam do sadu.Balam sie,ze cos jest zle .Zawsze slyszalam ze nic nie umiem ,Ciagle mnie poprawial nawet jak cos niegramatycznir,stlistycznie powiedzialam.Z uwagi na moja chorobe zdaza mi sie zmieniac literki w wyrazie i ja tego nie slysze ,chyba ze cos napisze i po chwili partrze ,,co ja napisalam,,Zauwazylam to w krzyzowkach i stad wiem.Doktor mowi ze mnie ma na to rady.Ale moj maz cigle wrzeszczal,ze jestem,,niechluj,,a ja nie chcialam staralam sie.Ale nie zawsze panowalam nad tym.Bylam chora przez ten dzien i do dzis boli mnie bardzo blowa.Znow sie boje,Co bedzie w sadzie?Jak dam rade stanac ,,oko,w,,oko,,JUz wie dostal pozew ,,wojna pisze smsy i na poczte,Wszystkiemu jestem winna i to co napisalam to nieprawda.niszcze jego dobre imie.Chce rozmawiac?Co mam zrogic ?Spotkac sie ,wycofac pozew???
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Nie Gru 16, 2012 15:54    Temat postu: nieusstanny strach Odpowiedz z cytatem

czy ktos wie jak wyglada sprawa w sadzie o alimenty?Czy moge wejsc na sale z kims?Ale z Kim/ /???cCo zrobic jak mnie bedzie zaczepial,chocby tylko chcial rozmawiac?Jak wyjsc z sadu zeby nie poszedl za mna?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kejtusik



Dołączył: 26 Maj 2012
Posty: 59
Skąd: zach pom

PostWysłany: Nie Gru 16, 2012 20:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

boni nie wycofuj pozwu, proszę cię

zazwyczaj na korytarzu w sądzie jest troche ludzi, przed każdą salą czekają adwokaci, pozwani, świadkowie, itde. więc nie obawiaj się, że podniesie na ciebie ręke, zwyczajnie bedzie mu wsytd i myślę, że sie powstrzyma
na sali sądowej jak tylko zacznie zachowywac się nie tak, sędzia zwróci mu uwage i przywoła do porządku, natomiast dobrym pomysłem by było, aby ktos na ciebie czekał po wyjściu z sali rozpraw
trzymam kciuki

nie odpisuj na te smsy i emaile, nie wdawaj sie z nim w dyskusje
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Nie Gru 16, 2012 20:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zadnych kontaktow, ansolutnie zadnych./
Pamietaj, ze on nie chce romawiac ale chce ciebie zastraszyc albo zmanipulowac. Nie ma takiej opcji aby ten typ echial przeprosic, dogadac sie , polubownie ustalic itp..
Na sali sadowej.. no , najlepiej abys miala adwokata. To byloby najlepsze bo on zna prawo, bedzie kombinowal.
Kombinacja ktorej nalezy sie spodziewac bedzie to, ze wniesie pozew o rozwod.
Uzna,ze w ten sposob zatrzyma sprawe alimentacyjna.
I wtedy trzeba bedzie zawalczyc o tzw zaliczke alimentacyjna, to praktycznie to samo co aliementy ale czsto zaliczka jest mniejsza. Faktczne aleimenty sa ustalane dopiero na koncu rozprawy rozowodowej.
Adwokat bylby osoba przy ktorej poczulabys sie pewniej. Pomysl o tym. Zawod towjego meza sklania mnie abys pomyslala o tym. Jest cos takiego jak adwokat z urzedu. Wypelnij taki wniosek. wez go z sadu- Jest szansa ze ci przydziela.
Pamietaj o szystkich zaswiadceniach od lekarza na co sie leczysz.
I powiedz sobie , ze w zlym wariancie dostaniesz ataku na sali sadpwej. No to co? Nie boj sie tego. Uweirz w siebie, teraz to TY jestes gora. On sie nie wywinie od alimentow.
Nie ma takiej opcji. Staranni przeanalizuj kestinariusz jaki ci poslalam, oblicz swoje potrzeby, postaraj sie o rachunki.. itd.. weisz co potrzebne.
Sprawa alimentacyjna dotyczy pieniedzy, Towich i jegpo dochodw i potrzeb . Sprawa alimentacyjna to nie jest sprawa na ktorej opowiada sie o zyciu, o
o zarzutach.
A wiec skup sie tylko na rachunkach.
Zrob sobie na kartce zestawienie wydatkow i potrzeb.
czynsz.. xx
prad,,,xx
leki.. xx
odziez .. xx

i podaj sadowi to wyliczenie.
Nie denerwuj sie.. dla ciebie ta sprawa bedie dosc latwa.. to on bedzie w opalach. On bedzie sie tlumczyl, wlczyl.. Od ciebie sad bedzie potrzebowal tylko dobrze zrobionej rozpiski potrzeb.
A w tym ci pomozemy.jesli zechcesz.
a.. kolezanka zwrocila mi uwage ze podobno jest zmiana w prawioe i rozwod BEZ orzekania o winie tez zapewnia alimenty. Nie sprawdzilam tego , ale jesli to prawda.. to dobrze. Bardzo dobrze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zeberka



Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 34

PostWysłany: Nie Gru 16, 2012 23:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiem,że w sprawie karnej o znęcanie się mogłam zgłosić wniosek (ustnie, zaraz na początku rozprawy) o przesłuchanie mnie bez jego obecności. Ze względu na to, że się go boje, że zeznawanie w jego obecności wiąże się dla mnie z dużym stresem...- to wystarczyło.
Nie wiem czy w sprawie o alimenty tez to działa, ale może okazałoby się pomocne.
Ja wiem, że jak miałam jakieś pytania czy wątpliwości dzwoniłam do Sądu, i panie zawsze mi coś podpowiedziały czy doradziły, nie było żadnego problemu. One będą wiedziały.

A pomysł żeby iść z kimś do sądy, tak żeby ktoś odprowadził, poczekał przed salą i potem towarzyszył w drodze powrotnej wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem! Mój mnie strasznie męczył, przed rozprawą, a zwłaszcza po - chciał 'rozmawiać'. To co przeszłam na rozprawie to było nic w porównaniu z tym co on mi zgotował po! Bo byłam sama. Dobrze, że pomyślałaś o tym teraz, ja tego nie zrobiłam.

Na sali nie masz się czego obawiać, tam będziesz bezpieczna, a wszystko co zrobi złego będzie tylko działało przeciwko niemu.

Trzymam mocno kciuki!
Nie będzie tak źle, zobaczysz. Najgorsze masz już za sobą, podjęłaś decyzję, teraz trzeba tylko wytrwać.

Ja uważam tak, jak się bać, to chociaż w słusznej sprawie, bo w związku z takim człowiekiem i tak się boisz, i tak się boisz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zeberka



Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 34

PostWysłany: Nie Gru 16, 2012 23:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zastanawiam się, czy metoda ZERO KONTAKTU działa również w przypadku kiedy w związku są dzieci?

I przepraszam jeżeli wtrąciłam swój problem w nie swój wątek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Pon Gru 17, 2012 15:15    Temat postu: nieusstanny strach Odpowiedz z cytatem

Dziekuje wszystkim .Sad bardzo szybko ustalil date rozprawy,bedzie po Nowym Roku.W dniu gdy ja dostalam zawiadomienie.Dostalam tez sms-y ze daje zarobic adwokatm,prosi o rozmowe,chce zebym wycofala i zebysmy dogadali sie.Napisal listy -nic obrazliwego,wszystko ,kazde slowo wywazone,ale...oskarzenia ze marnuje jego pieniadze na adwokatowize wszystko co napisalam to jest nieprawda ze niszcze jego dobre imie ze powinnam sie leczyc u psychiatry jak od lat mi radzil ze moze da sie uratowac nasze malzenstwo.Dzieki Wam i Pani psychlog i Osrodkowi ds,przemocy troche ,,zlapalam oddech.ustal nieuustanny strach i bol brzucha.Nauczono mnie ,,NIE MYSLEC,, choc przez 1 minutke dziennie.I wszystko leglo w gruzach .Znow ciagly strach,bol brzucha glowy,nie mam powietrz ,nie spie ,nie jem..Nie zawsze ,nie co dzien mam mozliwosc skpntaktowac sie z Wami.To dla mnie jest duza sprawa.I jeszcze Swieta,Jest mi Bardzo smutno.Cale zycie takkkkk Bardzoooo sie staralam zeby miec Rodzine i zegy mnie ktos kochal.Wiem mam wspaniale dzieci .Ale co ja im zrobilam,tyle lat znosily razem ze mna jego terror.A ja czuje sie niedobra matka.Staralam sie je chronic,ale tylko tyle zrobilam ze prosilam ich zeby poszly z domu.Zeby choc one byly daleko i juz nic nie widzialy.iu gdy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group