| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	
	
		joan472
 
 
  Dołączył: 18 Lip 2010 Posty: 30
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Sty 10, 2013 18:06    Temat postu: Ważne pytanie | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Witajcie mam pytanie.Prawdopodobnie moja rezolutna córeczka zaszła w ciąże i pije. Ma już 2-letniego syna ,którym w większości zajmują się wszyscy tylko nie ona.Czy można gdzieś to zgłosić i ze względu na ciążę zamknąc ją na przymusowym leczeniu.Co mam robić      _________________ joan | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		sylwia1975
 
 
  Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 11, 2013 16:42    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| chyba do opieki nad dzieckiem ,ale lepiej niech sie pani upewni czy tak zeczywiscie jest bo prawdobodonie to dla mnie  nie bylo by wystarczajacym przekonaniem | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		joan472
 
 
  Dołączył: 18 Lip 2010 Posty: 30
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 11, 2013 17:54    Temat postu: ... | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				jestem tego prawie pewna i chodzi o to co zrobić żeby w ciąży nie piła ze względu na konsekwencje dla dziecka. To jest wogóle dla mnie sytuacja bez wyjścia. Uciekłam od męża pijaka,mieszkam u mamy w 14-to metrowym pokoju z nią i młodszą córką no i mały z nami jest.nie wiem co będzie bo muszę pracować . Jestem u kresu wytrzymałości trzęsę się cała i na lekach uspokajających żyję.Boże co za piekło.Czy ja kiedyś zaznam odrobinę spokoju.nie jestem już młoda.Zmarnowałam połowę życia przy mężu przemocowcu i alkoholiku. Miałam nadzieję że wreszcie zacznę normalnie zyć ale niestety tak się nie stało .Na jedną osobę to zbyt wiele.nie mam już siły żyć _________________ joan | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 11, 2013 18:10    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Witaj. 
 
  A moe czas juz abys pomyslala o niej  niejako o corce ale jako o kobeicie doroslej,  ktora ma swoje dzicko..i powinna byc odpowiedzialna.za siebie i swoje czyny,. 
 
 Zycia za nia nie przezyjesz.  Nie uchronisz jej od destrukcji jesli ona sama siebie nieuchroni. 
 
 Wyraczaajc ja, odciazajac od odpowiedzialnoci   jedynie wzmacniasz jej achowania  i dajesz jej  posrednie przyzwolenie  .
 
 Postaw sprawe jasno: ona sie wyprowadza,  . Gdzie ? nie wiesz, to jej sprawa. Doprowadzasz do  ograniczenia jej praw rodzicielskich. i  albo sie dziewczyna ocknie albo zginie. 
 
 Nie masz na to  wielkiego wplywu.  
 
 Jedno jest pewne: musi poczuc sie zagrozona. Musi poczuc ze ty jej wyreczac nie bedziesz. | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		sylwia1975
 
 
  Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 11, 2013 19:20    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| a pomyslalas o aal anonie gdyby nie to juz dawno by mnie tu nie bylo albo bym dalej se zyla w zaprzeczeniu,moj maz jest alkocholikem na poczatku stadium tak to nazywamy przemoc tez byla ,poszedl na terapie conigtywna, czy wierze w cud nie,ale ze mna co raz lepiej ,nie musze mnieszkac z mama z ktora bym sie nie zgodzila,bo moje granica sa moje ,ale corka musi wrecz ponosic konekwencje swojego nalogu zgadzam sie z marta | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		joan472
 
 
  Dołączył: 18 Lip 2010 Posty: 30
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 11, 2013 19:24    Temat postu: ... | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				To jest dużo bardziej skomplikowane.Ja dobrze znam zasady postępowania z alkoholikami.w tym wszystkim chodzi o dziecko.jest trochę u mnie a trochę u drugich dziadkow i ojca.Nie mogę mu zapewnić stałej opieki bo pracuję a i oni chcą być z wnuczkiem.Czasem kiedy ona trzeżwieje jest zmuszona żeby zająć się synem.jak mnie nie ma w domu.Bardzo kocham to dziecko,może dlatego że przez całą jej ciąże drżałam żeby mały urodził się zdrowy bez zespołu. moje modlitwy zostały szczęsliwie wysłuchane.Ojciec dziecka też niestety ma problem z alkoholem i nie tylko z tym ale tam jest osoba która go krótko trzyma tzn.jego ojciec.Oj Boże to naprawdę trudno opisać ale dzięki że mogę się wygadać. _________________ joan | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 11, 2013 20:48    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				A wiec NIE jest to skomplikowane. 
 
 Skomplikowane byloby gdyby dziecko   nie bylo przez was kochane, gdyby dziecka nie chciala  zadna ze stron. .
 
  Maluch mysle jest bardzo zwiazany z babciami.. w czym wiec problem?  .Jedna z babc ustanowi sie  rodzina zastepcza..  i nadal bedzie jak jest za wyj.. ingerencji ale i pomocy corki.. , ktora nie ebdzie miala prawa do diecka  do czasu  dopoki nie skonczy terapii i udowodni, ze nabrala rozumu. 
 
 Jak nie teraz , to kiedy?  Im starsza bedzie tym trudniej bedzie..  bo zabrnie z daleko.. Nie napisalas ile corka ma lat. 
 
  Nie obwiniaj siebie. | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		joan472
 
 
  Dołączył: 18 Lip 2010 Posty: 30
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 12, 2013 0:03    Temat postu: ... | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				ma 29 lat i mam przy niej powtórkę tego co przeszłam z mężem a więc straszenie samobójstwem itp.Dzwoniłam na 999 ale niestety nie wezmą jej na toksykologię bo jest świadoma i nie wyrazi zgody,Zastanawiam się teraz czy zgłosić ją do ośrodka pomocy czy od razu do sądu rodzinnego  nie wiem jak to zrobić zeby poszła na terapię z nakazu sądu jak najszybciej.Teraz już nie tylko o nią chodzi.Starałam się bardzo żeby dobrą matką była ale to walka z wiatrakami. _________________ joan | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 12, 2013 8:12    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				ma 29 lat a wiec nie jest 20 letnia smarkula. 
 
 
 Wiesz  jak postepowac z alkoholikiem. 
 
  Czy  nie nalezy postapic tak jak postepuje sie z przemoca?
 
  Tj zamiast zmieniac corke- zmienic  siebie, swoj do corki stosunek.>
 
 Postawic jej warunki i byc konsekwetna? 
 
 Droga corko , masz 2 tygodnie na  wyprowadzenie. Dziecko zostaje z nami. 
 
 
 
 A drogi chyba sa dwie. 
 
 MOPS i sad.
 
 Albo  najpierw MOPS, wezma  ja pod kuratele, i sami oddadza sprawe do sadu,  albo najpierw sad i  sad odda  sprawe do zbadania  do MOPS. 
 
 Pomoc mozesz  tylko w jeden sposob-   dac corce wstrzas, zagrozenie   bezdomnoscia, utrata dzieci,  odcieciem od pomocy rodziny. Powinno pomoc. Powinno wymusic na niej zgode na leczenie. 
 
  Idz do MOPS  i porozmawiaj. 
 
 Chociaz    ja bym cyba zrobila odwrotnie.. najpierw zlozylabym wniosek w sadzie.. Jesli MOPS bedzie badal sprawe na wnisek sadu  musi sie ograniczyc do  zalecen sadu.w granicach  wytyczonych przez sad.    Jesli zacznie badac  sprawe sam  zastanawiajac sie jak  skonstruowac wniosek do sadu.. przegrzebie wam zycie  i diabli wiedza co znajdzie i co z tym zrobi. 
 
 Nie wolno tez zapomniec o ojcu dziecka.Rozumiem , ze  jego obowiazki  przejeli  jego rodzice.Wazne jest wiec Twoje porozumienie z jego rodzicami.
 
 Mozesz tez  rozwazyc inny wariant.
 
 Myslisz tylko o sobie. Wyrzucasz corke z domu,  oswiadczasz ze nie amsz warunkow na zajmowanie sie dzieckiem corki. . Corka wtedy  podrzuci dziecko ojcu dziecka..i to on i  jego rodzice beda zmuszeni zadzialac prawnie.Powiesz  ze to jest nieludzki wariant bo przeciez to corka. .. ale  dobrze wiesz ze  jego celem jest to, aby corke zmusic do myslenia i do dzialania.Albo sie ocknie i wezmie odpowiedzialnosc z a swoje zycie i dzieci  albo .. straci dzieci 
 
   Kiedys stanelas  przed podobnym dylematem.. tez  zapewne zadlas soebie pytanie :  czy dobrze robie, przeciez to maz, ojciec moich dzieci"  
 
 Ale przeciez ten maz , ten ojciec mial sanse.. mogl zmienic siebie i woje zachowanie.. mogl ale tego nie zrobil. 
 
 Podobny mechanizm  dziala i w przypadku corki..  nadal  ma sznase  na zmiane, .. nadal  bedzie otrzymywala Wasza pomoc ale .. tylko wtedy i to powinno byc podkreslone- tylko wtedy  jesli  podejmie prace  nad soba. 
 
 Decyzja nalezy do niej.  Jest dorosla , 29 lat to nie dziecko  z dzieckiem.to dorsla kobieta.  Nie mozesz brac odpowiedzialnosci za jej zycie, bo robiac tak,  biorac na siebie odpowiedzialnosc za jej zycie, za jej bledy- ona nigdy nie poczuje sie  odpowiedzialna za siebie.  A po co mialaby to robic?  przeciez ma ciebie.. ty  to zalatwisz, ty cos wymyslisz.. zajmiesz sie i drugim dzieckiem a ona nadal  bedzie zalewac swoje smutki.. nieszczesliwa,  zawiedziona ze zycie nie okazalo sie  kolorowa choinka pelna lakoci i prezentow, Bedzie nieswiadoma ze  ona sama ma wplyw na to zycie., ze nie los  nie jacys zli ONI  sprawiaja ze  jej zycie  toczy sie  nie tak jakby chciala.. ale ze to ona sama  tak  soba pokierwala.Dziewczyna potrzebuje terapii.Moze sytuacja zagrozenia , utraty oparcia    wstrzasnie nia i zdecyduje sie na leczenie. .
 
 A masz inny pomysl? Nie o to chodzi aby ja skrzywdzic ale aby nia wstrzasnac.  
 
 
 . | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		joan472
 
 
  Dołączył: 18 Lip 2010 Posty: 30
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 12, 2013 21:08    Temat postu: .... | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				masz we wszystkim rację w mojej podświadomości jest głupi strach że ją skrzywdzę podając sprawę do sądu chociaż wiem ze jedyna droga potrzeba mi trochę odwagi aby podjąć tak drastyczne działania ,Zrobię to ,bo innej drogi nie ma ona dalej będzie mną manipulować,dzięki za mądre słowa i wsparcie. _________________ joan | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		 |