Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jaka jest wasza opinia na temat powrotu do sprawcy przemocy.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zeberka



Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 34

PostWysłany: Nie Sty 27, 2013 16:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Psychopata żeby wyzdrowieć,, musiałby wysrać cały swój mózg'.

Przepraszam za słownictwo ale jest to cytat, doktora (niestety nie pamiętam nazwiska), który całe życie poświęcił badaniu tego zjawiska. Ten cytat to podsumowanie jego pracy i badań.

Myślę, że też dobre podsumowanie tej dyskusji.[/b]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kuśka



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 7

PostWysłany: Nie Sty 27, 2013 16:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem czy tak jest w każdym przypadku,ale czytając forum i wypowiedzi różnych osób,,żyjemy dokładnie jak z jedną sklonowana osobą ,to są te same zachowania, i powiem ,że ja bardzo chciałam ratować mój związek,poświęcam się dalej (już niedługo) i głównym problemem jest to ,że nie można komuś pomóc,nie można go wyleczyć, bo ON nie jest chory,ON nic złego nie zrobił,

i tu przykład :to że wyzwał,napluł to jest nienormalne owszem ale ja go zdenerwowałam i ON przeprasza bo tak trzeba ,bo to załatwi wszystko ale swoje myśli....
i teraz dalej to się teraz dzieje w moim życiu,bo tak jak pisałam ja trwam w tym związku:

w piątek w nocy smsy z obelgami,wczoraj błagania na przemian z groźbami"ja nie mam nikogo tylko ciebie ,ja wiem obiecałem ,ostatni raz,proszę "-nie wytrzymałam zadzwoniłam i powiedziałam :posłuchaj ,to że zostaniesz sam to twoja zasługa,sam nad tym pracujesz,przeczytaj swoje smsy i się zastanów czy to jest miłość i się rozłączyłam.......
cisza do tej pory -nadzieja ,że może to przemyśli i zrozumie .....
i właśnie ta nadzieja......
mój mąż jest dzisiaj bardzo zdenerwowany,nie dzwoni do mnie,
ja jestem szmatą i znalazłam pretekst ,żeby z nim nierozmawiac, żeby mieć czas na imprezy i facetów............tak powiedział córce

i widzicie ręce opadają nie zrozumiał on nie robi nic złego... a wczoraj przepraszał ...tylko za co?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ki



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 103
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Nie Sty 27, 2013 21:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie kuśka jak partner tak sie zachowuje to sam sie skreśla w tym przypadku ja osobiście zrezygnowałbym z takiego związku bo jak chce sie coś naprawić zbudować to trzeba chęci z obu strona anie z jednej

Najwidoczniej nie zależało mu n rodzinie
Osobiście po takich zachowaniach partnerki /partnera bym zrezygnował
I pomyślał jak sie uwolnić bo iść byle gdzie byle do jakiego ośrodka byle tylko uciec to skrajne rozwiązani trzeba to wszystko zaplanować ale nie podpisze sie pod planami tutaj niektórych dla mnie osobiście misiała by to być zaplanowana forma zmiany miejsca pobytu bez narażenia że wpadnie sie z deszczu pod rynne

Ale tak jak pisałem wcześniej nie każdy związek da sie uratować nie każdy związek musi być porażką

Twój kuśka to związek problematyczny obarczony ogromnym ryzykiem niepowodzenia

to moja opinia na podstawie tego co piszesz pozdrawiam

Ki
_________________
Pozory mylą, dowód nie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon Sty 28, 2013 1:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żeberka myśl świetna. Spodobała mi się i rozbawiła.
Kuśka po kiego do niego dzwonisz? Przemyśli, hehehe dalej jesteś naiwna. Owszem przemysli nową strategię. Hmmm cóż to może być?? Miałaś już szantaż pt. zabiję się? Straszenie samobójstwem? Też dobrze działa.
Ki, a kto mówi że oderwanie się od sprawcy jest drogą do samotności?
Są kobiety, które nie odchodzą od sprawcy bo boją się samotności. Są kobiety, które budują nowe związki. Są też kobiety, które doceniają zupełną niezależność. Samotność...Przykro mi, nie mam takiego poczucia. Umawiam się, poznaję nowych ludzi i nikt mnie nie zainteresował na dzień dzisiejszy tak, abym zaczęla o tej osobie poważnie myśleć. Nie jest to jak sądzisz brak zaufania, tylko brak konkretnego zainteresowania daną osobą. Ostatnio pewien starszy pan na wieść o moim rozwodzie powiedział: kobieta bez męzczyzny jest nic nie warto. Rozbawił mnie tym powiedzeniem. Inna generacja inny tok myślenia i tyle.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group