Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawa ofiar przemocy psychicznej? gdzie??
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon Mar 25, 2013 21:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam nadzieję Ewo, że są to odosobnione przypadki.

Wybór należy tylko do Ciebie. Tutaj żadna z nas niepowinna się w sumie na ten temat wypowiadać znając to jedynie z obserwacji. Szczerze mówiąc nawet nie umiałabym się postawić w Twojej sytuacji.

Życzę Ci Ewo jednak wytrwałości w walce z mężem. Zresztą widać, że jesteś osobą bardzo silną i dasz sobie radę. Może jednak szkoda Twojej energii na jego "naprawienie"? Każda z nas przez jakiś okres żyła nadzieją, że on się zmieni i to niestety był zmarnowany czas. Powtórzę się po innych kobietach, które mają to za sobą. Warto radykalnie zmienić życie i odizolować się od takiego człowieka. Teraz wiele potrafi mnie cieszyć, nawet zwykły spokój w domu. Inne problemy to juz są to tylko problemiki, którymi łatwo sobie poradzić.
Powodzenia Ewo.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mimizu



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 35

PostWysłany: Wto Kwi 09, 2013 12:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś odbyła się druga rozprawa cywilna o usunięcie sprawcy przemocy z miejsca zamieszkania w trybie ustawy o przeciwdziałaniu bla bla bla z art. 11a. I co? I nic... Przesłuchano świadków mojej mamy, w tym oczywiście mnie i następna rozprawa ma się odbyć w połowie lipca, bo mają być wezwani jego świadkowie, których podał w lutym.

Tak oto wygląda w polskim sądownictwie przeciwdziałanie przemocy i pomoc rodzinom. A gdzie nie szukam odnośnie tego artykułu, to wszędzie jest napisane, że wyrok zapada po rozprawie, która jest przeprowadzona w przeciągu miesiąca.... Na następnej minie pól roku od pierwszej....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto Kwi 09, 2013 23:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiedyś trafiłam na art. opisujący wyroki dla kobiet, które nie były w stanie wytrzymać i po prostu zabiły sprawcę. Dostawały po 12-14 lat. Z argumentacji Sądu wynikało, że przecież miały inne wyjście, mamy przecież programy przeciwdziałaniu przemocy i wyjścia z niej. Baju baj. Jednak za takiego (...) nie warto nigdy siedzieć.
Mimiziu tyle wytrzymałaś, wytrzymasz więcej. Nasza niestety polska paranoja.
W miedzyczasie i tak masz już sprawę o znęcanie i w niej poruszony temat izolacji. Złóż wniosek o odizolowania sprawcy.
W normalnym kraju, jeżeli taki istnieje. Albo inaczej - biorąc pod uwagę nasze zarąbiaste i nowoczesne przepisy, do których żadna instytucja nie urosła. Mówi się o natychmiastowej izolacji sprawcy od ofiar... Policja, prokuratura umie stosować te przepisy? Nie. Zresztą czy w ogóle o nich wie?
Nie opieraj się na ideologii tego państwa, gdzie jako ofiary mamy podobno jakieś prawa, bo to możesz włożyć między bajki braci Grimm. Po prostu po kolei i jednocześnie póbuj każdej możliwości. Któraś z nich musi wypalić. Prędzej czy później. Poszperaj za instytucjami, które głoszą pomoc dla ofiar przemocy, zawsze coś mogą podpowiedzieć (kontaktuj się mailami), pomęcz Rzecznika Praw Obywatelskich. Każdy pomysł nie będzie zły. Byle tylko nie stać w miejscu, byle działać, bo bynajmniej nie czujesz wtedy takiej bezsilności.
Dasz radę, zdziwisz się.
Pozdrawiam. Trzymaj się.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Sro Kwi 10, 2013 15:25    Temat postu: Prawa ofiar przemocy psychicznej ?gdzie? Odpowiedz z cytatem

Mimizu jak mam tylko mozliwosc to jestem na forum i ..czytam,placze nad losem kazdej z Was.Wydaje mi sie ze jestes mloda silna odwazna kobieta i szczerze Cie podziwim .Ja taka nie umiem byc .Mam iinny charakter i ...inaczej mnie wychowano.Nie bylo w moim domu przemocu,alkoholu ,ale..wyszlam z niech majac nadzieje ze sama zbuduje lepszy dom.Trafilam na...faceta ktory znecal sie nade mna i dziecmi ,ja ulegalam bo jego gniew byl tak wielki .Nie musil mnie bic.Ale jak czytam Basie i inne ktore juz sa po..albo walcza to ija mam cichutka nadzieje ze moze i moja sprawa sie skonczy i bede mogla sie nie bac,Trzymaj sie .niewiele moge iumiem pomoc ale czytam i wspieram z calego serca pa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw Kwi 11, 2013 0:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bonifacy widzę, że każdej z nas szacujesz wiek jako sporo młodszych od Ciebie. Patrzysz z perspektywy, że każda z nas jest młodą kobietą i ma jeszcze wiele życia przed sobą i musi walczyć, by przyszłość była dla niej normalna.
Hmmm.. Dlaczego swoje życie tak od razu spisujesz na straty? Tak naprawdę mamy tylko jedno życie i tylko od nas zależy czy je kompletnie zmarnujemy. Załóżmy teoretycznie że dożyjesz 101 lat, a co?! Powkurzamy trochę ZUS Razz Te kolejne lata chcesz zmarnować? Zacznij bardziej egoistycznie o sobie myśleć i swoich potrzebach, a nie przepraszać za to że żyjesz. Dlaczego Tobie się nic nie należy? Bo co? Bo sobie na to zasłużyłaś? Czym?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Czw Kwi 11, 2013 18:57    Temat postu: Prawa ofiar przemocy psychicznej?gdzie? Odpowiedz z cytatem

Tak,Basiu chyba mnie znasz,Przepraszam ze zyje,zawsze to robilam ,,mama tak kazali,,potem maz skozystal juz z uksztaltowanego materialu.On jest dlugowieczny.Jego ojciec ma kolo90 lat,,on tez sie na to szykuje.,Moj zmarl wczesnie ,dla niego tobylo rownoznaczne,ja tez umre mlodo,jesli nie to wyladuje jak moja Mama .Tyle chorob nikt nie przetrzyma.ja mam wszystkie Brak mi egoizmu zawsze wszystko dla iinnych.Gdy czytam Ja Ewe Martw Mimizu GIgi Ciebie to mimo ogromu bolu i tragedii,widze mlode duchem i silne KOBIeTY.Ja nie wiem i skad mam tyle odwagi ze to pisze,Ai tak po tym pisaniu mimo ze bardzo mi pomagacie ,boje sie ze onto przeczyta i wtedy dopiero mi sie dostanie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mimizu



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 35

PostWysłany: Czw Kwi 11, 2013 20:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Boni zacznij myśleć o sobie, a nie o innych. Na tym forum wypowiadam się ja, ale tak naprawdę wszystko to zaczęło się od tego, że to moja mama w wieku lat 63, po ciężkim dzieciństwie i ponad 40 latach przemocy ze strony męża stwierdziła, że tak dalej być nie może i ona chce spokojną starość. Ja jestem tylko jej "podpórką". To ona chce zacząć nowe życie, poznać kogoś kto będzie z nią miło spędzał czas na działce i jeździł na wycieczki. Ja nie walczę dla siebie, bo w każdej chwili mogłabym po prostu się spakować i zamieszkać u mojego partnera, ale obiecałam sobie, że nie zostawię mamy, dopóki ona nie będzie szczęśliwa i nie zacznie nowego życia.
Ty też walcz o siebie i nie pogrążaj się niepotrzebnie w nieszczęściu innych, bo przed tobą też wiele do zrobienia, za co trzymam kciuki, a przede wszystkim za to żebyś nie spisywała siebie na straty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mimizu



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 35

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 12:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaczynam mieć dość...
Nie mogę już dłużej tu mieszkać, a równocześnie nie zostawię mamy. On boi się spraw więc nie wszczyna awantur, ale za każdym razem kiedy słyszy mnie jak przechodzę koło jego drzwi (taki układ mieszkania, że wychodząc ze swojego pokoju muszę minąć jego), lecą wyzwiska, niby pod nosem, ale on doskonale wie, że go słyszę.

Od kiedy temperatura powietrza przekroczyła 0 odwieczny zaczął się odwieczny problem. Tzn. otwiera wszystkie drzwi i okna, bo jemu jest gorąco. I fakt, chodzi w krótkim rękawku, ...a my w dwóch swetrach.
GOPS ma nas w dupie, panie przychodzą PRZED wydaniem mu pieniędzy, kiedy nie pije już bo nie ma za co, wejściem takim żeby nas ominąć(mamy 2), często nawet udają, że nas nie widzą i śmieją się u niego w pokoju do rozpuku. I co? I one nie widzą problemu.

Potrzebuję pomocy, szukam i nigdzie nie mogę jej znaleźć.

Mam fajnego psychologa, ale co z tego jak jest tak obłożony wizytami, że mogę przyjść raz w miesiącu na pół h.

W moim mieście istnieje tylko jedno stowarzyszenie pomocowe, w którym raz byłam u prawnika. Prawnik nie powiedział nic czego ja bym nie wiedziała, jak i miał ogólnie problemy z wiedzą na temat istniejących przepisów, zaczął pieprzyć coś o tym jak mamie musiało być ciężko wziąć rozwód na małej wiosce zamiast powiedzieć co dalej.

No i GOPS, który nie widzi problemu. A 2 panie prawdopodobnie jeszcze młodsze ode mnie były zszokowane i powtarzały "niemożliwe" jak powiedziałyśmy jakich wyzwisk używa, o co robi awantury albo że kradnie.

Nie wytrzymuję już do tego stopnia, że pomimo ciężkiej sytuacji rzuciłam pracę. Nie mogłam już znieść ciągłego robienia zebrań dla pracowników tylko po to, żeby powtarzać nam, że się nie nadajemy, że nam się nie chce pracować, że nie chce nam się zarabiać.... za 600 zł miesięcznie.

Nie chce mi się już dłużej walczyć... mam wrażenie, że w końcu skończy się to tragedią. Chciałabym, mieć powód, żeby wezwać policję i pozbyć się go z domu chociaż na 24h, żeby móc odetchnąć. On usilnie stara się nie dawać takiego powodu. Co, zadzwonię na policję, że drzwi otwiera, że mruczy coś pod nosem, że głośno przestawia naczynia w szafkach, że wyzywa kota, że gada do siebie?

Właśnie w trakcie pisania tego postu, słyszę jak mama go poprosiła, żeby nie wywalał resztek jedzenia w jej kwiaty, odpowiedział, że gówno go to obchodzi, i będzie robił co chce. Nawet nie podniósł głosu, bo się boi.

A ja zaczynam bać się siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 15:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Mimizu
Czytam co piszesz i widzę troche swoją sytuacje gdy on gada, wyzywa niby do siebie ale tak bym slyszała....nie uderzy bo się boi, gdy jednak wyrwie mu się głośniej bezpośrednio wrzasnąc, trzasnąć w meble bądź wyzwać to zaraz stwierdzi że to ja robię awanturę...gdy popchnie, poszarpie i wzywam dopiero policję, to narażam siebie na dodatkowe kpiny ze strony funkcjonariuszy...którzy daja konkretnie do zrozumienie że jak sie nie leje krew to jest tylko konflikt i nie ma patologii, nie mówiąc już o nazwie pt. "przemoc"!

Rozumiem co czujesz i jak się czujesz...nasze wrazenie że może dojśc do tragedii jest naszym problemem..bo jesli coś trwa długo i nic się nie stało, to sie nie stanie-tak myślą instytucje dlatego mają nas gdzieś...
No i jak na dłoni widać że sytuacja zmierza do tego by to nas wykurzyć z mieszkania...w końcu, w jakimś momencie cos pęka, ktos nie da rady wytrzymać tego napięcia i następuje bummmm....media mają temat i kasę.
Wiem że nie pocieszyłam Cię Mimizu moimi slowami, ale ja też to przezywam i niejednokrotnie mam dość...Wydaje mi się nawet że im więcej tego krzyku anty przemocowego, tym działania instytucji sa ułomniejsze...
Pozdrawiam Cię i życzę nam wszystkim jeszcze więcej siły.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto Kwi 16, 2013 23:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mimiziu, nie martw się, ja sobie często powtarzałam, że za takiego gnoja nie warto siedzieć. Zbyt poważne konsekwencje.
Olewaj to wszystko, najbardziej zawsze stronę atakującą boli zwykła obojętność. Co innego jak widzą reakcję, wtedy mają coraz nowsze pomysły.
Na terapii uczyli nas aby w przypadku słownych ataków udawać głuchą. podobno to najbardziej skuteczna metoda. Ja jednak wolałam słowny atak na słowny atak z innej beczki. Wtedy nie czuł się taki pewny siebie, bo nie widział już zastraszenia.
Spokojnie, prowokuje do agresji. Wtedy to on biedulek może sięgnąć po tel. i dzwonić na Policję, że mu krzywdę robicie. Miałam takie jazdy.
Nie przejmuj się, rób dalej swoje. Obserwuj go, zobacz co jeszcze może wymyśleć w swojej chorej główce, niestety jeszcze nieraz zaskoczy Ciebie.
Jesteś w trakcie sprawy o znęcanie się. Notuj jego zachowania i uporczywie pisz pisma do Sądu o jego odizolowanie, podawając te przykłady. Ponaglaj. Niech wie, że o to się starasz, wtedy może się uspokoi.
Panie z tych instytucji "pomocowych" olej. Gdyby przeżyły przemoc domową to by wiedziały z czym mają do czynienia.
Jesteś w trakcie spraw sądowych, powoli, powolutku. Mi uwolnienie się od gadziny zajęło 1,5 roku od rozwodu i pół roku po sprawie o znęcanie się. Niestety to nie trwa tak szybko jakbyś chciała. To niestety trwa. Dasz radę i nie rób nic głupiego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Sro Kwi 17, 2013 16:48    Temat postu: prawaofiar przemocy psychicznej?gdzie Odpowiedz z cytatem

mimiu!ja mam za 5 dni 1 -sza sprawe karna,nie mieszkam z nim,ucieklam,mialm to samo kaktusa w klozku,zegarek a lodowce brudne majtki na poduszce,Troche mnie nauczyli nie reagowac ,tak jak pisze Basiaaa To go rozwscieczalo.Dochodzilo do coraz czestszych fizycznych pobic.Sprobuj nie reagowac,albo tak jak pisze Basia,Mysle ze w koncu cos Ci sie uda.Tu niektore pisza ze w koncu im sie udaje,zycze Ci duzo sil.Nie jestem teraz dobrym doradca,ale mysle o Tobie i Trzymam kciuki za Ciebie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mimizu



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 35

PostWysłany: Czw Kwi 18, 2013 13:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzielnicowy, który był u nas w zeszłym tygodniu powiedział nam, że przy każdym nawet najmniejszym agresywnym zachowaniu mamy wzywać policję.
No i wczoraj przyszedł pijany tak, że nie był w stanie stać, ale zobaczył mojego chłopaka i włączył mu się agresor (narzeczony tydzień temu zeznawał jako świadek), nie był w stanie cokolwiek zrobić z powodu tego jak był pijany, ale prowokował. Nachylił się nad nim (chłopak siedział przy stole), zaczął nad nim sapać z gębą mordercy, w ręku ściskał butelkę po winie. Z powodu braku najmniejszej naszej reakcji zwątpił, poszedł do pokoju trzasnął drzwiami i zaczął zza drzwi wykrzykiwać wyzwiska. Mama stwierdziła, że dzwoni na policję. Przyjechali, powiedzieliśmy im jak jest, że jest tak pijany, że nie jest w stanie nic zrobić, ale jest tak agresywny, że jak choć trochę przetrzeźwieje, to cholera wie co mu do łba strzeli i my mamy noc z głowy. Policjantka od razu stwierdziła, że spisują, robią kolejną niebieską kartę i zabierają, natomiast jej partner, taki młodziutki chłopiec zaczął jęczeć, że nie ma przemocy, że nikogo nie uderzył itp... I miałam wrażenie, że oleją, ale jak stary ich zobaczył, to całkowicie stracił instynkt samozachowawczy, zaczął się do nich rzucać, nam grozić, szarpać się i go zabrali. Ciekawa jestem tylko czy na 24 czy 48. Poniekąd jest to dla mnie ważna informacja, bo jak na złość, mama musiała wyjechać, wraca jutro rano, a ja też koło 16 jadę do lekarza i wrócę późno. I nie podoba mi się opcja, że on wróci jak nikogo nie będzie. Po prostu nie ufam jego zachowaniu i obawiam się, że coś zniszczy, albo zrobi coś moim kotom.
I mam takie pytanko jeszcze może ktoś się orientuje czy jest jakaś szansa na to, żeby notatka z tej interwencji trafiła do akt toczącej się sprawy karnej?

edit 2 godziny później: Właśnie dzwoniła mama, że dzwonili do niej z komisariatu, że ma złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, powiedziała, że nie może, bo jest 30 km od komisariatu i nie jest mobilna, to jej powiedzieli, że to w takim razie niech im powie dokładnie gdzie, to przyjadą i spiszą na miejscu O_o. Oni dostają premię za to czy co, że tak im zależy? Od kiedy zawracają sobie tak głowę "małą awanturą rodzinna"? Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw Kwi 18, 2013 20:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bynajmniej się zachowali. Powiem Ci, że Policja nie chce udzielać informacji, czy zatrzymują na 24 czy 48 h i to właśnie jest problem. Mają w d.. to, że człowiek boi się całą noc i nie wie co będzie następnego dnia zamiast cieszyć się tą krótkotrwałą izolacją.
Mimiziu możesz złożyć jako oskarżyciel posiłkowy pismo do Sądu aby zwrócił się na komendę o dokumenty z interwencji. Mało tego, ciągnie Ci się sprawa o eksmisję, wystąp również tam z pismem aby przyśpieszyli kolejną sprawę i również sięgnęli po tę interwencję. Co Ci szkodzi? Zawsze coś zadziała Wink
Po wyjściu może na jakiś czas się uspokoi, ale faktycznie, skoro policja chce abyście od razu ją wzywali to to rób bez oporów. To powinno go dobrze przyhamować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mimizu



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 35

PostWysłany: Czw Kwi 18, 2013 21:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mama złożyła zeznania, dała numer do mnie i zadzwonili do mnie z komendy żebym jutro rano przyszła złożyła zeznania. Wiedzą, że jestem sama w domu więc obiecali, że jakby miał wrócić do domu to dopiero jutro, a oni jutro wystosują do prokuratora o aresztowanie. Generalnie dzwonił do mnie jakiś boss z komendy i był oburzony tym, że on nadal z nami mieszka i obiecał, że prawdopodobnie jak wróci to tylko po szczoteczkę.

K***** mam wyrzuty sumienia... ehh współuzależnienie....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pią Kwi 19, 2013 22:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

upss narzekałaś a służby się sprawdzają Wink Korzystaj moja droga, bo taka postawa policji jest rzadka.
Ej... jakie wyrzuty sumienia? Fazy przemocy domowej mają do tego, że okres miodowy się skraca, a agresja u przemocowca jest coraz gorsza. Nie masz odwrotu. Tatuś poszedł na stracenie... Facet dorosły sam wybrał sobie uroki życia alkoholika, więc musi tego ponieść konsekwencje.
Masz szalę, po jednej stronie dobro matki, po drugiej dobro ojca.... Na co stawiasz? Głupie pytanie, mama. Dla niej dążysz do normalności, aby miała wreszcie spokój. Nie zapominaj tak łatwo o tym co zeznawało Twoje starsze rodzeństwo, jak skrzywdził ich kochany tatuś. Nie jesteś mu nic zupełnie winna.
Macie szanse, że facet zostanie aresztowany na 3 miesiące. Szczęściaro, tutaj nie ma czasu na jakiekolwiek wyrzuty sumienia, tutaj trzeba korzystać z sytuacji. Przede wszystkim pokończyć sprawę pierwszą o znęcanie się, drugą o eksmisję. Twoja mama zeznała, więc będzie druga sprawa o znęcanie się. Dużo przed Tobą.
Wyobraź sobie, że w przypadku cofnięcia się.. pijany tatuś wraca do domu, rzuca się do Twojego partnera, ale tym rm do argumentacji dobiera nóż.. Niewyobrażalne?
Przemoc wzrasta z fazy na fazę, nie można odpuścić. Jeżeli się poddasz to więcej na tym stracisz. Facet wiele zła zrobił i musi za to ponieść konsekwencje. Poczekaj na sprawy sądowe, jak będzie się pięknie wybielał... Nie żałuj niczego, tak miało byc i tyle.
Trzymaj się Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group