Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

udało się (ale czkawką się odbija)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saskja



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 2
Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie Mar 17, 2013 11:59    Temat postu: udało się (ale czkawką się odbija) Odpowiedz z cytatem

w sumie nigdy tu nie pisałam nic ważnego. Tylko czytałam. i sama się gorzko smiałam,ze postępowałam wg "instrukcji".Było typowo,wybuchy przepraszani,sielanka i od nowa. I było przeswiadczenie,ze to na pewno MOJA wina. Pozniej,kiedy starałąm to zakończyć niestety okazało się to trudniejsze...ze względu na ZEROWE zainteresowanie ze strony organizacji miały mi pomóc! MOPS w moim miescie,skoro nie było dzieci ani alkoholu-nie widział problemu i nikt mnie nie chciał wysłuchać (dziękuję świadomym pracownikom socjalnym) -Stowarzyszenie "Serce dzieciom" - tylko terapia ale już "po". Policja-proszę Was.... Zadzwoniłam w nocy i dostałam informacje-"ale wiem Pani,ze musimy przyjechać pod wasz blok wozem policyjnym?",dzielnicowy mimo mojego telefonu-NIGDY SIE NIE ZJAWIL. A wystarczyło tylko: POWIEDZIEC WSZYSTKIM W JEDNYM CZASIE. nie-jednej osobie w zaufaniu i w nadziei ,ze zrobi to za mnie.Nie.wszystkim.w pracy,w rodzinie,wsrod znajomych. I mi to pomoglo.Juz nie moglam potem udawac,ze to "tylko taka kłotnia,że on tak ma ale poza tym jest dobry". Jedyna osoba,ktorej tego nie opowiedziałąm był mój brat,ktory w tamtym czasie mieszkał daleko i zajmował się chorym synem. I teraz czas na czkwakę- ON po paru latach zadzwonił do mojego brata i zaproponowal mu wspołpracę zawodowa.I ten nieswiadomy wpakowal się w relacje z psychopata i stracil nerwy i prace, bo nie wytrzymal jego wybuchow furii przy pracownikach. Jaki z tego wniosek? Poki przemocowiec nie pojdzie na terapie i nie zrozumie,ze postepuje źle, nie dawac mu szansy. A ja straciłam 6 lat swojego życia,ktorego mi nikt nie wróci ale wiem,ze MOŻNA się wyrwać z takiej relacji
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto Mar 19, 2013 1:12    Temat postu: wina? Odpowiedz z cytatem

Saskja, wszystkie wnioski prawie trafne, oprócz terapii dla sprawcy przemocy. Znalazłaś tutaj lub na innej stronie zwierzenia ofiary, której sprawca poszedł na terapię i od tamtej pory stał się niemal cudownym człowiekiem? Znalazłaś jakiegokolwiek strony z propozycją skutecznej terapii?
Takiemu człowiekowi niewarto dawać szansy.
Twój brat jest osobą dorosłą, sam podjął decyzję o współpracy i poniósł przez to porażkę. Winna mogłabyś się czuć tylko w tej sytuacji gdybyś na brata nalegała, aby podjął tę współpracę. Nie zrobiłaś tego to w czym niby jest Twoja wina? Tak swoją drogą Twój brat zanim podjął współpracę z tym psychopatą mógł do Ciebie zadzwonić i zrobić "wywiad środkowiskowy" na jego temat. Widocznie były inne przyczyny podjęcia tej wspólpracy i wcale to nie musiała być Twoja osoba.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group