Forum na temat przemocy w rodzinie

[dziewczyna]

wiem że dawno nie pisałam ale nie chciałam tu wchodzić. Czy teraz jest lepiej ...?? Nie ! jest tak samo. Ojciec pije, nie śpimy po nocach. A ja już przesłam go kochać, tak jak i on mnie. Mama ... ?? Pije jak dawniej , raz tak , raz nie. Ale teraz mama wyjeźdża do pracy granice (wróci oczywiśćie). Ja sama ją do tego namawiałam ,a ona mówiła ze się boi, a teraz mam wyżuty sumienia ale może będzie dobrze i ona sobie odpocznie a ja nie będe tacie wchodzic w drogę.

[dziewczyna]

ale radzimy sobie.

[Echnaton]

Mimo, ze nikt nie odpowiada to ...wielu śledzi ten watek i jest z Tobą...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[dziewczyna]

mama nadal jest za granicą ale niedługo wraca. Boje się co będzie, jeśli tak jak dawniej nie wytrzymamy tego. Ja już niechce tak żyć. Tata nadal nam "gada" ale już mniej niż mamie. Jak ona wroci znowu się zacznie ale tęsknie za nią. Tata przez telefon nawet mame "obraża". Tylko żeby mama nie piła jak wróci, to jest moje marzenie, bo jak będzie nie poradze sobie. tak czuje. Tata się już nie zmieni, ale mama może

[dziewczyna]

nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta. Po tylu latach postanowiłam tu znowu wejść.Teraz mam lat 18.Wiele się zmieniło.Rodzice po rozwodzie, mama pracuje 3/4 roku za granicą.Ja się uczę, planuje studiować.Tata jaki był taki jest, prawie ze sobą nie rozmawiamy, wyleczył się z alkoholizmu ale nic się nie zmienił.Mama nadal pije, z nią mam jednak dobry kontakt.Nigdy bym nie pomyślała że to piekło z przed kilku lat się może kiedyś skończyć, a jednak się udało.

[mgrabas]

cieszę się

przed Tobą praca: wypracowywanie tego czego brakło w domu rodzinnym, świadome uczenie się nowych postaw, systematyczna praca nad sobą, nieustanne wybory jakim człowiekiem wybierasz BYĆ!
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.

[E--wa]

Dzieci - to straszne co piszecie - dlaczego robi to człowiek człowiekowi - rodzic - swoim dzieciom.

Może poszukasz w swoim otoczeniu kogoś spokojnego - jakąś bazę gdzie mogłabyś sie wyłączyć z agresji choc na jakiś czas. Moze masz babcie albo dobrą ciocię ktora byłaby Twoją ucieczką i kimś komu mozna się zwierzyć. Zastanow się czy możliwe jest poszukanie dla siebie pomocy z zewnątrz. Boże przecież tak nie można żyć!!!! może jakaś grupa wsparcia chrześcijańska albo AA. Może ktoś coś konkretnego podpowie - przeciez 14 lat to jeszcze dziecko które trzeba chronić