Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przemoc psychiczna ze strony rodziców
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Wto Maj 30, 2006 12:01    Temat postu: przemoc psychiczna ze strony rodziców Odpowiedz z cytatem

Rodzice stosują wobec mnie przemoc psychiczną. Jestem pełnoletnia i nic nie mogę już zrobić. Każą mi dokładać się do wszystkiego. Ale jak i z czego? Nie skończyłam jeszcze szkoły średniej,a został mi jeszcze rok w tym matura. Najgorsze jest to że nie chcą dawać mi pieniędzy nawet na podstawowe rzeczy. Nie mogę liczyć na żadna pomoc z rodziny,jestem zdana sama na siebie. Szukałam pomocy u psychologów ale wszystko kończyło się na rozmowach.Zadzwoniłam do niebieskiej linii,doradzili mi żebym podała ich o alimenty,ale to nie jest takie proste.Najgorsze jest to że nie mogę się rozwijać bo zawsze muszą mi podciąć skrzydła(jak to się mówi w przenośni).Szczególnie matka mi dokucza,na każdym kroku pokazuje mi że przeszkadzam w domu,mówi że jestem do niczego, jak sobie wypije szuka zaczepki i jest agresywna,czasem się zdaży że gdy mijamy sie w drzwiach to mnie nimi uderzy,a jak chce o czymś porozmawiać to wyprasza mnie z pokoju albo zamyka mi drzwi sprzed nosa.To nie jest miłe,z pewnością wyżywa się na mnie bo jest górą bo jestem od nich zależna finansowo i wie że nigdzie nie pójdę bo nie mam gdzie.Niektórzy radzą mi żebym nie zwracała na nia uwagi.Ale ja już nie mam cierpliwości na nią,od małego traktuje mnie jak śmiecia!Proszę o jakąś radę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Maj 30, 2006 23:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj

hmm sytyuacja naprawdę nie jest ciekawa ani wesoła . Alimenty faktycznie jest takie rozwiązanie ale nie jedyne .
Piszesz że się uczysz , udaj się do pedagoga szkolnego i opisz mu powyższą sytauację . Ponadto w zależności co ci poradzi zdecydujesz . wspominasz coś o alkoholu tzn że rodzicie nadużywają alkoholu i z tego powodu są awantury ?
Jeśli tak udaj się do dzielnicowego opisz powyższą sytację . Zobaczymy co ci doradzi .

Opisz jak postąpisz i czego się dowiesz . Póki co na początek tyle , poradzimy coś ale pierw zrób tak j/w .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Sro Maj 31, 2006 10:41    Temat postu: Nadzieja powoli zanika... Odpowiedz z cytatem

Byłam u pedagoga szkolnego,psychologa,nawet u radcy prawnego,ale wszystko kończyło sie tylko na rozmowach.Radca prawny skierował mnie do psychologa,ten pisał listy do rodziców żeby się zgłosili do poradni,na początku nie chcieli,gdy jednak się zgłosili udawali normalnych rodziców bez zarzutu,mówili że nie mają pieniędzy(skoro nie mają to czemu nie załapałam się na stypendium unijne i czemu piją i palą?)jeszcze powiedzieli że będą starali się naprawić kontakty ze mną.To było tylko gadanie!Po paru dniach było już tak jak zawsze.Znowu traktowali mnie jak zwierzaka.Nie mogę liczyć na ojca nawet jeżeli chodzi o szkołę. Dojeżdżam do szkoły i mam trudne dojazdy.Raz zaspałam i chciałam żeby zawiózł mnie do szkoły bo akurat miał urlop a on powiedział żebym się od niego odwaliła!I że nie obchodzi go czy skończę szkołę. Każe mi sie interesować swoimi problemami. Przestałam juz chodzić do psychologów i pedagogów bo zrozumiałam że mi nie pomogą.Mówili że jakoś muszę się jeszcze przemęczyć ten rok.Ale oni nic nie rozumieją!Za rok będę pisać maturę a ja nie mam warunków.W domu nie mam się nawet do kogo odezwać. Czuję się naprawdę źle w domu.Nie dość że to to nawet nie zapewniają mi podstawowych rzeczy takich jak jedzenie(co lepsze to oni sobie zjedzą a resztki zostawiają dla mnie),nie chcą dawać nawet na takie rzeczy jak: szampon do włosów,bielizna,ubrania,nawet kieszonkowego nie dostaję, nie chcą dać nawet na jakieś picie czy na coś słodkiego od czasu do czasu. A najgorsze jest to że jeżeli dostanę receptę od lekarza to nawet na to nie chcą dać. Czuję się jak zwierz,naprawde. Ciągle mówią że nie mają pieniędzy a wiem że prawda jest zupełnie inna.Pieniądze są. Chyba znalazłam się w sytuacji bez wyjścia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sro Maj 31, 2006 22:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zanim zacznę dalej opisz co powiedział Ci pedagog szkolny oraz psycholog ?


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Czw Cze 01, 2006 10:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pedagog szkolny i psycholog powiedzieli że mogę podać ich o alimenty, albo zgłosić się do pomocy społecznej. Zgłosiłam się tam ale na miejscu okazało się że pracuje tam ciotka mojego ojca. Zrobiłam błąd mówiąc jej co się dzieje w domu,nie chciała uwierzyć w to co jej mówiłam. Ale obiecała że porozmawia z moim ojcem. Owszem rozmawiali ale rodzice nic sie nie zmienili. Wiadomo to rodzina,więc ona chce to ukryć,żeby ta sprawa nie wyszła na jaw. Poradzili mi tez żebym jakoś rozwiązała tą sprawę sama z rodzicami. Ale ja nic nie mogę zrobić. Pisałam do niebieskiej linii,opisałam im moją sytuację i przesyłam jeden z listów.
Witam!
Sytuacja w jakiej się znalazłaś jest trudna i jestem pełen podziwu że
pomimo
całej zaistniałej sytuacji rodzinnej jakoś dajesz sobie radę. Postaram się
na początek dać kilka wskazówek odnośnie Twojej sytuacji:
1.Proponuję porozmawiać z wychowawcą lub pedagogiem z Twojej szkoły, pod warunkiem oczywiście że Tego chcesz i czujesz że są to osoby życzliwe w stosunku do Ciebie. Taka rozmowa może spowodować że będziesz miała osobę która będzie Ciebie wspierać i służyć ewntualnie radą i pomocą.
2. Proponuję podjąć współpracę z psychologiem zajmującym się pomocą dla ofiar przemocy domowej, jest to również bardzo ważny dowód w przypadku postępowania przed sądem o znęcanie się i stosowanie przemocy.
3. Możesz wystąpić do Prokuratury z zawiadomieniem o popełnieniu
przestępstwa, w tym przypadku ważne będą zeznania np. sąsiadów, ewentualne obdukcje związane z pobicem,.
4. W przypadku kontynuowania nauki możesz wystąpić o alimenty które będą płacone do czasu ukończenia nauki, możesz uzyskać pomoc finansową z Ośrodka Pomocy Społecznej oraz np. stypendia unijne (w przypadku oczywiscie gdy postanowisz zgłosić sprawę na Policję a rodzice nie będą chcieli Ciebie finansować!).
5. Ośrodek Pomocy Społecznej powinien również podać adres placówki w
której będziesz mogła uzyskać możliwość zamieszkania - hostel, ośrodek kryzysowy itp. na czas ewentualnego zawiadomienia organów ścigania: Prokuratury, Policji ....
6. Masz prawo wezwać Policję w przypadku agresywnego zachowania twoich rodziców i zarządać założenia Niebieskiej Karty która jest bardzo ważnym dowodem w sprawie o znęcanie się i przemoc domową.
7. Proponuję zgłosić się po bezpłatną pomoc prawną do Ośrodka Pomocy
Społecznej, może będzie możliwość uzyskania mieszkania socjalnego z
zasobów.
Pierwszy i drugi punkt odpada,bo próbowałam już,ale bez rezultatów. Zastanawiam się nad czwartym punktem,ale stypenduim mi nie przyznadzą bo przekroczyło. A podać ich o alimenty nie chcę bo mam uczucia a przechodzić przez to wszystko to byłoby prawdziwe piekło. Pomoc społeczna też odpada bo jak wcześniej mówiłam pracuje tam ciotka mojego ojaca i nie pomogła mi. Adresy placówek tez znam, zgłosiłam sie do wszystkich jakie są w moim mieście.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pią Cze 02, 2006 0:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
6. Masz prawo wezwać Policję w przypadku agresywnego zachowania twoich rodziców i zarządać założenia Niebieskiej Karty która jest bardzo ważnym dowodem w sprawie o znęcanie się i przemoc domową
a co sądzisz o takim postępowaniu ?

ponadto możesz porozmawiać w Pomocy Społecznej z kimś innym niż Twoja ciotka . Spróbuj .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Pią Cze 02, 2006 13:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak byłam młodsza matka często biła mnie za byle co. Raz po pijanemu szukała zaczepki i na wszystkie jej słowa odpowiedałam: tak mamo masz racje. I nic więcej. to ją rozwścieczyło i złapała za pogrzebacz do pieca i chciała się z nim na mnie rzucić,ale pies skoczył na nią i mnie obronił( może wyczuł od niej alkohol)i dzięki temu uciekłam z domu. Ojca wtedy nie było w domu. Gdy wrócił opowiedziałam mu wszystko,ale on skwitował że to moja wina! W tej chwili matka nie rzuca się do mnie bo chyba wie że zgłosiłabym to na policje.
Nie zgłoszę się do tej Opieki bo to ona ma właśnie mój teren. A nawet gdybym się zgłosiła do innej to ona by mi nie pomogła bo wszystkie siedzą w jednym pokoju,a moja ciotka tak by z nią pogadała że tamta nic by nie zrobiła.
Wczoraj pokłóciłam się z ojcem. Powiedział że jak teraz będą wakacje to przez całe dwa miesiące nie da mi ani złotówki że będę musiała sobie zarobić(tak było rok temu w wakacje) i zakomunikował mi że jak skończę szkołę to też nie da mi ani grosza. A chciałam jeszcze dalej się kształcić. Powiedział że znajdę sobie pracę i wtedy będe mogła robic co będę chciała!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pią Cze 02, 2006 23:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

rozumiem w pomocy społecznej może być w tym przypadku problem lecz to nie zamyka pola działań mam kolejne pytanie a oto one :
-czy byłaś w centrum kryzysowym ?

jeśli nie ma w twojej miejscowości udaj się do najbliżej zlokalizowanego .


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Sob Cze 03, 2006 20:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nawet nie wiem co to jest dokładnie centrum kryzysowe. Ta moja ciotka z opieki była u mnie w domu i sprawdzała jakie mam warunki,zajrzała do mojego pokoju i była zdziwiona bo pokój mam normalny. Ale nie chodzi o to jak on wygląda tylko o to że rodzice traktują mnie jak zwierzaka. Nie mogę nawet oglądać telewizji w domu,drzwi do pokoju rodziców są zamykane przede mną na klucz,nie ma w kranie ciepłej wody. Muszę sobie grzać na gazie żeby się umyć,a jak sie zdarzało że nagrzali to w wanna była zapełniona wodą tylko dlatego żebym nie mogła się umyć. Kupiłam sobie miskę żebym mogła się umyć a matka za każdym razem znosi mi ją do mojego pokoju! Przecież miska powinna byc w łazience! Ale nie bo jej przeszkadza! Teraz najgorsze jest to że ojciec nie chce mi dać żadnego kieszonkowego. Ostatnio chciałam żeby dał mi chociaż 2 zł a on powiedział że mi nie da! Dlaczego? Bo nie zasłużyłam sobie! Każe mi szukać pracy a ja jeszcze szkoły nie skończyłam! A na wakacje też nie znajde nigdzie pracy! I co mam zrobić? Przez cały ten tydzień nie dał mi ani złotówki! Zostaje mi iść na ulice. Ale nie zrobie tego bo szanuje siebie. Nie wiem co mam zrobić Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sob Cze 03, 2006 23:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie wiem czy w Twojej miejscowości istnieje takie centrum lecz pomimlo tego istnieje następująca możliwość
-Możesz udać się do tego gminego ośrodka pomocy społecznej skontaktuj się z kierownikiem .

w tym przypadku posłuże się pewną treścią :

Jeśli jesteśmy zdania, że pracownik ośrodka pomocy społecznej albo też pracownik socjalny przeprowadzający wywiad środowiskowy naruszył przepisy prawa lub zachował się niewłaściwie, możemy złożyć skargę do kierownika Ośrodka.

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Nie Cze 04, 2006 10:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślałam żeby złożyć na nią skargę ale boję się że mogłby się poźniej na mnie mścić. Zastanawiam się jak mogłabym skłonić ojca żeby dawał mi jakieś kieszonkowe. Przez cały tydzień nie dał mi ani złotówki. A mam tez swoje wydatki. Prosiłam,rozmawiałam,ale bez skutku. Nie da się już z nim dojść do porozumienia. Próbowałam różnych sposobów żeby dał choc 10 zł. Niby że mam komuś oddać,albo że potrzeba do szkoły. Ale nic z tego. Mam tego dość. Jaki może być jeszcze sposób żeby go przekonać? Nastraszyć go? Raz powiedziałam że jak będą mnie tak dalej traktować to podam ich do dądu,a ojciec:proszę bardzo,idź. Jest bardzo pewny siebie. Niczego sie nie boi. Może dlatego że jest w kontakcie z tą ciotką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Cze 04, 2006 12:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

złożnie skargi to jest możliwość w tym przypadku . Ponadto jeśli zaczną się mścić w domu z tego powodu możesz złożyć zawiadomienie o przestępstwie - znęcaniu . Skoro wcześniejsze próby rozmowy i twoje prośby nie przyniosły rezultatu to ostatecznie złożenie zawiadomienia jest rozwiązaniem .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Nie Cze 04, 2006 14:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przez cały czas jestem zastraszona. Zaczełam mieć problemy z sercem, wszystko przez tą sytuację w domu. Czasem nie mam juz sił żeby cokolwiek zrobić. Jestem ciagle zestresowana. Wiem że nie wygram z nimi. Są górą z tego względu że jestem od nich uzależniona finansowo i nic nie mogę zrobić. Nie mogę się nawet odezwać w domu,bo zaraz wymyślaja jakieś kary. Matka to mnie gnębi psychicznie, wie co zrobić żeby sprawić mi przykrość albo żeby mnie pożądnie zdenerwować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Cze 04, 2006 22:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a rozmawiałaś już z kimś w tej sprawie w jednostce Policji ?
może rozmowa funkcjonariusza z ojcem coś da . Trzeba spróbować bo tak nie będzie wiadomo jak dalej postępować .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agathy



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 34

PostWysłany: Wto Cze 06, 2006 11:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę że nie ma sensu rozmawiać z policją bo nic w tej sprawie nie pomogą. Chciałam załatwić tą sprawę sama ale nie udało mi się. Najgorsze jest to że gnębią mnie w domu,matka w ogóle się do mnie nie odzywa,ojciec ciągle mi dogryza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group