Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przemoc psychiczna, fizyczna i obietnice poprawy
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczerzujka



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 17

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 16:31    Temat postu: Przemoc psychiczna, fizyczna i obietnice poprawy Odpowiedz z cytatem

Jestem nowa
nie znalazłam się tu przez przypadek, moje nerwy siadają a moja historia jest dość długa. Z moim obecnym mężem (2 lata po slubie) znamy się od 2003 roku. Na samym początku gdy go poznałam było idealnie, myślałam, że poznałam prawdziwego księcia z bajki. Traktował mnie jak królewne -był grzeczny, czuły, dobry, szanował moje zdanie i wiarę. Po pół roku znjomości zaczęło się coś dziwnego z nim dziać. Na Sylwestra na samym początku bawiliśmy się dobrze, wszystko było ok, bawiliśmy się w zakopanem w wynajętym pokoju u gospodarzy. Syn gospodarza zaprosił nas do siebie do pokoju by wznieść toast za nowy rok, zasiedzieliśmy się u nich, mój wtedy jeszcze chłopak gdzieś wyszedł... ja siedziałam z góralami i rozmawiałam, a mój mąż jak nie wpadnie jak nie zacznie wrzeszczeć, trzaskać wszystkimi drzwiami, telepał mna i siłą zaciągna do pokoju. Kazał mi siedzieć w pokoju a samo poszedł się bawić do swoich znajomych z innego pokoju, nastepny incydent miał miejsce w marcu kiedy pilnowałam mieszkania brata (brat zabronił mi przyjechać z moim chłopakiem). Jakoś go udobruchałam i pozwolił. Był wieczór mój chłopak zrobił mi awanturę, bo bie chciałam się z nim wykąpać w jednej wannie, krzyczał, znęcał sie słowami, że w środku nocy wyjdzie na ulice niech inni mu zrobia krzywdę, kazał sie prosić by nigdzie nie szedł, błagałam go nawet na kolanach, żeby się uspokoił, że zrobię co on zechce. Całość trwała do ok 4 rano. Niewiem dlaczego, ale nocne pory upodobał sobie szczególnie. Inna sytuacja... wypilismy sobie po kilka piw a on zaczą bez żadnego powodu mnie wyzywać ku...., suką, dziw...ą i same najgorsze obelgi. Trzaskał w nocy drzwiami od klatki schodowej i mówił: niech ludzie słyszą jaka jesteś. Miałam kilka miesięcy spokoju, zaręczylismy się... wyjechał do anglii.
Potem cyklicznie i często robiła awantury, trzaskał drzwiami, wyzywał mnie od najgorszych - choć nie dałam mu żadnego powodu. Prawdziwa gehenna zaczęła się po ślubie.
-upijał się na umór
-tłukł naczynia
-wybił w drzwiach szybę
-zdemolował drzwi wejśiowe
-spał na klatce schodowej choć prosiłam go, żeby połozył się w domu
-wrzeszczał po całej mojej miejscowości, że my (ja i rodzice) ku..., dziw..., alkoholiczki (lubię piwo wypić, ale znam umiar), dajki (posądzenie bezdpodstawne)
- słuchał plot i swoich rodziców
-szantażuje mnie, że wklei moje nagie zdjęcie do internetu, że opisze mnie w gazecie jaka jest moja rodzina, że on jest niewinny a moja rodzina winna
- oskarża mnie o wszystkie swoje niepowodzenia
-pisze grożby że sobie coś zrobi
-kilka razy oberwałam po twarzy, rękach itd (nie zrobiłam obdukcji, bo wierzyłam, że się zmieni)

i jeszcze wiele innych, co ja mam robić, składać pozew o rozwód? Tak bardzo boję się, że on mnie zniszczy do końca, często mi powtarzał, że mnie zniszczy... jestem kłębkiem nerwów. Na zmiane obiecuje, że się zmieni i znów robi swoje, nawet zza granicy psychicznie mnie niszczy. Przepraszam, ale musiałam się wygadać.

Ps. Proponowałam mężowi psychologa, ale wrzasna, że nigdzie nie pójdzie.

Proszę o rady, jakieś wsparcie, przejrzałam forum i widzę, że nie jestem odosobnionym przypadkiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 18:08    Temat postu: Re: Przemoc psychiczna, fizyczna i obietnice poprawy Odpowiedz z cytatem

Hej,

Dobrze, ze tu trafilas, masz szanse zmienic sie z klebka nerwow w zdrowa i szczesliwa osobe, mozesz tej zmiany dokonac przy pomocy tego forum i materialow na nim zgromadzonych, no i to bedzie wymagac duzo wlasnej pracy z twojej strony.

Zanim zlozysz pozew o rozwod, musisz byc na 100% pewna ze tego chcesz. Najmniejsze watpliwosci w koncowym rozrachunku spowoduja, ze sie wycofasz, wiec lepiej poczekaj az bedziesz miala 100% pewnosc.

Najlepsze co mozesz zrobic, to nauczyc sie o przemocy i poznac sposob dzialania i myslenia swojego meza. To nie jest wcale oczywiste, ale da sie zrozumiec. Moze sama wybralabys sie do psychologa, ktory specjalizuje sie w przemocy w rodzinie ? (To jest waska specjalizacja i "zwykly" psycholog Ci nie bedzie potrafil pomoc)

Pisz na tym forum i poczytaj je dokladnie

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczerzujka



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 17

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 18:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Problem jest w tym, że mieszkam w małej wsi, około 30 km dalej jest niewielkie miasto, ale tam wszyscy się znają i wątpię, żeby tam można było znależć odpowiedniego psychologa. Narazie czytam i przeglądam wpisy. Powiem ci, że chcę rozwodu, ale obawiam się, że mój mąż mnie zniszczy -słownie- szantażami. Czy w przypadku szantaży emocjonalnych mam prawo zawiadomić policję?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 22:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Szczerzujka

Znęcanie fizyczne i psychiczne to przestępstwo . Masz prawo zgłosic ten fakt na Policję .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 7:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczerzujko,
a co Twój mąż robi teraz?! ...NISZCZY Ciebie słownie, szantażami itd. czy robi wszystko to czego obawiasz się że zrobi przy rowodzie jesli o niego wystąpisz, ROBI TO JUŻ TERAZ!!! A im szybciej uwolnisz się od niego tym szybciej to się skończy, tym szybciej przestanie!
Poastaraj sie jednak o jakies dowody tzn. gdy jeszcze raz Ciebie uderzy IDZ na obdukcję, porozmawiaj z sąsiadami czy ktoś by zeznawał albo wystąp w sądzie o przeprowadzenie wywiadu środowskowego...
A poprawić to on sie nie poprawi nigdy, im częściej bedziesz wierzyła w jego obietnice tym bardziej utwierdzisz go w przkonaniu że mu wolno wszystko bo i tak mu wybaczysz, i tak nie odejdziesz, bedzie czuł sie bezkarny bo będzie miał nad Tobą władzę, a bedzie ją miał tak długo aż nie pokażesz mu że to TY jesteś silniejsza i nie boisz się go....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczerzujka



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 17

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 10:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

moj mąż jeszcze 3 tygodnie pozostanie za granica, ale jak dzwonił (oczywiście z pretensjami) to poprosiłam go by nie dzwonil. Przepraszam a jak taki wywaid środowiskowy wygląda? czy urzędnicy sądowi będą chodzili po domach i bedą pytali o mnie i męża, czy jak?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 11:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie tak, przyjdzie kurator i popyta, więc sąsiedzi będą musieli cos powiedzieć
ja bym na Twoim miejscu się wyprowadziła, masz właśnie okazję...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczerzujka



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 17

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 12:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

niestety nie mogę sie wyprowadzić, bo za mało zarabiam a poza tym mieszkam z rodzicami. Rodzice powiedzieli że ma zakaz wstępu. Teraz muszę się wziąść w garść i iść do sądu. Trzymajcie kciuki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 12:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trzymam bardzo mocno, pamiętaj że wyrzucenie go ze swojego życia to jednyna mozliwość na to żebyś mogła godnie i spokojnie żyć.
I nie wierz mu jeśli przyjdzie z kwiatami Ciebie przeprosić, nie daj się na to nabrać już nigdy więcej!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczerzujka



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 17

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 17:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przyjdzie zwariować, dzwonił do mnie mąż prawie płakał, dałam mu warunek psychoterapia, nie chce się zgodzić, potem mówi, że jak wróci za trzy tygodnie... obarcza mnie, że go nie wspieram jak on jest za granicą a ja nie potrafię go po tym wszystkim wspierać. Zwariować można. Z jednego jestem dumna, że sie nie ugięłam i powiedziałam, że albo psychoterapia albo rozwód. Zazwyczaj bym wymiekła. A szantażował mnie, że coś nagrywal jak ja się przyznaję do winy, że go znieważyłam. Owszem przyznałam się ale ustaliłam z jego matką, że robie to tylko dlatego, żeby przestał demolować i znieważać innych. Rozumiesz takie przyznanie do winy, żeby go uspokoić. Dalej byłam przez telefon twarda, mówił, że psychoterapia uniemożliwi znalezienie pracy.... i takie tam. Dziękuję, żę jesteście ze mną
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Wto Wrz 11, 2007 7:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Grożenie, szantażowanie jakimiś nagraniami, świadkami itd. płakanie na zawołanie "jaki to on był głupi" to wszystko już przerabiałam, nawet manipulowanie rozmową pod nagranie też.
Według mnie jedyny skuteczny sposób na to wszystko to przeciąć więxi jak najszybciej bo wtedy najmniej boli, a tak jesli sie wahasz dajesz mu tylko czas na fabrykowanie dowodów przeciwko sobie, moja rada to nawet z nim juz nie rozmawiaj
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cate



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 23

PostWysłany: Sro Wrz 12, 2007 14:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Szczerzujka
Nie zastanawiaj sie tylko odejdz!!Ja chyba najgorsze juz mam za soba a przeszlam pieklo przez prawie rok a sprawa rozwodowa byla dopiero jedna...Maz niszczyl mnie w kazdy mozliwy sposob, wymyslal klamstwa, zakladal mi sprawy na policji ze np go porwalam i pobilam, wypisywal do sadu ze jestem chora psychicznie, nieobliczalna itp itd...Wszystkie kroki jakie podejmowalam na poczatku aby jakos sie dogadac pozniej zostaly wykorzystane przeciw mnie!!wymyslil ze to on chcial rozwodu i wtedy ja powiedzialam ze go znioszcze i wymyslilam ze sie znecal, ze go zdradzalam z jakims chlopakiem i dziewczyna..bujna wyobraznia...na poczatku nie bylam w stanie pojac jak on moze tak robic, tak klamac na moj temat, wymyslac takie rzeczy...wierzylam ze sie zmieni...bil mnie przez prawie 5lat, polamal zebra, dusil, atakowal nozem, kopal, grozi bronia itp...a ja wierzylam ze sie zmieni...nie warto tracic czasu na takich ludzi. Ciezko nawet nazwac ich ludzmi gdyz nie maja uczuc..minal prawie rok i czuje sie szczesliwa ze to wszystko znioslam, ze mialam tyle sil, ze uratowalam synka(ma 2 latka)..juz nie mysle o sobie ze jestem zerem, smieciem, dziwka...wiem ze jestem bardzo wartosciowa:)moj syn jest cudowny i kocham go nad zycie:)bylo warto mimo ze byly chwile zwatpienia..moj maz obecnie gdzies zniknal, policja nie wie gdzie jest, ma pare spraw na koncie..licze ze do konca roku dostane rozwod i sie juz calkowicie od tego odetne...rozpoczelam nowe pelne nadzieii zycie, potrafie rano wstac i sie do siebie usmiechnac:)warto:)zycze Ci sil abys tego dokonala i zobaczys sama jak to jest odniesc zwyciestwo zycia:)
pozdrawiam goraco
trzymaj sie i pisz jak sie sprawy tocza to moze cos doradze w miare mozliwosci
Kaska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczerzujka



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 17

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2007 19:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

i znowu pojawia się moje kochane "no ale" - znaczy wątpliwości a miałam być silna a nie jestem, mój mąz przez telefon dzisiaj był słodki aż do bólu, taki irracjonalny ideał.... a wczoraj co było... dzwoni, normalnie rozmawia, ale dowiedziałam się, że jego mamcia miala dostęp do jego konta (żyrowała mu kredyt) i wiedziała na co kasę wydaje - (raz w roku na mnie), dodam, że ja nawet nie wiem ile miał na koncie itp itd... nie ważna jest dla mnie kasa, ale po prawie 2 latach małżeństwa powiwnnam wiedzieć więcej niż jego mama??? sam w smasch podkreśla, że ma mnie dość... wic jak mam rozumieć te 2 sprzecznośći?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata24



Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 147

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2007 22:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dostęp teściowej do konta ma swoje cele. Zobaczysz kiedykolwiek, gdy upomnisz się o jakiekolwiek pieniądze. A słodki to on może być nawet po pięciu rozwodach jeśłi ma w tym jakiś interes i jedyna szansa na ocalenie jest obojętność na tę słodycz. Zdarzy się coś - może teraz, może za rok - co Cię popchnie do odejścia (ucieczki), ale musisz sama wiedzieć, że tego chcesz, bo dalsze życie w pojedynkę i z psycholem na karku nie jest spowite tęczą. Pozdrawiam.
_________________
Agata
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fiona



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 110
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob Paź 06, 2007 1:21    Temat postu: przemoc psychiczna Odpowiedz z cytatem

Jestem tu pierwszy raz! Przeczytałam o tej sytuacji i widzę sporo podobieństwa do mojej...Mój mąż jest alkoholikiem. Od kilku lat prawie nie trzeźwieje. Zrobił się agresywny. Wyzywa wugarnie, trzaska drzwiami, wali pięściami w meble, rysuje nożem po meblach. Wraca pijany i brudny i rękoma wyjada moje jedzenie, smarka do zupy...Już nawet nie potrafię wszystkiego powiedzieć. Najgorsze są wyzwiska. Wychodzi na korytarz i wykrzykuje je tak żeby wszyscy słyszeli. Najgorsze słowa! Schodzimy mu z drogi( mam 2 synów), wychodzimy z pokoju kiedy wraca ale on i tak szuka zaczepki! Godzinami wrzeszczy, wyzywa, poniża, straszy... Stało się to nie do zniesienia! W końcu wezwałam policję. Policjant poradził mi żeby zgłosić znęcanie psychiczne. Tak zrobiłam. Byłam przesłuchiwana ja, synowie, siostra i 2 sąsiadki. Kilka dni temu dostałam pismo z prokuratury z odmową wszczęcia postępowania! !!!Jestem w szoku! Czyli mąż będzie bezkarny!? W uzasadnieniu zarzut, że nie jesteśmy z synami "stroną bierną". Rzeczywiście po nocnych kilkugodzinnych wrzaskach- czasem puszczały mi nerwy! odpowiadałam- nigdy wulgarnie! Synowie też stawali w mojej obronie. Była to nasza odpowiedź na jego przemoc! Próba ( bezskuteczna) obrony!
Czyli jeżeli będe bita i może zabita dopiero będzie to powód wszczęcia dochodzenia?!!!
Jestem oburzona! Napisałam zażalenie i zobaczę co dalej...
Ale straciłam już nadzieję....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 1 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group